Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Chyba na biorezonans to on za mały jeszcze jest. Mam nadzieję, że niedługo będzie już po pyleniu. Dzisiaj byliśmy na dworku i było wszystko dobrze.
Nasz mały zrobił się strasznie przytulasny, nawet na placu zabaw chodzi i dzieci przytula. Nie mam doświadczenia z dziećmi na placu zabaw, ale te co spotykamy u nas to są strasznie samolubne i ich zabawek ruszać nie wolno. Są starsze od Huberta. U nas mały to co weźmie na plac zabaw to wszystkim daje. Nie wiem, czy jest jeszcze mały, czy po prostu grzeczny -
Hej dziewczyny
Sylwusia mam nadzieję, że się uda opanować tą alergię, dobrze, że trafiłaś na lepszego lekarza.
Hania też biegnie do wszystkich dzieci, chce się przytulać i bawić, ale większość się wstydzi albo nie chce, co zrobić.
U nas sukcesy na polu odpieluchowania. W domu już pieluszki nie zakładamy, nawet na noc i do drzemki, tylko na spacer i do samochodu, ale i tak jest prawie zawsze sucha po powrocie
Brzuszkowa dzidzia słodko kopie, póki co jeszcze nie daje popalićmarlon, Blu, Sylwia91, Jutysia lubią tę wiadomość
-
U nas dzieci innych troche brak.
Raz pojawił sie chlopiec ok. 8 lat i zaczal Andrzejowi zabawki zabierac. No to ha na spokojnie, ze on jest malutki, ze to jego zabawki, ze moze ten chlopiec pobawi sie z kins w swoim wieku. A tu mega tantrumt, z krzykiem, rzucaniem naszymi rzeczami. Generalnie mega afera. Pojawia sie mama. Zaczyna mi tlumaczyc, jak to zle wychowuje dziecko, jak to trzeba sie dzielic. I ze jej Wojtus jest teraz w nerwach. No to ja do niej mowie, zeby dala mi swoj telefon. Wywalila oczy. A ja na to, co? Nie podzieli sie pani? Ja chce pani telefon. Teraz. Zgarnela tego Wojtusua. Pomamrotala pod nosem i poszla.Blu, Sylwia91, kehlana_miyu, Jutysia, szynszyl lubią tę wiadomość
-
Marlon lubię, bo fajnie wybrnęłaś
U mnie nie ma problemu żeby dzieci coś dały z kimś się pobawiły. Gorzej bo nie potrafią się sprZeciwic, jak ktoś właśnie zabiera im rzeczy, którymi się bawią. Między sobą toczą bitwy o zabawki, ale chyba nie da się inaczej.
Szynszyl jak to zrobiłaś z odpieluchowaniem?! Leonowi czasem zdarzy się zrobić siku na nocnik, ale generalnie nie przeszkadza mu chodzenie z mokra pieluszka albo spodniami. Kupiłam pieluszki wielorazowe, zobaczymy, może w nich pójdzie łatwiej. Gratulacje dla Hani! I dla Ciebie oczywiście też
szynszyl lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny tyle mnie nie było.. u nas ciągle coś się dzieje próbujemy załatwiać papiery do budowy ale opornie to wszytko idzie. Sezon na granie nastał bo a to komunia, biały tydzień, majówki, zaraz będzie Boże Ciało, potem u nas odpust i bierzmowanie. Masakra. A w dodatku koniec roku się zbliża i egzaminy.
Ogólnie u nas w porządku. Basia jak nie spała w nocy tak nie śpi. Może nie jest to już to samo, ale zdarzy jej się budzić pierdyliard razy po prostu. Myślę że to też przez zęby bo idą wszystkie czwórki na raz. Nie mówi nic poza pojedynczymi słowami no i o nocniku możemy pomarzyć. Drze się jak opętana i nie ma szans jej posadzić.
Marysia jest super grzeczna. Większość czasu spędza w wózku, czasem się bawimy na łóżku i duzo już chce "rozmawiać" hehe. Pięknie trzyma głowę i w ogóle silna dziewczyna z niej! Odpukać obie są zdrowe Basia bardzo kocha Marysię. Wciąż by się do niej chciała przytulać dawać buziaki itd.
Co u Was?
Sylwusia współczuję alergii... ;(
Szynszyl, ale Haneczka mądra zazdroszczę braku pieluszek! :*
Blu, nie martw się nam też daleko do nocnika, na pewno dalej niż WamWiadomość wyedytowana przez autora: 21 maja 2018, 14:45
-
Wow szynszyl brawo dla Was . Ale sukces. Taki wiek to bardzo szybko na odpieluchowanie tym bardziej podziwiam. Ignaś na nocnik siada w ubraniu i udaje ze robi kupę. Ale bez pieluchy od razu wstaje i ucieka. A przydało by się bo we wrześniu lecimy do Turcji i szkoda miejsca w bagażu na pieluchy
Miki po roku zaczął robić 2 na nocnik i praktycznie nie zdarzało się zeby zrobił do pieluchy. Samo odpieluchowanie udało się przed 2,5 rokuszynszyl lubi tę wiadomość
-
Sylwusia nie jest najgorzej. W nocy często Basia ląduje u nas w łóżku. Wtedy często się rzuca a to w jedną a to w drugą stronę. Kręci się i stęka ale nie płacze więc ja nie wstaje tylko leże. W końcu zasypis to i ja śpię. Było kilka nocy takich że nawet nie wiedziałam jak się znalazła u nas bo mąż wstawał i brał ją jak płakała. Marysia jest grzeczna w nocy. Jak już zaśnie wieczorem tak twardo to wiemy wszyscy że to już sen "na noc". Basia nigdy nie miała takiego typowego mocnego nocnego snu. Marysia jest grzeczniejsza. Teraz widzę jaka Basia tak naprawdę była wymagająca. Często nie mogłam przestać jej karmić bo tylko płakała i nie wiedziałam czy w końcu zjadła czy nie, z Marysią nie mam problemu. Akceptuje smoczek od urodzenia praktycznie co mi ratuje tyłek bo zaspokaja jej potrzebę ssania we śnie np. i dzieki temu zasypia sama. Jak idziemy usypiać Basię to Marysię kładę obok nas na poduszce, a Basię na kolanie muszę kołysać... Marysia zasypia sama, chociaż daje jej często rękę żeby czuła że przy niej jestem. Czasem aż mam poczucie winy nmbo Basia wcaiz jest mocno absorbująca i Marysia trochę na tym traci z mojej uwagi
-
Sylwia, ale gdyby Marysia była bardziej wymagająca, to pewnie miałabyś poczucie winy wobec Basi. Przy dwójce maluszków zawsze jednak nasza uwaga jest podzielona. Marysia na pewno nie odczuwa tego jakoś strasznie
Sylwia91 lubi tę wiadomość
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Podzielę się z wami newsem sprawa 2 dziecka była u nas kwestią otwartą, decyzję czy tak czy nie odkladalismy na tzw. potem. Kilka tygodni temu przegadalismy temat i postanowione, Borysowi należy się rodzeństwo. Szybko zmapowalismy ewentualne przeszkody na drodze do sukcesu i doszlismy do wniosku, że bedzie nam potrzebne wieksze mieszkanie. No i dzieje się, wczoraj podpisalusmy umowe rezerwacyjna, klucze pewnie w lipcu/sierpniu. Tak wiec nie bedzie już wymowki, po wakacjach czas na drugie bobo
Blu, Reni@, Sylwusia100, szynszyl, Sylwia91, kehlana_miyu lubią tę wiadomość
-
Kkkaaarrr będziemy trzymać kciuki za pozytywny rozwój sytuacji
Sylwia nie miej wyrzutów sumienia w stosunku do Marysi, dziewczyny mają pewnie zupełnie różne charaktery. Ja też tak myslalam, że zaniedbuje Leosia, bo Natalka była i jest bardziej wymagającym dzieckiem. Nic nie można na to poradzić. Do tej pory trzeba z Natala siedzieć przy usypianiu, Leoś zasypia sam oglądając sobie książeczkę co by było jakby razem mi piszczeli nad głową że chcą być głaskani, przytulani i chcą słuchać dwóch różnych bajek
Teraz wychodzi, że Leoś po prostu jest bardziej zorganizowany jeśli chodzi o zachowanie, sam się bawi, jak coś potrzebuje to przychodzi, pokazuje o co chodzi, przytula się, całuje. Natala bardzo przeżywa każde wydarzenie, gada o tym non stop, nawet jeśli jest to coś zwykłego. Cały czas zabiera zabawki młodemu, chce być w centrum uwagi. Tyle dobrze że jest dość przebojowa i nie boi się dzieci, ludzi, bardzo chce iść do przedszkola. Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu rozpisalam się, ale myślę, że Marysi wyjdzie to tylko na dobre, że od małego bedzie musiala też trochę liczyć na siebie. Na pewno nie będzie się czuła mniej kochana, o to się nie martwSylwia91 lubi tę wiadomość
-
Kkkaaarrr to teraz tylko czekać na pozytywne wieści od Ciebie ^^
Kehlana powodzenia
Blu jak Twoje plamienia, znajdujesz chwilkę na odpoczynek?
Sylwia myślę, że Marysi niczego nie brakuje. Ależ masz obowiązków poza dziewczynami, prędzej czy później przyjdzie czas, żebyś mogła się wyspać, oby szybciej.
Z pieluszkami to jakoś po Wielkanocy, zjedliśmy pieluszkę, założyliśmy majtki, początkowo tylko na kilka godzin, bo było dużo mokrych ubranek, ale z dnia na dzień było lepiej, Hania dłużej wytrzymała i częściej pokazywała sama, że chce. Teraz pracujemy nad samodzielnym rozebraniem się. Do całkowitego sukcesu jeszcze trochę, ale jest nieźle
Właśnie siedzę sobie w przychodni po pysznym śniadanku z glukozy
Karolina, Kai, Blu jak u Was samopoczucie?
Marlon odezwali się do Ciebie nie sprawie pracy?Sylwia91, Blu, kehlana_miyu lubią tę wiadomość
-
Ogólne samopoczucie coraz lepiej, całe szczęście. Niestety mam teraz armagedon. Wlasnie kończę projekt, nad którym pracowałam z grupą kilka miesięcy. Jutro przedstawienie, a Mikolaj mo się akurat teraz rozchorowal... I jak się wczoraj miotalam, żeby to wszystko zorganizować, poustalac i zapobiec jatastrofie, to się dowiedzialam od siostry męża, że powinnam to wszystko przekreslic jednym ruchem ręki, bo taki jest obowiazek matki. A najlepiej, żebym pracę zmienila, bo ta mi za duzo czasu zabiera. I generalnie między wierszami, że jestwm złą matką. Dziś zostałam z Mikim w domu, idę z nim do lekarza, a po wczorajszej wizycie szwagierki przykro mi jak cholera. W szkole wszystko się wali ipali. Wykonałam już milion telwfonow i wyslalam milion wiadomości. Martwię się o Mika, paskudnie kaszle i ma gorączkę.
-
Tak, dziekuje, odezwali sie.
Ale podjelam decyzje, ze jednak bede z Mlodym nad morzem.
To jest warte kazdych pieniedzy.
Po sobie wiem, ze pobyt nad morzem uratowal mi zycie jak bylam mala.
Poza tym mialam mega mieszane uczucia odnosnie kolesia, ktory mialby byc moim bezposrednim przelozonym. Ja juz chyba jestem za stara na zabawy z bronia i walke z wiatrakami. No i zwyczajnie nie moge pracowac z kims kogo nie czuje.
Wiec jestem bezrobotna, ale przynajmniej na plazySylwia91, Blu, szynszyl lubią tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny że mi wybilyscie poczucie winy z głowy hehe. Wczoraj jako zadośćuczynienie Marysi wzięliśmy ją na wycieczkę bo jechaliśmy na sushi a to akurat wypadlo w porze drzemki Basi więc poszła spać w domu i została z babcią. Marysia miała nas tylko dla siebie.
Kai co to za bezsens... Ja też słuchałam że powinnam olać granie i zostać w domu. Każdy ma jakieś swoje obowiązki i tyle. Trzeba się uczyć godzić je ze sobą. Mam nadzieję że Mikiemu szybko przejdzie i wszystko inne też pójdzie po Twojej myśli :*Blu lubi tę wiadomość