Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć, witam się po dłuższej przerwie
Byliśmy na małym urlopie, Ania pierwszy raz leciała samolotem W pierwszą stronę spała cały lot, z powrotem była gwiazdą pokładu - zaczepiała wszystkich i przesyłała buziaki. Cała ona.
Szynszyl, spokojnie masz jeszcze czas na wybór imienia. My zdecydowaliśmy dopiero po porodzie
Blu, gratuluję dziewczynki!
Sylwia, piękne te Twoje córeczki
Zdrówka dla chorowitków, dużo słońca i radości
PS. Od 4 dni nie karmię piersią. Nie sądziłam, że to będzie dla mnie takie ciężkieSylwia91, Blu lubią tę wiadomość
-
Ale widać że z Basi psotnik śliczne masz dziewczynki Sylwia
Termin mam na 18 października, dokładnie tego dnia urodziłam Leosia, zobaczymy czy się uda jakoś blisko tego terminu urodzić
Jutysia fajnie że Ania była grzeczna w samolocie i że wyjazd Wam się udał czyli da się z takim 1,5 rocznym dzieckiem już trochę odpocząć mój mąż ostatnio w trudnych momentach podśpiewuje sobie wymyśloną piosenkę "5 lat,5 lat, później będzie lepiej..." Muszę go trochę naprowadzić, że może tylko 2
Sylwia91 lubi tę wiadomość
-
Wyjazd jak najbardziej się udał. Z tym odpoczynkiem może nie do końca, bo Anula weszła w jakąś fazę buntu i czasem ciężko nad nią zapanować Uciekanie, rzucanie się na podłogę i krzyk jak tylko coś nie idzie po jej myśli to ostatnio standard. Do tego ciągle chce być noszona na rękach i przytulana. Ot, taki etap.
Ja w ciężkich chwilach powtarzam sobie "Wszystko minie..."Sylwia91 lubi tę wiadomość
-
Jutysia aż polubiłam że nie jestem w tym sama heheh moja Basia to samo. Rzuca się na podłogę jak coś nie idzie po jej myśli, wymusza płaczem i krzykiem wszystko ale tak jak piszesz wszystko minie ja sobie jeszcze powtarzam że jakby jej zabrakło nie daj Boże to bym sobie w życiu nie wydarowała że byłam na nią zła. Może drastycznie to brzmi ale wolę to niż się na nią wściekać.
Blu ja mam urodziny 17 fajnie że będziesz mieć drugie październikowe dziecko. My teraz mamy trochę problem z ubrankami bo Basia taki rozmiar nosiła zima a Marysia bedzie latem i nie mamy ubranek letnich tyle.
Dziękujemy za komplementyBlu lubi tę wiadomość
-
Leon zachowuje się identycznie, tak samo rzuca się na podłogę, na wszystko jest nie. Ale ja to się czasem złoszczę, mówię stanowczo że coś tam nie można, albo że coś trzeba i nie ma wyjścia wydaje mi się że to już niestety jest ten słynny bunt dwulatka. Na całe szczęście Leon trochę się powscieka a potem się przytulamy albo wygłupiamy i jest ok
-
Mikołaj od kilku dni coś się popsul ze spaniem nocnym. W dzień pięknie śpi, na jedną drzemkę okolo 2-3 godzin. Kładę go do łóżeczka, puszczam spokojną muzykę i po 10 minutach zasypia sam. Za to z nockami cyrk. Nie chce iść spać, sam nie wie, czego chce, marudzi, budzi się około 3 i nie spi przez 3 godziny. Masakra.
-
Cześć Dziewczyny!
Mam nadzieję, że długi weekend mija Wam cudnie!
Muszę się pochwalić, że dostałam pracę i mega się jaram!
Mega szybka akcja, musiałam wrócić do Wawy na 4 dni, na rozmowę i już następnego dnia zadzwonili, z ofertą.
Co prawda zaczynam już w lipcu, ale i tak nie mogę się doczekać
szynszyl, Blu, kehlana_miyu, Jutysia lubią tę wiadomość
-
Marlon gratulacje
My właśnie wróciliśmy od moich rodziców, było super
A i mogę się pochwalić, że moja bratowa 1 czerwca o 2 w nocy urodziła trzeciego chłopca poszło jej ekspresowo, bo po 23 odeszły wody, zadzwonili po moich rodziców, aby z chłopakami zostali. O północy wyjechali. Po polgodzinie byli w szpitalu, miała pełne rozwarcie i o 2 mały wyszedł. Śmiała się, że szkoda, że poprzednie porody tak szybko nie poszły. Wcześniej to po dwa dni w szpitalu rodziła.marlon, kehlana_miyu, szynszyl, Blu lubią tę wiadomość
-
Marlon ogromne gratulacje:)
Sylwusia Tobie też gratuluję nowego członka Waszej bliskiej rodzinki.
Cisza tu jak makiem zasiał. Moja córka rośnie, rozwija się i jest przecudowna. Jasia właśnie odpieluchowuje od wczoraj, ale jestem dobre myśli że się uda - naprawdę dobrze mu idzie, matka chodzi dumna jak paw:D Zobaczymy jak dalej... Dziś byłam na 1 zlocie w Wawie lutówek 2018 i było bardzo sympatycznie Tak sobie myślę że szkoda że u nas nie było takiej osoby, która by zorganizowała zlot. Fajnie by było się poznać osobiście, dobrze się tu poznałyśmy nawzajem.
U mnie ten bunt wyglada podobnie jak wy opisujecie wymuszanie płaczem, kładzenie się na ziemi jakby oduczenie się chodzić, mam nadzieję że przejdzie to.
Wiecie że dziś byliśmy u babci i siedziała na krześle i oglądała z Jasiem książeczke, ale zadzwonił jej telefon, więc wstałą i poszła i ja usiadłam i zaczęlismy tą książkę oglądać, ale Jasio bez zainteresowania ze mną. Jak wróciła babcia to złapał mnie za rękę i pociągnał i jak wstałam złapał babcie i pociągnął w stronę krzesła... Jak go zostawiam z nią i wracam po niego to albo się chowa za nogami babci, albo zakrywa sobie dłońmi oczy jakoby się chowając przede mną. Każde wtaszczenie go do auta po spotkaniu z babciami kończy się płaczem - nie chce wracać do domu. Czy któraś z Was też tak ma, że dziecko ZDECYDOWANIE woli babki od własnej matki? Serio w jego hierarchii jestem na ostatnim miejscu, ojciec też jest przede mną
Mówią mi że powinnam wysłać Jasia do żłobka wcześniej niż w październiku to może trochę pochodzi i nie będzie od razu chorował... zaczęłam się nad tym poważnie zastanawiać...marlon lubi tę wiadomość
-
U nas Hubert wszędzie i ze wszystkimi czuje się dobrze gdzie byśmy go nie zostawili to wraca z płaczem a jak już jesteśmy u moich rodzicow to tak jakby nas nie było. Ja to się cieszę, bo przynajmniej mogę odpocząć, bo codziennie z nim sama siedzę. Chociaż nie narzekam, bo Hubert jest grzecznym dzieckiem. Ładnie się bawi zabawkami, z rana jak muszę się ogarnąć to wlacze mu bajkę na 20 minut masza i niedźwiedź i ładnie sobie ogląda. My czytamy książeczki, ale nie zawsze Hubertowi się to podoba, czasami porostu niechce mu się siedzieć. Idę dzisiaj na paznokcie i do fryzjera, bo w sobotę idziemy na ślub i chrzciny. Mały będzie siedział z moimi rodzicami, więc starzy poszaleja
-
Marlon gratulacje! Co zrobisz z Andrzejem? Masz możliwość zostawienia z dziadkami czy raczej opcja żłobek?
Anienka my też wczoraj zaczęliśmy odpieluchowanie, ale ja tego tak optymistycznie nie widzę coś mi się wydaje, że trochę to potrwa...
Faktycznie ostatnio to cicho trochę. Mam strasznie dają popalić upały. Nawet dzisiaj mówili że ma być ochłodzenie, ale gdzie tam, i tak słońce praży okrutnie. Prze to dzieci nie bardzo chcą spać, budzą się też w nocy. A ja już mega wykręciłam się w wyprawkę nr 3 stwierdziłam, że dopóki dobrze się czuje, to muszę zrobić porządek w ciuszkiach po dzieciach, zamówiłam to czego brakowało, dzisiaj ma przyjść łóżko dla Natalki, Leon przejmie jej, a małe szczebelkowe być może przeżyje jeszcze trzeciego bobasa i z grubszych rzeczy chyba mamy wszystko. Już się nie mogę doczekać najpierw trzecich urodzin Natalki, a potem szalonego październikamarlon, szynszyl lubią tę wiadomość
-
Marlon gratulacje!
Jak Michał jest w domu to ja jestem jego pępkiem świata, najlepiej zostawić siostrę i nim się zajmować, więc jest ciężko, ale dobrze że jest instytucja babcia i dziadek, bo teściowie to mają na to wywalone, zwłaszcza teściowa, emerytka. Mam nadzieje że za rok będzie lepiej, albo jak zacznie znowu chodzić do żłobka. Krzyki, piski, non stop o wszystko. U nas odpieluchowanie będzie ciężkie, jak jeszcze zdażyło mu się usiąść przed porodem to było ok, a teraz krzyczy jak się mówi samo słowo nocnik, no i ten nieszczęsny smok, nie chce go oddawać.
No i moja panna skończyła miesiąc, ale ten czas zapierdziela...
Ciężarówki współczuję wam upałów.
Blu ale by było jakbyś urodziła dokładnie 18.10
W rodzinie mam taki przypadek równo rok po sobie, aż nieprawdopodobnemarlon lubi tę wiadomość
-
Ola u nas teściowa mieszka na jednym osiedlu, też emerytka. Zajmuje się babcia, ale jej już lepiej. Dzisiaj byłam u fryzjera i teściowa była z Hubertem, jak tylko mąż wrócił z pracy to ona od razu wyprula do domu. Nawet nie mógł odpocząć. Oczywiście jak z nim wyszła na spacer to pozwoliła mu się bawić przyciskiem od otwierania furtki. Ona nigdy nie potrafi znaleźć mu normalnego zajęcia.
-
Blu dobrze, że chęci są
U nas nawet mąż ostatnio stwierdził, że do Hani to się jakoś przygotowywaliśmy a teraz jakoś nie
Ostatnio poległam na kupnie wózka... Zaraz odsprzedałam dalej.
Jak jedziemy do babci to Hania zaraz biega wszędzie, ciąga babcie oglądać podwórkowe atrakcje, jak wyjeżdżamy to daje wszystkim buziaki i się żegna, ale nie płacze. W domu mama jest nr 1 nawet jak tata chce coś zrobić to nie bo musi mama.. Strasznie przykro jest mężowi
Niestety nie mamy na miejscu babci, jedną godzinę drogi od domu a druga na końcu Polski i w sumie to radzimy sobie sami, choć jak oboje musieliśmy wyjść to nie było problemu, żeby babcia specjalnie przyjechała, albo mój brat się nią zajmuje chwilę jak np mamy wizytę u lekarza.
Sylwusia ta Twoja teściowa to agentkamarlon lubi tę wiadomość