Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
India9 wrote:Jutysia, jej... jak Ty to znosisz, że jeszcze nie wiesz kto Cię tam szturcha>
Trzymam kciuki, żebyś na początku lipca się dowiedziała
Ale cóż zrobić... oby na kolejnej wizycie się wyjaśniło kto tam mieszka
Anoolka wrote:Pachnie mi tu ściemą, są lekarze którzy z zasady nie wystawiają zwolnień i twój pewnie do nich należy. Gdyby każda kobietę wysyłać do szpitala która ma jakis problem w ciąży to te szpitale upychały by te pacjentki chyba w piwnicy;)Wkurza mnie to niesamowicie, czuję się jak jakaś oszustka próbująca wymusić nie wiadomo co, a przecież przy złym samopoczuciu takie zwolnienie powinno być czymś normalnym.
NiecierpliwaKarolina wrote:Dziewczyny, może coś doradzicie. Zrobiło mi się przed momentem bardzo słabo i czarno przed oczami, serce wali jak szalone. Zmierzyłam ciśnienie i mam 65/42 (!!!) i puls 117
Położyłam się, ale przed oczami mroczki. Nie wiem czy to nie od tej hipoglikemii. Czy przy takim pulsie mogę napić się kawy, żeby trochę podnieść to ciśnienie? Czy za wysoki na kawę?Napij się czegoś, każdy płyn podnosi ciśnienie.
Co do rozstępów, to na brzuchu nic nie widać, za to pojawiły się na piersiach mimo smarowania
Aha, są fajne bezpłatne warsztaty 'Świadoma Mama' w kilku miastach w całej Polsce (Katowice, Kraków, Radom, Poznań, Wrocław), może któraś z Was będzie zainteresowanahttp://www.swiadomamama.pl/events
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2016, 13:11
-
Haha, no to widzę, że na linea negra jeszcze czas. W sumie to sama nie wiem czy chciałabym ją mieć. Płaski pępek sprawia mi jakąś dziwną radochę to i może będę zęby suszyć do lustra jak się i ta linia pojawi
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa zaraz ide na spacer, zahacze o sklep kupie ser bialy i zrobie pierozki z serem bialym, zeimniakami i cebulka mniaaam
Juz dawno nie bylo!
czekam na jagody jeszcze bo moja tesciowa na dniach do lasu na zbiory sie wybiera, to wtedy narobie pierogow z jagodami , uwielbiam je
No i moze upieke biszkopt z kremem smietankowym , truskawkami i galaretka truskawkowa na deser
aaaa zapomnialam ze ejszcze musze odgrzac kalafior, bo mam w lodowce zapiekany w beszamelu szkoda zeby sie zmarnowal;)
powiem wam ze jadlam u tesiowej wczoraj, mloda ugotowana kapusta pzrekrojona na 4 czesci i do tego maslo z bulka kurde normalnie pycha! -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
pielegniarka_w_mundurze wrote:Dziewczyny, nie udzielam się ostatnio ponieważ umieram na bol cyckow. To jest nie do zniesienia. Boje się oddychać. Kilka razy dziennie mnie łapie ból najpierw jednej potem drugiej. Płacze z bolu.
Jeju, a byłas u lekarza?to chyba nie jest normalne, że tak Cię boli? -
Cześć dziewczyny! Witam się po wakacjach (juź niestety
)
Wróciliśmy nawet wypoczęci, co wydawało się być niemożliwe przy małym dziecku, a jednak. Juz snujemy plany na przyszłe wakacje tym razem we czwórkę! Nasza mała spisała się na medal, niesamowite było jak pierwszy raz weszła do morza (zimnego tragicznie) i za nic w świecie nie chciała wyjśćtak, tak wiem nieodpowiedzialni z nas rodzice, ale frajdę miała niesamowitą i oczywiście nic jej się nie stało
zorganizowaliśmy córeczce imprezę z okazji skończonego roczku, była świeczka na ciastku i wspomnienia jak to było rok temu jak mała przychodziła na świat. Prawdziwą imprezę z całą rodzinka robimy jej w ten weekend.
Czytałam, że sporo z Was jest już po glukozie. Tez byłam dzisiaj i było całkiem ok. Zdecydowanie gorzej przechodziłam przy córce, było mi słabo i niedobrze. Gorzej bo znowu dołapała mnie jakaś infekcja.w czwartek pierwszy raz wylądowałam na sorze, w przekonaniu, że mi wody odchodzą! Zbadali mnie i wszystko dobrze, to przez infekcje miałam takie wrażenie. Ale strachu najedliśmy się co niemiara.
Aha i kończąc mojego przydługiego postatez jestem z tych z niskim ciśnieniem i kawa podnosi raczej tętno. Karolina mam nadzieje, ze u Ciebie juz lepiej!
Idę czytać was dalej i kończę robić pranie, po 2 tygodniach to jak po pułku wojska!
-
Kochane, dziękuję za troskę :-* zadzwoniłam do męża. Tak się przejął, że od razu przyjechał z pracy. Ja kawy nie piłam jednak, bo trochę się bałam, że serce wyskoczy. Zjadłam łyżkę cukru, poleżałam i zrobiło mi się lepiej. Ciśnienie też wzrosło do 117/62. Także to chyba ten przeklęty cukier
-
Blu, super, że wakacje udane
co do Waszego "braku odpowiedzialności" to jestem zdania, że nadopiekuńczość i trzymanie dziecka pod kloszem dużo bardziej mu szkodzi. Także ja bym prawdopodobnie zrobiła tak jak Wy
My też już planujemy majówkę we trójkęBlu, kehlana_miyu lubią tę wiadomość
-
NiecierpliwaKarolina wrote:Kochane, dziękuję za troskę :-* zadzwoniłam do męża. Tak się przejął, że od razu przyjechał z pracy. Ja kawy nie piłam jednak, bo trochę się bałam, że serce wyskoczy. Zjadłam łyżkę cukru, poleżałam i zrobiło mi się lepiej. Ciśnienie też wzrosło do 117/62. Także to chyba ten przeklęty cukier
No to super, że Ci się poprawiło. A mąż wzorcowo się zachowałTrzymaj się.
-
nick nieaktualny
-
NiecierpliwaKarolina, dobrze,ze jest lepiej. mierzysz sobie cukier?,
Mam pytanko ,odnośnie ruchów, to jest moja pierwsza ciąża i nie wiem za bardzo ile ich powinno być, w zasadzie w ciągu dnia jak gdzieś chodzę, tzn jestem w pozycji stojącej to nie czuje, dopiero jak usiądę czy się położę, ale to nie jest tak,ze czuje tych ruchów jakoś dużo, chyba któregoś dnia policzę. A jak to jest u Was?
Dzisiaj, w ogóle Maluszek jakiś mało ruchliwy i miałam przez to zły dzień, martwiłam się,ale wieczorem juz się kręcił. -
Chwilka84 wrote:NiecierpliwaKarolina, dobrze,ze jest lepiej. mierzysz sobie cukier?,
Mam pytanko ,odnośnie ruchów, to jest moja pierwsza ciąża i nie wiem za bardzo ile ich powinno być, w zasadzie w ciągu dnia jak gdzieś chodzę, tzn jestem w pozycji stojącej to nie czuje, dopiero jak usiądę czy się położę, ale to nie jest tak,ze czuje tych ruchów jakoś dużo, chyba któregoś dnia policzę. A jak to jest u Was?
Dzisiaj, w ogóle Maluszek jakiś mało ruchliwy i miałam przez to zły dzień, martwiłam się,ale wieczorem juz się kręcił.
Chwilka, mam od internisty receptę na glukometr i paski ze względu na to, że stwierdzili hipoglikemię. Diabetolog jeszcze kazał zbadać na czczo insulinę, która wyszła wysoka, więc chyba coś jest na rzeczypóki co mam pilnować posiłków co 3-4 godziny i odstepu miedzy kolacją i śniadaniem maksymalnie 8 godzin. Niedługo wizyta u diabetologa i się wyjaśni. Ale chyba będę musiała mierzyć
Co do ruchów to mój synuś też jest dzisiaj spokojniejszy. Wierci się, ale nie tak jak zawsze. Są dni (zwłaszcza noce), że jestem już naprawdę zmęczona tą kopaniną i chce, żeby poszedł spać. A później mam wyrzuty sumienia
A podobno jak chodzimy to dzieciaczki uspokajają się i zasypiają od kołysania.
Co do liczenia to spokojnie. Mnie gin powiedział, że po 28 tygodniu w najbardziej aktywnym momencie dnia dziecka liczyć i ma być min 10 na godzinę.Chwilka84 lubi tę wiadomość
-
Renia dokładnie, ja smaruje przynajmniej dwa razy dziennie tak sie przynajmniej staram. Jak siedze w domu jest to więcej a jak latam gdzieś to raz bo sie zapominam
U mnie znów strach po usg. Dziś lekarzs stwierdził że szyjka 34mm jest ok ale za to chłopcy maja sporą różnice w wadze i on nie wie skąd to jest bo to niby ciąża dwujajowa i to sie nie powinno zdażyć (chodziło mu o syndrom podkradania). Dziś ważą 600 i 800g. 14 lipca mam kontrolne usg i jeśli różnica będzie się pogłębiać to 32-34 tydzień i cesarkaalbo i wcześniej jeśli sytuacja będzie tego wymagała. Ale stwierdziłam, że za dwa tyg jeśli będzie coś nie tak to idę do ordynatora ze szpitala na wizyte on ma dużo nowocześniejszy sprzęt i może to są jakieś błędy pomiaru? Wole mieć opinie jeszcze jednego gin.
Anoolka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBlu wrote:Cześć dziewczyny! Witam się po wakacjach (juź niestety
)
Wróciliśmy nawet wypoczęci, co wydawało się być niemożliwe przy małym dziecku, a jednak. Juz snujemy plany na przyszłe wakacje tym razem we czwórkę! Nasza mała spisała się na medal, niesamowite było jak pierwszy raz weszła do morza (zimnego tragicznie) i za nic w świecie nie chciała wyjśćtak, tak wiem nieodpowiedzialni z nas rodzice, ale frajdę miała niesamowitą i oczywiście nic jej się nie stało
zorganizowaliśmy córeczce imprezę z okazji skończonego roczku, była świeczka na ciastku i wspomnienia jak to było rok temu jak mała przychodziła na świat. Prawdziwą imprezę z całą rodzinka robimy jej w ten weekend.
Czytałam, że sporo z Was jest już po glukozie. Tez byłam dzisiaj i było całkiem ok. Zdecydowanie gorzej przechodziłam przy córce, było mi słabo i niedobrze. Gorzej bo znowu dołapała mnie jakaś infekcja.w czwartek pierwszy raz wylądowałam na sorze, w przekonaniu, że mi wody odchodzą! Zbadali mnie i wszystko dobrze, to przez infekcje miałam takie wrażenie. Ale strachu najedliśmy się co niemiara.
Aha i kończąc mojego przydługiego postatez jestem z tych z niskim ciśnieniem i kawa podnosi raczej tętno. Karolina mam nadzieje, ze u Ciebie juz lepiej!
Idę czytać was dalej i kończę robić pranie, po 2 tygodniach to jak po pułku wojska!