Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
sarcia123 wrote:Mialyscie lub ronilyscie juz badanie, Cmv ?
Nie robiłam takiego badania i pewnie nie bede mieć juz bo na wizytę 20 września mam tylko mocz i morfologie
Z pierwszej ciaży też nie kojarzę żebym miała takie badanie -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
kalika lubię za wage Maluszka:)
ja też ponarzekam troche:)mąż wyszedł o 5 do pracy to się obudziłam na maksa zdrętwiałymi rękami , juz nie wiedziałm jak je układać, połozyłam się na boku i na wszystkie poduszki jakie miałam w łóżko położyłam na nie ręcę-musiałam wyglądac co najmniej dziwnie:)ale pomogło, usnełam.
Ja obiecałam sobie, że w tym miesiącu jem WSZYTSKO na co mam ochote, nawet malutko ale zjem, bo poźniej długo nic takiego nie zjem, jedyne na co sie nie skusze to chińskie bo mega tłuste, ale dzisiaj na podwieczorek mam kawke+ wuzetke:) a w tygodniu idziemy z mężęm na pizze:)
ja nie kojarzę,żebym wogóle robiła cmv, może przed transfrem, ale wtedy było tyle badań, że nie pamiętam. Dzisiaj zrobiłam HIV, Hbs, toxo igm, WR i D-dimery.kalika, a.badziak, Evelle lubią tę wiadomość
-
kalika wrote:Chwilka, a czemu potem nie będziesz mogła jeść wszystkich tych smakołyków o których piszesz?
-
Kalika dzieciaczek już pokaźny ^^
Chwilka dzisiaj też obudziłam się ze zdrętwiałą ręką, machałam nią jak głupia, żeby przeszło.
ale dzisiaj mam mały kryzys, pojechaliśmy na zakupy, już jak wysiadałam z samochodu zaczął boleć mnie brzuch u dołu. Zakupy dużo krótsze niż zakładane i szybki powrót do domku. Mąż przerażony "czy to już"
teraz pozostaje wypoczywać. -
Chwilka, a wiesz ze aktualnie nie istnieje coś takiego jak dieta matki karmiącej piersią? Jeść można wszystko. Poczytaj tutaj, rzetelne, zgodnie z aktualną wiedzą medyczna info i ciesz się, że to juz tak blisko
http://www.hafija.pl/odzywianie-mamy-karmiacej-uzywki-podstawowe-informacje
Szynszyl, moja gin, jak do niej zadzwoniłam 2 godz temu w sprawie moich dolegliwosvi, odebrała z pytaniem czy już rodzę?Chwilka84 lubi tę wiadomość
06.2015 - nasz aniołek:*
-
Kalika, wiem i słyszałam, że mozna jeść wszytsko, ale ja jakos chce na poczatku jeść tak mega zdrowo, na parze, taka po prostu zdrowa kuchnia. a później mam nadzieję, że jak będzie wszytsko dobrze, to będe wprowadzać po woli jakieś rarytaski:)
Coraz częściej piszemy że nas brzuch boli, skurcze mamy itp, tylko czekać az któraś z Nas sie rozpakuje:) -
Jeśli można to dołączę do zbiorowego narzekania
o tym rwaniu w nodze Wam juz pisałam i o zgadze też. Kupiłam dzisiaj rennie. Zażyłam 3 i nie działa... cały czas jest mi niedobrze wiec to chyba nie zgaga, buuuu... żeby za bardzo nie myśleć to wybraliśmy się na zakupy, przy okazji jeszcze odwiedziliśmy teściów i znajomych. To było dobre lekarstwo, na chwile przestałam o tym myśleć. Co nie znaczy ze przeszło... no nic trzeba przeżyć, ale wkurzające jest to ze jestem głodna, a nie dam rady nic zjeść
Podobno faktycznie nie ma diety matki karmiącej, ale położne jednak mówią, żeby bardzo wzdymajacych potraw nie jeść. Z córką powoli wprowadzałam nowe produkty, na 100% nie tolerowala grzybów. Hmm z jednej strony układ pokarmowy dojrzewa i ból brzucha jest czymś normalnym na początku przez 3 miesiące. Ale bez sensu tez utrudniać maluszkowi ten proces, takie moje zdanie. -
nick nieaktualnya ja jestem zdania ze jesli dotychczas nie jedlismy za duzo rzeczy gotowanych, czy nie bylismy przyzwyczajeni do mega zdrowego jedzenia to nie ma co przesadzac, bo nasze mleko dla dziecka ma byc pelnowartosciowe i zaspokajac jego potrzeby aby go nie dokarmiac a jak nagle o 180 stopni sie diete ktora mialysmy w ciazy zamieni w ekstra zdrowe zywienie to nasze mleko bedzie najzwyczajniej jałowe w skladniki odzywcze do ktorych nasze dziecko bylo przyzwyczajone bedac w brzuchu, bynajmniej ja tak mysle. i tez nie bede stosowac zadnej diety jesc to co dotychczas ale w rozsadnych ilosciach i zrezygnowac jedynie lub okroic puste kalorie w postaci wafelkow, paczkow itd.
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Dobry wieczór.
Pozwolę sobie ponarzekać.
Dzisiaj mam wrażenie, że umrę.
Jest mi tak źle w tak nieokreślony sposób, że nie wiem co ze sobą zrobić.
Jest mi mega słabo.
Ciśnienie mam w normie.
Zdycham pod kocem na tarasie, bo jest mi i zimno i ciepło i ciężko mi się oddycha i mi nogi drętwieją i ręce.
Poza tym na bank wygrałabym casting do kolejnej części "Obcego", to co mój Syn wyprawia dzisiaj z moim brzuchem przechodzi wszelkie pojęcie.
-
Narzekanie tez jest czasem potrzebne. Lepiej tutaj, tak mi się wydaje, bo Wy rozumiecie powagę sytuacji
Mąż jak mu coś mowie to patrzy juz na mnie z politowaniem
a ja cierpię! Heh...
Mnie najbardziej pociesza, że niektóre z Was mają na suwaczkach już 35 albo 36 tydzień. Jakoś się doturlamy do tych 40marlon, Chwilka84, kehlana_miyu lubią tę wiadomość
-
Nie stosowałam żadnej diety mamy karmiącej, syn miał miesiąc, a ja na Wigilii jadłam wszystko co chciałam - zero problemów brzuszkowych. Karmimy mlekiem a nie np. kebabem czy pierogami, zapytajcie mam dzieci z kolką czy jak zaczęły trzymać dietę to kolki od razu przeszły... Na pewno nie, bo to kwestia niedojrzałego brzuszka, a nie diety mamy. Takie jest moje zdanie
Ja się jeszcze nie chcę rozpakowywać. Jest niewygodnie, cierpię, czuję się jak balon, ale ciąża mimo wszystko to ciąża - stan niezwykły i chcę by trwał jak najdłużejLimerikowo, Reni@, KKasiaKK, Dea28, Anoolka, szynszyl, mizzelka lubią tę wiadomość
-
India właśnie niedawno sobie o tym myślałam, że chcę żeby ciąża jeszcze trwała, chcę czuć te kopniaki i wiercenie się Maleństwa, nawet jeśli czasem boli. Nawet jeśli zgaga męczy, nogi puchną, brzuch ciąży i tchu często brak, to chcę być jeszcze w ciąży, bo to taki wyjatkowy stan...
India9 lubi tę wiadomość