Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie też cisza...
ja dziś gotuje fasolkę po bretońsku
Jak mi mąż wczoraj podczas zakupów nagadał ile to ja rzeczy na pocztaku nie bede mogła jeść to uznałam że jak mam jeszcze czas to zjem
u mnie mała w 38+1 wazyła 3500...wiec jak ja przenoszę ciąże to jeszcze spokojnie dobije 1kg...Doktor tez mi powiedziala ze do 300g tygodniowo to norma.
No i przez ostatni miesiac tez przytyłam jak podobnie któras z Was pisała 1,2kg (dziecko) + 0,5 kg (ja) ....
Wizja rodzenia dużego bąbla mnie przeraża, ale chęć go zobaczenia jest tak duża, że damy rade. Wszystkie siły na pokład i nie ma że nie damy radeWkoncu jak nie my to kto ?
Reni@, diewuszka86, Rutelka, mizzelka, Chwilka84, Blu, Ibiza, a.badziak lubią tę wiadomość
7/10/2016 Córeczka
13/09/2018 Dwie kreski !
15/09/2018 Beta 655; 18/09/2018 Beta 2556 !
3/10/2018 Bijace serduszko -
diewuszka86 wrote:Rutelko trzymaj się! Jesteśmy wirtualnie z Tobą
Powodzenia Rutelka! Bedzie dobrze!Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2016, 11:01
Rutelka lubi tę wiadomość
7/10/2016 Córeczka
13/09/2018 Dwie kreski !
15/09/2018 Beta 655; 18/09/2018 Beta 2556 !
3/10/2018 Bijace serduszko -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
pielegniarka_w_mundurze wrote:O ja pierdole. Wypisze się na żądanie z tego pojebanego szpitala.
Najpierw każą podjąć decyzję a potem decydują bez pytania mnie o cokolwiek. Mam takiego wkurwa ze zaraz ktoś tu w mordę dostanie.
Co się dzieje ? -
pielegniarka_w_mundurze wrote:O ja pierdole. Wypisze się na żądanie z tego pojebanego szpitala.
Najpierw każą podjąć decyzję a potem decydują bez pytania mnie o cokolwiek. Mam takiego wkurwa ze zaraz ktoś tu w mordę dostanie.
co się stało?
7/10/2016 Córeczka
13/09/2018 Dwie kreski !
15/09/2018 Beta 655; 18/09/2018 Beta 2556 !
3/10/2018 Bijace serduszko -
Chwilka84 wrote:linka89- ja myślałam,ze w tym ostatnim miesiącu to dzieci juz tak nie przybierają bardzo na wadze, a tu jednak...
Też mi się tak wydawało... Nawet spytałam się lekarza, kiedy dziecko przestanie rosnąćTo się uśmiechnął i powiedział, że nigdy - można liczyć jedynie na mniejsze tempo!
Ale w sumie jak sprawdzałam na siatkach centylowych to my jesteśmy prawie idealnie w 50 centylu... Choć liczyłam na mniejsze dzieciątko, bo ja urodziłam się z wagą 3200 i to po terminie
Chwilka84, Rutelka lubią tę wiadomość
-
walleriana wrote:U mnie też cisza...
ja dziś gotuje fasolkę po bretońsku
Jak mi mąż wczoraj podczas zakupów nagadał ile to ja rzeczy na pocztaku nie bede mogła jeść to uznałam że jak mam jeszcze czas to zjem
Z tym jedzeniem to są chyba różne szkoły. Moja mama też twierdzi, że to i tamto to przy karmieniu odpada, natomiast położna mówiła, żeby jeść wszystko tylko po troszku i obserwować i przyzwyczajać dzieciaczka.
Tak samo słyszałam różne opinie nt. przygotowania brodawek do porodu... Czy wy stosujecie jakieś metody? -
nick nieaktualnyMizzelka
Masz racje ze ci lekarze, badaja tak ze niech by ich szlag trafil.... zero wyczucia i delikatnosci sie obchodza jak z miesem mnie przy przyjeciu tez taki stary buc badal co mial najpierw pretensje ze rano nie przyjechalam jak mialam bole brzucha a potem ze teraz nie ma czasu mi robic usg bo jest sam na dyzurzejuz w pewnym momemcie myslalam ze mu cos odpowiem ale ja w przeciwienstwie do niego kulture mam i puscilam te komentarze drugim uchem. I te lapska wsadzaja i na sile grzebia i nie mysla ze to poprostu boli bo jakos jak chodze do mojego gina to umie zbadac mnie tak ze nie odczuwam bolu ani dyskomfortu. Ehhh szkoda gadac racja ze faceta tak za pindola z calej sily scisnac ciekawy czy by byl ucieszony
mizzelka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
walleriana wrote:u mnie mała w 38+1 wazyła 3500...wiec jak ja przenoszę ciąże to jeszcze spokojnie dobije 1kg...
Doktor tez mi powiedziala ze do 300g tygodniowo to norma
Ja wczoraj po przyjęciu do szpitala miałam usg, i też dokładnie 38+1, mała wazyla 3580... A jeszcze dwa tyg do terminu i też się boję jak to będzie jak przenoszę... Myślałam ze po mnie odziedziczy wagę, miałam 3250 urodzona w terminie, a tu tak o -
Co do diety to przy synu jadłam wszystko i teraz też będę jadła wszystko. Nie wierzę w powiązanie kolek z dietą tym bardziej, że wykluczanie potraw z naszego menu nie wyklucza kolek, po prostu mamom jest lżej na psychice, bo robią coś, żeby kolki się pozbyć. Tyle, że to coś noc noe daje
mizzelka, linka89, Visenna lubią tę wiadomość
-
India9 wrote:Co do diety to przy synu jadłam wszystko i teraz też będę jadła wszystko. Nie wierzę w powiązanie kolek z dietą tym bardziej, że wykluczanie potraw z naszego menu nie wyklucza kolek, po prostu mamom jest lżej na psychice, bo robią coś, żeby kolki się pozbyć. Tyle, że to coś noc noe daje
Też tak mi się wydajeAle wiesz jak wszyscy naokoło gadają tego nie można tamtego nie można to już czlowiek głupieje. Bardzo bym chciała jesc wszystko - wiadomo zdrowo - ale wszystko. Tym bardziej jestem bardzo pro warzywna, mniej miesożerna. Dla mnie mieso jest dodatkiem jedynie do czegos. Wiec nie wyobrażam zrezygnowania z całego bogactwa warzyw tym bardziej teraz na jesieni!
No ale życie zweryfikuje
Myśle też o alergii. Tak już nawet przyszłościowo.. Zarówno ja i mąż jesteśmy alergikami. Ciekawe czy mała odziedziczy także po nas..
7/10/2016 Córeczka
13/09/2018 Dwie kreski !
15/09/2018 Beta 655; 18/09/2018 Beta 2556 !
3/10/2018 Bijace serduszko -
ewuszka wrote:Ja wczoraj po przyjęciu do szpitala miałam usg, i też dokładnie 38+1, mała wazyla 3580... A jeszcze dwa tyg do terminu i też się boję jak to będzie jak przenoszę... Myślałam ze po mnie odziedziczy wagę, miałam 3250 urodzona w terminie, a tu tak o
Szczerze.. jak sie dowiedziałam się przeraziłam...Szczególnie porodemNo ale co zrobić..Ważne zeby była zdrowa!
7/10/2016 Córeczka
13/09/2018 Dwie kreski !
15/09/2018 Beta 655; 18/09/2018 Beta 2556 !
3/10/2018 Bijace serduszko -
sarcia123 wrote:Mizzelka
Masz racje ze ci lekarze, badaja tak ze niech by ich szlag trafil.... zero wyczucia i delikatnosci sie obchodza jak z miesem mnie przy przyjeciu tez taki stary buc badal co mial najpierw pretensje ze rano nie przyjechalam jak mialam bole brzucha a potem ze teraz nie ma czasu mi robic usg bo jest sam na dyzurzejuz w pewnym momemcie myslalam ze mu cos odpowiem ale ja w przeciwienstwie do niego kulture mam i puscilam te komentarze drugim uchem. I te lapska wsadzaja i na sile grzebia i nie mysla ze to poprostu boli bo jakos jak chodze do mojego gina to umie zbadac mnie tak ze nie odczuwam bolu ani dyskomfortu. Ehhh szkoda gadac racja ze faceta tak za pindola z calej sily scisnac ciekawy czy by byl ucieszony
sarcia123 lubi tę wiadomość
-
linka89 wrote:Z tym jedzeniem to są chyba różne szkoły. Moja mama też twierdzi, że to i tamto to przy karmieniu odpada, natomiast położna mówiła, żeby jeść wszystko tylko po troszku i obserwować i przyzwyczajać dzieciaczka.
Tak samo słyszałam różne opinie nt. przygotowania brodawek do porodu... Czy wy stosujecie jakieś metody?ale wszystko
Ciocia stosowała ostra dietę a mały i tak miał kolki i tak... ehh
Zycze wam aby maluszki jadły ładnie i żeby nie było tych brzuszkowych problemów maluszków