Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
kkkaaarrr wrote:Marlon, dziwi mnie nospa u ciebie. Po co kaza ci brac lek rozkurczowy skoro raczej zależałoby na wywołaniu a nie hamowaniu skurczy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2016, 18:18
-
nick nieaktualnySylwia_i_Niki wrote:Marlon, Anoolka wow, żeście się nie odzywaly i serio myślałam, że mnie zostawilyscie :p
Ja machnełam sobie popołudniowa drzemkę bo czułam, że nie usiedże. ..nie robilam tego juz ze 2 tyg, jak wstałam to biegiem na wc, mam nadzieję, że to coś zapowiada :p
-
nick nieaktualny
-
A my po sesji. Trwała 5 godzin . Strasznie długo ale juz nie moge się doczekać efektów. Zrobiłam kilka zdjeć telefonem i już sa fajne a co dopiero profesjonalny aparat
(trzeba kliknąć na zdjecie bo jakos dziwnie sie wstawiło)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2016, 20:07
Ola_Ola, marlon, Sylwia91, Chwilka84, diewuszka86, Kasik2, Blu, NiecierpliwaKarolina, Sylwusia100, Limerikowo, mizzelka, kehlana_miyu, kalika lubią tę wiadomość
-
Ola_Ola wrote:Reni@ Ty karmisz swoim mlekiem, ale z butelki?
Powiedz mi odciągasz pokarm na zapas? Np. 2 butelki? Trzymasz w lodówce/zamrażarce/czy w temp.pokojowej?
Tak karmię swoim mlekiem. Z reguły daję butelkę małemu a potem odciągam. Czasami jak mam dużo to odciągam więcej i trzymam w temp pokojowej bo Ignaś i tak wszystko wypija.
Teraz dodaję jeszcze ten zagęstnik więc i tak musiałabym odciągać . Przynajmniej widzę ile wypijaOla_Ola, Pumpkin lubią tę wiadomość
-
Sylwia91 wrote:Ja czekam az mojej małej zniknie żółtaczka i dopiero się wybierzemy na taką sesje. Ciekawe jak będzie współpracować
Nasz też ma żółtaczkę jeszcze. Jak powiedziała koleżanka , przynajmniej jest taki "opalony" . My na szczęście mieliśmy sesje u nas w domu, to duże ułatwienie dla nas ale gorzej dla fotografa. No i najlepiej takie zdjecia robić max do 20 dni kiedy jeszcze dzidziuś dużo śpi i mozna go układac do woli . Ale wiadomo ze z większymi dziećmi też da rade zrobic -
Dziewczyny, ja nareszcie w domu. 6 dni mnie trzymali. Zrobili nam tysiące badań, chyba jesteśmy dla nich ciekawym przypadkiem, bo w szpitalu funkcjonowalam jako "ta pacjentka z cholestaza". Wyglada na to, że oboje jestesmy zdrowi. Czeka nas tylko wizyta u kardiologa, bo malemu wysłuchali mały szmer nad sercem. Boję się o niego. Poza tym jest ok. Karmię piersią, Mikus ładnie przybiera na wadze. Jutro przychodzi do nas położna. Rano idę jeszcze na zdjecie szwów. Mały jest przeslodki, moglabym patrzeć na niego cały dzień. Nie wiedzialam, że mozna kochać tak mocno...
Reni@, diewuszka86, Jutysia, Blu, Sylwia_i_Niki, Ibiza, Chwilka84, Limerikowo, marlon, Sylwia91, mizzelka, kehlana_miyu, kalika lubią tę wiadomość
-
Kasik2 wrote:Renia zdjęcie super
synuś się nie wzbudzał jak go fotograf ustawial do zdjęć? Ile Cię taka sesja w domu kosztowała?
Dlatego tyle to trwało bo czasani nie chcial się ulozyc i trzeba bylo zavzekac az przysnie. No i pil w miedzyczasie. Ale ogolnie fajnie wspolpracowal. Koszt jeszcze nie do konca wiadomy bo to zalezy ile wybierzemy zdjec. Pakiet 15 kosztuje 400 zl + zdjecia wywolane i jeszcze jakies tam gazdzety. Fotograf to moja znajoma wiec troche to tez kwestia dogadania sieale jesli chodzi o to czy sesja w domu czy u fotografa to tutaj koszt sie nie rozni
-
Nie było mnie tu tydzień i nie wiem czy uda mi sie was nadrobić...
Jesteśmy w domu od piątku wieczorem. Wypisałam sie na własne zadanie ze szpitala, bo powoli dostawałam tam już w głowę. Mimo ze opieka fantastyczna, położne to anioły, ale jednak szpital, to szpital. Pielegniarko współczuje ze tyle cię trzymają, ja pewnie tez bym jeszcze siedziała.
Po porodzie okazało sie ze moj stan przedzucawkowy sie utrzymuje, a nawet pierwszego dnia miałam większa utratę białka niż przed porodem. Z każdym następnym dniem białko malało i moja lekarka prowadząca powiedziała, ze jak tylko ciśnienie sie trochę unormuje, to wychodzę. Niestety w piątek poszła na urlop i przejęła mnie taka młoda, która stwierdziła, ze dopóki ciśnienie nie spadnie poniżej 135/85 nie wyjdę, nie pamietam kiedy miałam tak niskie ciśnienie i do tej pory nie spadło do takiego poziomu. Porozmawiałam z jedna położna o wyjściu na własne zadanie i powiedziała, ze ona nie może mi przyznać racji, ale tez by sie wypisała na moim miejscu.
Tak wiec jesteśmy w domu, ciśnienie nadal na poziomie 150/90 ale mamy spokój...
Franio jest przekochany, bardzo grzeczny i spokojny, w dzień dopomina sie i pierś co 2-3 godziny, a w nocy przesypia nawet 4:)
Jak znajdę więcej czasu, toopisze wam moj porod, bo mimo ze był długi, to zapominam go bardzo dobrze, a położna, która sie nami opiekowała, to istny anioł...Kasik2, Jutysia, Reni@, Blu, Sylwia_i_Niki, Anoolka, marlon, mizzelka lubią tę wiadomość
-
mizzelka wrote:A ja mam dola... czy sobie poradzę z 2 małych dzieci. Narazie mam super pomoc ale kiedyś to się skończy. .. jak zwykle wszystko widzę czarno. Chyba znów baby blues.
Mizzelka dasz radę. Ja mam córkę z lutego ma rok i 8 miesięcy. Mąż był z nami prawie dwa tygodnie ( ma własną firmę więc i tak długo mógł z nami być) W dodatku Młoda teraz była przez ostatnie 10 dni na antybiotyku z zapaleniem ucha, spojówek i kratani. Istny Meksyk. Sklamalabym mówiąc że jest super ekstra i nie mam żadnych problemów. ze chce tylko głaskać dzidzie i przynosi pieluszki . Nie. Oprócz powyższego jest czasami jak w wariatkowie. Najgorzej jak jedno i drugie naraz wymagają uwagi.
Czasami są przejawy zazdrości. Wiedziałam że będzie ciężko i na co się pisze. bywają takie dni że" bolą mnie czasami rzęsy " że zmęczenia ale to teraz jestem najszczealiwsza na świecie i Noe xamoebilabym się z nikim.
Córcia chodzi na zajęcia rytmiczno plastyczne od 10 do 13 codziennie. Idzie od poniedziałku. Tez nie wiem jak ja to wszystko ogarnę ale wiem że jak nie ja to kto.
Mizzelka będzie ciężko czasami nawet bardzo i nie raz będzie się chciało płakać ale wtedy głowa do góry, popraw koronę największej szczesciary i pomyśl że następny dzień bedzoe lepszy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2016, 20:45
Reni@, Blu, Anoolka, mizzelka, kehlana_miyu, kalika lubią tę wiadomość
-
kasia_1988 wrote:Mizzelka dasz radę. Ja mam córkę z lutego ma rok i 8 miesięcy. Mąż był z nami prawie dwa tygodnie ( ma własną firmę więc i tak długo mógł z nami być) W dodatku Młoda teraz była przez ostatnie 10 dni na antybiotyku z zapaleniem ucha, spojówek i kratani. Istny Meksyk. Sklamalabym mówiąc że jest super ekstra i nie mam żadnych problemów. ze chce tylko głaskać dzidzie i przynosi pieluszki . Nie. Oprócz powyższego jest czasami jak w wariatkowie. Najgorzej jak jedno i drugie naraz wymagają uwagi.
Czasami są przejawy zazdrości. Wiedziałam że będzie ciężko i na co się pisze. bywają takie dni że" bolą mnie czasami rzęsy " że zmęczenia ale to teraz jestem najszczealiwsza na świecie i Noe xamoebilabym się z nikim.
Córcia chodzi na zajęcia rytmiczno plastyczne od 10 do 13 codziennie. Idzie od poniedziałku. Tez nie wiem jak ja to wszystko ogarnę ale wiem że jak nie ja to kto.
Mizzelka będzie ciężko czasami nawet bardzo i nie raz będzie się chciało płakać ale wtedy głowa do góry, popraw koronę największej szczesciary i pomyśl że następny dzień bedzoe lepszy.Reni@ lubi tę wiadomość
-
Co za noc, odstęp miedzy postami od 20:40 do 5:30!!
Dziś idziemy się ważyć a jak na złość Borysowi apetyt nie dopisuje. Spal bardzo dlugo i aż się martwię czy to nie spadek cukruale będę zła jeśli znów okaże się, że za wolno przybiera, bo w ostatnich dniach jadł aż uszy się trzesly, a dziś boję się, że jak zwazymy po takiej nocy, brzusio pusty to będzie niedowaga
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2016, 06:07
-
Hej dziewczyny!
Adaś urodził się 19 października o 22.17, waży 3170 i mierzy 55 cm. Wymęczyłam się jak cholera, bo jak tu meldowałam, regularne skurcze zaczęły się 18 października nad ranem, ale akcja postępowała baaaardzo powoli. Noc z wtorku na środę była koszmarna, prawie w ogóle nie spałam. Znieczulenie, które dostałam w środę koło południa to dla mnie jeden z najpiękniejszych momentów porodu
ale patrzę na moją poobwijaną w kocyki krewetke i myślę, że warto było
Kasik2, marlon, Anoolka, Anieńka, Blu, Reni@, diewuszka86, Chwilka84, Kasia!, Sylwia_i_Niki, Ola_Ola, kasia_1988, Pumpkin, Jutysia, Limerikowo, szynszyl, kalika, NiecierpliwaKarolina, mizzelka, Ibiza, Sylwia91, India9 lubią tę wiadomość
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015