Październikowe mamy 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja się cieszę że jutro wizyta bo też już nie daje rady.
Rodzinna zabronila mi używać cokolwiek na opuchniecia więc ledwie chodzę mam banie zamiast stóp. No i ból brzucha i twardnienie jakby chyba że to przez mała. Z jednej strony masakryczny ból zeber z drugiej ból jakby pecherza przez nacisk.
No i te moje dziwne wyniki muszę jej pokazać krwi. A jutro mam pierwsze KTG bo moja gin od 30 tc dopiero robi wszystkim.
A właśnie w lidlu znowu będą ubranka jakieś dla dzieci, pampersy lidlowa kiedy i jakieś kosmetyki i do prania coś tam.
MałaMi88 lubi tę wiadomość
09.2016 poronienie samoistne 7 tydzień
09.2017 2630 g 48 cm szczęścia Amelka ❤
10.2019 ciąża obumarla 8 tydzień lyzeczkowanie
02.2020 ciąża obumarla 10 tydzien lyzeczkowanie
Potwierdzone:
Niedoczynność tarczycy
Insulinoopornosc
Niski progesteron
Pai homo
Mthfr herero
MTHFR C 677 hetero
24.08.2020 wizyta u genetyka
Leki:
Eutyrox 75
Metformax 2x500
Kwas foliowy allines
Femibion 0
D3 2000
Selen
Berberyna -
ja mogę napisać jedynie tak że poród to najbardziej nieprzewidywalna rzecz. Ja po pierwszym miałam taką traumę że nie chciałam już więcej dzieci. Ale czas leczy rany no i teraz znowu czeka mnie oby nie to samo.
u mnie było tak od rana miałam skurcze i wogle było mi słabo. Coś koło 13 pojechałam na ip bo dosłownie przelewałam się przez ręce (miałam gorączkę itp) podłaczyli mnie pod ktg wyszły skurcze i przyjęto mnie na porodówkę. Po przyodzianiu sexy koszuli podpielu mnieznowu pod ktg skurcze były już silne ja już siły nie miałam na gorączkę dostałam kroplówkę ale brak postępu porodu. coś koło 19 skurcze ucichły i chamski lekarz do mnie gada żepani rodzi czy co bo on tu siedzieć nie będzie (ja ledwo przytomna) coś koło 20.30 piszę do męża chyba nic z tego nie będzie o 20 45 kazali mi iść na usg (dość daleko na oddział patola) mój organiM był już tak wymęczony że w połowie drogi straciłam przytomność. Popłoch na korytarzy nagle znalazł się wózek dla mnie zawiezli na usg coś wyszlo nie tak i pielęgniarki odwiozł mnie na sale i o 21 byłam juz przygotowana na cc w przeciagu 10 min jedna robila ankietę druga zakładała cewnik jeszcze jakaś kazała wypić świnstewko itp. o 21 20 mój synek przyszedł na świat. Niestety za długo zwlekali z cc i synek urodził się z zamartwicą i dostał tylko 6punktówsynuś ma już 18 miesięcy a w brzuszku Madziunia
nasz Bartuś
-
synek walczyl o oddech w inkubatorze a ja hmm jak obudziłam się po cc to pytałam pielęgniarek gdzie jest dziecko. Nikt nic nie wiedział. Dopiero jak do męża zadzwoniłam to dowiedziałam się że synek żyje. Dopiero rano przyszła neonatologi i poinformowała o stanie zdrowia dziecka. no i w sumie tak to u mnie wyglądałosynuś ma już 18 miesięcy a w brzuszku Madziunia
nasz Bartuś
-
Mika2009 wrote:no to dawaj znać
Moje kumpele nie chcą rodzic na Kopernika - jedna urodziła w Narutowiczu a druga będzie za 2 tyg rodzic w Żeromskim.
No ciekawa jestem jak to jest z porodami. Ja też mam lekarza z Kopernika - ale jak będzie tłok to czy przyjmą ?
Słuchajcie a ja mam kilka pytań:
Chodzi mi o inhalator - który polecacie (Chciałam kupić Omnibus) ale jeszcze się waham.
I kolejne pytanie dot. nawilżacza powietrza - czy macie coś do polecenia, najlepiej taki co by można go było rozebrać i umyć.
I jeszcze jedno pytanie już z całkiem innej beczki. Ponieważ ja jestem laik z Facebooka (to znaczy mam konto ale prawie nie korzystam (śledzę tam tylko poczynania 2 blogerów nie mam żadnych znajomych ) stąd moje pytanie. Ponieważ mam e-maila - przychodzą mi powiadomienia - np. zaproszenia z fejsa (czy to jest jakoś generowane przez facebooka czy ktoś to fizycznie musi wysłać ?)I drugie pytanie czy fejs rozsyła samodzielnie takie info jak: People You May Know ? Z mega długa listami osób których może i znam ?
Nurtuje mnie to. Bo jeśli faktycznie ktoś fizycznie wysyła mi zaproszenia to jestem okropny ignorant
Anuśka - to zobacz. Na fotkach bardzo fajny :)Ojj masz rację przy dzieciach jeszcze sporo będzie wydatkówMika2009 lubi tę wiadomość
-
Umbrella82 wrote:Obecnie cc to nic strasznego! Fakt-operacja, ale na własne oczy widziałam mamy wstające 8 godz.po cc, kiedy ja, po 17o godzinnym porodzie sn, z bólami krzyzowymi, ogromnej utracie krwi, narkozą do szycia rozerwanego krocza- leżałam dwa dni z mdlosciami i zawrotami głowy. O krwotokach nie wspomnę. I naprawdę nie moglam zając się synem... Na dodatek syn był "wypychany"manewrem Kristellera, przez co pół roku bolały mnie żebra i mialam rehabilitacje, a syn urodzil sie z krwiakiem na główce. Krocze zmasakrowane do tego stopnia,że pół roku po porodzie konieczna była plastyka.
Wiec teraz modlę się o cc!
Mamy podobne doświadczenia z pierwszego porodu, u mnie było baaaaardzo podobnie.O mało z tego świata nie zeszłam i ja i moje dziecko i tym razem za żadne skarby nie zaryzykuję.Mam już zaświadczenie o tokofobii i mam mieć cesarkę tym razem.Za pierwszym też się nasłuchałam jakie sn jest magiczne itd i oczywiście ani myślałam o cc. -
czekajacanacud1 wrote:wylas na operacji i co dalej cie cieli na zywca? narkozy nie dali? sorry ale nir chce mi sie wierzyc, kolezanka na cc tez problem miala ze znieczuleniem roscieli jej brzuch ona az wstala z bolu odrazu dali jej narkoze...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 sierpnia 2017, 05:03
-
Anuśka19 wrote:Nie mogli podać narkozy bo to był mały zabueg.podwoili dawkę już na stole ale zanim pigola się ogarnęła z zastrzykiem było prawie po wszystkim. To jest tak że podali mi tabletkę i za późno wzięli na stół. Trzy razy mi się lekarz wbijał w kręgosłup z znieczuleniem bo trafić nie mógł. No ale nasz szpital ma miano rzeźni :-\godzine po zabiegu chodziłam już sama to wyobraź sobie ile mi dali znieczulenia że byłam w stanie wstać
czy maly czy duzy zabieg nie to okresla czy sie dostajr czy nie narkozeWiadomość wyedytowana przez autora: 9 sierpnia 2017, 06:06
-
czekajacanacud1 wrote:zacznijmy od tego ze znow mnie dziwi zr po znirczuleniube kregoslup ktos pozwolil ci wstac bo swoje plackiem trzeba odlezec
czy maly czy duzy zabieg nie to okresla czy sie dostajr czy nie narkoze -
Moja koleżanka tak miała. Niewiadomo czemu znieczulenie nie zadziałało i cieli na żywca. Okazało się w trakcie. Przypieli ja pasami. A narkozy nie dali ogólnie nie wiadomo czemu ale koleżanka tylko słyszała że spada jej tętno ocucali ja jakimiś gazikami a ktoś krzyknął o narkozie to powiedzieli że przy tych parametrach nie wybudza jej potem. powiem wam ze ja swoja cc mialam na życZenie w klinice. Bardzo milo to wszystko wspominam. Jednak to jest operacja inwazyjna. Będę teraz chciała próbować naturalnie ale też w tej klinice. Być może umowie się wcześniej na indukowany poród. Ale tam wiem że takie cyrki nie mogą mieć miejsca. Ja gdybym przeżyła coś takiego to pierwsze co wytoczylabym im proces w sądzie. Przecież to krzywda na całe życie. Trauma. Po czymś takim ludzie mogą nie chcieć mieć już dzieci. Kobieta może wpaść w depresję. A dodam że koleżanka była umowiona na cc bo pierwsza była cc i tutaj też było wskazanie. To nie tak ze robili to w pośpiechu.
-
Hey. Ja za chwilkę zmykam na wizytę do mojego strasznego gina. Nie lubię tych wizyt
Co co SN, to mnie przeraża to, że nie wiem czego i kiedy się spodziewam. Ja zawsze mam wszystko zaplanowane, sprawdzone. Jak gdzieś w nowe miejsce mam jechać, to zawsze sprawdzam dokładnie co i jak by mnie nic nie zaskoczyło. Dlatego wolałabym wiedzieć,że rodzę tego, a tego dnia. Dla mnie zawsze oczekiwanie było najstraszniejsze.
Ja raz czytałam o mężczyźnie, którego uśpili do operacji, ale na niego to nie zadziałało, wszystko słyszał i czuł tylko nie mógł się poruszyć i odezwać. Brrrr -
Dla mnie traumy po SN nie ma ale zadnej magii tez nie... za bardzo mnie wymordowalo moze jakby bylo zzo... no nic podchodze do tego, ze trzeba przetrwac i tyle.
Cc wydaje mi sie bardziej obciazajace. Choc zazwyczaj kobiety po planowanym CC niezle.sobie radza, najgorzej jak 10h prob sn a potem CC, to najgorsza sytuacja.
-
Cześć dziewczyny Przepraszam, że zaśmiecam trochę wątek, ale może komuś się przyda. Mam do sprzedania pas ciążowy w idealnym stanie, który bardzo mi pomógł pod koniec ciąży. Więcej szczegółów w ogłoszeniu -> https://www.olx.pl/oferta/pas-ciazowy-oppo-2262-CID87-IDnUsdC.html#17e8c16ea2♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
Ewa25 wrote:Moja koleżanka tak miała. Niewiadomo czemu znieczulenie nie zadziałało i cieli na żywca. Okazało się w trakcie. Przypieli ja pasami. A narkozy nie dali ogólnie nie wiadomo czemu ale koleżanka tylko słyszała że spada jej tętno ocucali ja jakimiś gazikami a ktoś krzyknął o narkozie to powiedzieli że przy tych parametrach nie wybudza jej potem. powiem wam ze ja swoja cc mialam na życZenie w klinice. Bardzo milo to wszystko wspominam. Jednak to jest operacja inwazyjna. Będę teraz chciała próbować naturalnie ale też w tej klinice. Być może umowie się wcześniej na indukowany poród. Ale tam wiem że takie cyrki nie mogą mieć miejsca. Ja gdybym przeżyła coś takiego to pierwsze co wytoczylabym im proces w sądzie. Przecież to krzywda na całe życie. Trauma. Po czymś takim ludzie mogą nie chcieć mieć już dzieci. Kobieta może wpaść w depresję. A dodam że koleżanka była umowiona na cc bo pierwsza była cc i tutaj też było wskazanie. To nie tak ze robili to w pośpiechu.
Średnio mi się chce wierzyć w opowieść Twojej koleżanki że znieczulenie nie zadziałało to przypieli pasami i cieli na żywca. Żaden lekarz by się na to nie zdecydował. Miałam już niejedna narkoze, co prawda zawsze w prywatnym szpitalu, ale nigdy się nie zdarzyło żeby coś zaczęli robić jak się jest świadomym. Po to jest anestezjolog na sali. A że nie wzbudza z narkozy bo słabe parametry to kolejna bajka. Ja ze stresu miałam zapaść jak mnie wiezli na salę operacyjną to jedyne co pamiętam to krzyk anestezjologa "dajcie szybko maskę, usypiamy" i potem dopiero znieczulenie ogolne dozylne.
Także nie straszmy się takimi opowieściami, proszęMałaMi88 lubi tę wiadomość
-
Moim zdaniem to nie ma co się "licytować", co jest lepsze, bo każdy poród jest inny i niesie za sobą różne konsekwencje, czy to cesarka, czy to naturalny. Każda kobieta ma inny próg bólowy, inne predyspozycje, dzieciaczki też są różne wielkości, różnie się układają... i na różną opiekę się w szpitalu trafia, co potem też ma decydującą opinie, co do odczuć po porodzie. Ja nie jestem przeciw żadnemu, nie zakładam jak urodzę, chociaż wolałabym sn, u mnie w rodzinie nikt nie miał cesarki. Jeśli bedzie potrzeba cc to też się do tego dostosuje. Cięzko mi się czyta te indywidualne dramaty, w sumie to mi się nawet nie chce ich czytać, bo nie chce się nakręcać czyjąś historią i o tym myśleć niepotrzebnie... Oczywiście każdej współczuje strasznych przeżyć i życzę kolejnego porodu o wiele lepszego. Ja muszę iść z nastawieniem pozytywnym i słuchać swojej położnej, po to ją wybrałam, zeby mi pomogła, a nie na żywioł, żeby mi ktoś zniszczył psychę, też moje szpitale mają marne opinie... Wszystko przeżyjemy, byleby maleństwo było zdrowe
Film taki jest z gościem, co czuje wszystko podczs operacji, "Awake".
Miłego dnia, powodzenia na wizytach.dżdżownica, aaniluap, madlene88, patulla, BurzaHormonów, Dziobuś lubią tę wiadomość
-
ja tam bede miec najprawdopodobniej planowe cc juz sie nastawilam i sie ciesze wirm ze to ryzyko. ale jak pomysle o lrwatywie, nacieciu albo peknieciu albo hemoroidach to mi sie odechciewa meczyc sie sn te 10-15h albo dluzej. wole je przelezec po cc
dżdżownica lubi tę wiadomość
-
Ja tez słyszałam o źle dobranym znieczuleniu znam kilka przypadków jest to zależne od lekarzy i szpitala.
Wiadomo że prywatnie to wygląda kompletnie inaczej ale nie kazdego stac na prywatną opiekę.
Więc już może skończmy ten temat bo po co się kłócić.
Po porodzie każda z nas będzie widziała jak jej poród wyglądał i wtedy popiszemy o wrażeniach. Nie ma co się niepotrzebnie już nakręcac bo stres nam szkodzi.
Ja dziś wizyta i dowiem się czy moja gin będzie dalej pracowała w szpitalu czy wygrała walkę o podwyżkę.09.2016 poronienie samoistne 7 tydzień
09.2017 2630 g 48 cm szczęścia Amelka ❤
10.2019 ciąża obumarla 8 tydzień lyzeczkowanie
02.2020 ciąża obumarla 10 tydzien lyzeczkowanie
Potwierdzone:
Niedoczynność tarczycy
Insulinoopornosc
Niski progesteron
Pai homo
Mthfr herero
MTHFR C 677 hetero
24.08.2020 wizyta u genetyka
Leki:
Eutyrox 75
Metformax 2x500
Kwas foliowy allines
Femibion 0
D3 2000
Selen
Berberyna -
czekajacanacud1 wrote:ja tam bede miec najprawdopodobniej planowe cc juz sie nastawilam i sie ciesze wirm ze to ryzyko. ale jak pomysle o lrwatywie, nacieciu albo peknieciu albo hemoroidach to mi sie odechciewa meczyc sie sn te 10-15h albo dluzej. wole je przelezec po cc
Też mam takie zdanie i wydaje mi się że mniej możliwych komplikacji dla dziecka i dla mnie.Barbie24 lubi tę wiadomość
-
czekajacanacud1 wrote:ja tam bede miec najprawdopodobniej planowe cc juz sie nastawilam i sie ciesze wirm ze to ryzyko. ale jak pomysle o lrwatywie, nacieciu albo peknieciu albo hemoroidach to mi sie odechciewa meczyc sie sn te 10-15h albo dluzej. wole je przelezec po cc