Październikowe mamy 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Nieśmiała wrote:Juz mi powiedzieli co dalej... Jutro odpoczywam caly dzien, a w czwartek dalej oxy ale duzo wieksze dawki i przebicie pęcherza plodowego. Boje sie
Wiem, ze się boisz, ale będzie dobrze. Dasz radę w razie czego pisz tutaj, zawsze trochę lżej jak się człowiek wyżali. A po wszystkim stwierdzisz, że nie było tak źle, wszystko jest do przeżycia, a nagroda nie ma sobie równychZuzia_2017 lubi tę wiadomość
-
Wydaje mi się, ze byłam w podobnej sytuacji, z tym ze pecherz pękł sam. Ale rozwarcia nie było intez mnie nakrecali oksy. Długo to wszystko trwało, ale jest do przeżycia. Być moze dostaniesz profilaktycznie antybiotyk dożylnie właśnie z powodu przebicia pęcherza. A jutro skup sie na odpoczynku jak mówili, postaraj zrelaksować i nie czytaj googla
-
No wiem, ze nie powinnam czytac googla ale to samo mnie ciągnie... Naczytalam sie jakie powiklania grożą po przebiciu pecherza... Za ci3kawie to nie wygląda i piszą, ze mimo wymęczenia i tak najczęściej konczy się cc.. To po co wogole męczyć kobietę? Bez sensu...
-
Nieśmiała trzymam kciuki żeby wszystko się dobrze potoczyło, akcja ładnie się rozwinela i za bardzo Cię nie wymeczyla. Już niedługo zobaczysz swoją dzidzia.
Tutaj jeszcze nie pisałam ale my też już rozpakowani po północy 19.10 obudził mnie mega skurcz, poczułam pykniecie jak przebijany balon, wstałam i chlusneły wody. Na porodówce byliśmy o 1 i skurcze coraz mocniejsze, dostałam coś przeciwbólowe ale fige to dało. Miałam mieć znieczulenie ale położona i lekarka mówiła że mamy czas. Okazało się że małemu się tak spieszy że nie było czasu bo mam już skurcze parę i tak o 3.04 Aleksander był już na świecie. 51 cm i 3450g szczęściaMika2009, dżdżownica, BurzaHormonów, Zuzia_2017, Zielona_konczynka, almaanies, Dziobuś, Natikka123 lubią tę wiadomość
-
Nieśmiała wrote:No wiem, ze nie powinnam czytac googla ale to samo mnie ciągnie... Naczytalam sie jakie powiklania grożą po przebiciu pecherza... Za ci3kawie to nie wygląda i piszą, ze mimo wymęczenia i tak najczęściej konczy się cc.. To po co wogole męczyć kobietę? Bez sensu...
W necie zawsze opisują skrajne przypadki. Jakiego tematu byś nie zgooglowala to wyjdą takie straszne rzeczy. Nawet jeśli skończy się cesarką to myślę, że warto próbować naturalnie. Ja mimo ciężkiego i długiego porodu nie żałuję, ze udało sie sn -
kciuki dla wszystkich czekających na swój cud i gratulacje dla tychco już urodziły.
u mnie tragedia malutka ma ostre zapalenie skóry a ja mam już takiego baby blusa że zastanawiam się czy to już nie depresja ;/ nie nadaje się na mamę ;/;synuś ma już 18 miesięcy a w brzuszku Madziunia
nasz Bartuś
-
mimi87 wrote:kciuki dla wszystkich czekających na swój cud i gratulacje dla tychco już urodziły.
u mnie tragedia malutka ma ostre zapalenie skóry a ja mam już takiego baby blusa że zastanawiam się czy to już nie depresja ;/ nie nadaje się na mamę ;/;
Oczywiście że się nadajesz na mamę. Co więcej dla małej jesteś najlepszą mamą na świecie, jesteś dla niej najważniejsza, dlatego musisz być silna. To tylko stan przejściowy, jak małej się poprawi to i ty poczujesz się lepiej. Trzymaj się -
mimi87 wrote:kciuki dla wszystkich czekających na swój cud i gratulacje dla tychco już urodziły.
u mnie tragedia malutka ma ostre zapalenie skóry a ja mam już takiego baby blusa że zastanawiam się czy to już nie depresja ;/ nie nadaje się na mamę ;/;
Nadajesz się i nawet nie mów inaczej! Dla tej Kruszynki jesteś całym światem!
A co to za cholerstwo się przyplatalo? Próbowałaś kąpać małą w swoim mleku? Antus miał strasznie pupę podrazniona bo dostał uczulenia na pampersy i już 2 kąpiele z mlekiem pomogły. Może u Ciebie też to pomoże? -
Uwaga chwalę się
Moja córeczka urodzila sie dzisiaj rano, 3915 i 56cm, poród sn, bez Znieczulenia. nie bylo trzeba przebijac pecherza, wszystko zaczelo sie samo i poszlo szybko. Praktycznie 7 godzin od pierwszego skurczu. I nie bolalo az tak bardzoabiolek, Katalonia, Anuśka19, dżdżownica, Mika2009, BurzaHormonów, Tosia80, monika_89, patulla, kiti, Dziobuś, Natikka123, E_w_c_i_a, MałaMi88, aaniluap lubią tę wiadomość
-
Malduje że wczoraj o 14.30 wylądowalam w szpitalu. O 15 na porodówce. O 16.17 na świat przyszła Daria wg.3640 dl.53.
Poród siłami natury bez znieczulenia i nacięcia
Trzymam kciuki za pozostałe czekająceMika2009, abiolek, BurzaHormonów, patulla, dżdżownica, kiti, Dziobuś, Natikka123, E_w_c_i_a, MałaMi88 lubią tę wiadomość