Październikowe mamy 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
madlene88 wrote:Jutro ide do szpitala na wizyte omowic morfologie i mocz a za tydzień prywatne usg wiec cho by nawrt nie wiem jak to zwolnienie wziasc...masakraaaaaa
-
W pierwszej ciazy mi wychodzily bakterie w moczu od licznych do nie licznych, ale posiewy jalowy... nie wiem czy zanieeczyszczenie czy jak. W tej ciazy na razie mocz idealny oprocz jakis tam nablonkow, ale to typowe zanieczyszczenie.
Co do wagi okolo +2kg I brzuszek jakby sie zatrzymal z rosnieciem. W zasadzie jak przeszly problemy pokarmowe to mi troche opadl brzuch I nie wygladam zbyt ciazowo. Poki co bardzo dobrze sie czuje I wygladowo tez jakos sie poprawilo
-
czekajacanacud1 wrote:a wyszlo ci cos zlego? mi wyszly pasma sluzu i nablonki plaskie plus fosforany hmm ale to chyba jakiejs tragedi nie ma. ph 7 mialam wczesniej 5 wiec robi sie mocz zasadowy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2017, 11:25
-
Czy ktoras zz Was ma taki "problem"
W 1 ciazy tez tak mialam tylko, ze pozniej. Teraz alergia jakby zelzala I katar sie nie leje, w ciagu dnia nos praktycznie w 100% drozny, ale popolidniu mam jakby opuchnieta sluzowke I nie moge oddychac nosembardzo to utrudnia spokojny sen
w pozycji lezacej oczywiscie jeszcze gorzej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2017, 11:25
-
Nie wiem czy to coś podobnego, bo ja nigdy nie miałam żadnej alergii, a teraz kicham, łzawię i męczę się z zatkanym nosem. I ma to miejsce tylko wieczorami i nocą. Najpierw myślałam, że dopada mnie jakieś przeziębienie, ale z racji mijania objawów w ciągu dnia i braku innych dolegliwości doszłam do wniosku że to "popołudniowa alergia". Może to przez to że w pracy mam pozamykane okna, a w domu zawsze się wietrzy więc może więcej pyłków wpada do mieszkania?
-
aaniluap wrote:Ja piję Nałęczowiankę. Nie jest źródlana tylko mineralna, ale zważywszy na fakt, że przed ciążą nie piłam praktycznie nic, bo smak wody był dla mnie nie do przejścia (z miodem czy cytryną też), a teraz ponad 2 l dziennie to czuję się w pełni rozgrzeszona. Doszłam do wniosku, że skoro nie jest wysoko zmineralizowana to nie będę zadręczała się jej dokładnym składem.
Z innych "inszości" byłam wczoraj na wizycie. Zmieniłam lekarza na NFZtowskiego ;p bo już nie wyrabiałam finansowo + prywatny działał bardzo źle na moje nerwy. Oczywiście wizyta bez USG, ale przynajmniej poszukał tętna na detektorze i dał skierowanie na kolejne badania (w końcu jakieś bezpłatne!!). I co mnie mocno zastanawia kazał mi odstawić Clexane i Encorton, zostawił tylko luteinę, a zamiast kwasu foliowego 15 mg kazał brać kompleks witamin prenatalnych. Czy któraś z Was też jest już po odstawieniu leków podtrzymujących? Trochę się boję, ale może warto zaufać specjaliście?
Kolejne wizyty: 17 maja NFZ, 08 czerwca połówkowe
A na wadze minus 5 kg. Czyli kilogram więcej niż w najlżejszym momencie ciąży. Pomału do góry, więc może nie powinnam się jeszcze martwić?
(wow, wyszła mi mała powieść z wpisu)
Ja jestem już po odstawieniu duphastonu, również kwas foliowy został zamieniony na witaminy prenatalne, w moim przypadku na Prenatal Duo. Wszystko jest okejaaniluap lubi tę wiadomość
-
dżdżownica wrote:Pamiętam jak zaczynałam studia to woda aż śmierdziala. Ale 2 lata temu wybudowali nowa oczyszczalnie i woda jest ozonowana. W wannie to aż błękitna się wydaje.
Ja wyprowadziłam się z Poznania pod koniec zeszłego roku i niestety woda nadal do niczego. Mieszkałam na Wichrowych. Może Ty w innej dzielnicy i tam było lepiej, bo u nas tragedia. -
Ja mam już od dawna podrażnioną śluzówkę w nosie i krew właśnie, tez od paru dni mam problem ze spaniem, bo nos zatkany i nie da się swobodnie oddychać, mam wodę morską, ale jakąś chu*ową, normalnie piecze w nos i gardło przy używaniu, muszę kupić przy okazji inną albo taką dla dzieci, bo ta się kompletnie nie nadaje...
-
aaniluap wrote:Brałam te leki ze względu na wcześniejsze poronienia. Przed ciążą robiłam badania na zespół antyfosfolipidowy i chociaż wyniki wyszły w normie (ale ledwo łapały się w widełki) to poprzedni lekarz stwierdził, że bezpieczniej będzie brać heparynę (w małej dawce, bo 0,4) i encorton 1 mg.
Ten z wczoraj doszedł do wniosku, że okres największego zagrożenia już minął, więc można odstawić, a poza tym skoro wyniki nie wskazywały jednoznacznie na problem z krzepliwością to nie ma co przeciążać organizmu nadmiarem chemii. Jak najbardziej trafia do mnie ten argument, ale szczerze mówiąc przez najbliższe tygodnie będę miała stracha...
Ja odstawiłam duphaston ale acard mam brać do 32tc ze względu na poronienie. -
candela wrote:patulla, tak syn urodził się 3 tygodnie przed temminem
A Twoi ?
Tak z ciekawości. Drugi poród był szybszy?
Nie wiem czy już pytałam... (bardzo możliwe bo mnie fascynuje ten temat hehehe).
Raz już pisałam i telefon miałam i się skasowało
To pierwszy synek prawie miesiąc przed terminem, ale załapał się na 37 tc, ale gdy nie leki to urodziłabym w 32 tc, a tak to trzeciego dnia po odstawieniu (najpierw wody zaczęły się sączyć i tak się zaczęło. Sam poród po oksytocynie dość ciężki.
Drugi poród miesiąc przed terminem, w 36 tc, małe płomienie w domu i skurcze i pojechałam do szpitala (też problemy wcześniej i leki, skracająca się szyjka i skurcze, tak jak w pierwszej ciąży), to zatrzymali mnie na patologi ciąży z no spaW nocy skurcze i tak były, a nad ranem krwawienie i na porodówke, poród "łatwy i przyjemny" można powiedzieć po pierwszym, ale też bolało
-
baassiia wrote:Czy ktoras zz Was ma taki "problem"
W 1 ciazy tez tak mialam tylko, ze pozniej. Teraz alergia jakby zelzala I katar sie nie leje, w ciagu dnia nos praktycznie w 100% drozny, ale popolidniu mam jakby opuchnieta sluzowke I nie moge oddychac nosembardzo to utrudnia spokojny sen
w pozycji lezacej oczywiscie jeszcze gorzej
Ja mam taki problem. Niestety może tak zostać do końca ciąży. To nie jest żadna alergia, a przynajmniej w moim przypadku. W ciąży naczynia krwionośne się tak włąśnie zachowują i ma się wrażenie opuchnięcia w nosie. Ja staram się sypiać dosyć wysoko, na pół leżąco. I w razie gdy jest bardzo źle to psikam do nosa żeby rozkurczyc naczynia. Ale to skonsultuj z lekarzme czy możesz i jaki lek. -
Dziewczyny z tym nosem to normalne. Jeszcze chrypka może być.
Ja jestem przeciwnikiem leków w ciąży każdych. Biorę w wyjątkowych sytuacjach.
Nawet witamin nie biore jak nie widze potrzeby. I wyniki krwi super. Zażywam w zimie wit d albo tran. Pewnych korelacji nie zbadali. Niektóre wyjdą po latach. Pewnie jak trzeba to trzeba ale odstawić jak szybko się Da. W poprzedniej brałam dupka i tak zastanawiałam się czy musiałam. Spotkałam się z opinią że dzieci których matki stosowały no spe miały częściej problemy logopedyczne.
Z tym amolem też nie wiem jak jest bo z tego co pamiętam ma olejem miętowy. A jego nie wolno stosować w ciąży i dzieciach.
Ja dwoje dzieci urodziłam w 38 tygodniu i byłam pewna że trzecie urodzie wcześniej a tu po 40.
Ja idę na wizytę jutro bo potem wyjeżdżam. -
candela, bardzo mi przykro. pewnie chodzisz na NFZ. niestety w tym przypadku ginekolodzy mają wytyczne żeby zrobić tylko 3 razy USG w ciąży (o ile nie ma dodatkowych wskazań). na początku, żeby potwierdzić prawidłowość umiejscowienia zarodka, ok 20 tygodnia i po 32 tyg. jeśli robią więcej razy to wynika to tylko z ich dobrej woli lub wyraźnych przesłanek, że dzieje się coś niepokojącego.
Może warto zapytać na wizycie czy jest możliwość dodatkowego skontrolowania prawidłowego rozwoju albo umówić się prywatnie na samo USG i jednak zapłacić (u mnie to koszt ok 50 zł)