Październikowe mamy 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Ewa25 wrote:Ech... żeby to się tak dało. Dodam że u nas syn był planowany. Dieta, monitoring owulacji. Dlatego nie wierzę że będę miała corke. Nie mogę jeść, spać. Placze po kątach... no cóż samo życie.nie zawsze da się mieć w życiu to czego się chce..
Treselle, Caro, Dziobuś lubią tę wiadomość
-
Asiaa91 wrote:BurzaHormonow, zgadzam się z Tobą w 100%. Ja staram się nie zwracać uwagi na takie posty szczerze mówiąc... Jest to moja 3 ciąża i niestety dwie poprzednie skończyły się dużo za wcześnie. Dla mnie cudem jest że nadal jestem w ciąży, że z moja córeczka jest wszystko w porządku i kochalabym i akceptowała to dziecko bez względu na wszystko. Nie chcę nikogo urazić, ale takie słowa mogą boleć kogoś dla kogo ciąża i jej utrzymanie nie jest czymś normalnym i łatwym
Ja jestem w podobnej sytuacji do Ciebie, a pewnie nawet gorszej. 2 lata walki, leczenia, bólu, wydanych dziesiątek tysięcy i dwa poronienia. I przez ten cały czas tak bardzo pragnęłam mieć dziecko że aż je sobie wizualizowalam codziennie przed snem. I zawsze widziałam dziewczynkę, Zuzie. Jak na polowkowych dr powiedział że chłopiec to chciałam stamtąd uciec żeby to nie była prawda. Najpierw zaczęłam sobie tłumaczyć, potem się oswoilam i dopiero wtedy zaakceptowałam. Teraz jest dobrze ale trochę to trwało. -
Ja zawsze chciałam córeczkę Zuzię, jak dowiedziałam się, że będzie chłopiec w 13tyg to byłam trochę smutna...ale jakos oswoilam się z tym bardzo szybko i jak na polowkowych okazało się, że już 100% chłopiec to głupia leżałam na tym badaniu i płakałam ze szczescia jak mi gin na USG pokazał małego siusiaka:)
Może dlatego, że to pierwszy nasz dzidziuś, ale uświadomiłam sobie, że płeć nie ma żadnego znaczenia, najważniejsze żeby było zdrowe, zdrowo się chowało, chyba to dla rodzica jest najważniejsze...
Trzeba to zaakceptować...
dżdżownica, MałaMi88, BurzaHormonów, Dziobuś lubią tę wiadomość
-
Witam ale żeście się dziś spisały
Co do ruchów i niskiego położenia to u mnie tak jest że przez kilka dni daje popalić po pęcherzu i szyjce chwilami mam wrażenie że te kochane kopytka są już poza szyjką tak nieraz przysadzi a za kilka dni fik i już nad pępkiem puka.Dla mnie takie nieprzyjemne uczucie jest wtedy gdy się nóżkami zaprze i odpycha albo przekręca wtedy tam gdzie pupcia i grzbiet to tak ciągnie i widzę przez powłoki jak dupcia wypięta bo taka twarda kulka się robi a po chwili siup i czuję że kopię gdzie indziej .Mi gin powiedział że jeśli czuję jakiś dyskomfort a nie jestem pewna czy to dziecko czy macica po prostu się położyć i co 10 min przekręcić jeśli przejdzie to nie ma się czym martwić ale jeśli dalej czujemy że coś jest nie tak mimo zmian pozycji to wtedy warto się skontaktować czy z ip,czy z gin.
Co do rozczarowania płcią ja rozumie bo mam znajomych i to nie jednych co są jak by to powiedzieć trochę nieładnie niezadowoleni ale co się dziwić jak środowisko szczególnie męskie wywiera wręcz presję by syna mieć a ta biedna kobieta robi wszystko by wydać na świat potomka płci męskiej choć tak naprawdę faceci najlepszy kontakt mają z córkami a chłopcy to takie mamusisynki gdzie nie zawsze mężczyzna potrafi to zaakceptować że syn bardziej lgnie do matki jak do ojca .A po za tym dwie dziewczynki super dwie psiapsiuły -
Co do płci, to od pierwszej ciąży marzę o dziewczynce...
Ale jak po raz pierwszy usłyszałam, że synek, to właściwie szybko się z tym oswoiłam, bo przecież pierwsze, to właściwie nie ma znaczenia kto to będzie.
W drugiej ciąży marzenia mi się nie zmieniły. I na połówkowym lekarz mówi, że synek (nawet łezka mi popłynęła, bo chciałam córeczkę i lekarz na pierwszym usg też dał mi "nadzieję" na córeczkę), ale właściwie jeszcze tego samego dnia pomyślałam, przecież ważne, że synek jest zdrowy, z drugiej strony, mam wszystkie ciuszki, zabawki te same itp...
Teraz patrząc na chłopaków to najfajniejsze rodzeństwo jakie widziałam, widzę jak są "za sobą", aż nie raz się wzruszam jak słyszę ich rozmowy, czy stwierdzenia (np. że są ja Buczek i Nutka - takie ciuchcie ze Stacyjkowa, które są chyba tam w bajce bliźniakami - zawsze są razem, albo jak mówią, że są Franio i Benio - z Braci Koala). Nie powiem, kłócą się równie często, albo i częściej, ale to też jest słodkieA jak są pół dnia bez siebie, to ciągle pytają o siebie i mówią, że tęsknią...
Marzenie o córeczce mam nadal, ale nie mam już takiego "ciśnienia", zawsze mówię, że "najwyżej spróbujemy jeszcze raz"pola89, aaniluap lubią tę wiadomość
-
patulla wrote:A mi zaczynają bóle pleców dokuczać... To i zgaga, to chyba najmniej przyjemne "skutki uboczne" ciąży
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2017, 17:28
Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne)
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
almaanies wrote:Dziewczyny miałam już nie iść na tę wizytę ale jednak pójdę dla świętego spokoju. Nie wiem czy coś sobie wmawiam ale mam wrażenie bardzo napiętego brzucha. Nie zasnę jak tego nie sprawdzę.Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne)
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
almaanies wrote:Dziewczyny miałam już nie iść na tę wizytę ale jednak pójdę dla świętego spokoju. Nie wiem czy coś sobie wmawiam ale mam wrażenie bardzo napiętego brzucha. Nie zasnę jak tego nie sprawdzę.
-
A ja tak z innej beczki
dziewczyny mierzyłyscie się ostatnio? Jak wasze wymiary? Rosną z wagą czy tylko brzuszek rośnie? U mnie po ok. 1,5 cm więcej w udach i pupie, 2 cm więcej w biuście, no i brzuszek w tali (o ile można to jeszcze talią nazwać
) 80cm, w najgrubszym miejscu (pod pępkiem) 92cm - było po 10 cm mniej. No i 5kg do przodu. Mam nadzieję, że już tylko w brzuch będzie szło
bo inaczej skorzystam z Waszych diet hehe
madlene88 lubi tę wiadomość
Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne)
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
Kilka beży dla mojego Księcia
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/74d7c93f1616.jpg https://naforum.zapodaj.net/thumbs/e888e7f0608f.jpg https://naforum.zapodaj.net/thumbs/d2feffd7f466.jpg
Kolekcja organic cotton ze Smykapola89, A może by..., patulla, madlene88, Caro, MałaMi88, Natikka123, AlicjaaA, kiti, Dziobuś lubią tę wiadomość
-
Treselle wrote:Kilka beży dla mojego Księcia
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/74d7c93f1616.jpg https://naforum.zapodaj.net/thumbs/e888e7f0608f.jpg https://naforum.zapodaj.net/thumbs/d2feffd7f466.jpg
Kolekcja organic cotton ze SmykaAdaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne)
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
pola89 wrote:A ja tak z innej beczki
dziewczyny mierzyłyscie się ostatnio? Jak wasze wymiary? Rosną z wagą czy tylko brzuszek rośnie? U mnie po ok. 1,5 cm więcej w udach i pupie, 2 cm więcej w biuście, no i brzuszek w tali (o ile można to jeszcze talią nazwać
) 80cm, w najgrubszym miejscu (pod pępkiem) 92cm - było po 10 cm mniej. No i 5kg do przodu. Mam nadzieję, że już tylko w brzuch będzie szło
bo inaczej skorzystam z Waszych diet hehe
Ja póki co rosnę w talii i brzuchuuda, pośladki i wszystko inne raczej bez zmian
no piersi jeszcze trochę większe, ale noszę cały czas ten sam rozmiar, ale robi się powoli mega pełno, więc chyba wymienię staniki na rozmiar większe
mam nadzieję, że po ciąży chociaż takie zostaną jakie są w tym momencie
Przed ciążą 54,5 kg przy wzroście 164, na ten moment 57,5kg, czyli 3kg na plusie, w tali 75cm, a w najszerszym miejscu 86 cmu mnie również było dużo mniej
pola89 lubi tę wiadomość
-
witam jestem po wczesniejszym polowkowym bo chcialam wczesniej zwolnienie w pracy goraco slabo sie czulam. Maja nadal jest Maja wazy ok 450g i wszystkie parametry w normie. dostalam dodatkowe zelazo bo mi za bardzo spadlo i tonchyba tyle. dzidzia czuje ale czuje to jakby przez mgle tzn poduszke
pola89, nadziejastru, madlene88, Caro, MałaMi88, Natikka123, BurzaHormonów, monaJa, kiti, Dziobuś, E_w_c_i_a, Kimmy lubią tę wiadomość
-
Treselle wrote:Ja póki co rosnę w talii i brzuchu
uda, pośladki i wszystko inne raczej bez zmian
no piersi jeszcze trochę większe, ale noszę cały czas ten sam rozmiar, ale robi się powoli mega pełno, więc chyba wymienię staniki na rozmiar większe
mam nadzieję, że po ciąży chociaż takie zostaną jakie są w tym momencie
Przed ciążą 54,5 kg przy wzroście 164, na ten moment 57,5kg, czyli 3kg na plusie, w tali 75cm, a w najszerszym miejscu 86 cmu mnie również było dużo mniej
Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne)
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
almaanies wrote:Dziewczyny miałam już nie iść na tę wizytę ale jednak pójdę dla świętego spokoju. Nie wiem czy coś sobie wmawiam ale mam wrażenie bardzo napiętego brzucha. Nie zasnę jak tego nie sprawdzę.