Październikowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Nagana tak strasznie mi przykro😥 trzymaj się kochana, wszystkie jesteśmy z Tobą.
U mnie cera też strasznie sucha, dodatkowo mam takie czerwone przebarwienia pod oczami, nie jak krosty tylko takie placki 🙄 przez cały weekend majowy dokuczała mi rwa kulszowa, ledwo się ruszałam😦 -
July, ja nie czekam, szczepie się w tym tygodniu. Mam dziecko w żłobku, codziennie się boję, co przyniesie do domu. Plus chciałabym spotkać się od czasu do czasu ze znajomymi...
July, Essencya lubią tę wiadomość
Z 👧🏼09.2019😍 P 👶🏻10.2021 😍
04.2017 (') 12.2017 (')
-
July wrote:Dziewczyny wiem że temat przewija się dosyć często na forum. Powiedzcie z ciekawości, czy jest wśród Was ktoś kto wstrzymuje się ze szczepieniem covida do czasu porodu? Ja sama nie wiem co robić, a jutro ruszają zapisy z mojego rocznika.
Ja nie będę się szczepić przed porodem, ale też mam zupełnie inne warunki niż większość z Was- mieszam w środku lasu, ludzie ze wsi nigdzie nie podróżują, spotykają się tylko między sobą i przestrzegają obostrzeń (np. podczas zakupów). Czuję się względnie bezpiecznie, więc nie mam takiego ciśnienia...July lubi tę wiadomość
-
Hej. Ja dziś po wizycie. Wszystko jest ok. Oprócz tego, że mam bardzo uparte dziecko i zaś nie chciało się zbadać.. nawet nie mam zdjęcia bo wychodziły nieładnie i oczywiście nie chciało pokazać co tam chowa. Najważniejsze że wszystko jest w porządku. Kolejna wizyta 1.06 😊
Co do tej cery to u mnie też się pogorszyła, czasem mam kilka wypryskow i bardzo sucha twarz i ogólnie cała skórę.
Ogólnie też nie mam chęci na nic i ciągle bym leżała..
Ja póki co też się wstrzymuje od szczepienia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2021, 21:59
July, Filcek lubią tę wiadomość
👶Wikusia 💕 21.10.2021 -
Hej. Witam się i ja po majówce. Widzę że większość z nas ma jakieś problemy, a to z cerą a to z czymś innym. Monia trzymam mocno kciuki żeby to cholernie łożysko się już wysoko umiejscowiło u Ciebie 😉 ja dziś wylądowałam u lekarza rodzinnego bo zaraziłam się od syna jakaś wirusówką. Katar ścieka mi po gardle i mam bolesną i czerwoną jedną stronę gardła. Zdziwiłam się tylko bo lekarz rodzinny zapisał mi glimbax, Sinupert i Nasometin Control. Wy jak pisaliście to dostałyście wszystkie raczej łagodne środki. Zapytałam ginekologa o zdanie i napisał że mogę przyjmować 😏 zdziwiłam się. Glimbax póki co odpuściłam i płuczę gardło hascoseptem. Sinupretu biorę mniej kropli niż zalecała. Syn już długo się kuruje, więc może chciała żebym ja jak najszybciej się wygrzebała 🤷 nie wiem.
Jutro mam wizytę u genetyka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2021, 23:06
-
zozo wrote:July napiszę jakie są moje wyniki rozmów z lekarką. Nie proszę by sugerowano się tym co napiszę. Dla mnie jest zaufaną osobą, nie brałam nikogo innego pod uwagę do prowadzenia ciąży. Zapytałam ją o szczepienie bo temat jest dla mnie niejednoznaczny, i dziewczyny tutaj tak dużo o tym mówiły. Po zadaniu pytania spojrzała na mnie jak na wariata. Jakby nie spodziewała się takiego. Szczerze to głupio mi się zrobiło. Po chwili dodała że jeśli chce poznać jej zdanie to mi odradza. Sama również nie przyjęła szczepienia. Powiedziała i pokazała mi że jest ono warunkowo dopuszczone przez KE, póki co na rok, jako eksperyment medyczny. Pokazała mi decyzję o warunkowym dopuszczeniu Komisji Europejskiej, Rozporządzenie Rady Ministrów mówiące o tym że jest to eksperyment medyczny, jak i informacje z sanepidu i Państwowej Inspekcji Pracy. Mówiła że wiele krajów wstrzymuje szczepienia ze względu na dużą ilość skutków ubocznych i zgonów. Przyznała że lepiej poczekać aż badania kliniczne zakończą się i będą znane wszystkie długofalowe wpływy na organizm człowieka. Mówiła że nigdy nie zaproponowałaby ciężarnej eksperymentalnego preparatu, nie przebadanego jak procedury nakazują. W wielu krajach ciąża jest przeciwskazaniem do szczepienia. Nie mam powodu by jej nie ufać, jest świetną specjalistką, ratuje dzieciaczki nawet w brzuszkach, przyjeżdżają do niej na badania prenatalne z całej Polski. Chodzę do niej od lat i nigdy nie miałam zastrzeżeń.
Do tego wszystkiego internista babci również odradził, powiedział że nie ma co się wyrywać, lepiej poczekać bo jeszcze nie wszystko jest takie czarno białe w kwestii tych szczepień. Przyjaźnią się z babcią więc doradzał od serca. Babcia ma 86 lat, jest w bardzo dobrej kondycji a wirusa przechodziła bardzo lekko, jak przeziębienie, podobnie zresztą jak ja i cała nasza spora rodzina.
Szczerze to miałam okropny zamęt w głowie w tym temacie ale po tej rozmowie jestem spokojna. Temat jest trudny ale każdy powinien działać wg swojego sumienia. Dla mnie osobiście póki co jest za dużo kontrowersji. Wczoraj oglądałam konferencje światowych wybitnych wirusologów i oni również sceptycznie podchodzili do szczepień, uważają że należy skupić się na dostępnych lekach, a takowe są. Twierdzili że tego typu szczepionki, a wcześniej takich nie stosowano, będą miały w rezultacie mnóstwo długotrwałych skutków negatywnych, póki co możliwe nowotwory, SLA zanikowe boczne i wiele innych, a transmisji wirusa nie zatrzymują. Do tego badania pokazują że po pół roku od podania 2 dawek u większości przeciwciała spadają. Mnie osobiście dziwi fakt że w grupach badawczych wszystkich firm produkujących te szczepionki byli ludzie w wieku 19-50 lat, a podaje się je w pierwszej kolejności ludziom starszym, którzy nie byli w grupie badawczej. Teraz testuje się na nich, co dla mnie jest nieetyczne. Niestety w przemyśle farmaceutycznym etyka jest pojęciem nic nie znaczącym.
Ja ten temat póki co odkładam, faktycznie wolę poczekać do zakończenia badań, nie chcę być królikiem doświadczalnym a tym bardziej moje dziecko.
Nie pisze tego by wchodzić z kimkolwiek w polemikę. Takie są moje przemyślenia po rozmowie z lekarką, i jej bardzo szczegółowym podejściu do tematu. Nie musiała tak wnikliwie tłumaczyć i pokazywać treści na ten temat.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2021, 01:04
medimind, baljov. lubią tę wiadomość
Ostatni okres 8 styczeń
Test owulacyjny dodatni 18 styczeń 21’
Data planowanego porodu 14 październik 🥰❤️🥰❤️
Test ciążowy pozytywny 2 luty ❤️
[/
-
Swoją drogą... ja już po pierwszej dawce szczepienia, za 3 tygodnie mam kolejną dawkę i cieszę się, że mam wokół siebie świadomych ludzi i będę bezpieczniejsza ja i dziecko.Ostatni okres 8 styczeń
Test owulacyjny dodatni 18 styczeń 21’
Data planowanego porodu 14 październik 🥰❤️🥰❤️
Test ciążowy pozytywny 2 luty ❤️
[/
-
Btw... wszyscy w rodzinie jesteśmy w większości zaszczepieni pierwszą lub już tez drugą dawką... łącznie z 88letnią Babcią... nie rozumiem, jak lekarze mogą odradzać szczepień 🥶Ostatni okres 8 styczeń
Test owulacyjny dodatni 18 styczeń 21’
Data planowanego porodu 14 październik 🥰❤️🥰❤️
Test ciążowy pozytywny 2 luty ❤️
[/
-
Ja również mam wątpliwości bo brak badań. Z drugiej strony wylądujemy w szpitalu na poród lub wcześniej z innego powodu gdzie szanse że się zarazimy są realne. Wczoraj w rodzinie mojego przyjaciela zmarło dziecko kobiety ciężarnej-po prostu się udusilo bo mama przechodziła ciezko covid Ja jestem zapisana na szczepienie za trzy tygodnie. Będę świeżo po wizycie u gina więc go jeszcze pomęczę pytaniami. Tu nie ma idealnego rozwiązania. Pewne to może być jedynie to że covid nie zniknie do pazdziernika. Odwiedzalam też inne grupy z tego forum i są już dziewczyny po szczepieniach lub planują zgodnie z zaleceniem lekarzy się zaszczepić.
Ciężko też funkcjonować ciągle nie widząc się że znajomymi czy rodziną (gdzie często są dzieciaki ktore wróciły do szkoły, przedszkola). Sporo ludzi z mojego otoczenia chorowało, ale też i choruje. Teściowa ostatnio dostała kwarantannę a właśnie w tym okresie mieliśmy do niej jechać. Mialam fuksa że nie pojechaliśmy ale tak się nie da funkcjonować.. Nie widzieliśmy rodziny męża od 6 miesięcy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2021, 01:36
Czekamy na Ciebie 💗
04.02.2021- ⏸, 11 dpo 💗
-
Zozo, Essencya, takich lekarzy jest więcej, mimo że nie pytałam moja ginekolog sama z siebie zaczęła mówić o szczepieniu i odradzać mi. Zresztą, gdybym nawet dostała zielone światło i tak bym się nie zaszczepiła, bo dla mnie to jeden wielki eksperyment, a wirus i tak cały czas mutuje, czy za pół roku nie wymyślą szczepionki na inny szczep?
Każdy ma swoje zdanie i swoje sumienie.July, Gela093, zozo, Patka95, Kasjopeja, Gosia9 lubią tę wiadomość
-
Ja też mam mętlik w głowie jeśli chodzi o szczepienia. Jakbym była już ozdrowieńcem to bym się nie szczepiła na pewno a teraz to nie wiem. Boje się przejścia covida w ciąży, boję się wysokiej gorączki. Chociaż po szczepieniu też jej mogę dostać.
Na razie zapisałam się na pfizera gdy będę w 21+2. W przyszłym tyg idę na wizytę i o wszystko wypytam mojej lekarki. Ufam jej i zrobię jak mi rekomenduje.
PCOS, IO, hiperinsulinemia, NT, RIF
MTHFR_677C>T hetero, PAI-1 4G homo, ANA1 ujemne, KIR AA, NK 20.6%; allo mlr 27.7%
AsthenoTeratozoospermia, fDNA=31%
1 IVF ICSI 11.2019 ❄❄❄❄
FET 4.02.2020 ❄5.2.2 + encorton
FET 7.03.2020 ❄5.3.3 + atosiban, encorton, embrioglue, AH
04.2020 histeroskopia OK
FET 11.07.2020❄❄4.3.3 + accofil, intralipid, encorton, AH
2 IVF ICSI + fertil chip 08.2020 11x❄
FET 29.01.2021❄5.1.1 + accofil, intralipid, encorton🍀 beta 6dpt 38.66; 8dpt 121.5; 10dpt 251.4; 15dpt 1423🍀
Sanco - czekamy na chłopca 💙 -
Ja zawsze w przypadku tych dyskusji o tym, że szczepienia są eksperymentem zastanawiam się, jak to jest, że w innych przypadkach ludzie nie boją się eksperymentów. Biorąc pod uwagę zanieczyszczenie środowiska to nawet przez to co jemy narażamy się na działanie różnych substancji. Zyjemy w zanieczyszczonym i zasmogowanym kraju. Korzystamy z telefonów komórkowych, latamy samolotami. Walcząc o zajście w ciąże bierzemy mnóstwo leków, które też nie powinny być łykane jak cukierki. Kurde, no nawet Duphaston, lek na całe zło. A nagle szczepienia są złe, bo nie znamy ich długoterminowych skutków. A łykania leków na stymulacje owu, z których niektóre są zarejestrowane nie w tym celu, tylko do leczenia nowotworów, znamy? No i co ważniejsze, skutków przejścia covid w ciązy też jeszcze nie znamy...
Kaarola, Essencya, Kacha_88, Erica lubią tę wiadomość
Z 👧🏼09.2019😍 P 👶🏻10.2021 😍
04.2017 (') 12.2017 (')
-
nick nieaktualnyHej, chwilę mnie nie było ale widzę że temat szczepień wraca.
Ja przeszłam covid łagodnie i nie zamierzam się szczepić póki nie urodzę, mieszkam w dużym mieście. Ale dużo osób wokół mnie już jest zaszczepionych co najmniej jedną dawką i gdyby nie ciąża na pewno bym się zaszczepiła.