Październikowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Starsza lepiej, ale w izolacji do nd 🙈 mi na szczęście spadła temperatura, wyszłam na spacer, jest trochę lepiej. Ale pediatra zaleca, żeby Starsza do końca grudnia została w domu dla bezpieczeństwa malucha, bo podobno jest dramat jeśli chodzi o infekcje. I wszystko ładnie pięknie, ale jak ja to ogarnę? Ona tak lubi żłobek, ja tak lubię jak jest w żłobku 😁 boje się, ze po 2 miesiącach w domu to będzie dramat z powrotemZ 👧🏼09.2019😍 P 👶🏻10.2021 😍
04.2017 (') 12.2017 (')
-
Gomerka super że się poprawiło. Jeszcze kilka dni i wrócicie do normalności.
Tak podobno strasznie dzieci teraz chorują. Zapalenie płuc, oskrzeli, ten wirus rsv.
Dramat.
Szkoda , bo do końca roku jeszcze długo czas jak by miała siedzieć w domu. Bo to zawsze chwilą wytchnienia dla Ciebie, bo zostaje tylko jedno dziecko w domu, a dla niej rozrywka w tym żłobku.
Hashimoto Insulooporność Starania od maj 2015
1.12.2017 [*] Aniołek Jaś
I IUI 18.06.2018 II IUI 14.07.2018
-
Dziewczyny karmiące mm bądź piersią i dokarmiajace mm jakie duże porcje mleka jedzą /jadły Wasze dzieci mając tydzień bądź dwa? Jakie porcje duże? I jak często?
Hashimoto Insulooporność Starania od maj 2015
1.12.2017 [*] Aniołek Jaś
I IUI 18.06.2018 II IUI 14.07.2018
-
Moja jest od 2 dni jakaś niespokojna.. karmię głównie piersią ale wczoraj dałam 40 ml i spała. Dziś to samo.. cały dzień na piersi.. mam wrażenie że jest nienajedzona. Dostała teraz 50 ml i póki co śpi ale nie wiem jak długo. Nie mam pojęcia co jej jest..
Mama mówi że może czegoś lub kogoś się wystraszyla i żebyśmy przelali wosk. Spróbujemy, może coś pomoże.👶Wikusia 💕 21.10.2021 -
Patka mój tez od wczoraj nieodkladalny, ale to moim zdaniem norma, bo w końcu trudno, żeby po 2 tygodniach dziecko było już przyzwyczajone do tego świata. Irytuje mnie to, bo nic nie mogę zrobić, ale staram się przeczekać 😜 No i u nas pomagaja spacery, po chwilowym wrzasku jest bloga cisza i spokój 😁Z 👧🏼09.2019😍 P 👶🏻10.2021 😍
04.2017 (') 12.2017 (')
-
Patka95 wrote:Moja dzisiaj chwilę jest spokojna j zaraz znowu płacze.. Nie wiem jak jej pomóc.. sama już padam na pysk ze zmęczenia 😞 najgorsze że nie wiem co mogę jeszcze zrobić..
Przeczekać. Nosić, tulić, karmić i kołysać. A wszystko inne niestety musi zaczekać.Z 👧🏼09.2019😍 P 👶🏻10.2021 😍
04.2017 (') 12.2017 (')
-
U nas w domu choroba, myślę że przyniosłam covid ze szpitala. Cały pierwszy tydzień źle się czułam, jechałam od tabletki do tabletki ibupromu. Teraz jedynie co mi zostało to brak węchu i zaburzony smak. Od niedzieli rozłożyło mojego narzeczonego. Czuje się jak przy mega grypie. Całe szczęście dzieci zdrowe, najbardziej boję się o nie, a w szczególności o Witusia żeby niczego nie załapał.
-
Patka95 wrote:Moja dzisiaj chwilę jest spokojna j zaraz znowu płacze.. Nie wiem jak jej pomóc.. sama już padam na pysk ze zmęczenia 😞 najgorsze że nie wiem co mogę jeszcze zrobić..
-
Patka95 wrote:Moja dzisiaj chwilę jest spokojna j zaraz znowu płacze.. Nie wiem jak jej pomóc.. sama już padam na pysk ze zmęczenia 😞 najgorsze że nie wiem co mogę jeszcze zrobić..
U nas w takich sytuacjach tata ściąga tshirt, rozpinamy ciuszek (lub rozbieramy do pampersa i przykrywamy) synka tak, żeby byli skóra do skory i kładziemy go brzuchem na klatce męża. Od razu zasypia(ją🤪) i jest spokój🙏 Może tez spróbujcie takiego czegoś?
(Polubiłam przez przypadek) -
Brzuszek ma miękki, kupki robi ładnie i pierdzi non stop tak że to raczej nie wina brzuszka. W nocy jest nawet ok bo zje i idzie spać. Ale wydaje mi się, że mam coraz mniej pokarmu albo ona się nie najada nim.
Jane, dzięki za podpowiedź. Spróbujemy.
👶Wikusia 💕 21.10.2021 -
Gomerka wrote:Starsza lepiej, ale w izolacji do nd 🙈 mi na szczęście spadła temperatura, wyszłam na spacer, jest trochę lepiej. Ale pediatra zaleca, żeby Starsza do końca grudnia została w domu dla bezpieczeństwa malucha, bo podobno jest dramat jeśli chodzi o infekcje. I wszystko ładnie pięknie, ale jak ja to ogarnę? Ona tak lubi żłobek, ja tak lubię jak jest w żłobku 😁 boje się, ze po 2 miesiącach w domu to będzie dramat z powrotem
-
Kalina32 wrote:Gomerka mój też wraca dopiero po świętach do przedszkola. Też już bym go oddała ale boje się co może tu przynieść 😉
A nie boisz się, czy będzie chciał wrócić po takiej przerwie? Ja liczę na to, ze moja się stęskni za towarzystwem i atrakcjami, bo widzę, ze 2 tyg w domu i już ma dość. Ogólnie u nas nie ma oglądania tv, wiec staramy się ja zająć inaczej, ale ile można układać puzzle, czytać, rysować czy się bawić z lalkami. Jednak w żłobku ma więcej atrakcji.Z 👧🏼09.2019😍 P 👶🏻10.2021 😍
04.2017 (') 12.2017 (')
-
Dziewczyny a ja się nieśmiało zareklamuje z moim startującym biznesem 🤭 Zapraszam was po personalizowane metryki waszych szkrabów:
Facebook: https://www.facebook.com/sketchwithlovepl/
Instagram: https://www.instagram.com/sketchwithlovepl/
Może coś wam się spodoba ❤️ -
Patka, Moni a może za krótkie wędzidełko? Wtedy dziecko może mieć problem z najedzeniem się, pomimo wystarczającej ilości pokarmu, bo się po prostu męczy jedząc i te przerwy między karmieniami są takie krótkie. U naszego synka wczoraj lekarz zauważył, że za krótkie i dzisiaj już miał zabieg. Jeszcze nie umiem ocenić czy jest rzeczywiście lepiej, ale wydaje mi się że tak. Poza tym zmiana nastąpi pewnie w ciągu kilku dni, bo dziecko musi nauczyć się ssać poprawnie na nowo.
U mnie też kilka ostatnich dni było bardzo nerwowo. Niestety musieliśmy z synkiem zostać w szpitalu tydzień, bo złapał jakąś bakterię i ten pobyt bardzo ciężko przeżyłam. Prawie straciłam pokarm przez jedną z pielęgniarek, strasznie zatruła mi głowę. Od początku bardzo dobrze sobie radziliśmy z karmieniem, a ona dokarmiła mi dziecko bez mojej zgody i zaczęła mi wmawiać, że mam za mało pokarmu. Na jej kolejnej zmianie miałam nawał, mały wsuwał jak maszynka, a ona zaczęła mi kłaść do głowy, że teraz pokarmu za dużo, że dziecko sobie nie radzi, że głodne i znów mi wmusiła to dokarmianie. Ogólnie podczas nawału zalewała mi dziecko mm, a ja siedziałam 7 godzin z pełnymi cyckami. Chciałam odciągać, powiedziała że nie. Cały czas mi próbowała mi udowodnić, że mój synek jest głodny i nie dam rady go nakarmić.
Po powrocie do domu wciąż mi te słowa kołatały w głowie, ciągły stres z tego powodu spowodował, że rzeczywiście przestaliśmy sobie radzić. Na szczęście już sobie to trochę poukładałam i dajemy radę.