Październikowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas najczęściej aktywność to noszenie 🤣 zwiedzamy dom, przeglądamy się w lustrze, tańczymy. Ale tak z 15-20 min poleży na macie słuchając muzyki z Alilo. W tym wieku to trudno o jakaś aktywność 😁ja ogólnie jestem przeciwnikiem Bujaków, ale poważnie rozważam zmianę zdania.Z 👧🏼09.2019😍 P 👶🏻10.2021 😍
04.2017 (') 12.2017 (')
-
Tez byłam przeciwniczką bujakow. Ale teraz stwierdzam, że ci fizjoterapeuci którzy je odradzają to chyba dzieci nie maja😅 w końcu kupiłam. Pomaga mi bardzo jak muszę coś zrobić. Nie kładę go tam na pół dnia ale naprawdę ratuje mnie w wielu sytuacjach. Nasze aktywności to tez głównie noszenie, śpiewanie, opowiadanie. Ćwiczenia na brzuszku idą dobrze, ale dla małego to i tak raczej konieczność niż zabawa.
Patka, to że dzieci czuja nasze emocje to święta prawda. Przekonałam się o tym i staram się już być codziennie pozytywnie nastawiona. Spróbuj, może wtedy będzie mniej marudna?Praskovia lubi tę wiadomość
-
Moja nie chce leżeć w bujaku 🙈 u nas tak samo, noszenie i opowiadanie głupot 😅Czasem już brak pomysłów co tu mówić skoro i tak mi nie odpowie 😅
Jane a jaki kupiłaś? My mamy póki co pożyczony z Fisher Price, zwykły taki. Ale chrzestna małej chce jej kupić i właśnie się zastanawiamy jaki.
Z tymi emocjami może i masz rację. Ale jak tu byc silną i uśmiechnięta kiedy dziecko płacze cały czas a Ty nie jesteś w stanie mu pomóc 😞
Przyznam szczerze że zdarzyło mi się już krzyknąć na małą choć wiem że jest niczemu winna. Miałam potem straszne wyrzuty sumienia i tak płakałam jak nigdy.😞 bo co ja robię? Przecież tak bardzo ją kocham i tak mocno jej pragnęłam. Jest moim szczęściem. I to prawda, że macierzyństwo jest trudne.. liczę że kiedyś wyjdzie słońceWiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2021, 19:07
👶Wikusia 💕 21.10.2021 -
Patka, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość. Dla małej ale też przede wszystkim dla Ciebie. Daj sobie czas na wszystko. Nawet matka 5 dzieci nie wie od razu czego chce i co dolega takiemu maluchowi. Pamiętam swoją frustrację przy pierwszym dziecku. Miałam dokładnie te same sprzeczne odczucia co Ty. Nie obwiniaj się o wszystko i nie rób sobie wyrzutów bo nabawisz się depresji poporodowej. Pamiętaj też że jesteś świeżo po połogu. Te hormony i emocje dają Ci na pewno nieźle w kość. Do tego dochodzi zmęczenie. Będzie lepiej. Jeśli mogę coś podpowiedzieć to staraj się do tego trudnego okresu podejść zadaniowo. Pij melisę, rób sobie ćwiczenia oddechowe i relaksujące kąpiele.
PS. Teraz mam 2 dziecko i też momentami płaczę ze zmęczenia i bezsilności. Będzie lepiej. BuziakiPraskovia, Patka95 lubią tę wiadomość
-
Patka, my w końcu się zebraliśmy i poszliśmy na konsultacje z wiązania chusty. Planowałam to już w ciąży, ale dopiero teraz znalazł się czas i już żałuję, że nie wcześniej. Po powrocie do domu małemu zaczęły się bóle brzuszka i mąż chcąc wypróbować nową wiedzę zamotał go w chustę. Trzydzieści sekund i dziecka nie ma!
Jak wyłączone guzikiem! Udało nam się nawet pyknąć dwa odcinki serialu, więc polecam!
Warto tylko udać się na konsultacje, a nie uczyć się z neta. No i wybór chusty jest mega ważny.
Gomerka, podpowiedz proszę jaki czas wybierasz na aktywność dla maluszka. My mamy ten problem, że mały jest wiecznie albo przed jedzeniem (marudny) albo po jedzeniu (śpiący). Najciężej mi znaleźć czas na leżenie na brzuszku, bo przed karmieniem nie chce ćwiczyć, tylko szuka cycka, a po jedzeniu nie można kłaść na brzuchu. Jak zaśnie to śpi do następnego karmienia, i tak w kółko… Jak cudem uda się wstrzelić w dobry czas, to ładnie ćwiczy, ale to wychodzi trochę za rzadko. Czy może ja jestem cienka faja i powinnam go po prostu przetrzymać przed jedzeniem nie bacząc na płacz? Nie chcę, żeby zniechęcił się do tej pozycji, więc jak zaczyna buczeć, to mu odpuszczam.Patka95 lubi tę wiadomość
-
Praskovia nie pomogę, bo ja się dostosowuje do tego, kiedy dziecko nie chce spać. Najczęściej to jest po południu, po drzemce. To ze jest marudny mi nie przeszkadza 😁 i ogólnie wiesz… ja mam 2 dzieci i tylko 2 ręce, wiec siła rzeczy nie jestem w stanie od razu zareagować na każde buczenie 🙈
Ale tez moje doświadczenie z córka mówi mi, ze te wszystkie karty kontrastowe, szeleszczące zabawki i inne pierdoly na takie małe maluchy nie działają. Najlepsze są ręce, noszenie i tańczenie, przynajmniej dla moich dzieci.
A przerąbane dni rekompensują mi noce, młody już od kilku dni przesypia po 8h 💆♂️Córka tez tak szybko zaczęła i zostało jej to do tej pory, wiec widzę jasna przyszłość w tunelu.July, Praskovia lubią tę wiadomość
Z 👧🏼09.2019😍 P 👶🏻10.2021 😍
04.2017 (') 12.2017 (')
-
Dziękuję za rady i wsparcie. Jesteście kochane ❤
Od wczoraj mała się uspokoiła, do tej pory nie wiem o co chodziło. Może tak reaguje na takie pogody i niskie ciśnienie? Nie mam pojęcia. Ja sama źle się czułam, głowa mnie bolała a co dopiero takiego maluszka. Na szczęście już jest lepiej.
W sobotę mam fryzjera i mega się stresuje, że ją zostawiam na minimum 3 h.. chociaż wiem, że będzie pod dobrą opieką. A dziś mi się śniło, że malutka zaczęła się do mnie uśmiechać 😊 piękny sen, ale jeszcze musimy na ten uśmiech poczekać bo póki co to tylko przez sen się uśmiecha 😃 Powiem Wam, że jak Wiki jest taka marudna to nie mam kiedy wychodzić na spacer, a ona je bardzo lubi.. A przecież z płaczącym dzieckiem nie będę nigdzie szła 😑😑Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2021, 13:35
👶Wikusia 💕 21.10.2021 -
Dziewczyny, pisaliście o rutynie i planie dnia u maluchów... Rany, u mnie wszystko poszło się pierdzielić . Od dwóch tygodni codziennie rano jeżdżę na drugi koniec miasta komunikacją na lapisowanie pępka.
Szlag mnie już trafia.
Także, każdy brak rytmu dnia u Was w domu jest niczym wobec mojego rozwalonego dnia w ciągłej podróży, z międzylądowaniem u dziadków (którzy mieszkają w połowie drogi) na karmienie i przewijanie 😉
Jak potrwa to trzeci tydzień to oszaleję.
Na domiar złego mały od tygodnia ma problem z zasypianiem w ciągu dnia i wieczornym usypianiem.
Jest zmęczony, marudzi, ale usypia tylko na moich rekach. I to tak, że trudno się go odkłada.
Liczę ze to skok rozwojowy i wróci do normy...Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2021, 19:31
Diagnoza grudzień 2019
JA -endometriozia III/IV st. AMH 2.08
ON - mała ilość plemników w nasieniu, ale dobra fragmentacja i reszta ok
Oboje kariotypy i mutacje -ok
1IVF - 03.2020 - długi protokół IMSI - nieudany, 8 dobrych komórek, ale zero zarodków w 5 dobie
2IVF - 05.2020 - krótki protokół IMSI+EmbryoGen - 6 dobrych komórek - jedna blastka ❄️
3IVF - 08.2020- długi protokół IMSI+EmbryoGen- 7 dobrych komórek - 3 blastki ❄️❄️❄️
4 mrozaczki do badania PGS - 3 prawidłowe
18.1.2021 - kriotransfer BL.5.2.2
5 dpt - beta 6,4
10 dpt - beta 145,3
17 dpt - beta 2752 pęcherzyk ciążowy 😊
24 dpt - mamy serduszko ♥️
1.10.2021 - urodziny Stasia 😃
Kwiecień 2023 - nieudana próba z rodzeństwem. Brak zarodków. -
Cześć! Udało mi się was trochę nadrobić, uff! U nas jeśli chodzi o rutynę to jej właściwie brak... Mały jest mega nieodkładalski ostatnio, w dzień śpi różnie, jest też mega ciężki w usypianiu. Nie mamy ustalonych jeszcze godzin drzemki, po prostu śpi wtedy kiedy widzę że chce spać i staram się mu w tym pomóc. Wiele razy to tylko turbodrzemki na rękach, rzadko zaśnie sam. Ładnie za to śpi zamotany w chustę. Na noc zasypia wybujany koło 22, śpi wtedy w dostawce jakieś 3h, potem jest pobudka, zje i się kręci, rozgląda... Już zwątpiłam, biorę go do siebie, wyciągam cycki i tylko zmieniamy strony 😂🙈 czasem śpi na mnie, biorę wtedy mniejsza poduszkę, na nią wtedy układam duża poduszkę i tak śpimy razem na półsiedząco. Inaczej w ogóle chodziłabym jak zombie, a mam przecież jeszcze drugie dziecko którego jeszcze nie puszczam do żłobka. Już nie walczę z tym spaniem, po starszym wiem że nie ma sensu. Wszystko trzeba przetrwać, niebawem będzie lepiej, a ten czas z maluchem już nie wróci. Patka, doskonale rozumiem Twoją frustracje i co czujesz, dwa lata temu przy pierwszym dziecku miałam podobne odczucia i rozterki jak Ty. Z czasem, a tak na prawdę to już niebawem jak mała zacznie być bardziej kontaktowa i zainteresuje się otoczeniem to będzie lepiej, dużo cierpliwości Ci życzę kochana 😘
Tak z perspektywy matki dwójki dzieci doszlam ostatnio do wniosku, że z tą dwójką lepiej się zorganizować niż z jednym 😂 a teraz w szczególności kiedy mój mały dwuletni ancymon siedzi ze mną w domu, to ten drugi maluszek i jego marudzenie, płacze i niespanie to jest nic przy wyczynach starszego 🙈 ostatnio jak poszedł z babcią lepić bałwana, a ja zostałam z małym w domu, to z jednym dzieckiem poczułam się jak bez dziecka, nawet kawa smakowała inaczej 😂 -
Hejka kobietki 😁 my od poniedziałku jeździmy z młodym do przedszkola. Więc dzien jakoś.zaczyna nam się układać bo zauważyłam że od poniedziałku ma stałe godziny drzemek, oby tak zostało 😁
7-pobudka
Zaśnie w samochodzie i budzi się w domu około 8.30, następnie 10.30 zasypia soi ok 3 godz.zasypia dalej ok 17 i spi do 19. Kąpiel 19.30 i zasypia ok 21 i soi do 1.30 i po mleczku dalej zasypia, budzi się o 4.30 zasypia dalej po mleczku i o 7 budzimy 😂😂
-
Dziewczyny, zaczęłam się zastanawiać czy moja nie ma czasem kolek.. płacze cały czas, pomaga jedynie noszenie na rękach i bujanie. Jeść za bardzo też nie chce..
Powiedzcie mi, jak objawiają się kolki? Można maleństwu jakoś pomóc? Serce mi się kraje jak widzę jak ona się męczy a ja nie umiem pomóc 😞👶Wikusia 💕 21.10.2021 -
Patka95 wrote:Dziewczyny, zaczęłam się zastanawiać czy moja nie ma czasem kolek.. płacze cały czas, pomaga jedynie noszenie na rękach i bujanie. Jeść za bardzo też nie chce..
Powiedzcie mi, jak objawiają się kolki? Można maleństwu jakoś pomóc? Serce mi się kraje jak widzę jak ona się męczy a ja nie umiem pomóc 😞
U nas kolki objawiały się tym, że występowały mniej więcej o tych samych porach (zazwyczaj po południu miedzy 16:00-19:00). Płacz był nie do utulenia. Praktycznie nic nie pomagało z takich rzeczy jak noszenie itp. Trzeba było po prostu przetrwać ten czas i mijało. Problemów z jedzeniem nie było.
Masz kogoś do pomocy, np mamę czy sama jesteś w tej sytuacji? -
jane789 wrote:U nas kolki objawiały się tym, że występowały mniej więcej o tych samych porach (zazwyczaj po południu miedzy 16:00-19:00). Płacz był nie do utulenia. Praktycznie nic nie pomagało z takich rzeczy jak noszenie itp. Trzeba było po prostu przetrwać ten czas i mijało. Problemów z jedzeniem nie było.
Masz kogoś do pomocy, np mamę czy sama jesteś w tej sytuacji?
U nas właśnie ostatnio było wieczorami, teraz częściej jest też po południu a dziś wieczorem to już tragedia. Nie można jej było uspokoić. Nic nie pomagało. W ciągu dnia łącznie spała około 2h.. nic prawie nie jadła, po 40-60ml i to jeszcze tak na raty.
Tak, mam do pomocy rodziców, partnera. Ale wiadomo że oni też pracują no i muszą być wyspani do pracy. Ale wtedy kiedy mogą to mi pomagają..
Długo u Was trwały kolki?👶Wikusia 💕 21.10.2021 -
U nas tez kolki to nieutulony płacz - cały czas na rękach, masujemy brzuszek, nosimy na leniwca, przykładamy termofor, ale trzeba to przetrwać, bo te sposoby i tak działają tylko na chwile 😬 ja tego nienawidzę, bo córka miała tak do 3 miesiąca… wiec jeszcze 6 tyg 🙈🙈🙈Z 👧🏼09.2019😍 P 👶🏻10.2021 😍
04.2017 (') 12.2017 (')