Październikowe mamy 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
O nie! I pojechałaś na IP??Nadziejka26 wrote:U mnie też nie ruszyło, pomimo że są skurcze po współżyciu czy pobudzaniu piersi laktatorem, a nawet takie z niczego w ciągu dnia. 😵💫 I tak już od tygodnia.
Teraz się trochę przestraszyłam, bo wróciłam do domu, zachciało mi się siku, poszłam do toalety, normalnie się wysikalam, a tam cała toaleta we krwi. Nie wiem totalnie skąd, bo przy podcieraniu tej krwi nie było i przy drugim siku też już nie 😵💫😵💫😵💫
Badania moczu sprzed tygodnia idealne wręcz 🙈
Trochę mnie to zestresowało -
Nadziejka26 wrote:U mnie też nie ruszyło, pomimo że są skurcze po współżyciu czy pobudzaniu piersi laktatorem, a nawet takie z niczego w ciągu dnia. 😵💫 I tak już od tygodnia.
Teraz się trochę przestraszyłam, bo wróciłam do domu, zachciało mi się siku, poszłam do toalety, normalnie się wysikalam, a tam cała toaleta we krwi. Nie wiem totalnie skąd, bo przy podcieraniu tej krwi nie było i przy drugim siku też już nie 😵💫😵💫😵💫
Badania moczu sprzed tygodnia idealne wręcz 🙈
Trochę mnie to zestresowało
Daj znać jak się macie
Guineapig lubi tę wiadomość
-
Nadziejka? Wszystko u Was dobrze?
Aszzz, Korki lubią tę wiadomość
Starania od 06.2021
21.03.2024 spełniło się nasze największe marzenie 🩵
___________
„Jak przechytrzyć endomende” - 11.2024 starania o drugiego Bobasa
15.02.2025 ⏸️, 18.02.2025: beta 400,54mIU/ml, 10.03.2025 ❤️, 14.04.2025 usg prenatalne, 15.04.2025 SANCO „dzień dobry Chłopczyku” 💙😉

To Ty, mamo,
moja żywa kołysko,
byłaś bliżej niż blisko,
gdy serdeczne stukanie,
Twoje ciche śpiewanie
było pierwszym kochaniem. -
Mija tydzień dzień malutkiejnpo tej stronie brzucha. Szykowałam się w ciąży chyba na różne scenariusze, ale nie wiem czy na ten, że będę totalnie wyspana i najszczęśliwsza
ta mała to totalny cud, ja mam przy drugim luz, na razie jakoś rozumiem kiedy głodna kiedy ma bąki itd, czuje się jak człowiek z takich opowieści psychiatrycznych co go walnęło w łeb (dla mnie poród to takie walnięcie) i mu się przestawiło, zabrało wszystkie jakieś złe myslini złości a zostawiło spokój radość i dobro. No naprawdę szooooook.
Pozdrawiam was i życzę najlepszych doswiadczan!!!
Wera92, Po_prostu_Ola, Aszzz, Guineapig, Fabregasowa, Zło_snica, EwiczekM, sofiz, Patkaa94 lubią tę wiadomość
-
Korki wrote:Mija tydzień dzień malutkiejnpo tej stronie brzucha. Szykowałam się w ciąży chyba na różne scenariusze, ale nie wiem czy na ten, że będę totalnie wyspana i najszczęśliwsza
ta mała to totalny cud, ja mam przy drugim luz, na razie jakoś rozumiem kiedy głodna kiedy ma bąki itd, czuje się jak człowiek z takich opowieści psychiatrycznych co go walnęło w łeb (dla mnie poród to takie walnięcie) i mu się przestawiło, zabrało wszystkie jakieś złe myslini złości a zostawiło spokój radość i dobro. No naprawdę szooooook.
Pozdrawiam was i życzę najlepszych doswiadczan!!!
Jednym słowem córcia Ci wynagrodziła te wszystkie niedogodności ostatnich tygodni 🩷 oby tak już zostało 🥰
Korki lubi tę wiadomość
-
Mam męża i mamę czasami . Ale minął już tydzień , a macica się mega czyści. I to że skrzepami. Czy też tak macie? Czy tylko przez tą pęknięta szyjkę. Kość ogonowa doskwiera i siadać nie mogę. A wy jak się czujecie, tam na dole?szlamek wrote:@Darka tak strasznie mi przykro kochana 🥺 tulę najmocniej ❤️ Będziesz miała jakąś pomoc przy maleństwie, żeby móc się regenerować?
@Aszzz u mnie podobny problem. Źle przystawiłam małą do prawej piersi przy pierwszym karmieniu i pękła mi brodawka. Na dodatek nie miałam pokarmu przez 4 dni więc mnie podgryzala żeby coś wycisnąć. Kupiłam na szybko nakładki Canpol ale są do dupy. Pomogła mi największa oczywistość - smarowanie piersi własnym mlekiem, szok jak ono regeneruje 🤯 i jeszcze bardzo polecam kompresy multimam, polecali nam je na prelekcji o laktacji jak leżałam na patologii i są naprawdę super. Może też np czasami karm tylko 1 piersią na raz, a z drugiej odciągaj? U mnie laktator znacznie mniej podrażnia.
@Korki hahaha to już rozumiem czemu u mnie położne wymieniły porozumiewawcze spojrzenia jak powiedziałam że myślę o porodzie w wodzie 🤣🤣🤣 Nie zdecydowałam się na to bo powiedziały mi, że to spowolni akcję, a byłam mega wymęczona już na początku. W każdym razie mega wzruszenie, że udało Ci się wszystko tak jak wymarzyłaś, chociaż wiadomo że be careful what you whish for 🙃 Wielki podziw, ja teraz z perspektywy czasu nie wyobrażam sobie rodzić bez zzo 🫠 No i witamy Wandzię 🩷
Lecę już do spania ale jeszcze na szybko podzielę się z Wami, że moja prowadząca obgadywała mnie z położnymi, które były przy moim porodzie, i podobno mówią że 'świetnie rodziłam' 🥹 W trakcie bardzi doceniały moje dzikie dźwięki (bo ja to z tych, co nie mają problemu z darciem paszczy w ekstremalnych doznaniach 🙃) i wtedy myślałam, że może sobie jaja robią, ale to chyba było szczere. W każdym razie bardzo mnie to podniosło na duchu, bo miałam poczucie że to przebicie pęcherza i oksy przez brak postępu to jakaś porażka, a na dodatek potem ten brak pokarmu... Dobra idę spać bo mi się oczy zamykają. Ściskam Was wszystkie, spróbuję jutro znowu zajrzeć przy odciąganiu 😂ToJaa
IVF I procedura , 4 transfer udany.
Gameta Bdg.
Prenatalne ok
29.04.2025, USG, synek 200g 🩵
13.05.2025, USG, 14 cm , 270 g. 🥹
pomału kopiemy mamę
6.06.2025 połówkowe ❤️ 533 g
TP 5.10.2025 lub 10.10 🍀😁 -
A nie pomaga takie długie noszenie do mega beku na brzuszek?? U nas jak tak marudzi to nosimy ją tak na ramieniu przesuwając trochę jej brzuchem w przód i w tył aż nie pójdzie seogi bek albo takie słyszalne wygazowanie 🤔
Nie wiemnjknyo napisać ale ogólnie sposoby na odbiegnięcie z jutuba :p
Mi na dole ok, znów mam krwawienie jak mały okres aż się trochę bałam że może za mało
Szwów mam trochę ale po wierzchu i już prawie nie czuję
-
Korki wrote:Mija tydzień dzień malutkiejnpo tej stronie brzucha. Szykowałam się w ciąży chyba na różne scenariusze, ale nie wiem czy na ten, że będę totalnie wyspana i najszczęśliwsza
ta mała to totalny cud, ja mam przy drugim luz, na razie jakoś rozumiem kiedy głodna kiedy ma bąki itd, czuje się jak człowiek z takich opowieści psychiatrycznych co go walnęło w łeb (dla mnie poród to takie walnięcie) i mu się przestawiło, zabrało wszystkie jakieś złe myslini złości a zostawiło spokój radość i dobro. No naprawdę szooooook.
Pozdrawiam was i życzę najlepszych doswiadczan!!!
Uroki drugiego dziecka 😄❤️ ja dziś miałam pierwszą noc (w domu) gdzie mogę powiedzieć - jestem niewyspana. Ale to trochę na własne życzenie, Mały zrobił sobie okienko aktywności od 3.15 do ~5.00 a rano mieliśmy wizytę u pediatry 😆
Gdybym go trochę rozbudziła za dnia to nie byłoby tych atrakcji. Ale „tak słodko sobie śpi”.
Bałam się połogu jak diabeł święconej wody, a z tego wszystkiego mam dużo lekkich, fizycznych dolegliwości, które mi uprzykrzają żywot, natomiast głowa mi działa bez ekscesów.
Teraz jadę na wielkiej fali entuzjazmu, następne wyzwanie będzie kiedy zostanę sama z dwójką szkrabów, więc korzystam ile mogę i staram się nabierać jak najwiecej siły na przyszłość.
Korki lubi tę wiadomość
Starania od 06.2021
21.03.2024 spełniło się nasze największe marzenie 🩵
___________
„Jak przechytrzyć endomende” - 11.2024 starania o drugiego Bobasa
15.02.2025 ⏸️, 18.02.2025: beta 400,54mIU/ml, 10.03.2025 ❤️, 14.04.2025 usg prenatalne, 15.04.2025 SANCO „dzień dobry Chłopczyku” 💙😉

To Ty, mamo,
moja żywa kołysko,
byłaś bliżej niż blisko,
gdy serdeczne stukanie,
Twoje ciche śpiewanie
było pierwszym kochaniem. -
Ja sobie jeszcze teraz przypomniałam że można tak karmić, że leżysz na plecach z jakimś podparciem a bobas na twoim brzuchu na brzuchu. Brzuszkiem do brzucha. Wtedy w buzie cycek i zaraz od razu leca beki, możesz spróbować może :p teraz ją tak karmie w dzień i lepiej w sumie z tym bekaniemAszzz wrote:Próbowałam różnych pozycji do odbijania, ale ona nie odbija. Nie wiem co robię źle
Aszzz lubi tę wiadomość
-
Powracam do Was

Długo leżeliśmy w szpitalu, ale w końcu udało się dobrać leki i już ciśnienia są w normie.
Przez niektóre leki bardzo źle się czułam, nie mówiąc, że skoki ciśnień góra-dół też powodowały nie najlepsze samopoczucie. Byłam nie do życia. Zajmowałam się tylko maleństwem.
Od ponad tygodnia jesteśmy w domu, ale starałam się jeszcze w domu odpoczywać i powoli wrócić do życia rodzinnego.
Gratuluję wszystkim Wam, którym bobasy już się narodziły. 💛 I życzę szczęśliwego porodu i dużo zdrówka tym, które jeszcze czekają. 💛
Niestety nie nadrobię tylu wątków.
30latka995, Zło_snica, Aszzz, Wera92, Nadziejka26, Korki, Patkaa94, ananas123 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, przepraszam najmocniej, że się nie odezwałam od niedzieli, jakoś nie miałam czasu, ani głowy 😵💫
My nadal w dwupaku. Nie pojechaliśmy w niedzielę po tym incydencie na IP, tylko dlatego, że pozneij nie było już ani kropelki krwi, a ja i dzidziuś czuliśmy się dobrze + kolejnego dnia rano miałam wizytę i KTG.
Wszystko w normie, nie wiadomo co to było. 😵💫😵💫😵💫
Ogólnie mały w poniedziałek ważył ok. 3200 g, jedynie wody były na granicy normy, więc gdybym miała poczucie mokrych majtek, mam jechać na IP. Po badaniu w poniedziałek rowniez krwawilam popoludnie zywą krwia. Nadal 3 cm rozwarcia, bez zmian. Ten ostatni tydzień, ostatnia prosta dają mi jednak dość mocno w kość.
W poniedziałek to krwawienie po badaniu, niby wiem a jednak się martwiłam.
Wczoraj najzwyczajniej w świecie musiałam się posiusiac, bo zdejmując majtki w toalecie wyleciało ze mnie trochę płynu, spodnie i majtki mokre, nie mogłam jakoś nad tym szczególnie zapanować, no ale raczej to nie były wody.
A dziś od rana mnie tak cholernie boli spojenie łonowe, że ciezko mi cokolwiek robić, nawet siedzieć, a przy delikatnym uniesieniu nogi, dramat.
Nie wiem czy sobie czegoś nie nadwyrezylam. 😵💫
Chciałabym już urodzić w tym tygodniu, tak paskudnie boję się tej indukcji we wtorek 😞🫣
A u Was jak tam dziewczyny w dwupakach?
Pozdrawiam też serdecznie mamusie, które już mogą tulić swoje Skarbeczki 🥹
Aszzz, Wera92 lubią tę wiadomość
-
Aszzz wrote:Jesteś pewna, że to nie wody? Bo mi od kilku dni przed porodem wyciekały, jak się okazało na IP, a ja myślałam, że to po prostu wydzielina, bo nie była aż tak rzadka jak woda. I potem przez to, że się okazało, że tam były też małe ilości wód, musiałam leżeć w szpitalu z dzieckiem przez 6 dni i czekać na wynik posiewu krwi
To u mnie było to raczej na 99% siku, bo po prostu powąchałam te spodnie jak trochę wyschly 🫣🫣
Jejku, takie przygody na tej końcówce, że hej, chociaż niczego nie można być pewnym.
Przy takim ucisku dziecka to chyba możliwe, że to siku po prostu poleciało, niekontrolowane.
Dziękuję, że napisałaś jak to wyglądało u Ciebie.
Dziękuję dziewczyny, że można się do Was odezwać, że można się pozalic, zapytać i że ktoś myśli o nas ciepło 🌸🤍
Ja też o Was myślę codziennie, mimo że nie zawsze się odzywam! 🤍🤍🤍
Dawajcie znac co u Was, miło poczytać 🌸
Wera92, Aszzz, Korki lubią tę wiadomość
-
My leżymy na patologii. W środę zaczęły się nieregularne skurcze, wczoraj już cały dzień regularne, więc około 16 tu przyjechaliśmy. Dzis od 6 już zastrzyki rozkurczowe - bo chociaż intensywne skurcze co 2 minuty to szyjka zamknięta, niby ma pomóc. Wczoraj też miałam czopki. Mała jest dość mała, bo wg USG nie urosła ostatnie dwa tygodnie (brzuszek w 1,5 centylu) a to może się dziś okazać wskazaniem do przyspieszenia akcji. Czekam na badanie lekarskie po śniadaniu. Nie jest łatwo, boli jak cholera 🙈
Aszzz lubi tę wiadomość
-
Dawaj znać co zadecydowali po śniadanku 😄 trzymam kciuki za sprawna akcje 😄Guineapig wrote:My leżymy na patologii. W środę zaczęły się nieregularne skurcze, wczoraj już cały dzień regularne, więc około 16 tu przyjechaliśmy. Dzis od 6 już zastrzyki rozkurczowe - bo chociaż intensywne skurcze co 2 minuty to szyjka zamknięta, niby ma pomóc. Wczoraj też miałam czopki. Mała jest dość mała, bo wg USG nie urosła ostatnie dwa tygodnie (brzuszek w 1,5 centylu) a to może się dziś okazać wskazaniem do przyspieszenia akcji. Czekam na badanie lekarskie po śniadaniu. Nie jest łatwo, boli jak cholera 🙈
Aszzz lubi tę wiadomość
-
Guineapig wrote:My leżymy na patologii. W środę zaczęły się nieregularne skurcze, wczoraj już cały dzień regularne, więc około 16 tu przyjechaliśmy. Dzis od 6 już zastrzyki rozkurczowe - bo chociaż intensywne skurcze co 2 minuty to szyjka zamknięta, niby ma pomóc. Wczoraj też miałam czopki. Mała jest dość mała, bo wg USG nie urosła ostatnie dwa tygodnie (brzuszek w 1,5 centylu) a to może się dziś okazać wskazaniem do przyspieszenia akcji. Czekam na badanie lekarskie po śniadaniu. Nie jest łatwo, boli jak cholera 🙈
Współczuję
Oby szybko poszło, obyś mogła zaraz tulić corcie, a z wagą na pewno nadrobi! 🤞🤞
-
To czekamy!! Życzę żeby sprawnie poszło! Mi te czopki chyba dużo pomogły, jeśli to teGuineapig wrote:My leżymy na patologii. W środę zaczęły się nieregularne skurcze, wczoraj już cały dzień regularne, więc około 16 tu przyjechaliśmy. Dzis od 6 już zastrzyki rozkurczowe - bo chociaż intensywne skurcze co 2 minuty to szyjka zamknięta, niby ma pomóc. Wczoraj też miałam czopki. Mała jest dość mała, bo wg USG nie urosła ostatnie dwa tygodnie (brzuszek w 1,5 centylu) a to może się dziś okazać wskazaniem do przyspieszenia akcji. Czekam na badanie lekarskie po śniadaniu. Nie jest łatwo, boli jak cholera 🙈
-
Skończyliśmy nagłym cc. Rano dostałam jeszcze zastrzyk rozluźniający, żeby zmiekszac dalej szyjkę. Bo regularne skurcze były co 2 minuty, ale mało efektywne.
Potem spotkanie z lekarzem po śniadaniu. Poszłam na totalnym luzie. Okazało się że tetno spada i nagle informacje o cesarce. Po chwili że jest gorzej i nagłej cesarce. Przewieźli mnie na salę, do męża zadzwonił lekarz, na sali z 10 osób. W pełni mnie znieczuliło dopiero na szycie. Pojawiły się jakieś skrzepy, czyli coś się działo z łożyskiem a dodatkowo była 3x owinięta pępowiną. Było ciężko, ale już jest dobrze. Juz po pionizacji. Hania z nami, 10/10 😊 2950, 50 cm 😍
EwiczekM, Aszzz, Nadziejka26, Mama4, ananas123 lubią tę wiadomość
-
O rety, brzmi stresująco!!!Guineapig wrote:Skończyliśmy nagłym cc. Rano dostałam jeszcze zastrzyk rozluźniający, żeby zmiekszac dalej szyjkę. Bo regularne skurcze były co 2 minuty, ale mało efektywne.
Potem spotkanie z lekarzem po śniadaniu. Poszłam na totalnym luzie. Okazało się że tetno spada i nagle informacje o cesarce. Po chwili że jest gorzej i nagłej cesarce. Przewieźli mnie na salę, do męża zadzwonił lekarz, na sali z 10 osób. W pełni mnie znieczuliło dopiero na szycie. Pojawiły się jakieś skrzepy, czyli coś się działo z łożyskiem a dodatkowo była 3x owinięta pępowiną. Było ciężko, ale już jest dobrze. Juz po pionizacji. Hania z nami, 10/10 😊 2950, 50 cm 😍
Super że wszystko z Wami ok, witaj bobasku malutki 😍 gratulacje
Ja dziś strasznie przeżywam bo mała dwa razy tak mega mocno chlusnęła mlekiem, wyglądało jak potężny rzyg. Batdzo mam schize apropos zachłyśnięcia itd więc się stresuje że się prawie popłakałam. Eh. A podejrzewam że za dużo zjada naraz i za szybko jej leci to moje mleko.
Aszzz lubi tę wiadomość
-
Guineapig wrote:Skończyliśmy nagłym cc. Rano dostałam jeszcze zastrzyk rozluźniający, żeby zmiekszac dalej szyjkę. Bo regularne skurcze były co 2 minuty, ale mało efektywne.
Potem spotkanie z lekarzem po śniadaniu. Poszłam na totalnym luzie. Okazało się że tetno spada i nagle informacje o cesarce. Po chwili że jest gorzej i nagłej cesarce. Przewieźli mnie na salę, do męża zadzwonił lekarz, na sali z 10 osób. W pełni mnie znieczuliło dopiero na szycie. Pojawiły się jakieś skrzepy, czyli coś się działo z łożyskiem a dodatkowo była 3x owinięta pępowiną. Było ciężko, ale już jest dobrze. Juz po pionizacji. Hania z nami, 10/10 😊 2950, 50 cm 😍
Gratulacje! Najważniejsze, że finał jest szczęśliwy, a Wy całe i zdrowe 🥰🤞🌸
Tulcie się, dużo spokoju Wam życzę 🤍
@Korki pamiętam ten stres z pierwszą córka, hormony, płacz mój i płacz jej 🙉 Początki bywają trudne, ale tak szybko mijają. 🥹 trzymam kciuki żeby wszystko u Was było dobrze 🤞
A Wy trzymajcie za mnie, bo jeśli Teoś nie wyjdzie bez pomocy do wtorku, to czeka mnie indukcyjna jazda bez trzymanki 🙉








