Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja bym się bała rodzić w domu ze względu na ewentualne komplikacje. Może potrzebna byłaby krew lub aparatura, wtedy liczy się każda minuta... Ale z drugiej strony na pewno dla ducha to inny komfort niż w szpitalu. Ja postawiłam na półśrodki, aby czuć się bezpieczniej i bardziej komfortowo, decyduję się na poród w szpitalu z umówioną położną.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2015, 00:12
-
Hej !
Dziękuję za zmianę terminu, naszą córeczkę nazwiemy Aurelia ( widzę, że to też już uzupełniacie).
Po USG Wszystko w porządku, jutro prześlę fotki, bo ledwo co skończyłam oglądać filmik
Zaczęłam siódmy miesiąc wg, bellyWow ale to leci!
Lecę spać bo jutro znowu do pracy trzeba wstawać.
Buziaki!Lexie, Nynusia, zakocona, Natka88, onka, IviQ, estrella, szczesliwa_mamusia21, lili_madlen lubią tę wiadomość
-
Arielka to ty te cuda z minky wykonujesz? Powiedz mi kochana jaka gramatura minky jest odpowiednia?i czy kupujesz do tego jakies wypelnienie? No i czy na allegro to kupujesz? Tesciowa wczoraj zaproponowala ze uszyje rozek i tak szukam czy mi sie oplaci to wszystko pokupowac.
-
Amerie, Muffinka, dopisane
Ja się witam w 26 tyg
nenka, co do porodu domowego, to na dniac (termin 01.07) będzie rodziła tak siostra L. Co nieco wiem o nim od niej. Co byś chciała wiedzieć?
Mnie się temat spodobał, ale L się nie chciał zgodzić, więc kompromisem zdecydowaliśmy się na Dom Narodzinnenka2, IviQ, estrella, Ursa, Nynusia, Amerie lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMoj maz tez za bardzo nie chce sie na to zgodzic...
a Kasia co do aparatury, to polozna ma ze soba butle z tlenem jakby dzidzi nie moglo oddechu zlapac, a do trgo trzeba spelnic przecierz wszystko, dziekco musi byc ulozone idealnie, nie moga przebijac pecherza itd itp.
Zakocona co ja sklonilo do porodu w domu? Pierwszy porod czy kolejny juz? Nie mieszka w polsce? -
nenka, mieszka w PL
Skłoniły ją przejścia podczas pierwszego porodu w szpitalu, powiedziała, że więcej tak rodzić nie będzie.
Do porodu domowego musi być spełnione sporo czynników, są kwalifikacje u lekarza prowadzącego i u położnej, która poród będzie przyjmowała. Ciąża musi być fizjologiczna (kobieta i dziecko zdrowe przez całą ciążę). Ona ma hashimoto, ale się kwalifikuje. Miała też anemię w którymś miesiącu, ale się z niej wyciągnęła.nenka2 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nenka, bo dużo osób jednak się boi takich porodów. Niosą jednak one za sobą pewne ryzyko. Poród to zawsze jedna wielka niewiadoma. Może być pięknie, a może coś się wydarzyć i trzeba pędzić do szpitala.
I dlatego właśnie L chciał w DN, bo jest to w szpitalu, ale sale wyglądają jak mieszkanie. Nie ma lekarzy, nie ma pośpiechu, nie ma farmakologicznego porodu.
Jasne, pytajPewnie więcej jeszcze będę mogła powiedzieć, jak ona już urodzi również
-
Paulla kciuki zaciśnięte! Będzie dobrze, tez mam bakterie...
Co do porodu w domu, kuszaca opcja, przy drugim dziecku, kiedy już wszystko nie byłoby tak nowe może bym sie skusiła. Moja babcia i moja mama tez urodzily się w domu. Ja rozważałam opcje domu narodzin, ale niestety juz sie nie kwalifikuje, bo wyszły mi pozytywne GBS. Więc zostaje mi szpital:)
Co do wychodzenia w zimie, ja jestem ze stycznia i mama ze zmną śmigała i na balkon mnie wystawiała i mam świetna odporność, więc myślę, ze mróz nie mróz będziemy chodzić lub sie wietrzyć
a w ogole to dzięń dobry:)nenka2 lubi tę wiadomość
21.10.2015 Leon -
nick nieaktualnyMam szpital bardzo blisko domu tez, ake skoro w pierwszej ciazy bylo wszystko dobrze, porod byl krotki i bez zadnych komplikacji, to watpie czy przy drugim cos sie stanie, a poza tym te 10min do przyjazdu karetki polozna da sobie spokojnie rade jak co. No i jakby byla konieczna cesarka to ona tez widzi symptomy.. no i ktg ma przy sobie.. wszystko kontroluje jest ciagle przy mnie, a ile przypadkow jest ze kobieta urodzila w lozku na sali bo wszyscy mieli co innego do roboty..
polkosia, madu lubią tę wiadomość
-
Nie ma ktg, tylko monitor tętna płodu. To nie to samo
I to niestety nieprawda, że jeśli jeden poród był super, to nic się przy kolejnym stać nie może. Każda ciąża jest inna i każdy poród jest inny. Oczywiście nie musi się nic zadziać, a poród może okazać się piękny i książkowy, ale trzeba brać pod uwagę (i to położna kwalifikująca cię do porodu i/lub lekarz omawia!), że mogą być komplikacje, a ty bierzesz za to odpowiedzialność decydując się na poród poza szpitalem.
Oczywiście, że położna musi być przeszkolona już w odbieraniu porodów domowych i mieć z tym doświadczenie (zawsze są dwie przy porodzie btw). -
Ewwiel, bardzo mi przykro, dwie babcie w takim krótkim czasie, to musi być okropne...
Moje dzieci niestety dziadka żadnego nie będą miały, tak mi się smutno wczoraj zrobiło z okazji Dnia Ojca, że żaden dziadek wnuków nie dożył
Amerie, współczuję bardzo. Sama nie wyobrażam sobie, że muszę leżeć i odpoczyać, ale wiem, że dużo można zrobić dla dzidizusia. Dasz radę i będziemy Cie tu wspierać
Arielka, świetna oferta z tym łóżeczkiem, chyba się też na niego skuszęDzięki za linka
Widziałam też rzeczy które uszyłaś i są przepiękneZazdroszczę talentu
Angela, ale miałas przeboje z tym ślubem, nie zazdroszczę.. Ale grunt, ze później ślub i zabawa były udane
Nynusia, Lenka śliczna
Paula, kciuki trzymam!
A ja czekam pod przychodznią na drugie pobranie krwi po glukozieNiestety nie mozna było z cytryną, ale dałam radę
Teraz mnie mdli, ale do zniesienia.
Co do wózków, to ja też uważam, ze lepiej używany merc niż nowy fiatJak pójdę na zwolenienie i złożymy z mężem szafy w sypialni, to się wezmę za szukanie
U mnie w mieście nie ma wiele sklepów z wózkami (dwa), więc się wiele nie naoglądam ;P
Kasia, spóźnione życzenia :*
Kasia82, Nynusia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyzakocona wrote:Nie ma ktg, tylko monitor tętna płodu. To nie to samo
I to niestety nieprawda, że jeśli jeden poród był super, to nic się przy kolejnym stać nie może. Każda ciąża jest inna i każdy poród jest inny. Oczywiście nie musi się nic zadziać, a poród może okazać się piękny i książkowy, ale trzeba brać pod uwagę (i to położna kwalifikująca cię do porodu i/lub lekarz omawia!), że mogą być komplikacje, a ty bierzesz za to odpowiedzialność decydując się na poród poza szpitalem.
Oczywiście, że położna musi być przeszkolona już w odbieraniu porodów domowych i mieć z tym doświadczenie (zawsze są dwie przy porodzie btw).
zesie tak brzudko wyraze glupia nie jestemwiem ze kazdy porod i ciaza jest inny, ale u mnie latwe porody sa rodzinne nigdy nikt w rodiznie nie poronil, nie mial cesarki.. zadnych wad ani innych przykrych rzeczy wiec ja zawsze jestem bardzo dobrej mysli..
A niebezpieczenstwo.. hmm nawet na ulicy. Moze sie cos stac...
madu, Gianna, polkosia lubią tę wiadomość
-
Nenka, to Twój poród, Twoje przeżycia i nikt nie ma prawa Ci dyktować co jest dla Ciebie dobre. Ja też spotkałam się z opiniami "po co ci ta położna? zgłupiałaś?" Ale skoro uważam, że tego potrzebuję, to nikomu nic do tego. Będę spokojniejsza, gdy od 36. tyg. będę mogła do niej zadzwonić i przede wszystkim będę wiedziała, że nawet jak trafię na tłum rodzących w IP, to cały czas będzie ktoś przy mnie, kto zadba o to, co ważne w danym momencie.
nenka2 wrote:Najgorsze jest to, ze wszyscy zaraz osadzą ze mi sie w dupie poprzewracalow sensie moja rodzina.. ale zostawie ten temat otwarty, jak pogadam z mezem ii sie zdecydujemy to chetnie z toba jeszcze porozmawiam ok?
polkosia lubi tę wiadomość
-
Moja babcia rodziła matkę 2 dni, matka mnie 2 dni. Porody miały ciężkie. Babcia miała ogromne problemy z zajściem w ciążę (4 lata starań), drugie dziecko poroniła. Mama zaszła przy pierwszym razie, ja zaszłam za pierwszym podejściem. To nie jest genetycznie przekazywane, sorry
To, że one rodziły długo i ciężko, absolutnie nie znaczy, że ja nie urodzę szybko i bezproblemowo. To samo tyczy się laktacji.
Oczywiście nastawienie jest najważniejsze i wiara w to, że to, co wybieramy jest dla nas dobreCzyli np u siostry L, ze poród domowy jest dobry, a u mnie, że poród w DN
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2015, 08:51
-
nick nieaktualnyNie genetycznie? A budowa ciala itd itp? Szerokosc bioder odczuwanie bolu, ja ,mysle, ze tak. Nawet polozna mi mowila, ze odziedziczylam po mamie lekkie porody.. mama urodzila 6 w tym bliznieta,
ja jestem pozytywnie nastawiona do zycia i wiem, se urodze lekko i szybko i juz. A czy w szpitalu xzy w domu to hmmmm duzo zastanawianai roxmow i wszystkiego przedee mna, no zobaczymy.
-
Nie, nie genetycznie. Choć psychicznie to może wspomóc, takich rzeczy się nie dziedziczy
I dlatego napisałam, że nastawienie jest najważniejszeJa również uważam, że będzie wszystko bezproblemowo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2015, 09:06
nenka2, ZakręconaOna lubią tę wiadomość