Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
dzięki polkosia
Przeciwbólowe brałam, miałam zapalenie zatok przez robienie zimnych okładów na czoło podczas choroby w 1. trymestrze, gdzie miałam ponad 38 gorączki przez 2 dni. Na zapalenie nie brałam antybiotyków, "leczyłam się" domowymi sposobami i potem przez to do połowy drugiego trymestru co jakiś czas łapały mnie koszmarne bóle zatok i nie dało rady bez przeciwbólowego (choć i one niewiele pomagały). Potem jakoś przeszło i tfu tfu oby nie wróciło. Brałam też może z kilka razy no spę zwykłą, jak mnie naprawdę już brzuch bolał konkretnie. Ale to by było na tyle.
ja magnez biorę 1 tabl Magne b6 na skurcze łydek, biofer 1 tabl, bo mi lekarz przepisał, bo hemoglobina lekko spadła, ale dawkę zmniejszyłam o 3 tabl na dzień, bo dla mnie jakąś kosmiczną dawkę przepisał i femibion natal 2. No i espumisan często gra rolę, choć jest beznadziejny i niewiele pomaga, ale nie wiem czy inne na wzdęcia można brać. Gastrolog przepisał mi leki na mój zespół jelita drażliwego, ale postanowiłam się przemęczyć bez nich w ciąży, wolę jednak nie brać, niż braćWiadomość wyedytowana przez autora: 8 lipca 2015, 10:43
-
tak wiem że na ZD nie pomoże ale nie wiadomo co jeszcze do tego dojdzie..
Choroby, w leczeniu których obecnie stosuje się komórki macierzyste (auto- lub allogeniczne):
Ostre białaczki
Białaczki przewlekłe
Zespół mielodysplastyczny
Choroby spowodowane defektem komórki macierzystej
Zespoły mieloproliferacyjne
Zespoły rozrostowe układu chłonnego
Choroby fagocytów
Choroby związane z zaburzeniami lub brakiem funkcji enzymów
Choroby histiocytów
Dziedziczne anomalie krwinek czerwonych
Dziedziczne zaburzenia układu odpornościowego
Inne choroby dziedziczne:
zespół Lescha-Nyhana
hipoplazja chrząstek i włosów
trombastenia Glanzmanna
osteopetroza (marmurkowatość kości)
Dziedziczne zaburzenia krwinek płytkowych
Choroby komórek plazmatycznych
Inne nowotwory złośliwe
rak piersi
mięsak Ewinga
neuroblastoma (zwojak zarodkowy)
rak nerki -
Mniaaaaam ! No chyba dziś pójdzie z ziemniaczkami karkoweczka ale do tego zrobię mizerie bo mam ochotę
ojj tak:)
Ja fasolowa zjadlam raz w ciąży i to był mój największy błąd:) fasola mnie tak wzdela ze umiera!am z bólu , piętrzenie ciągle itp o szok . Za bardzo rozdymala mnie a zjadlam mała miseczkę tylko to pamiętam było w 4 miesiącu jakoś ...
A nigdy ogólnie problemu co do fasoli nie miałamIviQ lubi tę wiadomość
-
natalia, z drugiej strony trwaja eksperymenty nad zastosowaniemkomórzek macierzystych między innymi w kardiologii, ale tez np neurologii więc kto wie co będzie za kilka lat... myśle, że akurat w Twoim przypadku, kiedy juz wiesz, że potencjalni krew pępowinowa od Ciebie mogłaby sie przydać, wrto byłoby sie zgłebić w temat, moze nawet porozmawiąc z jakims lekarzem, który się zna.
nat_alia lubi tę wiadomość
21.10.2015 Leon -
WiedźmaMaKota wrote:Ja gotuję tak fasolę, że nie rozdyma w ogóle
Fasola ogólnie podobno zalecana w ciąży nie jest , właśnie ze wzgledu ma rozdymanie w jelitach ... W każdym bądź razie to nie ja ta zupę gotowalam wiec nie siedziałam w niej -
I dziewczyny wierzycie, że skoro aż na tyle chorób te komórki mogą pomóc, to czemu to nie jest rozpropagowane publicznie i tylko komercyjne właściwie działają? Ja nie wierzę, że to aż tak "cudowny lek", przynajmniej jeszcze nie na razie.
No i nigdzie w tych broszurach nie ma napisane jak wygląda procedura, kiedy dziecko jest chore, jak się transfer robi i jaki to jest koszt, i gdzie się transfer wykonuje (państwowo? prywatnie?).
No i wcale nie jest powiedziane, że krew dawcy będzie zgodna z krwią biorcy (zgodność obniża się znacząco, jeśli to nie jest najbliższa rodzina, czyli rodzeństwo, a i nawet wtedy to nie jest mega wysoki % zgodności).Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lipca 2015, 10:49
Blondik lubi tę wiadomość
-
ZakręconaOna wrote:Nie sadze by była to kwestia gotowania fasoli:) ale mniejsza
Fasola ogólnie podobno zalecana w ciąży nie jest , właśnie ze wzgledu ma rozdymanie w jelitach ... W każdym bądź razie to nie ja ta zupę gotowalam wiec nie siedziałam w nieja to naprawdę kwestia odpowiedniego moczenia i gotowania fasoli
Robimy drugiego Dziedzica
-
WiedźmaMaKota wrote:Jak uważasz jednak jak ktoś jadł fasolową u mnie bądź u mojej mamy nigdy bąków nie puszczał i się dziwił
a to naprawdę kwestia odpowiedniego moczenia i gotowania fasoli
A co do komody to z Pl sprowadzenia nie macie np. ?
Kurcze drogo dość 7/8 dych -
Ja się strasznie napaliłam po "bezpiecznym maluchu" na oddanie krwi pępowinowej. Ale długo gadałam o tym z L, szukaliśmy trochę odpowiedzi na nasze pytania w necie, no i ciężko.. Pytań było coraz więcej, a odpowiedzi coraz mniej
No i koszt też grał sporą rolę..
No i L się zastanawia, co jeśli się wykupi np na 18 lat, a po 15 latach firma ogłosi upadłość? Co z komórkami? Co z kasą? Może ogłosić? Ano może.. Banki komercyjne potrzebują klientów, żeby się utrzymać. Więc sponsorują wszystkie te warsztaty dla kobiet w ciąży (bo my jesteśmy obecnie supertargetem, bo wszystko byśmy dla dziecka kupiły najchętniej), gadają jak to super i w ogóle, "kobieto jedyna szansa na uratowanie swojego dziecka", ale jaki % szans na zachorowanie go jest, to już nie mówią
Oczywiście, że szansa (złe słowo, ale nie umiem dobrać innego) zawsze jest, ale to równie prawdopodobna do tej pewnie, że zginiemy pod kołami autobusu idąc dzisiaj na zakupy (tfu tfu).
Się rozpisałam
Wiedźma, nie wierzę, że to metoda moczenia i gotowaniaFasola itd są wzdymające bardzo i gazotwórcze. Jeden pierdzi i beka mniej, nie mając problemów ze wzdęciem, a drugiego wezdmie i będzie pierdział na potęgę. Kwestia układu trawiennego.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lipca 2015, 10:57
ZakręconaOna, Blondik lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa zezarlam wczoraj o 23 kilogram bobu sama hehe
i nic mi nie jest, a pamietam jak wrocilam z porodowki i nazarlam sie bigousu taaaka bylam wyglodniala, ale malej nic nie bylo po mleczku moim:P
a co do gier to polecam Osadnicy z Catanu boska gra, nigdy sie nie nudzi i fajan dla doroslych na ciekawe wieczory z przyjaciolmi
-
Też nie wierzyłam
ale jak ugotowałam wg normalnego przepisu to miałam takie wzdęcia jak stąd do mojego domu rodzinnego a jak sposobem mojej mamy to nic a nic
i jak zjem u kogoś to też cierpię. Więc coś w tym musi być, albo my takie wiedźmy jesteśmy z moją mamuśką że co w garnuszku zamieszamy to po prostu dobre
Robimy drugiego Dziedzica
-
Cześc Laski,
gratuluję udanych wizyt:) Jaroszka, dobrze, że z tym cukrem to pomyłka:)
Ja właśnie zaczynam walkę z cukrzycą. Wczoraj byłam na pierwszej wizycie u diabeologa, dostałam glukometr i zaczynamy walkę! Trzymajcie kciuki:)
Co do krwi pępowinowej myślałm o tym na poczatku, miałam na to niezła fazę!
Teraz myślę o tym, żeby oddać do banku państwowego
http://krewpepowinowa.pl/banki_publiczne.html.
U nas w rodzinie nie było żadnego raka, a że sama byłam kiedyś wolontariuszką w centrum onkologii to wiem jak ludzie czekają na jakąkolwiek szansę. Sama jestem honorowym dawcą krwi, więc dla mnie to oczywistepoza tym, może naiwnie, ale wierzę,. że dobro zawsze powraca!
madu, polkosia, Little Frog, jaroszka, ~Rewianka~ lubią tę wiadomość
[/url]
[/url]
-
ZakręconaOna ,Ponoć magneb6 najlepszy. Mam jeszcze w domu PoloMagB6 jak się staraliśmy to go brałam, ale on jest z cytrynianem magnezu i to suplement wiec nie biorę.
Mi jeszcze z cycka nic nie leciNiektórym siara leci dopiero w 30tc
Jaki ma u Was kolor?