Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja 20.
O nieee.. Zaczyna się temat jedzenia a ja nic nie gotuje i siedzę w gaciach niewyjsciowa wiec do sklepu też po nic nie pójdę.. Cos czuję że. Za chwile zrobicie mi na cos smakaLittle Frog, WiedźmaMaKota, maluda, Blondik lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWiedźmaMaKota wrote:Rewiantka - i jeszcze teraz się mówi słit chyba
Little Frog wrote:Rewianka, to najwyższa pora, żeby nadrobić gimnazjum
Katarzyna87 wrote:~Rewianka~ Ty nadużywasz emot ;p Zobacz moje wpisy! Emotka na emotce
Choć dzięki temu czasami można coś napisać z przymrużeniem oka.
Mnie żadna ilość emotikon nie przeszkadza, a już zwłaszcza uwielbiam te na gmailu albo na komórce, bo taaaaaaaaaki wybór!
BTW: Jak patrzę na Twoje wpisy Kasiu, to zawsze sprawdzam suwak, bo mamy ten sam termin i sobie uświadamiam, który to już dzień!Katarzyna87 lubi tę wiadomość
-
Aj tam fejsbuk to już przeżytek i teraz jest chyba instagram czy cuś takiego
Ja byłam trzecim rocznikiem gimnazjum czyli jeszcze przed słoneczkami i innymi grami, nawet komórkę mało kto wtedy miał, no chyba, że taką obok domu, o której pisała dziś KasiaMaximmum, ~Rewianka~, aanaa lubią tę wiadomość
Robimy drugiego Dziedzica
-
Little to wyobraź sobie jakie katusze przeżywałam każdego dnia jak Was nadrabialam żeby być na bieżąco a tam co druga strona o jedzeniu a co jedna to lepsze smakolyki wymyslala. A potem mąż patrzył na mnie jak na wariatke jak po 3 godzinnym letargu z nosem w telefonie zaczynałam płakać bo mam ochotę na owsiankę (zakręcona to Ty mi smaka zrobilas
) której nigdy nie robiłam xdd
WiedźmaMaKota, Little Frog, ZakręconaOna, maluda lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWiedźmaMaKota wrote:Aj tam fejsbuk to już przeżytek i teraz jest chyba instagram czy cuś takiego
Ja byłam trzecim rocznikiem gimnazjum czyli jeszcze przed słoneczkami i innymi grami, nawet komórkę mało kto wtedy miał, no chyba, że taką obok domu, o której pisała dziś Kasia
Wiedźma - za moich szkolnych czasów robiliśmy zdjęcia stacjonarnymMaximmum, Little Frog, Nynusia, WiedźmaMaKota, PauLLa, Bąbelek, Blondik lubią tę wiadomość
-
Ja instagrama też nie ogarnęłam. Tzn założyłam i wrzuciłam dwa zdjęcia i tyle
Chciałam mieć taką awaryjną galerię na ładniejsze zdjęcia np zachodu słońca, chmur, ptaków czy czegośAle nie wiem o co w tym chodzi
Ja też ostatnio po lekturze belly kupiłam na wszelki wypadek dwie czekolady i masło orzechowe (poprzednim razem kupiłam chyba ze 2 lata temu jak robiłam rogaliki z czekoladą). A już nie mówię właśnie o tych wymyślnych daniach, gdzie po przeczytaniu opisu dostaję ślinotoku, chociaż przyznam, że jestem dość wybredna.
-
A najgorsze jest to ze te wymyślne danie to niestety trzeba samemu zrobić
a ja w ciąży mam dwie lewe ręce do gotowanie, nawet zupy nie umiem doprawić nie wiem o co chodzi. Dobrze że jeszcze ziemniaki umiem ugotowac i kotlety zrobić
-
Hahaha ja zawsze lubiłam masło orzechowe ale na początku ciąży przesadziłam, miałam taką ochotę, że kupiłam i zjadłam prawie cały słoik... i ta reszta stoi cały czas w szafie (nie wiem dlaczego nie wyrzuciłam np. podczas przeprowadzki) i jak na to patrzę to mi się rzygać chce
Ja nawet nie mam instagrama ale słyszałam, że jest lepszy od fejsa
Kończą mi się tabletki do zmywarki!!! masakra! musze kupić jutro bo przez brzuch nie dosięgam do kranu w zlewieNynusia lubi tę wiadomość
Robimy drugiego Dziedzica
-
Natalia powodzenia.
Co do tesciowych moja to złota kobieta. Wiadomo ma swoje wady jak każdy ale ogólnie jest super. Na razie mieszkamy z nią od 2tyg i nawet rano codziennie czekają na mnie świeże bułeczki i zawsze stara się doradzić nie narzucić bardzo pomaga, uczę się od niej gotować także jest super nie mogę o niej złego słowa powiedzieć serio.
A mmnie coś mdli od godzinyLittle Frog, ~Rewianka~, EwelKa wielka, agaton, maluda lubią tę wiadomość
-
Nynusia do mnie koleżanki nie dzwonią ale juz np tesciowa jak zadzwoni to tez pyta czy juz się cos nie dzieje i mnie to wkurza. A co dopiero Ciebie po terminie..
Zreszta moja jedyna koleżanka całą ciaze nie zadzwoniła tylko nas fb raz na 3 mice napisze a odwiedzila mnie raz mimo ze ja ciągle zapraszam. No nic urodzę to będę miec duzo zajęć -
Wiadźma, moja mama potrafi wyjeść łyżeczką słoik nutelli
Ja jak ją czasami widzę, to aż mi się słabo robi. Albo masę krówkową sobie otworzy i tak je... Chałwa to podstawa. Aż mnie ciarki przechodzą. A ma ponad 170 cm i waży jakieś 50-55 kg... Takie niesprawiedliwe to życie...
Nynusia, u mnie póki co też spokój z pytaniami, ale pewnie jak już będę bliżej terminu to się zacznie. Poza tym moja mama jak jej powiedziałam, że dam znać już po wszystkim, to dzwoni do mnie na skype 3 razy dziennieAle to bardziej taki zbieg okoliczności, bo ma w tym tygodniu L4 i się jej nudzi w domu, więc wydzwania
Zobaczymy jak to będzie w przyszłym tygodniu.