Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Mikejla no jak po 4 pisałam to juz nie usnęłam
nie chrapał jakoś intensywnie ale i tak się rozbudziłam. W końcu wstalam przed 6 bo juz glodna bylam z tego wyczekiwania
mąż zaraz tez się obudził jak zobaczył ze w kuchni się swieci i cos kombinuje. Przyszedł i mowi ze o 6 do pracy wyjeżdża
budzik miał wyciszony.
Nynusia lubi tę wiadomość
-
Dziewczynki spamujcie dzisiaj ile wlezie! Bede czytać jakoś hehe
Bąbelek ta mój śpi jak zabity, wczoraj od 7.30 do 21 w pracy był...ja też wstałam teraz całkiem bo taki ogromny głód jak rzadko,że nie dałam rady leżeć, a żeby go nie budzić to płatki z mlekiem na szybko i teraz będę czatować przed kompem -
Hej Kochane. Gratuluje kolejnej mamusce
ale miała być kumulacja :p dzidzusie do akcji proszę ruszać, bo uschniemy z tęsknoty :p
Mnie obudził bol@ ale od razu usnelam.
U nas po fajnych 2 tygodniach z M znów się pierd*liznów będzie zajebisty weekend bo sobie cos wmowil w ta głupia lepetyne. Wczoraj powiedziałam mu ze skoro ja mogę po sobie sprzatac to on również po sobie, a on z tekstem ze jej tu jak lokator. Ku*wa !! Dzis pan hrabia obrażony, ledwo łaskawie powiedział czesc.
Poszlabym do tego szpitala to bym miała pare dni spokoju... -
My dream biedna jesteś. .. może coś zrozumie jak się dzidzia urodzi...
Faceci...
U mnie mój wczoraj był na chwile i mówi do mnie ze poligon jest w pokoju to mu mowie ze ja się pakowalam robiłam obiad kolacje prasowalam a on miał sprzątać a nie siedzieć na kompie grać i oglądać tv to się oburzyl ha -
Hej dziewczynki :*
Znowu udało mi sie przespać całą noc, tzn budziłam się przy zmianie pozycji ale na siku nie wstałam.
Wczoraj mnie B. wkurzył bo jak sprzątam to mówi, że mam tego nie robić bo się zmęczę, jak leżę to chodzi i pyta czy śpię, czy się dobrze czuję... normalnie jak z jajkiem jakimś ;/ mam już dość!
A jak mu powiedziałam, że sprzątam jak wariatka bo chcę już urodzić to powiedział, że przecież tyle wytrzymałam to te dwa tygodnie też dam radę. Kocham go i wiem, ze on chce dobrze ale chyba teraz to jak bomba zegarowa chodzę i mnie wszystko już denerwuje.
No i wieczorem znowu kilka straszaków i spokój...Robimy drugiego Dziedzica
-
Tak sobie mysle czy mogłabym liczyć na mojego w trudnej sytuacji i... Nie jestem w stanie na to odpowiedzieć. Kurczę nie wiem... ;( a przeciez męża powinnam byc pewna w każdej sytuacji.
Jak szlam na badania w sprawie raka jajnika to mnie opier**lil ze się przejmuje.
Jak byłam na laparoskopii udrazniajacej jajowody to się mną super opiekował.
Po powrocie ze szpitala jak plamilam w ciąży to musiałam caly dom ogarnac bo przeciez nie jestem obloznie chora.
Na codzien robi mi jakies przyjemnosci, kupi orzechy, ciasto itp
Negatywne emocje eksponuje, natomiast tych pozytywnych tak jakby się wstydził.
Tyle bylo negatywnych sytuacji nawet podczas ciąży, ktora powinna być przecież cudowna pod każdym względem... Mam jakies chore obawy, czy będę kochana naszego syna calym sercem jesli będzie podobny do M. Wiem, ze nie powinnam tak nawet przez pól sekundy pomyśleć, ale czasami taka wstretna myśl przychodzi. Wiem, ze nikomu oprócz Was nie mogę o tym powiedzieć.
Wybaczcie za smęty o poranku -
Mikejla wrote:My dream a często tak ma? Ścierą po dupie normalnie. Albo do mnie ja go nastawie na właściwe tory.
Kurde coś mnie sen dopada...
Wcześniej bardzo często, ostatnio bylo lepiej, dużo lepiej. Dostal ochrzan od mojej mamy (nie powinna się wtrącać, ale po tym sie polepszylo) -
To faktycznie tak jakby on miał jakieś obawy i wstydził się pozytywnych odruchów. Psychologiem nie jestem i ciężko cokolwiek powiedzieć. To na pewno jest smutne, kiedy nie wiesz, czy będziesz mogła liczyć na tę osobę w każdym momencie. Każdy człowiek powinien mieć kogoś takiego...a co do synka, każda na pewno ma jakieś obawy. Ja też boję się, czy będę umiała zaakceptować to, że mój mąż będzie kochał inną kobietę (naszą Madzie) i czy to jest normalne? Boję się, że będę zazdrosna
lub w drugą stronę - co jeśli Madzia zawładnie całym moim sercem i nawet dla męża nie wystarczy tam miejsca?