Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzięki Kasia
Chyba tak zrobię. Najwyżej jak się okaże że maluch rośnie za szybko to będę kombinować
A wiecie może czy w przypadku Pappa trzeba badania krwi i USG robić tego samego dnia Gdzieś czytałam że odstęp nie powinien byc więszy niż 3 dni a nie mogę tego teraz znaleźć. no i czy trzeba u tego samego lekarza?
Bo dobrze rozumiem że test Pappa to jest badanie krwi + usg przezierności karkowej. Czy już całkiem coś pomieszałam?
Bree lubi tę wiadomość
-
No niektorzy to maja fest nas*ane w glowach z tymi "pocieszeniami" a wyczucie taktu wrecz mistrzowskie! Ok ja mam nadmiar empatii...zgodze sie z tym, ale na boga czasami moznaby troche pomyslec zanim sie usta otworzy... moja tesciowa to dzwonila dziennie niemal do mojego faceta zeby zapytac czy ja juz badania "na downa" porobilam bo ja stara jestem wiec ona s*ala ze strachu bardziej niz ja i uwazala ze jestem nieodpowiedzialna decydujac sie na dziecko w tym wieku... zje***am ja jak bura suke to juz wiecej nie zadzwonila... nawet po tym jak stracilam aniolka...
Sorry za te "wylewnosc" nie na temat ale musialam sie wygadac.
dziekuje
Tak z innej beczki - piszemy sobie z Mersiak i monika_89 i tooskawka ...
Bedziemy sie tam razem nakrecac po tej rozowej stronie -
Ja usłyszałam od mamy po poronieniu, że to ja zawiniłam, bo siedziałam dużo przed laptopem... a sama kazała mi przepisywać na laptopie kilkanaście stron ustaw do swojej pracy kilka dni przed poronieniem ;/ ależ była bura w domu, to mnie bardzo bolało i na jakiś czas w ogóle zraziło do zachodzenia w ciążę.
Od ówczesnej teściowej (która już moją teściową nie jest) usłyszałam, że poroniłam, bo jestem za chuda ale ją olałam, bo nigdy jakoś specjalnie nie stworzyłam z nią takiej naturalnej, niewymuszonej więzi.
Ech... ludzie to czasem nie mają "porady"... żal.
--
To, co pisałam w poprzednim poście, jeszcze się potwierdziło:
własnie dostałam telefon, że mój lekarz od usg prenatalnego też bierze urlop i zaproponowali przesunięcie wizyty na 10 dni wcześniej. Cieszę się, zawsze mniej czekania Tylko dzidziuś będzie mniejszy, to już nie liczę na rozpoznanie płciBree, Kaśku lubią tę wiadomość
-
Mnie konkretnie wkur... Teściowa w pierwszej ciąży. Zaszłam miesiąc przed ślubem (a raczej miesiąc przed ślubem się dowiedziałam). Odstawiłam krążek już przed imprezą, bo gin mówiła mi, że ze 3 miesiące trzeba będzie odczekać aż się unormuje cykl, a my zaraz po ślubie chcieliśmy zacząć starania. Los chciał, że tak mi się w pierwszym cyklu bez krążka pomieszało, że owulację miałam wcześnie i zaszłam chyba jak jeszcze uprawialiśmy seks podczas okresu Nie ważne. Ważne, co było potem. Mąż uradowany zadzwonił do swoich rodziców od razu i mama wstępnie przyjęła to dobrze. Moi rodzice to byli zajarani wręcz Myślałam, że teściowie też tak zareagują... Teściowa uparła się, że zawiezie mnie do ginekologa i... To był jej obrzydliwy plan. Całą drogę tłukła mi do głowy, że jesteśmy nieodpowiedzialni i czy my nie wiemy co to jest antykoncepcja?! Mowię jej, jaka jest sytuacja, na co ona: Teraz wszyscy powiedzą, że ślub nie z miłości tylko przez dzieciaka!!! Przez godzinę nasłuchałam się tyle, że prawie się popłakałam. Niedługo potem i tak poroniłam. Bardzo miałam jej za złe, bo pewnie ten stres i jej gadki pośrednio przyczyniły się do tego...
Bree lubi tę wiadomość
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
polkosia wrote:Mnie konkretnie wkur... Teściowa w pierwszej ciąży. Zaszłam miesiąc przed ślubem (a raczej miesiąc przed ślubem się dowiedziałam). Odstawiłam krążek już przed imprezą, bo gin mówiła mi, że ze 3 miesiące trzeba będzie odczekać aż się unormuje cykl, a my zaraz po ślubie chcieliśmy zacząć starania. Los chciał, że tak mi się w pierwszym cyklu bez krążka pomieszało, że owulację miałam wcześnie i zaszłam chyba jak jeszcze uprawialiśmy seks podczas okresu Nie ważne. Ważne, co było potem. Mąż uradowany zadzwonił do swoich rodziców od razu i mama wstępnie przyjęła to dobrze. Moi rodzice to byli zajarani wręcz Myślałam, że teściowie też tak zareagują... Teściowa uparła się, że zawiezie mnie do ginekologa i... To był jej obrzydliwy plan. Całą drogę tłukła mi do głowy, że jesteśmy nieodpowiedzialni i czy my nie wiemy co to jest antykoncepcja?! Mowię jej, jaka jest sytuacja, na co ona: Teraz wszyscy powiedzą, że ślub nie z miłości tylko przez dzieciaka!!! Przez godzinę nasłuchałam się tyle, że prawie się popłakałam. Niedługo potem i tak poroniłam. Bardzo miałam jej za złe, bo pewnie ten stres i jej gadki pośrednio przyczyniły się do tego...
To CIPA, że inaczej nie powiem!!!Bree, polkosia lubią tę wiadomość
-
Kaska, jezeli mogę zapytać ile masz lat.
To ja wam powiem, ze mam najcudowniejszą resciowa na świecie, ktora powiedziała mi, strata dziecka, to najgorsze co może spotkać matkęWiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2015, 12:55
Bree lubi tę wiadomość
-
aagatkaa1984 wrote:Kaska, jezeli mogę zapytać ile masz lat.
Możesz, już zresztą się chwaliłam . Mam 37 lat.
Wiecie dziweczyny ja postanowiłam że w 1 trymestrze nie infromujemy nikogo jeśli nie musimy. I w sumie tylko moja siostra wiedziała o pierwszej ciaży, no i ludzie w pracy. Wiedziałam że gdyby się coś stało nie wytrzymam ani mamy ani teściowej...
Mam to szczęście że mieszkam wystarczająco daleko od każdej więc nie mam z nimi większych problemów:-P
Siostra próbowała mi rzucić jakimś krzywym tekstem ale szybko ją naprostowałam
Aha żeby nie było że miałam jakieś negatywne nastawienie. Poprostu w pierwszej ciąży dość szybko coś nie było tak jak trzeba i stąd takie postępowanie. W tej ciąży już świadomie mimo żę wszystko jest ok .. robię tak samo. Rodzice jeszcze nic nie wiedzą.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2015, 13:02
Bree lubi tę wiadomość
-
Dzien dobry witam nowe mamusie !
Kurcze ale az sie smutno czta jak piszecie o tym ze rodzina w taki sposob was potraktowala, w takim momencie gdzie kobieta potrzebuje wsparcia ehh... teraz musimy myslec o fasolinkach i sie nie przejmowac choc wiem ze pewnie to trudne u niektorych .
Moi rodzice sa ''nowoczesni'' to bedzie ich drugi wnuk ( moj brat ma dziecko) , ucieszyli sie bardzo az skakali mozna powiedziec , rodzice mojego tez sie ucieszyli ale za 5 minut pytania "kiedy slub bo tak nie mozna zyc" ... cisnienie mi podnosza i jak mysle ze mam jechac do Polski i tego sluchac to czasami ciesze sie ze jestem tak daleko :(mBree lubi tę wiadomość
-
Ja pitole co za rasa... No mnie tez tesciowa tak cisnienie podniosla tymi badaniami na syndrom Downa, a to bylo w walentynki dzien po tym jak zobaczylam bijace serduszko...zamiast sie cieszyc ze dzidzius rosnie to ona z haslem ze bedzie chory... i przyklad totalnie z dna czarnej d*py ze jakas tam corka znajomej miala dziecko z Downem przez spirale!!! No pani doktor jak z koziej d*py trąbka!
aagatkaa1984 ja mialam takie uderzenia goraca ze potrafilam sie spocic w 5 sekund, juz sie smialam ze chyba w ciazy mam klimakterium, a za chwile mi bylo zimno ze w kocu zasuwalam po mieszkaniu, i caly czas wydawalo mi sie ze ma grype bo bylam jakas polamana...a na dodatek ledwo potrafilam wysiedziec do 21 a normalnie to nocny marek ze mnie
polkosia - ja nikomu nie mowilam ale tez sobie nie raz mysle ze tesciowa wykrakala to co sie stalo, moze to irracjonalne i nie bede nikogo obwiniac, aczkolwiek taka naszla mnie taka mysl... penie teraz ma satysfakcje ze problem z glowy... nawet nie zadzwonila po wszystkim...ale ona to mi kolo dzyndzla lata Jeszcze bede miec blizniaki to dostanie bialej goraczki!Katarzyna87, szczesliwa_mamusia21, polkosia lubią tę wiadomość
-
A co do powiedzenia my mowilismy od razu i wszyscy sie cieszyli z nami , moze tez dlatego chcialam powiedziec ze nie za czesto bywam w domu wiec nastepny raz bylby dopiero w kwietniu a chcialam zeby wiedzieli , nie wierze w przesady wiec nie mialam z tym problemu
Bree lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyaagatkaa1984 wrote:
Dziewczyny, czy wy się tez czujecie jakbyście byly chore, silne zmęczenie, uderzenia gorąca, ledwo zyje. Niby jako takich mdłości nie mam, ale czuje sie strasznie. Może ten duphaston tak na mnie wpływa.
Bree lubi tę wiadomość
-
Moja teściowa straciła dziecko w 5mc, poroniła w szpitalu (nota bene położna!), rodząc płód złapała go w swoje ręce. Sytuacja okropna.
Choć ona z czasem sama mówi, że gdyby to dziecko się urodziło, nie byłoby mojego męża, z którym w ciążę zaszła 6mc później. Bardzo się o niego starali.
Jest prostą, ciepłą osobą. Czy miałam w niej oparcie po poronieniu? Chyba tak, może i większe niż od matki, bo ona to przeżyła. Wie co czułam. Nawet jak na zabieg jechałam dzwoniła do mnie, że kupiła mi podkłady, bo będę krwawiła i żebym małża po nie przysłała.
Czasami wkurza, jak każdy...ale ja mam super teściówęBree, szczesliwa_mamusia21 lubią tę wiadomość
-
szczesliwa_mamusia21 a gdzie mieszkasz jesli moge zapytac? mnie od tesciowej dzieli 2 tys km ale ona potrafi dzwonic 10 razy na dzien...dobrze ze do mojego nie do mnie... jak zaczelam byc z nim razem 12 lat temu to ona kupowala mu jeszcze majtki i skarpetki bo ja o niego jak to mowila - nie dbalam
Przyjechalismy w odwiedziny do jego rodzicow to ona wyciagala reklamowki z zakupami i mu dawala...a to jest bardzo nowoczesna babka, taka alexis troche z wygladu i zachowania... po 60tce ale lata po solariach i sie stroi ze ja przy niej jak kura wygladalam nie lubi mnie ze jej zabralam synusia
szczesliwa_mamusia21 lubi tę wiadomość
-
Just_me nie poddawaj się i staraj się o dzidzię, bo wiem że tego pragniesz!!!!
Ja jak powiedziałam o pustym jajeczku teściom (mam nadzieję, że dzidzia się pokaże w ten piątek)to była gadka:
-"To nie będzie wnuczka"? "Trzeba z tym coś zrobić" "Jak może nie być wnuczka?"
A później godzina paplania teściowej na temat kalendarzyka, okresu i jej obliczenia jak to możliwe, że są opóźnienia aż o 2 tygodnie. Jej tłumaczenie, co gdzie i kiedy się dzieje, bo według jej obliczeń wszystko powinno być dobrze. Słuchałam jej wypuszczając wszystko drugim uchem. Powiem szczerze nie lubię mojej teściowej i nie polubię. A co najgorsze powiedział mój teściu, że teraz musi wszystko odkręcać, bo powiedział już rodzinie chociaż miała być to tajemnica i teraz każdy wie włącznie z sąsiadami:/
Sorki dziewczyny, ale takie gadanie mnie wkurza i wieczne pouczanie:/
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2015, 13:10
Bree, szczesliwa_mamusia21 lubią tę wiadomość
-
A no zazwyczaj takie mamusie co nie chca wypuscic synka z raczek ,
ja mam tyle dobrze ze nasi rodzice sie kumpluja wiec tak biora z siebie przyklad jak jego zauwazyli ze moi wgl nie gadaja o slubie i mowia ''to ich sprawa'' tamci tez sie przekonali . Oczywiscie nie mowie ze bym nie chciala bo dlugo jestesmy razem teraz dzidzius ale chce zeby to byl nasz wybor a nie rodzicow , wiec musze ich troche przykracac hehe .
Bree mieszkam w NiemczechBree lubi tę wiadomość
-
malgo rozumiem cie , no to chyba nie te pokolenie i oni mysla inaczej , mam nadzieje ze za kilkadziesiat lat my zostaniemy tacy jak teraz , ale chyba uczymy sie na bledach wiec ja na pewno bede inna po tym co ogladam !
Bree, tomania2806 lubią tę wiadomość
-
O Malgo ... nie wiem jak udało Ci się niezamordować któregoś
U mnie właśnie było by to samo. Gdybyśmy powiedzieli rodzicom to tajemnica tajemnicą ale cała rodzina i okolica by wiedziały. Dlatego na razie nie wie niktszczesliwa_mamusia21, Bree lubią tę wiadomość