Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Marta kościoły to specyficzne miejsca. Bardzo wiele osób słabnie, mi się też raz zdarzyło a nie byłam w ciąży. Same zasłabnięcia z tego co czytałam nie są groźne, są wynikiem zwiększonej ilości krwi i lekko podwyższonym ciśnieniem, ale musisz uczulić bardziej swojego męża by w razie czego cię łapał. Upadki są już mniej bezpieczne
Ja mam totalny brak mocy od śniadania. W ogóle mam zły humor, staram się czytac jak najwiecej o tych fotelikach, często informacje są sprzeczne (i to w różnych niezależnych testach) dlatego poczułam niemoc i aż się popłakałam.
agu258 lubi tę wiadomość
-
Marta28 ja mam tak praktycznie codziennie od jakiś dwóch tygodni, trzeba szybko reagować bo faktycznie upadki nie są bezpieczne. Na szczęście w najgorszym przypadku mam biało przed oczami, nie zdarzyło mi się upaść. Też miałam podobnie w kościele, bo za długo stałam. Częściej jednak zdarza mi się w sklepach :p
-
Hej.
Ja dziś mam wnerwa.
Właśnie wyszłam od teściowej (mieszkam piętro niżej) byliśmy na co niedzielnym obiadku....wrrr no nic co niedziele się męczę i powiem Wam że mam dość choc mi mąż odwrotnie.
Ta jędza gada tylko i wyłącznie o chorobach to jest temat przewodni przecież no ile można się pytam??? Kuźwa mac pepus świata!!
Juz aferę robi ze trzeba ja po lekarzach wozić oczywiście mój mąż jak zwykle choc ma męża i drugiego syna ale ten zawsze się wyrywa.
Co za życie. Nie mogę patrzeć na jej rylo.Marta28 lubi tę wiadomość
-
Ursa mój mąż jest czasem przewrazliwony . Potrafi mi 5 razy powiedZieć że jestem blada jak.ścianą i zaraz leci po cisnieniomierz. Kiedyś tak mnie dodatkowo zdenerwował że ciśnienie mi skoczyło że ciągle wyskakiwal błąd pomiaru. A serce mało z nerwów nie wyskoczyło.
Agu258 mam nadZieję że te zawroty to tylko czasowe. Może przesilenie wiosenne
Battinka współczuję " takich obiadów z teściową ". Ja mieszkam z teściami pod jednym dachem. I też czasami psychicznie nie wyrabiamBATTINKA lubi tę wiadomość
-
Ursa wrote:Marta kościoły to specyficzne miejsca. Bardzo wiele osób słabnie, mi się też raz zdarzyło a nie byłam w ciąży. Same zasłabnięcia z tego co czytałam nie są groźne, są wynikiem zwiększonej ilości krwi i lekko podwyższonym ciśnieniem, ale musisz uczulić bardziej swojego męża by w razie czego cię łapał. Upadki są już mniej bezpieczne
Ja mam totalny brak mocy od śniadania. W ogóle mam zły humor, staram się czytac jak najwiecej o tych fotelikach, często informacje są sprzeczne (i to w różnych niezależnych testach) dlatego poczułam niemoc i aż się popłakałam.
Z fotelikami to jest taka prawda, że przy poważnym wypadku nawet najlepszy nie pomoże. Mój mąż sugerował się przy wyborze crash testami.Przy pierwszej córce mieliśmy od początku Maxi Cosi i mamy do tej pory, teraz już trzeci fotelik z kolei, bo nasza córa ma już prawie 9 lat. Jesteśmy wierni tej firmie i pewnie i tym razem przy niej zostaniemy, chyba że trafimy na coś lepszego. Isofix to sposób mocowania fotelika, jeśli samochód tego nie ma, bo z fotelika będzie można korzystać, ale bez tego mocowania. -
Ja nie narzekam na moją teściową. To dobra kobieta, ale i tak jestem zdania, że żeby nie wiem, jacy teściowie byli cudowni, to lepiej nie mieszkać za blisko siebie.
Ja czasami mam dość mojej mamy, z którą jestem bardzo zżyta, ale ona lubi się wtrącać, co często wyprowadza mnie z równowagi. A co dopiero byłoby przy teściowej...
Współczuję Wam, ale nie dajcie się!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 marca 2015, 16:25
BATTINKA, agu258 lubią tę wiadomość
-
Nynusia wrote:Ja się zastanawiałam ostatnio gdzie się podziewa Kaśku i Bree bo tez się nie oddzywają... dziewczynki napiszcie czy u Was wszystko ok !
Jestem jestem i czytam Was w miarę regularnie... i kciuki trzymam i strasznie się cieszę że takie dobre wieści z wizyt przynosicie
Witam nowe mamusieFajnie że nas nadal przybywa!!!
U mnie się trochę podziało. Musiałam zrobić sobie przerwę i wyluzować troszkę...
W zeszły piątek zaliczyłam pierwszą wizytę na IP ... ze stresu tak mi ciśnienie skoczyło że ja niskociśnieniowiec, który walczy żeby choć 100 była na pomiarze zaliczyłam 140. Pani dr uspokoiła mnie że wszsytko jest super i widocznie muszę się bardziej oszczędzać ... jeszcze bardziej ?!! a da sięPowiem wam że bardzo się tam mną zaopiekowali nawet jakieś dodatkowe badania zrobili m.in. posiew. A plamienie ustąpiło na drugi dzień.
Jestem już też po genetycznych maluszek miał w poniedziałek całe 5cm ruszał się machał i wg doktora jest zdrów jak ryba (NT 1,8 ). Teraz jeszcze czekam na wyniki Papaa ale jakoś zupełnie bezstresowo. Jutro mam wizytę u mojego gin może już coś się dowiem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 marca 2015, 16:34
ola.321, Katarzyna87 lubią tę wiadomość
-
Ja się nigdy teściowej nie dam.tylko najgorsze jest to ze kłócę się z mężem:( juz mi właśnie powiedzial ze nie może na mnie patrzeć i na moje krzywe miny.
Ale jak się nie krzywić jak ta jedza mnie wyprowadza z równowagi.obiad dzis do miłych nie należał a ten wielce obrażony!!ale mu powiedziałam ze dobrze wie ze ich nie lubię wiec czego oczekuje!
Ach musiałam Wam to napisać wiem ze to nie o tym forum ale lżej człowiekowi -
Battinka to mamy podobnie. Wszystkie nasze kłótnie to z powodu jego rodziców. Teściowa z troski podpytywala męża o sprawy osobiste wiesz niby z troski. Ale tak naprawdę chciała mieć temat do rozmów z rodziną . Do mojego powoli to dociera że nie życzę sobie ich udZiału w życiu osobistym.
Nawet o ciąży im jeszcze nie powiedzieliśmybo teściowa zaraz rozgada na prawo i lewo. Planujemy to zrobić za tydzień w Wielkanoc
BATTINKA lubi tę wiadomość
-
No my właśnie dzis im powiedzieliśmy na ,,super obiadku,, bo w sumie wszyscy jyz wiedzą tylko oni zostali
I Jezusie ale żebyście widziały jak mój M to oficjalnie powiedzial myślałam ze się posra.
I tak ich będę ograniczać w kontaktach!Nynusia lubi tę wiadomość
-
Marta28 wrote:Jej dziewczyny
Mam taki mały problem .. Byliśmy z mężem w kościele i zrobiło mi się słabo. Najpierw rozsunelam kurtkę potem zdjechal czapkę i apaszke z szyji.. Wszystko działo się podczas śpiewania Męki Pańskiej. Zrobiło mi się gorąco i mokro na czole. Mówię do męża " coś mi słabo" on niedoslyszal i mówi " nie oni zawsze tak śpiewają ". Dopiero za 3 razem zrozumiał. I.chciał mnie wyprowadzić ale wolałam usiąść i w sumie po 10 minutach było ok. Miałam jeszcze taki szum w uszach że słyszałam siebie jak z głośnika.. Teraz odpoczywam w domu..
Mialyscie w ciąży takie zaslabniecie ?
Hej hej, miałam to samo dokładnie tydzień temu, biało przed oczami, gorąco i zjechałam na ławkę kościelną, więc mąż mnie pod pachę i wyszliśmy na świeże powietrze i do auta i do domu, a domu jakby nigdy nicale nie pocieszę Cię, to samo w markecie na zakupach, zaczęło mi się robić słabo zostawiłam zakupy i leciałam do auta usiąść, bo wiedziałam co się święci, na szczęście wszystko przechodzi... Koleżanka z pracy w ciąży miała to samo, w konsekwencji usiadła w lodówkach marketu i siedziała 20 min hahaha... chyba to normalne.
Temat teściowych też znam, moja za dobra we wszystkim chce pomagać i uczestniczyć, im bardziej dobra tym bardziej mnie to wkurza, wrrrrrrrrr, więc współczuję
-
ehhhhh moje obie bratowe mają małe córeczki, więc spakowane są dla mnie same różowe rzeczy, łącznie z nosidełkami, fotelikami, ubrankami, stolikami, zabawkami... miałabym dobrze gdyby była dziewczynka, a jak nieeeeeeeeee... jak ja będę kupować cokolwiek, to naprawdę uniwersalne, kremowe, pomarańczowe, żółte, zielone..... one wszystko mają RÓŻOWEEEEE wrrr
-
Też właśnie ra jędza taka jest niby nie jest zła ale po prostu nadgorliwa jak to mowie
A nadgorliwość gorsza id faszyzmu.
Niewiem jak mam polubić ta babe czy w ogóle się da? Skoro przez 15 lat się nie udało to niewiem czy sa szansę.
Najgorsze jest to ze mój mąż będzie na mnie zły przez kilka dni i się nie odezwie ani słowem tak się na mnie obraża!( buuu
Marta28 lubi tę wiadomość
-
Mi raz w życiu zdarzyło się zemdleć więc dziś czułam że dam radę
. W sumie tydzień temu w piątek jak czekałam na usg to też słabo mi się zrobiło. Serce mało z piersi nie wyskoczyło.
Ja to jak.jestem w marketach to jestem naelektryzowana i czego nie dotknęła bym to " prąd mnie kopie " -
Ursa ja w sumie się jeszcze nad tym nie zastanawiałam, muszę dokładnie przyjzec się fotelikowi z wózka ale drugi raczej będę kupować z firmy maxi cosi ale dobrze, że wspomnaiałaś o tym bo warto przemysleć to mocowanie.
Marta28 mnie wczoraj i dziś się zrobiło słabo ale na szczęście w domu, na początku ciąży to był mój pierwszy z objawów po ktorym sądziłam ze jestem w ciąży..
Battinka współczuję... ja na swoją narzekać nie mogę ale znów mój M nie cierpi mojej mamy i z wzajemnością i także często się kłocę z jedną i drugą stroną o toi dobrze, że się wygadałaś zawsze to lżej człowiekowi..
Ja osoatnio też toczę wojnę ale ze swoją mama o jej partnera...az mi już sił brakuje ;/
Kaśku jak dobrze, ze się odezwałaśdobrze, że u Ciebie wszystko w porządku cieszę się
BATTINKA, Kaśku lubią tę wiadomość
-
Kasia82 wrote:Z fotelikami to jest taka prawda, że przy poważnym wypadku nawet najlepszy nie pomoże.
To samo niestety można powiedzieć o pasach bezpieczeństwa i najnowszych technologiach bezpieczeństwa użytych w nowych modelach aut. W poważnym wypadku nic nie da. Większość testów bezpieczeństwa fotelików i samochodów testuje się gdy auto jedzie z prędkością do 60km/h. No ale też nie ukrywajmy na pewno lepiej w poważnym wypadku będzie sobie radził ten wyróżniany przez wiele niezależnych firm prowadzących takie badania niż ten, który przechodzi je słabiej.
No i jest też kwestia odwrotna... są na rynku foteliki, z pozwoleniem wejścia na rynek, które z pozornie nieszkodliwej stłuczki mogą zrobić tragedie.
Battinka u nas identycznie. Teściowie to wyjątkowo toksyczni ludzie, mieszkamy w jednym domu (na szczęście w dwóch jego częściach). Wcześniej jako kawaler mieszkał z nimi 30 lat... to ciężki temat. Czasem mam wrażenie że są oni i ja. Złości mnie to, a z drugie strony kłótnie i tak nic nie dają.
BATTINKA lubi tę wiadomość
-
Nynusia wrote:Ursa ja w sumie się jeszcze nad tym nie zastanawiałam, muszę dokładnie przyjzec się fotelikowi z wózka ale drugi raczej będę kupować z firmy maxi cosi ale dobrze, że wspomnaiałaś o tym bo warto przemysleć to mocowanie.
Ja zaczynam się rozglądac bo nam się szykuje w przyszłym miesiącu fajny zastrzyk gotówkiI można by było przeznaczyć cześć właśnie na fotelik
Kaśku super, że wszystko dobrze z maluszkiem
Kaśku lubi tę wiadomość