Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Arielka wrote:No własnie jak się dowiedziałam w zusie jak mam chodzące l4 to mogę chodzić...po mieszkaniu.
Ja mam znajoma i to dobra w ZUS i powiedziała ze przy pozycji chodzące kontrola zdarza się tylko w jakiś sytuacjach podejrzanych raczej nie kontrolują inaczej a nawet jeśli nie zastana w domu to zostawiają zawiadomienie gdzie trzeba się do nich zgłosić do 7 dni. A jeszcze mówiła ze raczej kobiet w ciąży nie odwiedzają tylko od razu pismo z terminem stawienia się wysyłają -
Jestem po wizycie;) Pani dr powiedziala, że achyba Bobiś da mi nieźle da w gość jak będzie większy;) jeszcze nigdy nie był spokojny na żadnym badaniu;) posluchalam serduszka... co chwilę były kopniaki;)
Dziewczyny, piękne macie brzuszku;)Nynusia, agu258, dodinka, Lexie, paula1, aanaa lubią tę wiadomość
[/url]
[/url]
-
Kasia82 wrote:A jak oni to zamierzają sprawdzić?
No są niezapowiedziane kontrole z zus. Łażą po domach i jak Cie nie ma to dostaje się pismo, że trzeba się wytłumaczyć z tej nieobecności. Serio
1:0 dla naleśników! Najadłam się tak, że aż mam wyrzuty sumieniaKasia82 lubi tę wiadomość
-
Arielka wrote:No są niezapowiedziane kontrole z zus. Łażą po domach i jak Cie nie ma to dostaje się pismo, że trzeba się wytłumaczyć z tej nieobecności. Serio
1:0 dla naleśników! Najadłam się tak, że aż mam wyrzuty sumienia
Wiem, słyszałam.Moja teściowa pracuje w ZUS-ie i się śmieje z tych kontroli. Powiedziała, że szansa jest tak "wielka" na to, że przyjdą do domu, że w ogóle nie ma się czego obawiać. Szczególnie, jeśli nie masz zaleceń do leżenia. Poza tym nawet jeśli, masz prawo wyjść do apteki czy lekarza. Ludzie za bardzo się nakręcają. Może większym ryzykiem jest wakacyjny wyjazd podczas L4, ale jak siedzisz na miejscu, nic Ci nie zrobią. I żadnych rachunków z apteki nie żądają.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2015, 22:09
Arielka, agu258 lubią tę wiadomość
-
Nynusia wrote:Ja mam znajoma i to dobra w ZUS i powiedziała ze przy pozycji chodzące kontrola zdarza się tylko w jakiś sytuacjach podejrzanych raczej nie kontrolują inaczej a nawet jeśli nie zastana w domu to zostawiają zawiadomienie gdzie trzeba się do nich zgłosić do 7 dni. A jeszcze mówiła ze raczej kobiet w ciąży nie odwiedzają tylko od razu pismo z terminem stawienia się wysyłają
to dziwne bo z reguły nie informują tylko walą z wizytą -
Hey.
W końcu Was nadrobiłam...niestety już mam taką zgage że płakać mi się chce...już wiem że pod tym względem i ta ciąża będzie hmmm szalona...
Piękne brzuszki macie :*
My wylaliśmy posadzke z kuchni i jutro kleimy rygipsy...bede mogła omyśleć o meblach w końcu....
Wgloja teściowa ma wady ale jak mnie jej matka zaś wkur..ia....mój biedny facet chciał ogródek, no to wybraliśmy miejsce i stwierdziliśmy, że skoro jest ryzyko że nic nie wyrośnie to zrobiliśmy taki metr na metr, pare warzywek a ta wstrętna babka pierd,,li , że jak zobaczyła ten nasz ogródeczek to się popłakała tk wytłumaczył dlaczego tak jest a ta mi wcina się w pół zdania i zmienia temat!nosz kur,,va! w dodatku teściówka ma normalną kuchnie tylko musi wode z korytarza nosić i babka dzisiaj patrzy a mój R robi rurki jej od wody i babka wielce mówi, że dzieki bogu bo zle sie przez pokój nosi wode ale do cholerki to że ja nawet kuchni nie mam i zmywam w ppkoju w miskach o to jeszcze w ciąży o którą tak się boje to już nie ważne, ale błagam już tego mojego, że ja potrzebuje kuchni z wodą w kranie obok zlewu a nie matce co nic nie potrafi pomaga przy czym kolwiek! Ja już nie mam siły! Może poprostu wróce na jaliś czas do mamy....może to lepszy pomysł niż tłumaczenie czego mi potrzeba...przecież mamusia ważniejsza niż matka dziecka i to drugiego...boi się o dzidzie ale tylko gadając bo nic z tego względu nie robi...ehhh
To się pożaliłam....wybaczcie że o sobie ale ja już co chwile mam kryzys... -
Dziękuję za kciuki, z dzidziusiem wszystko dobrze
ma ok 8,4 cm i jest najpiękniejszym małym potworkiem ever
Jutro zdam pełną relację bo padam na twarz
Dobranoc :*agu258, Arielka, Lucy7, Nynusia, aanaa, Ursa, Blondik, Lexie, nat_alia, ola.321, Kaśku, dodinka lubią tę wiadomość
-
Paulla głowa do gory! Ja tez się z moim poklocilam o jego matkę, bo zaczyna nam się wpieprzac do wesela i spraszac gości...ale mój M. oczywiście pokojowo nastawiony do całego świata, cipek jeden się nie odezwie, a w trakcie naszej kłótni jeszcze ja bronić zaczął (matki przy tym nie bylo). Czasem mężczyźni po prostu sa niedomyslni...ja bym na Twoim miejscu nie szła do mamy, jesteście rodzina i powinniscie trzymać się razem
. Tylko tak wszelkie konflikty jesteście w stanie rozwiązać
lepiej z nim porozmawiaj na spokojnie i nie odkladaj złości na 'po powrocie od mamy' bo to pogorszył sytuacje
a sprawa się bez rozmowy nie rozwiąże sama
. Takie jest moje zdanie Słoneczko
Katarzyna87 super ze u dzidzi wszystko okBATTINKA lubi tę wiadomość
-
Agu to by był wyjazd w celu uzyskania spokoju...tu już żadnych kłótni nie ma...ja jestem rozczarowana i mój o tym wie ale to nic nie zmienia....aaaa ja już sama nie wiem...musze sie z tym przespać...zobaczymy co przyniesie jutro...i dziękuje :* przemyśle to co napisałaś :*
Dobranoc i jeszcze gratuluje udanych wizyt :*agu258 lubi tę wiadomość
-
Ja kiedyś robiłam mojemu awantury o to, że nie kupuje mi kwiatów bez okazji. Teraz kupuje tylko na okazje. Takie cudne tulipany sprzedają na straganach nieopodal domu i to w drodze powrotnej z pracy. Mógłby ciężarnej żonie prezent zrobić, ale gdzie tam? Zero romantyzmu!
Z kolei za dużo romantyzmu to też źle. Spotykałam się kiedyś z facetem, który miał go aż nadto. Pisał wiersze, nazywał mnie "Izoldą jasnowłosą". Szybko miałam go dosyć.Nynusia, aanaa, agu258, Misiowa lubią tę wiadomość