Październikowe Szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej Dziewczyny, ja znowu tak z doskoku. Staram się trochę nadrabiać, ale nie mam czasu zaglądać regularnie.
Co do bóli brzucha to już mi przeszły, ale do 6 tyg miewałam różne, czasem w podbrzuszu,czasem kłucie w jajniku. Trochę się martwiłam , ale lekarz powiedział, że to normalne.
Apetyt mam co najmniej dziwny. To co lubiłam kiedyś - teraz nie smakuje, np. razowe pieczywo. Za to miałam przez pewien czas mega ochotę na wędliny, których nie jadam. Generalnie to takie mocne smaki, ostre, słone, to wchodzi najlepiej Ale nie dwa razy to samo, o nie, wtedy mnie mdli ;p. Może organizm daje znać, że potrzebuje urozmaicenia.
Wody zawsze piłam sporo, ale teraz tak mnie suszy, że wypijam ok 2,5-3 l. I co najlepsze zawsze mi woda smakowała, a teraz różnie, ale suszy więc piję . I biegam do łazienki non stop....
A co do płci to chyba chciałabym chłopaka Ale dla dziewczynki imię też jest, więc luz. Byleby zdrowe maleństwo było.
Sunflower lubi tę wiadomość
-
maggda wrote:Ja z mezem liczymy na synka ale szczerze to modle sie aby urodzic zdrowe dziecko.
O ciazy wie tylko tesciowa bo dzisiaj ma urodziny i chciala pic takze zmuszona bylam juz powiedziec. A reszte chce poinformowac jak najpozniej ale i tak wiem ze mama nie bedzie zadowolona
-
Zawsze chciałam mieć pierwszego syna, bo sama marzyłam o starszym bracie Przed ciążą przestawiło mi się na dziewczynkę, ale czuję, że będzie chłopak Zobaczymy czy się przeczucia sprawdzą. A najważniejsze, by było zdrowe - to oczywiste Mój partner nie ma preferencji na razie, cieszy się, że Groszek rośnie
LillaMy, Ibiza lubią tę wiadomość
-
z moją mamą różnie bywa.... jak powiedzieliśmy jej, że będziemy się starać o drugie dziecko, to była mocno niezadowolona i się nagadała, że za szybko itp. Tak mi się przykro zrobiło po jej wywodzie, że się rozplakalam wszystko jej wygarnelam co miałam na sercu, a na koniec dodalam, że pewnie jej nawet nie powiem jak się uda, bo to ma być radosny czas i nie chce żeby ktoś mi przykrość sprawiał.... oczywiście zapewnia, że wnusia to jej oczko w głowie, ale moim zdaniem niebardzo.... mieszka aż blok obok ( całą minuta drogi ) a gdyby nie to, że przychodzimy do niej to nie wiem czy raz w miesiącu by się pofatygowala.... od wakacji to w ogóle jest teagedia bo poznała faceta i zachowuje się jak nastolatka.... ma 42 lata może nie dojrzała do tej roli
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2016, 23:17
-
Widzę ze myślimy tak samo, jak ma się jedno, to fajnie jakby była parka, ale jak się tak nie stanie to będzie ekonomicznie powinnismy dopisać do tabelki swoje ,przeczucia' a na koniec zrobić bilans ile się sprawdziło mogłybyśmy tez (te które robiły betę i ja powtarzały) obliczyć procentowy przyrost bety, i sprawdzić w jakim stopniu odpowiada on płci dziecka, przy teorii ze większy przyrost - dziewczynka a mniejszy - chłopiec, co wy na to ?
-
Canario wrote:Widzę ze myślimy tak samo, jak ma się jedno, to fajnie jakby była parka, ale jak się tak nie stanie to będzie ekonomicznie powinnismy dopisać do tabelki swoje ,przeczucia' a na koniec zrobić bilans ile się sprawdziło mogłybyśmy tez (te które robiły betę i ja powtarzały) obliczyć procentowy przyrost bety, i sprawdzić w jakim stopniu odpowiada on płci dziecka, przy teorii ze większy przyrost - dziewczynka a mniejszy - chłopiec, co wy na to ?
Zaciekawiłeś mnie tą betą. Jak to sprawdzić/obliczyć ?
Magda, Sylwia - przykro, że tak się stosunki z Mamami układają. Być może będzie lepiej. Ale najważniejsze.... teraz macie własne rodzinki własne dzieciaczki, kolejne pociechy w drodze. Będziecie dla nich najlepszymi mamami ! Np. moje dzieciństwo miało kilka bardzo słabych momentów i dzięki temu wiem jakich błędów nie mogę popełnić. Głowa do góry dziewczyny!Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2016, 23:32
maggda, Sunflower lubią tę wiadomość
-
Visenna wrote:Zaciekawiłeś mnie tą betą. Jak to sprawdzić/obliczyć ?
Magda, Sylwia - przykro, że tak się stosunki z Mamami układają. Być może będzie lepiej. Ale najważniejsze.... teraz macie własne rodzinki własne dzieciaczki, kolejne pociechy w drodze. Będziecie dla nich najlepszymi mamami ! Np. moje dzieciństwo miało kilka bardzo słabych momentów i dzięki temu wiem jakich błędów nie mogę popełnić. Głowa do góry dziewczyny!
Na belly jest kalkulator HCG, tam wpisujesz daty i wyniki i samo wylicza % przyrost
-
kasiaa.. wrote:Rutelkaa myśle ,że trafiłas z ta głowa ja ogólnie bardzo mało pije . Przed ciąza potrafiła mi wystarczyc szklanka kawy na cały dzien i ewentualnie kilka łyków wody.Wczoraj duzo piłam miałam taka potrzebe i dzisiaj tez ból głowy zniknął tak więc dziekuje wlewam w siebie litry wody
kasiu ucz się pić wodę w ciąży jest ona bardzo ważna! litr to jest absolutne minimum. Ja jak gince powiedziałam że wypijam 1-1,5l dziennie samej wody, nie licząc zupe, kawy, herbaty, soku etc...to powiedziała że mam tą ilość zwiększyć do 2-2,5l. Zresztą jak w ciąży z Jasiem w 33tc wylądowałam w szpitalu z podejrzeniem małowodzia to musiałam w siebie wlewać hektolitry wody, czy ona pomogła? Zwiększyć ilość wód się nie zwiększyła, ale może dzięki jej piciu nie poszła jeszcze bardziej w dół? Nie wiem.
Noc 3 nauki samodzielnego zasypiania w łóżeczku Jasia - za mną! jest postęp! choć kilka razy w nocy wybudzał się i zaczynał marudzić i popłakiwać to nie musiałam wstawać do niego ani jeden raz! Bo po chwili się uspokajał i zasypiał i tak oto dziś butla na śniadanie zjedzona o 6:40 duma mnie rozpiera haha;)
dobrego dnia Dzieczynki, Dzidziusie i Fasolki
Visenna, Limerikowo, Rutelka lubią tę wiadomość
-
Canario wrote:Na belly jest kalkulator HCG, tam wpisujesz daty i wyniki i samo wylicza % przyrost
A to wiem, sprawdzam tam swoje wyniki. Myślałam, że gdzieś pokazuje prawdopodobieństwo: chłopczyk, dziewczynka -
Cześć dziewczyny wczoraj padłam wieczorem jak nieżywa
Ibiza, Anulka Ci wszystko ładnie napisała o kiełkach, ogólnie to nasionka są wszędzie, teraz jest to takie dość popularne to jest całkiem spora dostępność, tylko trzeba uważać na ceny, bo gdzieniegdzie zdzierają ostro.
Canario tez mnie zaciekawiłaś tym porównaniem, a jaka jest zależność, tzn. gdzie jest ta umowna granica, że tu bardziej chłopczyk, a tu dziewczynka?
A co do płci, to ja nie mam kompletnie pojęcia Mąż wcześniej chciał dziewczynkę, ale już ja się okazało, że jestem w ciąży to mówi, że to będzie chłopiec i będzie z nim majsterkował (hihi wiem, że też chce nazwisko swoje przedłużyć )
niefajnie dziewczyny, że czasem z mamami nie ma się kontaktu ;/... ale ciocia męża zawsze mówi, że jeśli ktoś nie chce kontaktu z bliskimi, to jego strata i trzeba żyć dalej i się cieszyć
kurcze jakoś niedobrze mi troszkę, trzeba zjeść śniadanko -
Dziewczyny chyba Was nadrobiłam
Jak wczoraj wróciłam z pracy i zjedliśmy kolacje o 18:00 to moje ulubione śledzie z biedronki w sosie śmietanowym z żurawina zagryzam czekolada... Masakra większość z Was ma mniejszy apetyt i mdłości a u mnie nic takiego nie dotyczy. Wręcz przeciwnie wsuwam co sie da! Ojoj aż sie boje jak to bedzie, chociaż staram sie jesc dużo owoców i w miarę rozsądnie odżywiać to i tak czekolada mnie dzisiaj pokonała, chociaż fanką słodyczy nie jestem. Bardziej jestem chipsowa, orzeszkowa itp...
Świetne te wpisy dziewczyny z tymi maslami do ciała. Po wypłacie na pewno zrobię zakup.
Wczoraj o 19 postanowiłam sie zdrzemnąć, obudziłam sie o 22:30 i przeniosłam sie do sypialni. W pracy jasna cholera bierze mnie z szefem i tymi wszystkimi klientami. Nerwy mam okropne. Do końca marca popracuje zeby szybciej zleciał mi ten 1 trymestr a potem spadam stamtąd. Szef wie i jest zadowolony ze wie na czym stoi.
Miłego dnia wszystkim :* -
ja w stosunku do jedzenia mam już wyrzuty sumienia, bo mnie ciągnie do chipsów, pizzy, kebabów, słodyczy i innych niedobrych rzeczy ;/
ale już powiedziałam mężowi, że nie ma mi kupować już słodyczy, bo one na pewno nie są mi potrzebne
a Wy dziewczyny do kiedy zamierzacie pracować?
-
Hej!
Szynszyl ja już jest na zwolnieniu przez pobyt w szpitalu.. miałam poczekać do 5-6 m-ca, ale sytuacja losowa zmusiła mnie do odpoczynku teraz... No nic, maluszek najważniejszy
Co do kontaktów z mamą, to ja też mam... średni. Powiedziałam jej o ciąży, bo w szpitalu byłam, ale bałam się trochę. Dziwne. Lepszy kontakt mam z teściową
A co do płci, to u mnie wszyscy liczą na dziewczynkę, bo w rodzinie są sami chłopcy (ja jeden, siostra trzech ma), ale jak będzie chłopak, to też się nie pogniewam, bo po czwórce mam dla chłopca wszystko do 7 r.z.
Aaaa beta przyrastala dobrze, podwajala się się 44-45 h.. Ale nie wiem ile dokładnie, bo najpierw miałam 62, a potem wynik >10000
Pozdrawiam Was cieplutko!Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2016, 08:32
-
Dodam ze u mnie w pracy jest taki zwyczaj ze ledwo ktoś sie dowie o ciąży to od razu L4. Nie mam łatwej i przyjemnej pracy bo pracuje w banku, co oznacza wielki stres, naciski itp... U nas dziewczyny sie nie kichają i dobrze. Bo w banku nikt sie Toba nie bedzie przejmował
-
nick nieaktualny
-
szynszyl wrote:ja w stosunku do jedzenia mam już wyrzuty sumienia, bo mnie ciągnie do chipsów, pizzy, kebabów, słodyczy i innych niedobrych rzeczy ;/
ale już powiedziałam mężowi, że nie ma mi kupować już słodyczy, bo one na pewno nie są mi potrzebne
a Wy dziewczyny do kiedy zamierzacie pracować?
Też zaliczyłam wczoraj wpadkę. Mdłości cały dzień, na widok zdrowych rzeczy jeszcze większe a hot-dog z Orlenu i chipsy - no proszę bardzo, jeść można Dziś już wracam na właściwe tory...
Do kiedy pracować? Hm. Już tu o tym chyba wspominałam, że przed ciążą myślałam, by jak najszybciej uciec. Poroniłam i zamierzałam chuchać i dmuchać na siebie i Kropka. Ale teraz wszystko uzależniam od samopoczucia. Nie chciałabym za wcześnie mowić o ciąży. W I trym., może uda mi się jakoś przetrwać Jestem teraz na zwolnieniu do wtorku i już mam wyrzuty sumienia, że projekty do przodu nie idą. Ale jak wrócę i zauważę, że cos jest nie tak ze mną, czy Kropkiem to zmykam z pracy. Są rzeczy ważne i ważniejsze.
Moje wątpliwości też dotyczą umowy, jaką mam. Wszystko było by prostsze mając umowę o pracę. A jestem na zleceniu, ale mam opłacane przez zleceniodawcę wszystkie składki, dlatego mam podobne prawa jak przy umowie o pracę (u mnie nabywa się je po 90 dniach trwania zlecenia a nie od razu, jak przy umówie o pracę). Prawie, bo nie jestem prawnie chroniona w ciąży. Zleceniodawca może mnie zwolnić w każdej chwili (mimo umowy na czas nieokreślony) i dupa. Trwa umowa = jest kasa. To też tyczy się macierzyńskiego. Na szczęście fajna firma i mam nadzieję, że się dogadamy Ktoś ma podobny rodzaj umowy ?
-
Ehh apropo wagi początkującej ( i końcowej pewno też) jestem wasza rekordzistką hehe zaczynałam z wagą 89 wzrost 180 ... a dzisiaj sie ważylam to juz mam 90,5 łaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa pomocy ! Wybieram się do dietetyczki żeby dała mi jakas lekkostrawna diete no i żebym nie gruba w ogole najlepiej