Październikowe Szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie zaglądałam tu kilka dni a nas juz tu tyle, super!! U mnie objawy pełna para od tygodnia wymioty przez całe dnie aż w końcu wczoraj wylądowałam w szpitalu, na szczęście kroplówki i leki przeciwwymiotne działają cuda i dzis juz jest lepiej. Wiec jak nie macie objawów to się cieszcie bo w nadmiarze bywają tragiczne. Maluszek jest dzielny i nic go nie rusza ale ja czuje się wykończona.
-
Witam nowe Mamusie:)
Jusstin wrote:Witam wszystkie nowe kolezanki! Widzę, że coraz wiecej nas!
U mnie po czwartkowym usg innych objawów brak, poza tym, że jadam mało a częściej.
No i dzisiaj padalam z córką na popoludniowa drzemkę. Jak się obudziłam w toalecie zobaczyłam jasnoczerwona krew... Szybko telefon do gina, ale nie odpowiadał i zdecydowalam się, że pojadę do szpitala, żeby się upewnić czy wszystko ok. Wyglada na to, że tak. Dostalam duphaston i mój gin zaprasza mnie w najbliższy poniedziałek na dodatkową wizytę.
Mam nadzieję, że więcej takich akcji nie będę miała. I mimo tego mrugajacego serduszka stres cały czas jest...
Nie zazdroszczę sytuacji ale mam nadzieję, ze to był jednorazowy wybryk....
Dobrze, że pojechałaś do szpitala.
My dzisiaj zrobiliśmy sobie walentynki
Tym Dziewczynom, które jeszcze nie widziały Planety Singli - gorąco polecam
-
No ciężki dzień mialam, zwłaszcza że zostałam teraz na tydzień bez męża. Tesc na szczęście mi pomogl, jak pojechałam do szpitala i został z małą.
Za to dowiedziałam się od mojego gina, że przez ten pieprzony duphaston muszę odstawić od razu córeczkę od piersi... Raczej ciężka noc mnie czeka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2016, 22:20
urocza lubi tę wiadomość
-
Pożalę się wam, poszłam dziś na drugą betę, dopytywalam 100 razy czy dzis beda wyniki, zapewniali ze tak.. no i mamy juz blisko 23 i wynikow nie ma, wiec poczekam sobie do poniedziałku... jestem strasznie zla! Miala, ktoras z was takie doświadczenia z ALABem?
-
MMM2016 popieram, Planeta Singli jest świetna
mam taki zawalony weekend i tak sobie czytam z doskoku co tu się dzieje
Witam wszystkie nowe Panie
Ola_85 głowa do góry, na wszystko potrzeba czasu
wiecie co ja w sumie to nadal nie mam jakichś objawów ciąży temperatura ładna, brzuch czasem poboli, trochę bolą mnie piersi przy dotyku i tyle ale im spokojniej tym lepiej
Wczoraj byłam u mamy i miałam ogromną ochotę powiedzieć o ciąży, ale trzymam się dalej postanowienia!
urocza lubi tę wiadomość
-
szynszyl wrote:Wczoraj byłam u mamy i miałam ogromną ochotę powiedzieć o ciąży, ale trzymam się dalej postanowienia!
urocza lubi tę wiadomość
-
kkkaaarrr wrote:Pożalę się wam, poszłam dziś na drugą betę, dopytywalam 100 razy czy dzis beda wyniki, zapewniali ze tak.. no i mamy juz blisko 23 i wynikow nie ma, wiec poczekam sobie do poniedziałku... jestem strasznie zla! Miala, ktoras z was takie doświadczenia z ALABem?
Współczuje braku wynikow. Wiem co to znaczy ciągle odświeżać stronę
Ooo, o alabie to ja referat napiszę niestety nie będzie to historia z happy endem.
Jeszcze kilka miesięcy temu jeździłam do alabu namiętnie. Robiłam wszystkie badania prywatnie sama, więc byłam tam i częstym gościem i zostawiałam niemałe pieniądze. Któregoś razu zamiast wyniku LH dostałam coś zupełnie innego, nic z hormonów płuciowych. No cóż pomyłki się zdarzają. Napisałam grzecznie reklamację - nie uznali. Powrót: "musiałam takie nadania chcieć" i już. Zero zwrotu kasy, zero przepraszam, zostałam z niekompletnymi badaniami. Po jakimś czasie znów potrzebowałam na szybko zrobić badanie. Wybrałam znów alab (najbliżej, po drodze do pracy). Też robiłam betę. Zależało mi na wyniku, jak najszybciej. Minęły 24h - nic, minęło kilka godzin - nic. W koncu nie wytrzymałam i zadzwoniłam na infolinię. Mój wynik był, ale dziwnym trafem tylko nie podpisany i dlatego ciagle nie bylo go w systemie. Pani obiacała, że szybko go wprowadzą. Podziękowałam i... znów czekałam ponad 2h! Zadzwoniłam znów i... wynik przypisali do zupełnie innego miejsca, niż robiłam. Kto w alabie badań nie robił, dodam tylko, że jak zaznaczy się zle miejsce, to wynikow się po prostu nie odbierze. Po kolejnym telefonie do nich dostałam swoje wyniki. KKKaaarrr, jeśli robiłaś badanie w Warszawie, spróbuj ze wszystkimi miejscami. Powinien to być. Koniec historii z alabem, ale głupia jestem i jeszcze byłam raz. Raz, ostatni. Kilka badań chciałam zrobić - część miałybyć do 24h, część do 5 dni. I historia się powtarza... po 24h badań nie było. Telefon... a tam super niespodzianka. Pani twierdzi (kontakt z konkretnym punktem już), że mnie tam w ogóle nie było wczoraj, że nie ma mnie w żadnej bazie. Kilka telefonów. Szukają, dzwonią. Po jakimś czasie się okazało, że próbkę zbiła maszyna (jasne!). Wierzę w ludzi, wiem, że coś może pójść nie tak, ale tyle razy? Jak coś dzieje się z próbką, powinni zadzwonić, po to biorą numer... a tutaj podejrzewam, że gdyby nie moja interwencja, nikt by się nie odezwał do tej pory. Podsumowując - nigdy już badań w alabie nie zrobię. Podejrzewam, że to jeden z pracownikow się mścił za reklamacje. W punkcie w Szpitalu Wolskim. ZAWSZE pobierał mi krew ten sam facet. Medna jedna
Bardzo polecam diagnostykę. Dużo lepszy panel, wszystkie badania razem i bardzo szybkie wyniki. Dla przykładu dzis - robiłam betę i progesteron o 8.30, wyniki miałam już przed 13!! W tygodniu działają nawet szybciej! Polecam z całego serca Niebo a ziemia.
Uff, się rozpisałam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2016, 00:58
urocza lubi tę wiadomość
-
kkkaaarrr wrote:Pożalę się wam, poszłam dziś na drugą betę, dopytywalam 100 razy czy dzis beda wyniki, zapewniali ze tak.. no i mamy juz blisko 23 i wynikow nie ma, wiec poczekam sobie do poniedziałku... jestem strasznie zla! Miala, ktoras z was takie doświadczenia z ALABem?
Mysle,że albo maja jakis chwilowy problem albo tyle pacjentów ze nie dają rady tego wprowadzic na czas ,bo nigdy nie było opóznien.
Pozdrawiam i cierpliwosci chociaz wiem ze z tym ciezko -
Ja pobierałam krew w przychodni Corten Medic i tylko teraz miałam spozniony wynik nigdy nie miałam problemów. Czesto w tej przychodni robiłam badania bo do niej naleze i czy prywatnie czy na NFZ wyniki miałam zawsze tego samego dnia prócz tego jednego dnia
-
Ja robiłam pare razy betę w Alab u siebie i 3 razy badałam progesteron. Betę robiłam zawsze przed południem i najpóźniej była krótko po 15-tej. Przy badaniach hormonalnych otrzymałam raz informację, że mogą być wieczorem, a max. do dwóch dni, bo wysyłają to do Warszawy (na Stępińską jak się dowiedziałam). I raz czekałam te 2 dni, drugi raz były tego samego dnia wieczorem (coś ok. 20-tej) a ostatnio następnego dnia.
Także w mojej krótkiej przygodzie z Alab nie mam złych doświadczeń.
To jest główne laboratorium u nas w szpitalu.
Chciałabym je wybrać do badań w ciąży, bo w innych w moim mieście nie ma możliwości sprawdzenia wyników on-line i niektóre wysyłają do Warszawy co w Alabie robią w szpitalu.
Kkkaaarrr - całkowicie rozumiem Twoje zdenerwowanie, po co "zapewniają" skoro jest inaczej Ale beta była piękna, nie stresuj się na zapas12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Nie ma to jak miła lektura z rana produkcja na całego!
Witam wszystkie nowe mamuśki! , nie przejmujcie się slabymi objawami, jeszcze się rozkręca. Sama marudziłam, teraz mam za swoje
Wczoraj w domu mieliśmy mały szpital, najbardziej żal było mi córci, gorączka, katar, marudzenie.... całe szczęście dzisiaj wstała bez gorączki. Mieliśmy plan przejść się dzisiaj na walentynkowy obiad, ale muszę coś wymyślić w domu. Właśnie, CO? Jakieś pomysły?
Uśmiałam się z pizzy mrożonej z serduszkami, heh nie ma to jak kreatywność
Jusstin, duphaston pewnie pomoże na plamienia. Może teściowie mogli by cię trochę odciążyć, żebyś sobie odpoczęła? No i mam nadzieje ze noc jako tako wam minęła bez karmienia.
Miłej niedzieli!
urocza, Jusstin lubią tę wiadomość
-
Widzę, że nie tylko ja miałam przejścia z Alabem. Jak zależ mi na szybkim wyniku to dopłacam 5zł i jest za 4h, ale taka opcja tylko na Stępińskiej i Poznańskiej. Ostatnio mimo to czekałam 5h, w końcu zadzwoniłam, pogoniłam i po godz. wprowadzili bete i jeden wynik na cytomegalie informując,że drugi muszą powtórzyć,będzie rano. Na drugi dzień po 3telefonach dopiero wrzucili na str.
-
Justin, dobrze, że masz pomoc. Musisz wybrać mniejsze zło i myśleć o fasolce w brzuchu.
Blu współczuje choróbska, u mnie to samo w domu, tyle, że mąż z gorączką, ale nie wiem czy to nie gorsze od małego dziecka
Ja na razie się trzymam, ciekawe jak długo.
Od dwóch nocy nie śpimy przez tą jego chorobę,mamy zaprawę przed nocnym karmieniem
Ja wczoraj zaliczyłam pierwsze zawroty głowy i omdlenie,także mam filmową ciążęJusstin, Blu lubią tę wiadomość
-
U mnie wiedzą moi rodzice bo z nimi mieszkamy, rodzice męża - teściowa udzielała mi rad jak się leczyć, a niektóre rzeczy zakazane w ciąży, więc im powiedzieliśmy No i siostra męża wie
Gdybym nie miała tych przeklętych plamień to może i byśmy powiedzieli większemu gronu, a może nie... Sama nie wiem
Mam nieco obiekcje do obwieszczania o ciąży po "przygodzie" w zeszłym roku.
Była u nas taty siostra w odwiedzinach, akurat jak plamiłam już, no i przy każdej okazji jak u nas bywali wcześniej to zagadywała, tak żartem, kiedy Ola będzie miała rodzeństwo. Jak pojechała do domu to oczywiście musiała wypaplać synowej. Widzieliśmy się na Wszystkich Świętych z nimi, to wiem, że rodziców moich pytali się jak się "trzymam", ale jak my z mężem przyjechaliśmy na cmentarz, to nikt się o nic nie pytał.
Może i dobrze. Bo strasznie mnie denerwuje, jak ktoś mówi, że mamy już jedno dziecko to na pewno doczekamy się i następnego, że jesteśmy młodzi itp. itd.
Ależ mnie wk****** takie rady, pocieszania w tym stylu. Wiem, że ludzie nie chcą źle, ale gadanie, że tak się zdarza...
Dobra, przestaję smęcić
Miłego dnia12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Tez boje sie gadania ludzi. Mieszkamy w małym mieście wiec jak w pracy ludzie wiedza to zaraz wszyscy by wiedzieli. Takie wieści szybko sie rozchodzą. Szczególnie ze mnie juz w pracy nikt pod uwagę nie brał ze ja zajdę a tu nagle taka sensacja
A jak u was jest z brzuchem jak siedzę to jest na dole twardy ale jak juz leżę na plecach to jest mięciutki i wogole go nie ma. Czy nie powinno juz być jakiej nawet malutkiej twardej kuleczki w brzuchu ???
Wiem zadaje głupie pytania, ale tak jak pisałam jestem panikarą i pewnie bede tak jeszcze 8 miesięcy, chyba ze mnie wygonicie:)