X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Październikowe szczęścia 2018
Odpowiedz

Październikowe szczęścia 2018

Oceń ten wątek:
  • Zuuziaaaa Autorytet
    Postów: 1115 665

    Wysłany: 16 marca 2019, 12:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Katberry wcale nie brzmi to kiepsko, bo trochę każdy myśli ze matka to nie może sobie ponarzekać, ze jesteśmy z metalu. Mogę Cię tylko pocieszyć mówiąc ze nie jesteś sama. Ja za to ciagle się zastanawiam czy może gdzieś jakoś rodzic popełniam błąd? Może złe usypiam? Może za często daje jesc? Może... sama już nie wiem co. Złe go odłożę, złe dotknę, złe położę na boku - wszystko jest płacz od razu. Fotelik jesst totalnie na nie. Wiec wszelkie przemieszczanie się autem to albo słuchanie wiecznego płaczu, albo stawanie na głowie żeby nie płakał.

    Zasnął po wielu bojach. I co? Obudził go szczekający pies sąsiadki na pietrze. Zasnął znowu w płaczu, i co? Obudziło go spłukująca się woda w toalecie. Mam 2 pokoje ze ścianami chyba z papieru i wszystko się niesie. A teraz siedzę na kanapie w salonie. Nie mogę nic zrobić bo każdy nagły hałas go budzi. I zawsze w takiej chwili się zastanawiam czy w ogóle opłaca mi się przykładać głowę do poduszki bo przecież zaraz się obudzi.

    Łudzę się ze to kiedyś minie i ze kiedyś się wyspie.

    Gewalia lubi tę wiadomość

    ex2b73sb82yeq2e0.png

    zpbnvut1l2ii4he1.png

  • Flavia Autorytet
    Postów: 805 324

    Wysłany: 16 marca 2019, 13:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zuz, już niedługo. Będziesz spokojniejsza, jak będzie sterszy i będzie więcej rozumiał. Zamartwianie się nic nie da. Pocieszę Cię, że starszej córce wszystko pasowało jak była maluszkiem, a teraz - jeszcze się taki nie urodził, co by jej dogodził ;)

    Zuuziaaaa lubi tę wiadomość

  • Avarred Ekspertka
    Postów: 240 115

    Wysłany: 16 marca 2019, 13:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja starsza córka jest HNB (miała koszmarne kolki do 4 miesiąca, nie spała normalnie do 3 roku życia), a rodziłam ją SN z 2godzinnym kontaktem skóra do skóry i bardzo o siebie dbałam w ciąży. W drugiej ciąży miałam dużo stresów, skurcze od 5 miesiąca, urodziłam CC bez kontaktu skóra do skóry i młoda jest bezproblemowa, sama zasypia, nie miała nigdy kolki i jest zadowolona z życia. Karmię obydwie tak samo (cyc+mm). Wtedy obwiniałam siebie, że widocznie miałam za dużo stresów, źle karmię i trzeba było zrobić wiele rzeczy inaczej. A tak naprawdę teraz miałam wielokrotnie więcej stresów i nawet jeść ze stresu nie mogłam i w ciąży przytyłam za mało. Dziecko po prostu rodzi się z układem nerwowym, pokarmowym na który wpływu nie mamy. Możemy tylko pomóc dziecku przebrnąć przez to niemowlęctwo. A moja starsza córka zrobiła się dużo łatwiejsza w obsłudze jak miała pół roku i zaczęła pełzać.

  • julita25 Ekspertka
    Postów: 318 80

    Wysłany: 16 marca 2019, 13:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    katberry wrote:
    Zuziaa wierz mi ze tez to przechodzę. Obie mamy hnb. Jestem przezmeczona.. Jest ciezko na wielu plaszczyznach. Do tego chyba mamy juz faze leku separacyjnego bo wczoraj pojechalam na zakupy na ok. godzine i maz mowi ze przeżył jedna z gorszych histerii Madzi, byla purpurowa i niczym nie dalo sie jej uspokoic. Ja wrocilam, dalam piers i dziecko sie uspokoilo.
    Mam wrazenie ze chcac dobrze, karmiac piersia, troche sobie utrudnilam zycie.
    Ja właśnie z tego względu odstawiam powoli małego od piersi. Mam dosyć tego uwiązania. niedługo kończy 6 miesięcy, ja na więcej nie mam sił:-(

    860ix1hphkehqfnu.png
    qq87ej28nhnmcvys.png
  • julita25 Ekspertka
    Postów: 318 80

    Wysłany: 16 marca 2019, 13:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Flavia wrote:
    Dziewczyny, nie wierzcie w bajki starych ciotek, które już nie pamiętają jak to było. Dzieci nie przesypiają całej nocy do około 2 roku życia. Nie ma się co łudzić, że skoro teraz budzi się co 2 godziny to po podaniu kaszy magicznie prześpi nockę. No i pytanie, czy wy też jak zdjęcie przed snem solidną porcję, to dobrze śpicie? Ja raczej nie, bo to wszystko leży na żołądku i jest mi zwyczajnie ciężko, a co dopiero taki maluch.
    Flavia ma rację. Moją córkę karmiłam piersię pół roku, jadła co 2h w nocy. Jak przeszłam na mm jadła co 3h w nocy a jak skończyła rok to budziła się raz o 3:00 na mleko i tak do niedawna. A ma teraz 2,5 roku.

    860ix1hphkehqfnu.png
    qq87ej28nhnmcvys.png
  • Zuuziaaaa Autorytet
    Postów: 1115 665

    Wysłany: 16 marca 2019, 13:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Julita tez bym bardzo chciała. Ale on jeśli już zasypia to w większości przy cycku który jest dla mnie ostatnia deska ratunku w tej kwestii. I z tylko z tego względu cholernie boje się go odstawić. Żałuje ze nie zrobiłam tego 2 miesiące temu jak miałam problemy z laktacja i wtedy chciałam to rzucić w pi*du bo brakowało mi już sił na walkę z krzykiem przy piersi.

    Ostatnio dzwoniła do mnie bezdzietna bliska koleżanka (starają się już 2 lata), która wyjechała za granice. Pytała mnie jak tam. Opowiedziałam jej trochę z tych rzeczy o których ogólnie na głos się nie mówi. Powiedziałam ze przez kp, czuje się totalnie uwiązana w domu, ze mi ciężko itd. Ogólnie wylałam trochę żali bo myślałam ze jej mogę. Okazało się ze zrobiłam błąd. Co usłyszałam w zamian? Ze nie wolno mi tak mówić bo mój syn się sam na świat nie pchał. Ze w ogóle to on jest teraz najważniejszy i jak ja mogę w ogóle mówić ze mi jest złe? Ze ja się tu nie liczę. Wryło mnie. Powiedziałam ze pogadamy jak już będziesz miała swoje upragnione maleństwo w ramionach bo tego jej życzę. Grzecznie się pożegnalam i rozlaczylam. To może ja jestem wyrodna matka jeśli śmiem twierdzić ze ja tez się tu liczę? Oczywiście syna traktuje priorytetowo, ale dlaczego mam zapominać o sobie w tym wszystkim?

    agaaa90 lubi tę wiadomość

    ex2b73sb82yeq2e0.png

    zpbnvut1l2ii4he1.png

  • julita25 Ekspertka
    Postów: 318 80

    Wysłany: 16 marca 2019, 14:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyn mało czytam forum i nie jestem na bieżąco, może któraś tak ma... Ratunku...
    Mój mały ma teraz 5,5 mieś. od 3 tyg rozszerzam mu dietę a raczej przechodzę przez mękę karmienia łyżeczką. Mały nie otwiera buzi na widok zbliżającej się łyzeczki, jak jakimś cudem uda mi się wcelować w otwarte usta zaraz wszystko wypycha językiem i tak od 3 tyg. w ogóle nie potrafi połykać. zaciska przy tym usta.O ile na początku jakoś to tolerowałam no bo niby taki etap przejsciowy to wypychanie, tak teraz mam takie nerwy, że mi się nie chce nawet z łyżką do niego podchodzić.

    860ix1hphkehqfnu.png
    qq87ej28nhnmcvys.png
  • julita25 Ekspertka
    Postów: 318 80

    Wysłany: 16 marca 2019, 14:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zuuziaaaa wrote:
    Julita tez bym bardzo chciała. Ale on jeśli już zasypia to w większości przy cycku który jest dla mnie ostatnia deska ratunku w tej kwestii. I z tylko z tego względu cholernie boje się go odstawić. Żałuje ze nie zrobiłam tego 2 miesiące temu jak miałam problemy z laktacja i wtedy chciałam to rzucić w pi*du bo brakowało mi już sił na walkę z krzykiem przy piersi.

    Ostatnio dzwoniła do mnie bezdzietna bliska koleżanka (starają się już 2 lata), która wyjechała za granice. Pytała mnie jak tam. Opowiedziałam jej trochę z tych rzeczy o których ogólnie na głos się nie mówi. Powiedziałam ze przez kp, czuje się totalnie uwiązana w domu, ze mi ciężko itd. Ogólnie wylałam trochę żali bo myślałam ze jej mogę. Okazało się ze zrobiłam błąd. Co usłyszałam w zamian? Ze nie wolno mi tak mówić bo mój syn się sam na świat nie pchał. Ze w ogóle to on jest teraz najważniejszy i jak ja mogę w ogóle mówić ze mi jest złe? Ze ja się tu nie liczę. Wryło mnie. Powiedziałam ze pogadamy jak już będziesz miała swoje upragnione maleństwo w ramionach bo tego jej życzę. Grzecznie się pożegnalam i rozlaczylam. To może ja jestem wyrodna matka jeśli śmiem twierdzić ze ja tez się tu liczę? Oczywiście syna traktuje priorytetowo, ale dlaczego mam zapominać o sobie w tym wszystkim?

    Zuzia rozumiem cię doskonale, ja toczę boje żeby mały chwycił się mleka z butelki bo tylko cyc mu pasuje. dodatkowym problemem jest to,że musi pić nutramigen. Z łyżeczki jeść nie chce nie umie już sama nie wiem.
    Mamy prawo się pożalić bo macierzyństwo to bardzo ciężka droga, ja ostatnio mam kryzys mam dość tego wszystkiego, chcę chwili spokoju, ale wiem, że jak ją już będę miec to chwilę tego spokoju moje myśli i tak będą przy dzieciach.

    860ix1hphkehqfnu.png
    qq87ej28nhnmcvys.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 marca 2019, 14:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Julita, może nie jest jeszcze gotowy na rozszerzanie diety?

    Zuzia, ludzie uwielbiają idealizowac swoje dzieci. Jak mnie to wkurza :) ja mam niestety taka wadę, że mam pamięć jak słoń do tego co mi ktoś mówi, a wiele osób (jak mój mąż) mówi różne rzeczy, potem o tym zapomina i za jakiś czas mówi coś zupełnie innego, dlatego ja przestałam wierzyć w to co słyszę o dzieciach. Mam kuzynke, której synek jest starszy od mojej o 5 miesięcy. Pamiętałam jak opowiadała, że miała histerie przy kp podczas skoku, jak mały płakał jak został sam ze swoim tata i niczym go nie mógł uspokoić. I nagle ostatnio mi mówi, że on był taki bezproblemowy, że jak zaplakala jak miał 6 miesięcy, to się zdziwił, że on w ogóle potrafi plakac, bo wcześniej to nigdy mu się nie zdarzyło. No myślałam, że mnie coś trafi. Oczywiście sam od urodzenia zasypia w łóżeczku (to nic, że wcześniej mówiła, że do 5 miesiaca to tylko bujanie na rękach pomagało). Mogłabym tak mnożyć przykłady i mnożyć.

  • Avarred Ekspertka
    Postów: 240 115

    Wysłany: 16 marca 2019, 15:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zuzia - mi teściowa w ramach pocieszenia ciągle przypominała, że moja córka się na świat nie pchała i nie jest niczemu winna. Czy ja twierdziłam, że jest? Też miałam wrażenie, że ludzie nie dają mi prawa do czucia się źle, do narzekania. Przecież pełno dzieci ma kolki, trzeba to przecierpieć, a dziecko nie jest winne. A że zasypia na rękach, to sama jestem winna, bo nauczyłam. Przed urodzeniem córki słyszałam tylko same pozytywy. Że poród ciężki, ale przytulę dziecko i o wszystkim zapomnę (a miałam zespół stresu pourazowego), że jak dziecko mi da popalić, to potem uśmiechnie się do mnie i już będę szczęśliwa (a miałam depresję poporodową i zmuszałam się żeby ją brać na ręce przez pół roku). Jak otwarcie mówiłam o tym, że poród był jednym koszmarem, a okres niemowlęctwa drugim, to nagle mama, ciocia, kuzynka, koleżanka się zaczęły przyznawać, że miały tak samo jak ja przy pierwszym dziecku. Pamiętam jak wkurzały mnie zachwyty nad tym, że mam takie spokojne dziecko. Wszyscy znajomi mówili jak nam zazdroszczą córki, bo potrafi się bawić długo sama (nauczyła się jak miała gdzieś roczek i potem jej tak zostało), a ich dzieci tak dają popalić. Tylko ich dzieci miały 2godzinne drzemki 2 razy dziennie i przesypiały noce, a nasza przestała spać w dzień jak miała 1,5 roku, a w nocy spała 10 godzin z 2-10 pobudkami.
    Co do KP - moja starsza była całkowicie na MM od 4,5 miesiąca i bardzo mi brakowało dodatkowego uspokajacza. MM nie można podawać co chwilę. Woda w butli nie pociesza tak dobrze. Jak karmi się jeszcze piersią i nie wiadomo czemu dziecko wrzeszczy, to można podać cyca. Nie zaszkodzi na pewno. Z MM tak się nie da.

    Hedgehog lubi tę wiadomość

  • Avarred Ekspertka
    Postów: 240 115

    Wysłany: 16 marca 2019, 15:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Julita25 - moja przyjaciółka niedawno zaczęła rozszerzać dietę córce, która skończyła 6 miesięcy i pierwsze 3 tygodnie wyglądały tak, jak u was. Pluła wszystkim, nie chciała niczego połknąć. Ale jak miała 6 miesięcy i 3 tygodnie nagle załapała i wszystko już ładnie zjada. Twoje dziecko jest nawet młodsze, może nie jest gotowe. Nie ma obowiązku rozszerzania przed 6 miesiącem. Możesz poczekać 2 tygodnie i zacząć od nowa próbować w 6 miesiącu albo próbuj ciągle podać choć łyżeczkę dziennie i w końcu załapie.

  • 1Malinka1 Autorytet
    Postów: 1392 809

    Wysłany: 16 marca 2019, 15:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To straszne, że nie można się swobodnie pożalić, bo zostanie się posądzonym, że jest się niewdzięcznym i w ogole „masz co chciałaś”. O wow, najlepiej być robotem, bez uczuć. I właśnie taki brak wsparcia u rodziny/znajomych powoduje nasze poczucie winy i czasem stany depresyjne. Kurcze mamy prawo tak się czuć, permanentne zmęczenie, ciagle obawy o dziecko, psychicznie i fizycznie jesteśmy wyczerpane. Przychodzi taka chwila, dzień kiedy to wypływa i w takich momentach milo by było jakby ktoś poklepał nas po ramieniu i powiedział „będzie dobrze”, albo „czy mogę Ci pomoc”, a w zamian „jesteś niewdzięczna”, „macie co chcieliście” itp itd. No dzięki. Teściowa ma takie tendencje do odnoszenia wszystkiego do własnej osoby, jakby to było potrzebne. Szkoda gadac.

    f2wlpx9ishio9eby.png
    tb738ribmbqosoos.png
  • edka85 Autorytet
    Postów: 5362 6237

    Wysłany: 16 marca 2019, 15:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja powiem tak - kiedy marzy się o dziecku i bezowocnie stara, to człowiek ma w głowie tylko idealne obrazy dziecka, czyli coś co fundują nam ludzie na fb pokazując te piękne roześmiane maleństwa. Rzeczywistość jest jedna taka, że oprócz całej tej cukierkowej oprawy są jeszcze nieprzespane noce, chwile załamania, płacz nad bezradnością w niektórych momentach, bieganie z dzieckiem na rękach, załatwianie milion spraw na raz. Trzeba urodzić dziecko, aby to wiedzieć. Wyobraźnia, że coś takiego istnieje jak hnb, to za mało. Dlatego osoby pokroju koleżanki Zuzi nie powinny od razu atakować jej za to, że pozwala sobie ponarzekać. Ma do tego pełne prawo i nadal jest dobrą matką.

    Natomiast niedobrze mi, gdy słyszę kobiety, które tak dobitnie wywyższają swoje dziecko. Aby pokazać, że jest lepsze od twojego. Bo jej już potrafi to i to, a w ogóle to chodzący ideał i jakie to straszne, że twoje jest tak daleko w tyle...Wiecie, prawda zazwyczaj jest taka, że w tej historii opowiadanej przez nią jest więcej fantazji niż rzeczywistości.

    1Malinka1, akilegna♥ lubią tę wiadomość

    Cztery szkraby, a najmłodszy ma:
    age.png
    Córka 06.2023
    Synek 04.2022
    Córka 08.2020
    Synek 09.2018
    "W Tobie Panie zaufałem, nie zawstydzę się na wieki"
  • iga Koleżanka
    Postów: 100 15

    Wysłany: 16 marca 2019, 16:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zuuziaaaa wrote:
    Spotkałam dzisiaj sąsiadkę która urodziła dwa tygodnie przede mną. Ja rozumiem ze lubimy się chwalić jak nasze dzieci coś potrafią, ale cholera jasna mnie trafia jak ktoś coś idealizuje.
    Na moje pytanie „jak tam u Was?” Usłyszałam elaborat na temat ze Krzysiu już raczkuje w pełni i sam już „prawie” siedzi. Nie budzi się w nocy mino ze kp i jak pójdzie spać o 20 to budzi się dopiero o 8 rano. Nasłuchałam się jak to mam dawać więcej jesc to będzie więcej spało bo Krzysiu to ma dwie drzemki w dzień po 2 godziny i sam zasypia odłożony. Ona od miesiąca nie słyszała płaczu dziecka. Nieeeeee, to super. Miło było Cię zobaczyć. Narazie.
    Dziecko ma 5,5 miesiąca. Niedługo zacznie mówić alfabet od tylu. Co to za idealizowanie wszystkiego? To jakaś ujma przyznać się ze coś jest nie tak? Nie rozumiem tego.

    Ja nie potrafię dziecka uspac. Trenowałam już wszystko. Działa cycek od czasu do czasu a jak nie to będzie się darł.


    Też mam taką sąsiadkę z podoba roznica wieku między naszymi dziecmi .
    Twierdzi ze jej dziecko jest takie grzeczne , że aż się czasami przy nim nudzi😜

    Buko lubi tę wiadomość

  • Flavia Autorytet
    Postów: 805 324

    Wysłany: 16 marca 2019, 16:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Julita, moja starsza też tak miała z tym jedzeniem. Zaczęłam rozszerzać jej dietę po 6-stym miesiącu, bo wcześniej nie chciała. Też nie otwierała buzi, albo wszystko wypychała, a ja znowu jej to do buzi. Trochę bardziej lubiła owoce. Zaczęła zaraz zjadać mniej zmiksowane, ale się nie krztusiła wcale. Szybko przeszłam na domowe jedzonko, typu kotleciki, pulpeciki i dopiero to jej posmakowało. Powodzenia, bo to droga przez mękę.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2019, 16:18

  • ChicChic Autorytet
    Postów: 2220 803

    Wysłany: 16 marca 2019, 17:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wychwalanie jest wkurzajace. Ja twierdze ze mam grzeczne dziecko ale i tak sie nie nudze bo non stop musze sie nia zajmowac bo przecież jak lezy sama 15 minuy to juz ryk. A wystarczy ze przyjde to od razu fajnie. I te obroty.. Sama sie non stop obraca ale nie umie z powrotem wiec musze ja cały czas przekrecac.
    Tyle dobrze zasypia przed 19.

    A z tym narzekanien, to ja mam tak z ojcem. Poklocilismy sie na amen bo on twierdzi ze ja narzekam, ze nie umiem sie zajac dzieckiem, non stop mi cos zarzuca. A jak krzykne sobie albo na Ewe w stylu: kurde, Ewka nie pluj mi ta kaszka, to od razu, ze sie na dziecku wyzywam. Koszmar. Wole z nim nie gadac wcale.

    km5stv739k9pulwh.png
    3i498u69muucg3hi.png

  • Ewel. Przyjaciółka
    Postów: 138 46

    Wysłany: 16 marca 2019, 20:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mnie wiecznie moja siostra poucza, zaznaczam nie ma jeszcze dzieci ale jest w ciąży. Jest starsza ode mnie i chyba według niej to zobowiązuje. Wiecznie wie najlepiej. Ciekawe czy będzie taka idealna w stosunku do swojego dziecka. Nikt tak nie potrafi dowalić jak inną kobietą.

    Byliśmy dzisiaj z dzieciakami w akwarium. Konrad był zachwycony. Mógłby godzinami oglądać meduzy. Śmiałam się, że chyba musimy koło łóżeczka takie akwarium zrobić . Ogólnie to pozytywnie mnie zaskoczył bo byłam przygotowana na jęczenie.

    mhsv2n0agpm4d5s2.png
  • Gewalia Przyjaciółka
    Postów: 137 49

    Wysłany: 16 marca 2019, 21:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak czytam opisy zachowań Waszych dzieci, to widzę, ze moje dziecko jest bardzo podobne do córki ChicChic. Chyba mamy sporo szczęścia🙂 Naprawdę wspólczuję tym z Was, które mają hnb i doskonale rozumiem to zmęczenie i czasami niechęć do wszystkiego.

    Mój synek ładnie śpi, ale nie zasypia sam, jak widzę, że jest zmęczony albo wieczorem, to muszę go uspać na rękach. Sama go tak nauczyłam i wiem, ze nie jest to do końca dobre, ale robię tak też ze względu na to, ze on często ulewa i nie chce by się wiercił zasypiając, bo póżniej często wszystko ma mokre, a tak zaśnie mi na rekach, to go odłoze i śpi slodko😁
    Zuuziaaaa pisałaś, że masz problem z usypianiem. U nas, gdy bujanie nie pomaga,to usypiam małego lekko posdskując na dużej piłce, którą mam jeszcze z okresu ciaży. Zasypia od razu. Podobnie jak byłby strasznie marudny, to poskacze z nim chwilkę na piłce i się uspokaja. Polecam ten sposób, u nas się sprawdza😁

    Wg mnie przesypianie nocy nie zależy od tego ile dziecko zje przed snem. U nas synek spał od 20 do 5-7 rano bez pobudek juz 2 miesiące niezależnie od tego czy zje przed snem 90 ml czy 150 ml. Ma tak mocny sen, że trudno go wybudzić. Gdy miał biegunkę potrafiłam go przebrać w nocy w łóżeczku nawet 2-3 razy i się nie obudził. Jednak, gdy go coś w nocy obudzi, to nie zaśnie bez jedzenia. Ostatnio jest wieczorami u nas duży wiatr, który, go parę razy obudził w nocy. Próbowałam dać smoczka i uspać, ale to u nas nie działa, musi wtedy dostać jeść, wtedy zaśnie. Ostatnio też zdarzyło mu się kilka nocy z pobudką wlasnie na jedzenie. Chyba to regres snu po czwartym miesiacu🤔🤔

    Jutro u nas wielki dzień, rozpoczynamy rozszerzanie diety🥕🥕

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2019, 21:11

    iv09hdge1v8t5a09.png
  • julita25 Ekspertka
    Postów: 318 80

    Wysłany: 16 marca 2019, 21:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Flavia wrote:
    Julita, moja starsza też tak miała z tym jedzeniem. Zaczęłam rozszerzać jej dietę po 6-stym miesiącu, bo wcześniej nie chciała. Też nie otwierała buzi, albo wszystko wypychała, a ja znowu jej to do buzi. Trochę bardziej lubiła owoce. Zaczęła zaraz zjadać mniej zmiksowane, ale się nie krztusiła wcale. Szybko przeszłam na domowe jedzonko, typu kotleciki, pulpeciki i dopiero to jej posmakowało. Powodzenia, bo to droga przez mękę.

    Dziękuję Flavia:-) Ale chyba coś w nim pękło bo dzisiaj zjadł pół małego słoiczka obiadku, zaraz po tym jak napisałam załamana post i podeszłam do niego z tą zupą tak dla zasady, żeby tylko odhaczyć a tu miła niespodzianka. No nie powiem,że zjadł ją bez problemu ale już połykał i otwierał dzioba. Chyba nie był jeszcze gotowy... Mino, że rozwojowo jest bardzo do przodu w stosunku do starszej. Ale jedzonko go nie interesuje tak bardzo.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2019, 21:43

    860ix1hphkehqfnu.png
    qq87ej28nhnmcvys.png
  • Cukierniczka Autorytet
    Postów: 834 407

    Wysłany: 17 marca 2019, 00:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiecie co, tak naprawdę każdy przeżywa gorsze dni kiedy ma dziecko, tylko potem nie wiedzieć czemu zamiast o tym po prostu mówić, lukruje się cały obraz. Ja od początku jak mieliśmy jakieś problemy i ktoś pytał jak tam Szymek to mówiłam wprost i tylu zdziwionych twarzy dawno nie widziałam - bo jak tak można mówić. No można widocznie, przecież to nie umniejsza temu, że ja bym się dla niego dała pokroić i spalić. Ale jeśli nie mam czasem siły to komu mam udowadniać, że je mam i po co? Nie wiem czy któraś z Was może czyta bloga Mrs. Polka Dot - ostatnio napisała post o tym właśnie jak bardzo jest zmęczona i chciałaby czasem wyjść spontanicznie ze znajomymi, napić się itd. Mnóstwo dziewczyn jej dziękowało za te słowa, ale drugie tyle zmieszało ją z błotem, bo jak ona ma czelność tak pisać w ogóle. A napisała po prostu to, co czuje chyba każda matka.

    Ja po porodzie jak mówiłam jak się fatalnie czuję i jak koszmarnie znoszę połóg to miałam wrażenie, że to ja tylko tak mam i byłam zrozpaczona. Dopiero po czasie kuzynki zaczęły przebąkiwać, że ach no tak, pamiętamy ten ból po cc, mam też było ciężko itp. I czemu nikt o tym nie mówi tak po prostu tylko dopiero ciągnięty za język?

    A dla rozładowania emocji polecam książkę "Macierzyństwo non-fiction", zapomniałam autorki, ale mogę potem sprawdzić. Uśmiejecie się i zdacie sprawę, że nie jesteście same. Mnie ona pomogła na początku, zdążyłam ją przeczytać jak Szymek wisiał całymi dniami na cycku ;-)

    atdc3e5euobdwxyo.png
    www.zcukremalbowcale.com
‹‹ 1000 1001 1002 1003 1004 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

12 najnowszych rekomendacji dla kobiet cierpiących na endometriozę - łagodzenie bólu i wspieranie płodności poprzez dietę

Endometrioza jest jedną z tych chorób, do której należy podchodzić holistycznie. Jednym ze sposobów, który może pomóc w walce z chorobą i przede wszystkim z łagodzeniem objawów choroby jest odpowiednia dieta. Poznaj 12 najważniejszych zasad zdrowego odżywiania dla kobiet, które cierpią na endometriozę.

CZYTAJ WIĘCEJ

Koronawirus a problemy z płodnością - o emocjach w obliczu pandemii

Pandemia koronawirusa szczególnie mocno uderza w pary starające się o dziecko lub zmagające się z niepłodnością. Jak radzić sobie z emocjami w tym trudnym czasie? Na czym skupić swoją energię i uwagę? Jak obecny czas może przysłużyć się płodności? Czy z obecnej sytuacji można wyciągnąć dobrą lekcję? O tym wszystkim opowiada doświadczona psycholog, każdego dnia wspierająca pary w drodze do rodzicielstwa - Justyna Kuczmierowska. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o ciążę a badanie AMH - 6 rzeczy, o których warto wiedzieć

Badanie AMH może bardzo dużo powiedzieć o kobiecej płodności... Kiedy warto je wykonać? Jakich informacji może dostarczyć? Jakie są normy AMH i jak przebiega badanie? Poznaj 6 faktów o badaniu AMH!

CZYTAJ WIĘCEJ