Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, co do słoiczków, to podrzucam link z analizą tych, które można dostać w Rossmannie:
Hipp, Humana, Babydream:
http://barbara.glowka.pl/wielki-przeglad-gotowych-sloiczkowych-obiadow-dla-dzieci-analiza-etykiet-czesc-pierwsza-hipp-humana-babydream/
Gerber i Bobovita:
http://barbara.glowka.pl/jaki-sloiczek-wybrac-dla-dziecka-wielki-przeglad-dan-gotowych-dla-dzieci-czesc-druga-gerber-bobovita/
Miałam ruszyć z rozszerzaniem w przyszłym tygodniu, ale 24 marca mamy chrzciny i wolalabym, żeby Kinga nie dostała żadnej alergii, wiec zacznę od 25
Ja to nie ogarniam pod tym względem rozszerzania: daje np przez 3 dni marchewkę, kolejne 3 dni dynie, itd i później porzucam warzywa na rzecz kaszek? A później kaszki na rzecz owoców i dopiero słoiczki dwuskładnikowe?Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2019, 14:33
-
Kalafior to ewidentnie nie jest to co Jagoda lubi pierwszy raz mi pluła jedzeniem dałam jej może ze 4 łyżeczki i poprostu przestała otwierać buziaka, mam jeszcze trochę na jutro ale myśle ze będzie to samo.
Nie Karo-wi jak twoja Kinga pozna już No ziemniaka marchew i pietruszkę to możesz zrobić jej z tego miksa odrazu jak pozna np jabłko to możesz zrobić kaszkę z jabłuszkiem pierwszy raz dany produkt podajesz jako jeden składnik jak wszytko jest ok możesz go zmieszać z już poznanym, myśle ze możesz tez odrazu podawać jakiż zaznany z nieznanym bo jeśli wyjdzie alergia to będziesz wiedzieć ze to na ten nieznany. Ja tez z podaniem kolejnego produktu czekam do kupy żeby zobaczyć jak kupa po marchwi a jak po pietruszce.
W moim rossmanie chyba jest ograniczona ilość bo napewno nie ma takiego wyboru jak w tym linku który podajesz z gerbera. Może zamówię przez internet odrazu bezpośrednio od nich. Jeszcze przez 1.5 m będę podawać słoiczki a później już od 6 miesiąca konsystencje mniej gładkie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2019, 14:51
-
Czy Wasze dzieci najadaja sie takim sloiczkiem?
Ewa zjada caly mały 125g ok. 13 a o 15 juz wola jesc i wypija 200ml mleka. A owocen to nie ma szans zeby sie najadla. Dzisiaj zrobiłam jej 120ml mleka, 3 łyżki kleiku i pol sloiczka bananow i wszystko wyczyscila a mnie sie wydawalo ze tak tego duzo.
-
ChicChic, z tego co czytam (a ostatnio mamy szał z mężem na wszelkie książki o rozszerzaniu diety
) to na początku dziecko się nie ma najadać tylko poznawać smaki po prostu. Wyczytałam radę żeby na początku podawać stałe pokarmy po tym jak dziecko zje mleko, żeby nie było głodne, bo tak to zamiast ogarniać nowy smak to będzie płakać, że chce jeść.
Ale to na razie nie z doświadczenia mogę napisać tylko na podstawie książek
www.zcukremalbowcale.com -
Chic ja mam wrażenie, że moja też chciałaby więcej obiadu, nie mówiąc już o owocach. Gdy kończę dawać słoiczek to ona wyraźnie jeszcze na coś czeka. Muszę zacząć wprowadzać kaszę, ale ciągle jestem uziemiona w domu, chyba w końcu zamówię przez internet
-
To u nas jest taki rytm ze daje jej coś nowego tak ok 40- 60 min po ostatnim karmieniu żeby jeszcze nie była głodna ale tez już jej się co nieco zmieściło podaje pare łyżek nie zastępuje jej posiłku i jak już sobie posprzątam umyje ją i często przebiorą to proponuje pierś zazwyczaj nie odmawia tylko wcina i robi sobie turbodrzemke.
Flavia ja tez stwierdziłam ze nie będę jeździć po milionie sklepów i szukać słoiczków i zamówiłam chyba większość z seri organic gerbera, narazie od 4 miesiąca, warzywne i owocowe.
Kaszki mam z bobowita 3 rodzaje ale nie pamietam jakie wiem ze jedna napewno mleczno ryżowaWiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2019, 21:56
-
Czy tylko ja zaczynam dzień o 5 pod przymusem dziecka? I pozniej jestem raczona tylko turbo 30minutowymi drzemkami?
Wszyscy wokół mówili - wprowadzisz stałe pokarmy, będzie Ci przesypiać cała noc. Gowno. Woła jesc co 2,5-3 godziny w nocy. Do tego budzi go wszystko. W dzień zapomnij ze coś zrobię jak śpi. Potrafi go obudzić moje strzelające kolano. Mimo ze zasypia przy radiu albo szumie. Aaaaa ja chce się wyspać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2019, 09:30
-
Zuzia, mi też mówiono, że jak dziecko porządnie się naje kaszą wieczorem, to będzie spało wiele godzin jak suseł. Niestety, pełny żołądek nie dokonał takiego przełomu. Pobudki co 2-3 godziny (a dzisiaj nawet co półtorej godziny). W dzień oczywiście również drzemki po 30 min.
I teraz pytanie - czy on tak ma, czy coś jest nie tak? Ze względu na taki "niespokojny sen" dostałam skierowanie na eeg (badanie czynności pracy mózgu w czasie snu). I jeśli to badanie nie wykaże żadnych nieprawidłowości, to znaczy, że taki urok mojego dziecka. -
Zuziaa wierz mi ze tez to przechodzę. Obie mamy hnb. Jestem przezmeczona.. Jest ciezko na wielu plaszczyznach. Do tego chyba mamy juz faze leku separacyjnego bo wczoraj pojechalam na zakupy na ok. godzine i maz mowi ze przeżył jedna z gorszych histerii Madzi, byla purpurowa i niczym nie dalo sie jej uspokoic. Ja wrocilam, dalam piers i dziecko sie uspokoilo.
Mam wrazenie ze chcac dobrze, karmiac piersia, troche sobie utrudnilam zycie.julita25 lubi tę wiadomość
-
U mnie też lęk separacyjny. Nie mogę go zostawić samego na dłużej, nawet wyjść do toalety, bo od razu wodzi za mną oczami i wpada w panikę.
-
Katberry, dajesz maluszkowi to co najlepsze i nawet nie myśl, że ten lęk separacyjny jest spowodowany KP. Karmię butelką już prawie 2 miesiące, a u Kingi tez się zaczął pojawiać lęk separacyjny i strach przed obcymi. To naturalny i normalny etap rozwoju u takich maluchów, kiedy zaczynają się przemieszać i dochodzi do nich, że jednak rodzic jest osobną jednostką, która może nagle zniknąć.
W zeszłym tygodniu byliśmy u prababci Kingi dać zaproszenie na chrzest. Już nie pamietam, czy o tym pisałam. Prababcia chciała wziąć ją na ręce, bo nie może się nacieszyć prawnusią, a Kinga wpadła w tak histeryczny płacz, że ani mąż ani ja nie potrafiliśmy jej przez długi czas uspokoić. Później nawet nie można było wejść do pokoju, w którym prababcia chciała ją wziąć na ręce, bo zaczynała płakać. A podczas płaczu robiła przerwy i przyglądała się naszym twarzom, czy to na pewno my. Ciekawa jestem, jak będą wyglądały chrzciny w przyszłym tygodniu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2019, 10:34
-
Dziewczyny, nie wierzcie w bajki starych ciotek, które już nie pamiętają jak to było. Dzieci nie przesypiają całej nocy do około 2 roku życia. Nie ma się co łudzić, że skoro teraz budzi się co 2 godziny to po podaniu kaszy magicznie prześpi nockę. No i pytanie, czy wy też jak zdjęcie przed snem solidną porcję, to dobrze śpicie? Ja raczej nie, bo to wszystko leży na żołądku i jest mi zwyczajnie ciężko, a co dopiero taki maluch.
Moll, 1Malinka1, Cukierniczka lubią tę wiadomość
-
Właśnie ja dzisiaj nie dalam kleiku na noc i tak samo obudzila sie o 24 na mleko. Czyli czy zje porzadnie czy nie, to ma teraz taki okres ze musi zjesc w nocy 2 razy. Ale ona sie budzi, zaczyna mlaskac albo gaworzyc, nie placze, ja daje butle i odkladam, a ona zasypia. Na szczescie bez placzu i usypiania.
Ale dzisiaj mąż chcial nakarmic w nocy i był placz, ja przyszlam i od razu cisza.
-
Spotkałam dzisiaj sąsiadkę która urodziła dwa tygodnie przede mną. Ja rozumiem ze lubimy się chwalić jak nasze dzieci coś potrafią, ale cholera jasna mnie trafia jak ktoś coś idealizuje.
Na moje pytanie „jak tam u Was?” Usłyszałam elaborat na temat ze Krzysiu już raczkuje w pełni i sam już „prawie” siedzi. Nie budzi się w nocy mino ze kp i jak pójdzie spać o 20 to budzi się dopiero o 8 rano. Nasłuchałam się jak to mam dawać więcej jesc to będzie więcej spało bo Krzysiu to ma dwie drzemki w dzień po 2 godziny i sam zasypia odłożony. Ona od miesiąca nie słyszała płaczu dziecka. Nieeeeee, to super. Miło było Cię zobaczyć. Narazie.
Dziecko ma 5,5 miesiąca. Niedługo zacznie mówić alfabet od tylu. Co to za idealizowanie wszystkiego? To jakaś ujma przyznać się ze coś jest nie tak? Nie rozumiem tego.
Ja nie potrafię dziecka uspac. Trenowałam już wszystko. Działa cycek od czasu do czasu a jak nie to będzie się darł.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2019, 11:48
-
Tez we mnie cos peka jak slysze takie historie Zuzia. Ciagle sie zastanawiam czy w ciazy cos robilam nie tak, czy moze to nie wina cc na zimno, ze moje dziecko to taki nerwus ktory nie ogarnia siebie na swiecie. Wozek zle, fotelik zle, na macie zle, na rekach zle, tylko na cycku jej dobrze. Czasem jak ma lepszy dzien i nie marudzi i nawet sie pousmiecha to zastanawiam sie co jej sie stalo? cud sie stal?
Staje na rzesach zeby jej dogodzic. Wiem ze brzmi to kiepsko. Sa rozne dzieci, rozni rodzice. Nam sie akurat tak traflo. Musimy to zaakceptować. Przyjdzie dzien ze sie odmieni. A i tak jak 3 miesiace jeszcze myslalam o 2 dziecku to teraz wiem ze nie dam fizycznie rady.