Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Widzę po Twoim opisie i wnioskuję że wielowodzie bylo przy ostatniej ciąży ? Przyznam szczerze , że nawet nie pomyślałam że takie coś istnieje...przykro mi bardzo też z powodu Twojej straty...nie wyobrażam sobie co musieliście przejść... Dziękuję Ci za odpowiedź na moje histeryczne obiekcje , doceniam cierpliwość do takiego zrzedzeniaAmelia wrote:EMka ja tez zadnych objawów niE mam piersi mnie troche hmm bola sutki i zimno mi jest .
Co do upałów to dopiero jak są zielone to złej walace inaczej ale biała przezroczysta czy żółta wydzielona jest ok.
Boli brzucha nie mam też nie czuje rozciągania może to dlatego ze poprzednio miałam wielowodzie wiec może dlatego?
na codzien tak nie mam...teraz po prostu jestem ogarnięta strachem i stąd zadreczanie Was moimi fobiami ...w każdym razie DZIEKUJE za wyrozumiałość i wszelkie odpowiedzi
30 lat; starania od 2015r.
[*] 05.2015 - 5tc; [*] 09.2016 - 5tc;[*] 6.2017 - 6tc; [*] 03.2018 ciąża obumarła w 6tc, [*]
Hashimoto, niedoczynność; ANA+; anty-kardiolipinowe IgA - niejednoznaczne;
Mutacje: V R2, MTHFR*, PAI-1**; HSG, laparoskopia, allo-mlr 11.2018 po szczepieniach 39%, testPCT-negatywny, u męża przeciwciała przecieplemnikowe. -
nick nieaktualnyByło minęło życie toczy się dalej jedno ci powiem tylko ze po czymś takim...następuje duża selekcja w śród znajomych no ale to tylko o nich świadczy nie o mnie i o tym ze nie potrafią mnie traktować po tym wszystkim jak kiedyśEMka :) wrote:Widzę po Twoim opisie i wnioskuję że wielowodzie bylo przy ostatniej ciąży ? Przyznam szczerze , że nawet nie pomyślałam że takie coś istnieje...przykro mi bardzo też z powodu Twojej straty...nie wyobrażam sobie co musieliście przejść... Dziękuję Ci za odpowiedź na moje histeryczne obiekcje , doceniam cierpliwość do takiego zrzedzenia
na codzien tak nie mam...teraz po prostu jestem ogarnięta strachem i stąd zadreczanie Was moimi fobiami ...w każdym razie DZIEKUJE za wyrozumiałość i wszelkie odpowiedzi 
-
Wróciłam z wizyty,podglądałam dzidziusia. Podrósł do 3,83 cm. Ciężko było go początkowo zmierzyć, bo ciągle robił fikołki. Dopiero jak wstrzymałam oddech to się trochę uspokoił, wyprostował i udało się zmierzyć crl. W ogóle to okazało się, że jest jeszcze starszy niż wcześniej. Na poprzednich wizytach miał 3 dni na plusie, a teraz już 6...Czyli jest prawie tydzień starszy. Wg OM mam teraz 9+6, a wg USG już 10+5

Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2018, 16:01
*SmoczycA*, EMka :), Lunitari, Mamusia_Ksawusia, aga94, ams, PAPAVER, Marsylia, Milano, gosia1991, tym_janek, MP25, laylin, Ewelka Elka, MonisiaK lubią tę wiadomość
-
EMka ja doskonale rozumiem Twoje fobie, po stratach tak jest. Ale dla wlasnego dobra trzeba sie nauczyc nad tym panowac. Nie zrozum mnie zle, pisz o nich kiedy tylko poczujesz potrzebe, my bedziemy podtrzymywac na duchu. Ale biedna sie stresujesz.
EMka :) lubi tę wiadomość

PCOS, Hashimoto, insulinooporność, niedobór białka S
10.2017 Aniołek 9 tc
19.01.2018 II
03.10.2018 Szymek :* -
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2018, 19:34
-
Szyszunia 89 wrote:Dziewczyny co Wy jecie??
Ja na mięso nie mogę nawet patrzeć bo na samą myśl mnie mdli…
Kanapki z serem już mnie nudzą… jem jedynie jogurty i kanapki z serem
Na nic nie mam ochoty
Ja jem codziennie kanapki z białym serkiem(ogólnie mam chęć na nabiał)i na to pomidorek,raz przez cały tydz jadłam kuleczki nesqiuk z mlekiem(zobaczyłam reklamę i koniecznie musiałam kupic),banany i inne owoce,wieczorami kisiel.nie mam ochoty na mięso i wędliny,jedynie kabanosy myśliwskie,na sama myśl o szpinaku i brokułach mi niedobrze.wczoraj mąż robił makaron ze szpinakiem,piersią,suszonymi pomidorami,myślał ze będę się zajadać mnie niestety odrzucilo na sam widok.ogolnie apetyt mi dopisuje aż za bardzo,żeby nie mieć mdłości to ciagle coś wcinam[link=https://www.suwaczki.com/]
[/link]
29.09.2018❤️ -
Spodziewalabym się raczej że znajomi będą chocisz starać się być wsparciem w większości...niestety tak jak mówisz życie uczy a człowieka robi silniejszym. Mam nadzieję że teraz spotka Cię w życiu tyle dobrego że zastąpi wszelkie smutki.Amelia wrote:Było minęło życie toczy się dalej jedno ci powiem tylko ze po czymś takim...następuje duża selekcja w śród znajomych no ale to tylko o nich świadczy nie o mnie i o tym ze nie potrafią mnie traktować po tym wszystkim jak kiedyś30 lat; starania od 2015r.
[*] 05.2015 - 5tc; [*] 09.2016 - 5tc;[*] 6.2017 - 6tc; [*] 03.2018 ciąża obumarła w 6tc, [*]
Hashimoto, niedoczynność; ANA+; anty-kardiolipinowe IgA - niejednoznaczne;
Mutacje: V R2, MTHFR*, PAI-1**; HSG, laparoskopia, allo-mlr 11.2018 po szczepieniach 39%, testPCT-negatywny, u męża przeciwciała przecieplemnikowe. -
Ale super wiadomośćedka85 wrote:Wróciłam z wizyty,podglądałam dzidziusia. Podrósł do 3,83 cm. Ciężko było go początkowo zmierzyć, bo ciągle robił fikołki. Dopiero jak wstrzymałam oddech to się trochę uspokoił, wyprostował i udało się zmierzyć crl. W ogóle to okazało się, że jest jeszcze starszy niż wcześniej. Na poprzednich wizytach miał 3 dni na plusie, a teraz już 6...Czyli jest prawie tydzień starszy. Wg OM mam teraz 9+6, a wg USG już 10+5


wielki klusek u Was!
u nas wczoraj bylo 34 mm i tez podobno na plusie jest,ale Wasz to normalnie szaleństwo;) jesteście wysocy? Ja mam 1,74 a mąż 1,96 wiec lekarz stwierdził ze ma po kim rosnąć
kiedy kolejna wuzyta?
-
Wiem, wiem...walczę z tym i tak jest lepiej. Próbuje cały czas przeżywać wszystko zapominając o nieprzyjemnych doświadczeniach. Myślę że i tak jest o niebo lepiej, bo na początku w ogóle nie spalam czuwając czy nic się nie dzieje, jak spałam śniły mi się koszmary że krwawie...czysty obłęd. Ale staram się i liczę na to że z dnia na dzień będzie już coraz lepiejLunitari wrote:EMka ja doskonale rozumiem Twoje fobie, po stratach tak jest. Ale dla wlasnego dobra trzeba sie nauczyc nad tym panowac. Nie zrozum mnie zle, pisz o nich kiedy tylko poczujesz potrzebe, my bedziemy podtrzymywac na duchu. Ale biedna sie stresujesz.
jestem Wam bardzo wdzięczna , naprawdę , bo nikt tu nie musi odpisywać wariatom hehe a jednak
30 lat; starania od 2015r.
[*] 05.2015 - 5tc; [*] 09.2016 - 5tc;[*] 6.2017 - 6tc; [*] 03.2018 ciąża obumarła w 6tc, [*]
Hashimoto, niedoczynność; ANA+; anty-kardiolipinowe IgA - niejednoznaczne;
Mutacje: V R2, MTHFR*, PAI-1**; HSG, laparoskopia, allo-mlr 11.2018 po szczepieniach 39%, testPCT-negatywny, u męża przeciwciała przecieplemnikowe. -
nick nieaktualnyWiesz jest przysłowie prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie no cóż musiałam przełknąć gorzka pigułkę urwalam kontakty włączyłam się wykasowalam z telefony i z fb by nie kusiło skupilam się na sobie i swoich problemachEMka :) wrote:Spodziewalabym się raczej że znajomi będą chocisz starać się być wsparciem w większości...niestety tak jak mówisz życie uczy a człowieka robi silniejszym. Mam nadzieję że teraz spotka Cię w życiu tyle dobrego że zastąpi wszelkie smutki.
może to egoistyczne było ale poskutkowało
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2018, 20:00
EMka :) lubi tę wiadomość
-
eMkaEMka :) wrote:A co z bólami brzucha? Bolał was brzuch czy przestał? Czulyscie jakieś rozciąganie, napięcie, cokolwiek??

ja tez się martwiłam o ból brzucha - a raczej jego brak, nie czułam w ogóle, ze ktoś rośnie, a w 9t1d na USG było wszystko dobrze
oczywiście teraz też się martwię, bo od niedzieli mam trochę więcej energii i chyba całkiem mi przeszły mdlości, których i tak dużo nie miałam - bardziej to było właśnie brak chęci jedzenia, gotowania, brak apetytu, teraz jest już trochę lepiej z tym, co mnie martwi trochę, bo oczywiście zaczynam schizować czy wszystko ok2011_Synek

24 stycznia_beta HCG 221, 29 stycznia_ betaHCG 2600____Bądż z nami
-
Mamusia_Ksawusia wrote:dziewczy brązowy śluz przy podcieraniu... jechac na IP?
Ja bym obserwowala do jutra...
Mi powiedziano, ze nrazowe plamienia to stara krew, z ktorej oczyszcza sie organizm i nie ma czym sie przejmowac...
Od 22.10.2018 o 2H10 szczesliwa Mamusia malutkiej Charlotte
-
nick nieaktualny
-
Ja podejrzewam ze u mnie jest ze dwa dni do przodu i dopiero teraz zaczynam coś odczuwać ! Mega zmęczenie mega senność I mega rozkojarzenie dziś np kotu wogole zapomniałam dać jeść przez cały dzień , ma nadwagę wiec wsumie jej nie zaszkodziło ale mimo wszystko biedna głodowała ! Mój mąż nie jest wstanie zrozumieć ze to rozkojarzenie to jest tez objaw ciąży a to mnie tak strasznie wkurza ze do listy moich mega mogę jeszcze dopisać mega wkur*
EMka :) lubi tę wiadomość
-
Nie głupie, bo ja też się modlę. Wiem że jest specjalna modlitwa w intencji nienarodzonego dziecka , ale jakoś tak robię to po swojemu, ale modlę się i zawierzam wszystko Temu tam na górzeAmelia wrote:Moze to gupie ale EMKA wiesz CO MNIE ODGANIA OD ZLYCH MYSLI?
Codziennie odmawiam modlitwy do poczętego dziecka jest ich siedem oni to pomaga nie myśleć o tym co może być co może się stać itp
i bardzo mocno wierzę , że tym razem się uda
laylin lubi tę wiadomość
30 lat; starania od 2015r.
[*] 05.2015 - 5tc; [*] 09.2016 - 5tc;[*] 6.2017 - 6tc; [*] 03.2018 ciąża obumarła w 6tc, [*]
Hashimoto, niedoczynność; ANA+; anty-kardiolipinowe IgA - niejednoznaczne;
Mutacje: V R2, MTHFR*, PAI-1**; HSG, laparoskopia, allo-mlr 11.2018 po szczepieniach 39%, testPCT-negatywny, u męża przeciwciała przecieplemnikowe. -
No właśnie w tym rzecz nie jesteśmy żadne giganty. Ja to w ogóle kurdupel, ledwo co 160 cm przekroczyłam. Kurczę, aż się zastanawiam, czy nie za szybko rośnie...*SmoczycA* wrote:Ale super wiadomość
wielki klusek u Was!
u nas wczoraj bylo 34 mm i tez podobno na plusie jest,ale Wasz to normalnie szaleństwo;) jesteście wysocy? Ja mam 1,74 a mąż 1,96 wiec lekarz stwierdził ze ma po kim rosnąć
kiedy kolejna wuzyta?










