Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Lunitari wrote:Mam taka sama dawke neoparinu i tez mnie szczypie.30 lat; starania od 2015r.
[*] 05.2015 - 5tc; [*] 09.2016 - 5tc;[*] 6.2017 - 6tc; [*] 03.2018 ciąża obumarła w 6tc, [*]
Hashimoto, niedoczynność; ANA+; anty-kardiolipinowe IgA - niejednoznaczne;
Mutacje: V R2, MTHFR*, PAI-1**; HSG, laparoskopia, allo-mlr 11.2018 po szczepieniach 39%, testPCT-negatywny, u męża przeciwciała przecieplemnikowe. -
Zazdroszczę dziewczynom, którym choć na chwilę przechodzą te mdłości. Mam ich tak dosyć, że bym naprawdę chciała chwili spokoju. W poniedziałek ginekolog pozwoliła mi obniżyć dawkę luteiny o połowę, bo to już początek 12 tygodnia będzie i cicho liczę na jakąś poprawę... Trochę się tylko waham, bo za obniżeniem jest moja poprzednia ginekolog (która prowadziła moją 1 ciążę i dobrze mnie zna i byłam u niej teraz), a gin która teraz prowadzi ciążę kazała brać do następnej wizyty u niej, czyli do początku 14 tygodnia (a teraz jest na urlopie)... Nie wiem do końca po co, bo ja mam żelazną szyjkę macicy, która nie chciała się skracać po oksytocynie w 41 tygodniu ciąży, ani nie reagowała na leki wywołujące poronienie po 4 tygodniach odkąd zatrzymał się rozwój drugiej ciąży. Teraz też z szyjką jest wszystko w najlepszym porządku. Myślicie, że gin prowadząca ciążę się wścieknie jak to odstawię?
-
Domcia88 wrote:Katiuszaaaa jak tam u Ciebie? Mamy termin na ten sam dzień. Dojrzałaś coś na usg? Mój groszek się mocno zakotwiczył.Wyraźnie widać maleńki zarodek. Serce bije jak dzwon!! Pchełka ma koło centymetra.Powiedz co u Twojej fasolki?
widać kształt zarodka i słyszałam serce To była dziwnie niesamowite !
-
Avarred wrote:Zazdroszczę dziewczynom, którym choć na chwilę przechodzą te mdłości. Mam ich tak dosyć, że bym naprawdę chciała chwili spokoju. W poniedziałek ginekolog pozwoliła mi obniżyć dawkę luteiny o połowę, bo to już początek 12 tygodnia będzie i cicho liczę na jakąś poprawę... Trochę się tylko waham, bo za obniżeniem jest moja poprzednia ginekolog (która prowadziła moją 1 ciążę i dobrze mnie zna i byłam u niej teraz), a gin która teraz prowadzi ciążę kazała brać do następnej wizyty u niej, czyli do początku 14 tygodnia (a teraz jest na urlopie)... Nie wiem do końca po co, bo ja mam żelazną szyjkę macicy, która nie chciała się skracać po oksytocynie w 41 tygodniu ciąży, ani nie reagowała na leki wywołujące poronienie po 4 tygodniach odkąd zatrzymał się rozwój drugiej ciąży. Teraz też z szyjką jest wszystko w najlepszym porządku. Myślicie, że gin prowadząca ciążę się wścieknie jak to odstawię?
Ja odstawiłam na własne życzenie już na samym początku, bo źle się po niej czułam i moja gin nie wnikała, nic nie mówiła, zrozumiała mnie na kolejnej wizycie2011_Synek
24 stycznia_beta HCG 221, 29 stycznia_ betaHCG 2600____Bądż z nami -
Ja już jestem tak wykończona mdlosciami ... ze dziś się poddałam i spróbowałam po raz pierwszy bardziej bezpiecznej formy zaproponowanej przez mojego lekarza czyli tabletek lokomotiv ... nie wiem czy to placebo .. ale od godziny 10.30 do około 15 miałam spokój .. normalnie zjadłam pierwszy raz od 3 tygodni kanapki .. i czułam się naprawdę spoko ...
Próbowalyscie ? -
Megsss wrote:Ja już jestem tak wykończona mdlosciami ... ze dziś się poddałam i spróbowałam po raz pierwszy bardziej bezpiecznej formy zaproponowanej przez mojego lekarza czyli tabletek lokomotiv ... nie wiem czy to placebo .. ale od godziny 10.30 do około 15 miałam spokój .. normalnie zjadłam pierwszy raz od 3 tygodni kanapki .. i czułam się naprawdę spoko ...
Próbowalyscie ?30 lat; starania od 2015r.
[*] 05.2015 - 5tc; [*] 09.2016 - 5tc;[*] 6.2017 - 6tc; [*] 03.2018 ciąża obumarła w 6tc, [*]
Hashimoto, niedoczynność; ANA+; anty-kardiolipinowe IgA - niejednoznaczne;
Mutacje: V R2, MTHFR*, PAI-1**; HSG, laparoskopia, allo-mlr 11.2018 po szczepieniach 39%, testPCT-negatywny, u męża przeciwciała przecieplemnikowe. -
PAPAVER wrote:Mnie Neoparine też szczypie, ale już na samym końcu zastrzyku.30 lat; starania od 2015r.
[*] 05.2015 - 5tc; [*] 09.2016 - 5tc;[*] 6.2017 - 6tc; [*] 03.2018 ciąża obumarła w 6tc, [*]
Hashimoto, niedoczynność; ANA+; anty-kardiolipinowe IgA - niejednoznaczne;
Mutacje: V R2, MTHFR*, PAI-1**; HSG, laparoskopia, allo-mlr 11.2018 po szczepieniach 39%, testPCT-negatywny, u męża przeciwciała przecieplemnikowe. -
Ja tez z miłą chcęcią bym encorton brala do konca ciąży no ale jak bedzie kazał odstawić to tak zrobie;) skutkow ubocznych nie czytam i nie pamietam czy o nich mowił,ale ma racje z tym co powiedział o operacji;) ja fraxi raczej nie czuje ale to moze dlatego ze po 1 mam duzo tłuszczu na brzuchu;P po 2 jestem do nich przyzwyczajona i nie robią na mnie wrazenia. Nie zastanawiam sie nad nimi;) gdzies miedzy jednym filmem a drugim strzele sobie dziale i dalej coś tam robie
-
Avarred wrote:Zazdroszczę dziewczynom, którym choć na chwilę przechodzą te mdłości. Mam ich tak dosyć, że bym naprawdę chciała chwili spokoju. W poniedziałek ginekolog pozwoliła mi obniżyć dawkę luteiny o połowę, bo to już początek 12 tygodnia będzie i cicho liczę na jakąś poprawę... Trochę się tylko waham, bo za obniżeniem jest moja poprzednia ginekolog (która prowadziła moją 1 ciążę i dobrze mnie zna i byłam u niej teraz), a gin która teraz prowadzi ciążę kazała brać do następnej wizyty u niej, czyli do początku 14 tygodnia (a teraz jest na urlopie)... Nie wiem do końca po co, bo ja mam żelazną szyjkę macicy, która nie chciała się skracać po oksytocynie w 41 tygodniu ciąży, ani nie reagowała na leki wywołujące poronienie po 4 tygodniach odkąd zatrzymał się rozwój drugiej ciąży. Teraz też z szyjką jest wszystko w najlepszym porządku. Myślicie, że gin prowadząca ciążę się wścieknie jak to odstawię?
. Każda ciąża jest inna jak to wszyscy zaznaczają...więc nie wiadomo co zaszkodzi a co nie. Ciężka decyzja...
30 lat; starania od 2015r.
[*] 05.2015 - 5tc; [*] 09.2016 - 5tc;[*] 6.2017 - 6tc; [*] 03.2018 ciąża obumarła w 6tc, [*]
Hashimoto, niedoczynność; ANA+; anty-kardiolipinowe IgA - niejednoznaczne;
Mutacje: V R2, MTHFR*, PAI-1**; HSG, laparoskopia, allo-mlr 11.2018 po szczepieniach 39%, testPCT-negatywny, u męża przeciwciała przecieplemnikowe. -
Megsss wrote:Ja na wymioty tez dostałam czopki ...ale nie odważyłam się ich wykupić .. natomiast lokomotiv ..poki co dał radę ..
zobaczymy jak będzie dalej .. teraz mdlosci wróciły ale kilka godzin spokoju to naprawdę w moim wypadku ogromna ulga30 lat; starania od 2015r.
[*] 05.2015 - 5tc; [*] 09.2016 - 5tc;[*] 6.2017 - 6tc; [*] 03.2018 ciąża obumarła w 6tc, [*]
Hashimoto, niedoczynność; ANA+; anty-kardiolipinowe IgA - niejednoznaczne;
Mutacje: V R2, MTHFR*, PAI-1**; HSG, laparoskopia, allo-mlr 11.2018 po szczepieniach 39%, testPCT-negatywny, u męża przeciwciała przecieplemnikowe. -
*SmoczycA* wrote:Ja tez z miłą chcęcią bym encorton brala do konca ciąży no ale jak bedzie kazał odstawić to tak zrobie;) skutkow ubocznych nie czytam i nie pamietam czy o nich mowił,ale ma racje z tym co powiedział o operacji;) ja fraxi raczej nie czuje ale to moze dlatego ze po 1 mam duzo tłuszczu na brzuchu;P po 2 jestem do nich przyzwyczajona i nie robią na mnie wrazenia. Nie zastanawiam sie nad nimi;) gdzies miedzy jednym filmem a drugim strzele sobie dziale i dalej coś tam robie
Przetestuje niebawem Fraxiparine to się przekonam czy taki urok niektóre mamy czy to kwestia leku. Pozazdrościć Ci że sama to bijesz...ja kiedyś raz wbijalam sama, spóźnił mi się okres jak nigdy a nie robiłam testów. Miałam zacząć brać wszystkie leki jak 2dni nie było miesiączki. No i nie było, a że chciałam mężowi zrobić niespodziankę to mu nie powiedziałam nic i sama próbowałam wbić. Jakbyście mnie widziały...40minut próbowałam w końcu się ukulam i z odruchu wyciągnęłam no i potem w końcu wbiłam , ale żebyście widziały co mi się na brzuchu po tym zrobiło...no dramat. Jak to pielęgniarka zobaczyła przy okazji robienia mi zastrzyku 2tyg później z Ovitrelle to tylko oczy zrobiła i zapytała jak to zrobiłam hehe no ale jak już między wersami napisałam w, ciąży wówczas nie było więc i zastrzyk był zbedny, a okres zrobił mi psikusa i się spóźnił 5dni!
no i taka została mi do dzisiaj w sumie pamiątka, bo dalej mam tam ślad po tym niefortunnym ukłuciu
także teraz meza angażuje do tego, który ma kryzysy hehe i też bywa że ma problem mi to wbić także jest wesoło
30 lat; starania od 2015r.
[*] 05.2015 - 5tc; [*] 09.2016 - 5tc;[*] 6.2017 - 6tc; [*] 03.2018 ciąża obumarła w 6tc, [*]
Hashimoto, niedoczynność; ANA+; anty-kardiolipinowe IgA - niejednoznaczne;
Mutacje: V R2, MTHFR*, PAI-1**; HSG, laparoskopia, allo-mlr 11.2018 po szczepieniach 39%, testPCT-negatywny, u męża przeciwciała przecieplemnikowe. -
Hehe to pielegniarką to Ty nie jestes ;P u mnie początki tez nie byly wesole bo rece mi sie trzęsły jakbym na jakims odwyku była;) teraz robie 2 zastrzyki o 20 fraxi i prolutex i nie robi to na mnie wrażenia;) tlumacze sobie ze to dla dzidziusia i zawsze mi lepiej;)
-
Prolutex to na co jeśli mogę spytać? No to Ty za to jesteś wprawiona, pewnie z zamkniętymi oczami. Wiesz, dla mnie całe te zastrzyki są spokojnie do przeżycia, tym bardziej że wiem po co je robię, ale boje się jakbym miała je sama wbijać heh bo ja od zawsze mam z tym problem. Babci kiedyś insulinę biłam i też się że mnie śmiała i już mnie prosiła żebym jej to w końcu wbiłam w ramię bo też jakieś 40min to trwało
także no , pielęgniarka wiem że nigdy nie będę
30 lat; starania od 2015r.
[*] 05.2015 - 5tc; [*] 09.2016 - 5tc;[*] 6.2017 - 6tc; [*] 03.2018 ciąża obumarła w 6tc, [*]
Hashimoto, niedoczynność; ANA+; anty-kardiolipinowe IgA - niejednoznaczne;
Mutacje: V R2, MTHFR*, PAI-1**; HSG, laparoskopia, allo-mlr 11.2018 po szczepieniach 39%, testPCT-negatywny, u męża przeciwciała przecieplemnikowe. -
Dziewczyny ja wam strasznie współczuje tych nudność matko żeby mnie to tylko nie dopadło ! Trzymajcie się dziewczyny ! Może jakieś krople rzoladkowe ziołowe ? O ile można. Mam nadzieje ze to jest jakos dziedziczne bo u mnie w rodzinie kobiety raczej nie maja nudności za to cierpią na pernamentna zgagę z tym ze chyba z dwojga złego wole zgagę! Puki co dzień bez drzemki to dzień stracony zastanawiam się jak ja dam radę w pracy ! Chyba na przerwie będę drzemać bo ńie jestem w stanie przetrwać dnia bez drzemki.
-
EMka, nowa ginekolog nie tłumaczyła dlaczego akurat 14 tydzień. Poprzednia mi tłumaczyła, że po skończonym 11 tygodniu mogę bezpiecznie zmniejszać dawkę, bo wtedy łożysko już jest dobrze rozwinięte i bardzo się zmniejsza ryzyko poronienia.
Mi na mdłości na początku pomagało zjadanie plasterka imbiru po prostu. Później czułam jak żołądek się uspokaja na trochę. Trochę też mi pomagały pastylki do ssania dla dzieci na chorobę lokomocyjną - Lokomniamki. Mają w składzie tylko imbir, miętę i magnez. Teraz nic mi nie pomaga