X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Październikowe szczęścia 2018
Odpowiedz

Październikowe szczęścia 2018

Oceń ten wątek:
  • Lunitari Autorytet
    Postów: 2498 1599

    Wysłany: 10 marca 2018, 14:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mam taka sama dawke neoparinu i tez mnie szczypie.

    f2wl3e5eiyulrjqb.png

    PCOS, Hashimoto, insulinooporność, niedobór białka S
    10.2017 Aniołek 9 tc
    19.01.2018 II
    03.10.2018 Szymek :*
  • EMka :) Ekspertka
    Postów: 177 83

    Wysłany: 10 marca 2018, 14:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lunitari wrote:
    Mam taka sama dawke neoparinu i tez mnie szczypie.
    Mnie się teraz kończy Neoparine i mam jedną paczkę co kiedyś kupiłam Fraxiparine więc i tak ja będę wbijać to porównam, bo jak się wcześniej negatywnie nastawiałam na samo wkłucie tak teraz bardziej daje sie we znaki właśnie to szczypanie. Czyli póki co wnioskuję że chyba taki urok zastrzyków ;)

    30 lat; starania od 2015r.
    [*] 05.2015 - 5tc; [*] 09.2016 - 5tc;[*] 6.2017 - 6tc; [*] 03.2018 ciąża obumarła w 6tc, [*]

    Hashimoto, niedoczynność; ANA+; anty-kardiolipinowe IgA - niejednoznaczne;
    Mutacje: V R2, MTHFR*, PAI-1**; HSG, laparoskopia, allo-mlr 11.2018 po szczepieniach 39%, testPCT-negatywny, u męża przeciwciała przecieplemnikowe.
  • Avarred Ekspertka
    Postów: 240 115

    Wysłany: 10 marca 2018, 15:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zazdroszczę dziewczynom, którym choć na chwilę przechodzą te mdłości. Mam ich tak dosyć, że bym naprawdę chciała chwili spokoju. W poniedziałek ginekolog pozwoliła mi obniżyć dawkę luteiny o połowę, bo to już początek 12 tygodnia będzie i cicho liczę na jakąś poprawę... Trochę się tylko waham, bo za obniżeniem jest moja poprzednia ginekolog (która prowadziła moją 1 ciążę i dobrze mnie zna i byłam u niej teraz), a gin która teraz prowadzi ciążę kazała brać do następnej wizyty u niej, czyli do początku 14 tygodnia (a teraz jest na urlopie)... Nie wiem do końca po co, bo ja mam żelazną szyjkę macicy, która nie chciała się skracać po oksytocynie w 41 tygodniu ciąży, ani nie reagowała na leki wywołujące poronienie po 4 tygodniach odkąd zatrzymał się rozwój drugiej ciąży. Teraz też z szyjką jest wszystko w najlepszym porządku. Myślicie, że gin prowadząca ciążę się wścieknie jak to odstawię?

  • Katiuszaaaa Autorytet
    Postów: 852 362

    Wysłany: 10 marca 2018, 15:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Domcia88 wrote:
    Katiuszaaaa jak tam u Ciebie? Mamy termin na ten sam dzień. Dojrzałaś coś na usg? Mój groszek się mocno zakotwiczył.Wyraźnie widać maleńki zarodek. Serce bije jak dzwon!! Pchełka ma koło centymetra.Powiedz co u Twojej fasolki?
    Termin zmienił się o minus dwa dni, ale dr powiedział ze po prenatarnych może jeszcze troszkę się zmienić raczej na wcześniejszy ale niewiele , u mnie we wtorek groszek miał 14 mm ;) widać kształt zarodka i słyszałam serce To była dziwnie niesamowite !

  • PAPAVER Ekspertka
    Postów: 209 113

    Wysłany: 10 marca 2018, 15:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Avarred wrote:
    Zazdroszczę dziewczynom, którym choć na chwilę przechodzą te mdłości. Mam ich tak dosyć, że bym naprawdę chciała chwili spokoju. W poniedziałek ginekolog pozwoliła mi obniżyć dawkę luteiny o połowę, bo to już początek 12 tygodnia będzie i cicho liczę na jakąś poprawę... Trochę się tylko waham, bo za obniżeniem jest moja poprzednia ginekolog (która prowadziła moją 1 ciążę i dobrze mnie zna i byłam u niej teraz), a gin która teraz prowadzi ciążę kazała brać do następnej wizyty u niej, czyli do początku 14 tygodnia (a teraz jest na urlopie)... Nie wiem do końca po co, bo ja mam żelazną szyjkę macicy, która nie chciała się skracać po oksytocynie w 41 tygodniu ciąży, ani nie reagowała na leki wywołujące poronienie po 4 tygodniach odkąd zatrzymał się rozwój drugiej ciąży. Teraz też z szyjką jest wszystko w najlepszym porządku. Myślicie, że gin prowadząca ciążę się wścieknie jak to odstawię?


    Ja odstawiłam na własne życzenie już na samym początku, bo źle się po niej czułam i moja gin nie wnikała, nic nie mówiła, zrozumiała mnie na kolejnej wizycie :)

    2011_Synek <3
    hchygzu37ci25q8m.png
    24 stycznia_beta HCG 221, 29 stycznia_ betaHCG 2600____Bądż z nami <3
  • PAPAVER Ekspertka
    Postów: 209 113

    Wysłany: 10 marca 2018, 15:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mnie Neoparine też szczypie, ale już na samym końcu zastrzyku.

    2011_Synek <3
    hchygzu37ci25q8m.png
    24 stycznia_beta HCG 221, 29 stycznia_ betaHCG 2600____Bądż z nami <3
  • Megsss Autorytet
    Postów: 1426 656

    Wysłany: 10 marca 2018, 16:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja już jestem tak wykończona mdlosciami ... ze dziś się poddałam i spróbowałam po raz pierwszy bardziej bezpiecznej formy zaproponowanej przez mojego lekarza czyli tabletek lokomotiv ... nie wiem czy to placebo .. ale od godziny 10.30 do około 15 miałam spokój .. normalnie zjadłam pierwszy raz od 3 tygodni kanapki .. i czułam się naprawdę spoko ...
    Próbowalyscie ?

  • EMka :) Ekspertka
    Postów: 177 83

    Wysłany: 10 marca 2018, 16:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Megsss wrote:
    Ja już jestem tak wykończona mdlosciami ... ze dziś się poddałam i spróbowałam po raz pierwszy bardziej bezpiecznej formy zaproponowanej przez mojego lekarza czyli tabletek lokomotiv ... nie wiem czy to placebo .. ale od godziny 10.30 do około 15 miałam spokój .. normalnie zjadłam pierwszy raz od 3 tygodni kanapki .. i czułam się naprawdę spoko ...
    Próbowalyscie ?
    Koleżanka też zjadała lokomotiv na nudności, ale tylko jak ja już mega męczyło. Poza tym też wymiotowala , a na wymioty dostala czopki , ale też lekarz pozwolił je zażywać tylko już w skrajnych sytuacjach...

    30 lat; starania od 2015r.
    [*] 05.2015 - 5tc; [*] 09.2016 - 5tc;[*] 6.2017 - 6tc; [*] 03.2018 ciąża obumarła w 6tc, [*]

    Hashimoto, niedoczynność; ANA+; anty-kardiolipinowe IgA - niejednoznaczne;
    Mutacje: V R2, MTHFR*, PAI-1**; HSG, laparoskopia, allo-mlr 11.2018 po szczepieniach 39%, testPCT-negatywny, u męża przeciwciała przecieplemnikowe.
  • EMka :) Ekspertka
    Postów: 177 83

    Wysłany: 10 marca 2018, 16:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PAPAVER wrote:
    Mnie Neoparine też szczypie, ale już na samym końcu zastrzyku.
    Może to kwestia wbijania...kiedyś oglądałam filmik instruktażowy i pokazywali że trzeba jak się wbije to trochę wyciągnąć i dopiero wpuszczać zawartość ..nie próbowałam tak jeszcze, bo boje się siniaków. Poza tym mąż mi robi zastrzyki i wolę nie patrzeć hehe :D

    30 lat; starania od 2015r.
    [*] 05.2015 - 5tc; [*] 09.2016 - 5tc;[*] 6.2017 - 6tc; [*] 03.2018 ciąża obumarła w 6tc, [*]

    Hashimoto, niedoczynność; ANA+; anty-kardiolipinowe IgA - niejednoznaczne;
    Mutacje: V R2, MTHFR*, PAI-1**; HSG, laparoskopia, allo-mlr 11.2018 po szczepieniach 39%, testPCT-negatywny, u męża przeciwciała przecieplemnikowe.
  • Megsss Autorytet
    Postów: 1426 656

    Wysłany: 10 marca 2018, 16:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja na wymioty tez dostałam czopki ...ale nie odważyłam się ich wykupić .. natomiast lokomotiv ..poki co dał radę ..
    zobaczymy jak będzie dalej .. teraz mdlosci wróciły ale kilka godzin spokoju to naprawdę w moim wypadku ogromna ulga

  • *SmoczycA* Autorytet
    Postów: 629 401

    Wysłany: 10 marca 2018, 16:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tez z miłą chcęcią bym encorton brala do konca ciąży no ale jak bedzie kazał odstawić to tak zrobie;) skutkow ubocznych nie czytam i nie pamietam czy o nich mowił,ale ma racje z tym co powiedział o operacji;) ja fraxi raczej nie czuje ale to moze dlatego ze po 1 mam duzo tłuszczu na brzuchu;P po 2 jestem do nich przyzwyczajona i nie robią na mnie wrazenia. Nie zastanawiam sie nad nimi;) gdzies miedzy jednym filmem a drugim strzele sobie dziale i dalej coś tam robie ;)

    km5szbmh5pl1vtix.png
    2nn3gywlmnvu4555.png
  • EMka :) Ekspertka
    Postów: 177 83

    Wysłany: 10 marca 2018, 16:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Avarred wrote:
    Zazdroszczę dziewczynom, którym choć na chwilę przechodzą te mdłości. Mam ich tak dosyć, że bym naprawdę chciała chwili spokoju. W poniedziałek ginekolog pozwoliła mi obniżyć dawkę luteiny o połowę, bo to już początek 12 tygodnia będzie i cicho liczę na jakąś poprawę... Trochę się tylko waham, bo za obniżeniem jest moja poprzednia ginekolog (która prowadziła moją 1 ciążę i dobrze mnie zna i byłam u niej teraz), a gin która teraz prowadzi ciążę kazała brać do następnej wizyty u niej, czyli do początku 14 tygodnia (a teraz jest na urlopie)... Nie wiem do końca po co, bo ja mam żelazną szyjkę macicy, która nie chciała się skracać po oksytocynie w 41 tygodniu ciąży, ani nie reagowała na leki wywołujące poronienie po 4 tygodniach odkąd zatrzymał się rozwój drugiej ciąży. Teraz też z szyjką jest wszystko w najlepszym porządku. Myślicie, że gin prowadząca ciążę się wścieknie jak to odstawię?
    Jest za pewne jakaś słuszność żeby odstawić dopiero po 14tyg...ja bym posłuchała lekarza którego uważasz za głównego i pewnie bym nie odstawiła mimo wszystko, ale to moje zdanie ;) . Każda ciąża jest inna jak to wszyscy zaznaczają...więc nie wiadomo co zaszkodzi a co nie. Ciężka decyzja...

    30 lat; starania od 2015r.
    [*] 05.2015 - 5tc; [*] 09.2016 - 5tc;[*] 6.2017 - 6tc; [*] 03.2018 ciąża obumarła w 6tc, [*]

    Hashimoto, niedoczynność; ANA+; anty-kardiolipinowe IgA - niejednoznaczne;
    Mutacje: V R2, MTHFR*, PAI-1**; HSG, laparoskopia, allo-mlr 11.2018 po szczepieniach 39%, testPCT-negatywny, u męża przeciwciała przecieplemnikowe.
  • EMka :) Ekspertka
    Postów: 177 83

    Wysłany: 10 marca 2018, 16:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Megsss wrote:
    Ja na wymioty tez dostałam czopki ...ale nie odważyłam się ich wykupić .. natomiast lokomotiv ..poki co dał radę ..
    zobaczymy jak będzie dalej .. teraz mdlosci wróciły ale kilka godzin spokoju to naprawdę w moim wypadku ogromna ulga
    Wierzę...i wiem że w przypadku mojej przyjaciółki to było ukojenie też... Myślę że czasem dobrze żeby i przyszła mama się zregenerowała choć przez chwilę bo i dzidziuś się lepiej poczuje. A Zuzia urodziła się cała i zdrowa , nawet po kilku lokomotivach ;)

    30 lat; starania od 2015r.
    [*] 05.2015 - 5tc; [*] 09.2016 - 5tc;[*] 6.2017 - 6tc; [*] 03.2018 ciąża obumarła w 6tc, [*]

    Hashimoto, niedoczynność; ANA+; anty-kardiolipinowe IgA - niejednoznaczne;
    Mutacje: V R2, MTHFR*, PAI-1**; HSG, laparoskopia, allo-mlr 11.2018 po szczepieniach 39%, testPCT-negatywny, u męża przeciwciała przecieplemnikowe.
  • EMka :) Ekspertka
    Postów: 177 83

    Wysłany: 10 marca 2018, 16:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    *SmoczycA* wrote:
    Ja tez z miłą chcęcią bym encorton brala do konca ciąży no ale jak bedzie kazał odstawić to tak zrobie;) skutkow ubocznych nie czytam i nie pamietam czy o nich mowił,ale ma racje z tym co powiedział o operacji;) ja fraxi raczej nie czuje ale to moze dlatego ze po 1 mam duzo tłuszczu na brzuchu;P po 2 jestem do nich przyzwyczajona i nie robią na mnie wrazenia. Nie zastanawiam sie nad nimi;) gdzies miedzy jednym filmem a drugim strzele sobie dziale i dalej coś tam robie ;)
    Raczej to nie zależy od tłuszczyku na brzuchu...;) Przetestuje niebawem Fraxiparine to się przekonam czy taki urok niektóre mamy czy to kwestia leku. Pozazdrościć Ci że sama to bijesz...ja kiedyś raz wbijalam sama, spóźnił mi się okres jak nigdy a nie robiłam testów. Miałam zacząć brać wszystkie leki jak 2dni nie było miesiączki. No i nie było, a że chciałam mężowi zrobić niespodziankę to mu nie powiedziałam nic i sama próbowałam wbić. Jakbyście mnie widziały...40minut próbowałam w końcu się ukulam i z odruchu wyciągnęłam no i potem w końcu wbiłam , ale żebyście widziały co mi się na brzuchu po tym zrobiło...no dramat. Jak to pielęgniarka zobaczyła przy okazji robienia mi zastrzyku 2tyg później z Ovitrelle to tylko oczy zrobiła i zapytała jak to zrobiłam hehe no ale jak już między wersami napisałam w, ciąży wówczas nie było więc i zastrzyk był zbedny, a okres zrobił mi psikusa i się spóźnił 5dni! :P no i taka została mi do dzisiaj w sumie pamiątka, bo dalej mam tam ślad po tym niefortunnym ukłuciu ;) także teraz meza angażuje do tego, który ma kryzysy hehe i też bywa że ma problem mi to wbić także jest wesoło :D

    30 lat; starania od 2015r.
    [*] 05.2015 - 5tc; [*] 09.2016 - 5tc;[*] 6.2017 - 6tc; [*] 03.2018 ciąża obumarła w 6tc, [*]

    Hashimoto, niedoczynność; ANA+; anty-kardiolipinowe IgA - niejednoznaczne;
    Mutacje: V R2, MTHFR*, PAI-1**; HSG, laparoskopia, allo-mlr 11.2018 po szczepieniach 39%, testPCT-negatywny, u męża przeciwciała przecieplemnikowe.
  • *SmoczycA* Autorytet
    Postów: 629 401

    Wysłany: 10 marca 2018, 16:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hehe to pielegniarką to Ty nie jestes ;P u mnie początki tez nie byly wesole bo rece mi sie trzęsły jakbym na jakims odwyku była;) teraz robie 2 zastrzyki o 20 fraxi i prolutex i nie robi to na mnie wrażenia;) tlumacze sobie ze to dla dzidziusia i zawsze mi lepiej;)

    km5szbmh5pl1vtix.png
    2nn3gywlmnvu4555.png
  • EMka :) Ekspertka
    Postów: 177 83

    Wysłany: 10 marca 2018, 16:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Prolutex to na co jeśli mogę spytać? No to Ty za to jesteś wprawiona, pewnie z zamkniętymi oczami. Wiesz, dla mnie całe te zastrzyki są spokojnie do przeżycia, tym bardziej że wiem po co je robię, ale boje się jakbym miała je sama wbijać heh bo ja od zawsze mam z tym problem. Babci kiedyś insulinę biłam i też się że mnie śmiała i już mnie prosiła żebym jej to w końcu wbiłam w ramię bo też jakieś 40min to trwało ;) także no , pielęgniarka wiem że nigdy nie będę :P

    30 lat; starania od 2015r.
    [*] 05.2015 - 5tc; [*] 09.2016 - 5tc;[*] 6.2017 - 6tc; [*] 03.2018 ciąża obumarła w 6tc, [*]

    Hashimoto, niedoczynność; ANA+; anty-kardiolipinowe IgA - niejednoznaczne;
    Mutacje: V R2, MTHFR*, PAI-1**; HSG, laparoskopia, allo-mlr 11.2018 po szczepieniach 39%, testPCT-negatywny, u męża przeciwciała przecieplemnikowe.
  • Mamusia_Ksawusia Autorytet
    Postów: 803 489

    Wysłany: 10 marca 2018, 17:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja na mdłości piłam wczoraj wywar z imbiru i mi pomógł! właśnie będę robiła kolejny bo mdłości nie dają za wygraną :/

    IzZzZ lubi tę wiadomość

    74dip07wq093hfek.png

    860ip07wa0euhgkg.png


    20161001650123.png

  • *SmoczycA* Autorytet
    Postów: 629 401

    Wysłany: 10 marca 2018, 17:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Prolutex to sztuczny progesteron w zastrzykach;) ale moze niedlugo będziemy odstawiać bo progesteron mam ładny ostatnio;)

    EMka :) lubi tę wiadomość

    km5szbmh5pl1vtix.png
    2nn3gywlmnvu4555.png
  • Katiuszaaaa Autorytet
    Postów: 852 362

    Wysłany: 10 marca 2018, 18:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny ja wam strasznie współczuje tych nudność matko żeby mnie to tylko nie dopadło ! Trzymajcie się dziewczyny ! Może jakieś krople rzoladkowe ziołowe ? O ile można. Mam nadzieje ze to jest jakos dziedziczne bo u mnie w rodzinie kobiety raczej nie maja nudności za to cierpią na pernamentna zgagę z tym ze chyba z dwojga złego wole zgagę! Puki co dzień bez drzemki to dzień stracony zastanawiam się jak ja dam radę w pracy ! Chyba na przerwie będę drzemać bo ńie jestem w stanie przetrwać dnia bez drzemki.

  • Avarred Ekspertka
    Postów: 240 115

    Wysłany: 10 marca 2018, 21:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    EMka, nowa ginekolog nie tłumaczyła dlaczego akurat 14 tydzień. Poprzednia mi tłumaczyła, że po skończonym 11 tygodniu mogę bezpiecznie zmniejszać dawkę, bo wtedy łożysko już jest dobrze rozwinięte i bardzo się zmniejsza ryzyko poronienia.

    Mi na mdłości na początku pomagało zjadanie plasterka imbiru po prostu. Później czułam jak żołądek się uspokaja na trochę. Trochę też mi pomagały pastylki do ssania dla dzieci na chorobę lokomocyjną - Lokomniamki. Mają w składzie tylko imbir, miętę i magnez. Teraz nic mi nie pomaga ;)

‹‹ 251 252 253 254 255 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Gadżety elektroniczne dla kobiet część 1 - opaski fitnessowe wesprą Twoje zdrowie, ale też płodność

To pierwszy artykuł z serii gadżetów elektronicznych dla kobiet. Dziś przyjrzymy się opaskom fitnessowym - w czym mogą nam pomóc, na co warto zwrócić uwagę wybierając opaskę i co ciekawe w jaki sposób opaski fitnessowe mogą dodatkowo wesprzeć naszą płodność i polepszyć analizę cykli miesiączkowych. Podpowiemy również dlaczego warto skonfigurować opaskę z aplikacją miesiączkową i czy zawsze jest to możliwe.

CZYTAJ WIĘCEJ

Naturalne sposoby łagodzenia bólu porodowego

Poród nierozerwalnie łączy się z bólem. Ten fakt wiele przyszłych mam napawa lękiem. Bez względu na to, czy rodzą po raz pierwszy czy po raz kolejny, wizja skurczy powoduje pytanie: czy dam radę? Co, jeśli nie wytrzymam? Na szczęście jest wiele łagodnych, niefarmakologicznych metod, które mogą pomóc oswoić porodowe bóle.

CZYTAJ WIĘCEJ

Prolaktyna a zajście w ciążę. Jak regulować poziom tego hormonu?

Prolaktyna to bardzo ważny hormon zarówno na etapie starań o dziecko, w ciąży, jak i po porodzie. Jakie są normy stężenia prolaktyny? Kiedy jej poziom może utrudniać zajście w ciążę i co robić w takiej sytuacji? 

CZYTAJ WIĘCEJ