Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Buko wrote:
A co do powrotu do pracy, to ja bym chciała zajść w drugą ciążę przed końcem macierzyńskiego, ale mąż mówi, że najpierw muszę jedno dziecko urodzic i zobaczyć jak to jest zanim zaplanuje rodzeństwo.
właśnie mam takie podejście jak twój mąż najpierw muszę zobaczyć jak to wogole jest mieć dziecko a dopiero później będę podejmować decyzje czy chce więcej czy jednak zakończę na tym jednym.
Jesli o powrót chodzi to myśle ze po maciezynskim proce na 3/5 etatu czyli 3 dni w tygodniu, mój mąż obecnie zmienia prace i nie będzie go mniej więcej 2- 3 dni w tygodniu w Polsce , niby ma mi kto opiekować się dzieckiem mała będzie miała 3 babcie a nie 2ale moje godziny pracy są tak beznadziejne ze wsumie dziecko widział bym rano 2 h i po pracy zostawało by mi już tylko mycie i lulanie bez sensu to dla mnie dlatego 3 dni do pracy 4 dni w tygodniu dla dziecka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca 2018, 22:13
-
Moll wrote:Czyli 4-5 lat zostajesz z maluchem w domu? Wychowawczego przysługuje 3 lata do tego jeszcze niewykorzystane urlopy...
Jeśli się uda to taka w ogóle jak zaszłam w ciążę, to chciałam wziąć tylko pół roku macierzyńskiego, drugie pół roku miał siedzieć z dzieckiem mój mąż.
Ale plany swoje a życie swoje. Może będzie tak, że tuż po macierzyńskim będę musiała wrócić do pracy, bo będziemy się chcieli budować, a wtedy będzie bardzo ciężko wyżyć z jednej pensji. Może być też tak, że po roku siedzenia z dzieckiem ocipieję w domu i ucieknę do pracy- do ludzi. Nie planuję zbytnio, zobaczę, jak się życie ułożyCukierniczka lubi tę wiadomość
-
Karo_Wi wrote:Jeśli się uda to tak
a w ogóle jak zaszłam w ciążę, to chciałam wziąć tylko pół roku macierzyńskiego, drugie pół roku miał siedzieć z dzieckiem mój mąż.
-
Ja wczoraj miałam badania połówkowe w 22+0tc. Chłopiec nadal pozostaje chłopcem. Ma zdrowe serduszko nerki i pozostałe organy. Waży 510 gram. Z niepokojących wieści dowiedziałam się, że mam nisko usadiwione łożysko. Mam się oszczędzać a jeżeli zacznę plamić lub krwawić to mam pędzić bez zastanowienia do szpitala bo to może być znak, że się odkleja. Jeżeli nie powędruje wyżej to czeka mnie cesarka. Wyczytałam też, że moge nie donosić ciąży i grozi mi poród przedwczesny. Torbę do szpitala przygotuję zatem wcześniej. Czy któraś z was miała podobny problem? Jak to się u was skończyło?Domcia88
-
U mnie też nie wiadomo jak to będzie z powrotem do pracy. Na początek zostaję rok z dzieckiem w domu, przynajmniej przez ten rok będę dostawała jakieś pieniądze. A po roku się zobaczy czy będzie mi się opłacało szukać czegoś innego. Chcemy ruszyć w końcu z budową i w ciągu 2 lat się przeprowadzić bliżej teściów (a to tylko 600km od nas) więc nie wiem czy znajdę coś na około rok. Na razie o tym nie myślę
Ewa 31 Twój brzuch w obwodzie jest jeszcze malutki, ja mam całe 20cm więcej od Ciebiea gdzie tu jeszcze do końca?
-
Domcia88 wrote:Wyczytałam też, że moge nie donosić ciąży i grozi mi poród przedwczesny. Torbę do szpitala przygotuję zatem wcześniej. Czy któraś z was miała podobny problem? Jak to się u was skończyło?
-
ChicChic wrote:Na jakiej wysokości mierzycie ten obwód brzucha? Porównałabym z ciekawości.
Dziś weszłam na wagę i +4 kg...
Mniej więcej na wysokości pępka albo na najbardziej wystającej części brzucha . U mnie pewnie już spokojnie +5 kg, w piątek się dowiem -
To u mnie jakieś 90 cm.
Ale ogólnie urósł mi tylko brzuch. Nawet jak stoje przed lustrem i wcieram te kremy to stwierdzam, że mam lepszy tyłek i mniejszy cellulit (chyba masaże rękawicą i oliwki i żele coś działają) także się nie przejmuje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2018, 08:25
-
nick nieaktualnyJa na początku ciąży jak czytałam o niepokojących mnie objawach (a trochę plamilam mimo ogromnej dawki luteiny), to zawsze docierałam do informacji, że to na pewno poronienie...
Co do wagi to ja licząc od najniższej jaka osiągnęłam w ciąży (bo tej z początku nie biorę pod uwagę) do teraz mam 2,7 kg i u mnie też rośnie tylko brzuch. A o mierzenie obwodu nie pomyślałam, ale na pewno jest różnica bo brzuch już ładnie się odznacza i ostatnio spakowalam do kartonu większość bluzek, w których chodziłam do pracy, bo nawet jak się w nie wcisnelam to trzeszczaly w szwach. -
Ja mam już pewnie ponad 7 kg na plusie i wyparłam całkowicie patrzenie na siebie w lustrze całościowo. Np. podchodzę do lustra i oglądam tylko brzuszek albo tylko twarz, na resztę nie zwracam uwagi, bo bym się załamała
Ostatnio podczas spaceru mąż zrobił mi kilka zdjęć i po prostu wyglądam na grubasa a nie na kobietę ciężarną
brzuszek dalej mam mały i bardziej rozlany na boki niż okrągłą piłeczkę, ale strasznie mnie nalało w pozostałych częściach ciała- uda, tyłek, ręce, plecy... mam nadzieję, że podczas karmienia piersią to wszystko uda mi się zrzucić + jeszcze trochę
-
ChicChic wrote:To u mnie jakieś 90 cm.
Ale ogólnie urósł mi tylko brzuch. Nawet jak stoje przed lustrem i wcieram te kremy to stwierdzam, że mam lepszy tyłek i mniejszy cellulit (chyba masaże rękawicą i oliwki i żele coś działają) także się nie przejmuje. -
Oliwka w zelu sexi mama a wczesniej mialam bio oil (ale wcale nie jest taki wydajny jak sie uzywa sporo 2 razy dzienie). A rekawice mam taka do masazu pod prysznicem. Bardzo ostra, brzuch raczej omijam, tylko tak szybko przejade, ale reszta ciala jak najbardziej. Poza tym peelingi tez duzo daja.