Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
My po wizycie
z Mała super wszystko w normie, waży 781g, jest kilka dni do tylu ale teraz rosna w swoim tempie i w sumie od początku była Ok. 5 dni do tyłu
ale wszystkie pomiary w normie. Cały czas pupa do dołu ma jeszcze troche czasu ale niech lepiej zacznie się ogarniać hehe. Ogólnie śmiała się do męża ze będzie mieć przerąbane bo rośnie mały szatan, tak kopała ze aż musiała odłożyć ten przyrząd bo jakby odganiała, cały czas się ruszała wiec chyba czeka mnie żywe dziecko
Mówiła tez ze zazwyczaj chłopcy są tacy ruchliwi a dziewczynki spokojne bardziej, widocznie taki mi się trafił ruchliwy egzemplarz
Bajka111, Kathrine, edka85, OlinkowA, akilegna♥, monika30, mala_misia, Blu lubią tę wiadomość
-
Milano wrote:My po wizycie
z Mała super wszystko w normie, waży 781g, jest kilka dni do tylu ale teraz rosna w swoim tempie i w sumie od początku była Ok. 5 dni do tyłu
ale wszystkie pomiary w normie. Cały czas pupa do dołu ma jeszcze troche czasu ale niech lepiej zacznie się ogarniać hehe. Ogólnie śmiała się do męża ze będzie mieć przerąbane bo rośnie mały szatan, tak kopała ze aż musiała odłożyć ten przyrząd bo jakby odganiała, cały czas się ruszała wiec chyba czeka mnie żywe dziecko
Mówiła tez ze zazwyczaj chłopcy są tacy ruchliwi a dziewczynki spokojne bardziej, widocznie taki mi się trafił ruchliwy egzemplarz
Milano moja mała też taka ruchliwa. Lekarz przy każdym usg się śmieje bo tak mocno kopie że głowica non stop podskakuje. Jednak córeczki mojej przyjaciółki chyba nic nie przebije. Mała jest w ciągłym ruchu. Jedynie w nocy śpi i pojedyncze godziny w ciągu dniaNadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
oj to ja jestem chyba jedyna,ktora sie cudownie czuje sie w ciazy:))przytylam tylko 4kg,uwielbiam czuc ruchy i moj brzuszek sliczny.nie wiem,moze to dlatego ze to moja pierwsza ciaza.I wrecz przeciwnie zatrzymalabym czas,bo panicznie boje sie porodu i opieki nad malym.Doskwiera juz mi wiadomo brak swobody ruchu,bezsennosc i ta niezdarnosc,ale poki co korzystam z wolnego czasu i leniuchuje.
Dzis zrobilam male zakupy:koszula do szpitala(narazie jedna),szlafrok,podklady poporodowe,majtki z siatki,wkladki laktacyjne,nozyczki,butelka,smoczki,pieluchy tetrowe,skarpetki frotte dla dzidzi,nakladki na sutki.Kupilam tez kosmetyczke do szpitala i miniaturowe kosmetyki,narazie pasta i szamponMilano lubi tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
29.09.2018❤️ -
Milano uwierz lepiej niech będzie ruchliwe w brzuszku A później spokojniejszy niż jak ja mam taki ruchliwy egzemplarz,nawet moja mama mi współczuję że trzeba za nim ciągle biegać.
Zapisałam go na muzykę dla dzieci do 3 lat to wszystkie dzieci siedziały tylko on latal dookoła aż wreszcie pani stwierdziła że to nie dla niego że lepiej na sport dla maluchów no to poszłam z nim myślicie że to go zmeczylo nic A nic ,rano przedszkole po tym sport do 18 i w domu warjactwo.. jak drugie takie będzie to rakieta i w kosmos uciekam -
Karo_Wi, z tego co czytałam to kofeina i teina utrudnia wchłanianie żelaza, dlatego jak już to bym celowała w wodę z cytryną zamiast herbaty
mi lekarz kazał 20 min przed pierwszym posiłkiem jeść żelazo, właśnie ze względu na to żeby się lepiej wchłaniało.
A co do ciąży to mam oczywiście czasem słabsze dni, ale generalnie drugi trymestr bardzo fajnie, cieszę się, że mam "przyzwolenie" na to żeby sobie czasem więcej poleżeć albo żeby coś sobie odpuścić, jednak mimo to dobrze się czuję i dużo jestem w stanie zrobić, co więcej czuję się dosyć pewnie teraz, bo póki co to wiem czego się spodziewać, a przyznam, że opieka nad maluszkiem i to jak wszystko się zmieni po porodzie trochę mnie ostatnio przerażaMilano lubi tę wiadomość
www.zcukremalbowcale.com -
nick nieaktualnyJa też lubię stan ciąży
może dlatego, że nie wspominam zbyt dobrze ostatnich miesięcy przed ciąża, a w ciąży w końcu odzylam (położna mówi, że jestem jedną z nielicznych ciężarnych, która zawsze przychodzi do niej z szerokim uśmiechem). Jedyne czego nie lubię, to te niekończące się zmartwienia czy wszystko z małą dobrze. Już wiedzialam, że jak się położę to zaraz zaczyna kopać, a dziś prawie nic, dopiero teraz delikatnie czuje. Powinnam się przyzwyczaić, bo już do końca moich dni tak będzie, choćby mała była już dorosła.
-
Zobaczycie 9 miesiąc....
trwa 854 dni i ma się ochotę wyjść z siebie
Doskonale rozumiem o czym piszecie, bo sama tę ciążę znoszę dużo gorzej niż poprzednią.
Co do szczepień to my szczepilismy małego 6w1 i nic się nie działo (nawet temperatury podwyższonej nie miał) takze teraz też pójdziemy taka drogą.
Problem niewielki był u nas jedynie po MMR, ale to ze względu na alergię na jajko. -
Cześć Wam,
ale mi ulżyło. Czuje się podobnie jak Wy, może i ciąża mi nie doskwiera jakoś specjalnie, ruchy malutkiej są cudowne, ale tez odczuwam ograniczenia, których nie miałam. Siedze i się mecze bo mam uciska, kucam wstaje z lekka trudnością, myśle 5 razy dłużej, dłuższy spacer odpada, nawet póki co z moich ukochanych ćwiczeń zrezygnowałam, ciało się zmienia, trudno to zaakceptować. Wszyscy przypominają mi, ze jestem w ciąży- nie noś tego tamtego, uważaj, mamy dodatkowego pasażera itp itd. A ostatnio nie mam jakoś chęci ciagle o tym rozmawiac.
Chyba taki czas.
Jestem po wypiciu glukozy, niedobre to mimo ze cytrynowa, aczkolwiek do przeżycia. Jedynie co mi doskwiera to fakt, że jestem głodnaWiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2018, 07:24
-
Co do samopoczucia to ja też chyba jestem w mniejszości, że jest mi dobrze w ciąży
Staraliśmy się 7 miesięcy, trudnych miesięcy, pełnych kłótni, żalu i pretensji nie wiadomo do kogo - wiem, że to nie jest długo ale dla mnie to i tak było straszne przeżycie więc teraz nie wiem jak mogłabym narzekać. Owszem mam okropne bóle kręgosłupa, było mi nie dobrze, były wymioty ale kurczę właśnie na to czekałam, tego chciałam
Także biorę wszystkie objawy na klatę i czekam do października
Mam też ogrom obaw przed narodzinami, czy sobie poradzę czy dam radę karmić (to chyba największe) ale mam super męża, już super maluszka w brzuchu i po prostu damy radę
Cukierniczka lubi tę wiadomość
-
Milano ja mysle tak samo, o pierwszego syna staralismy sie ponad 2 lata i obiecalam sobie ze cokolwiek by sie.nie dzialo nie bede narzekac. O dziwo w 1 jak.i.w.obecnej ciazy czuje sie cudownie. Nawet lepiej niz nie w ciazy hehe bo tak co chwile bolala mnie glowa rwa kulszowa itd a teraz kompletnie.nic. Ginekolog mowi ze jako.nieliczna na nic nie narzekam i ze jestem stworzona do.rodzenia dziecie
-
Mysle sobie dziewczyny ze to pewnie trochę tak jest ... ze jak ktoś bardzo chce mieć dziecko i długo się o nie stara .. i nie wychodzi ... to jego nastawienie po zajściu w ciąże jest inne... ja przyznaje się ze zaszłam w ciąże praktycznie od razu ... w listopadzie zrobiłam badania ...kontrolnie ...okazało się ,ze miałam wysoka prolatyke i testosteron byłam zaskoczona .. nigdy na nic nie chorowałam ..endokrynolog powidzial , ze z takimi wynikami będzie ciężko o ciąże .. włączył jakieś tabletki po których myślałam ze dostanę na łeb .. wiec je odstawiłam .. skupiłam się na pracy , zaczęliśmy budowę domu ... zaplanowaliśmy kolejne podróże ... byliśmy 4 miesiące po ślubie .. wiec stwierdziliśmy , ze na luzie ... no i nasze na luzie siedzi teraz u mnie w brzuchu i fika niesamowicie
wiec ja .. nie ukrywam tego , ze oczywiście chciałam dziecka ale ... uważam ,ze mentalnie nie byłam na nie gotowa .. moje życie już teraz zostało odwrócone do góry nogami
i mierze się z tym wyzwaniem każdego dnia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2018, 10:11
-
My się staraliśmy o tą ciążę prawie 4 lata, jestem szczęśliwa, że się udało i nie mogę się doczekać naszego synka. Ciążę znoszę w miarę dobrze, mimo wielu niedogodności. Brzuch mi na początku strasznie szybko rósł, teraz trochę zwolnił. Jestem mniej mobilna i czasami nie lubię tego stanu. Szczególnie kiedy rano wstaje i muszę podtrzymywać piersi bo strasznie bolą, na dodatek rękoma nic nie mogę zrobić bo bolą i są sztywne. Do tego ból pleców i hemoroidy. Więc tak, pod pewnym względem ten czas nie jest wcale taki piękny. Ale biorąc pod uwagę nie tylko mój czas starania, ale również tych par, które starają się wiele lat, i również te, którym być może się nigdy nie uda, staram się nie narzekać, bo wiele kobiet oddaloby swoje życie, za to żeby móc to wszystko przejść. Więc kobitki cieszmy się chociażby z tych dobrych stron bycia w ciąży, a te mniej przyjemne strony tego stanu znosmy jakoś, niekoniecznie z uśmiechem na twarzy ale "jakoś "
Megsss, Kathrine, Milano lubią tę wiadomość
-
A ja poronilam w grudniu w 17 tygodniu. I w 1 cyklu zaszlam w ciaze. A robilismy wszystko zeby nie zajsc za szybko. Nikt nie przewidzial ze mi sie owulacja przesunie o 15 dni.. No i jest. Pewnie dlatego tak panikuje. A im dalej tym bardziej sie martwie.
Eda94 lubi tę wiadomość
-
Ja sie czuje ogolnie dobrze, ale najbardziej mi doskwieraja roznej masci problemy gastryczne. Gazy, zaparcia, rozwolnienia. Teraz jak zjem troche wieksza porcje to nie moge oddychac, tak czuje sie pelna. Jem malutkie porcje a lazienki jak nie bylo tak nie ma, probowalam probiotyku, maslanki, otreby, kiwi, laximama, spaceruje i nic... help...
PCOS, Hashimoto, insulinooporność, niedobór białka S
10.2017 Aniołek 9 tc
19.01.2018 II
03.10.2018 Szymek :* -
Lunitari .. Pijesz dużo wody ? U mnie problem z brakiem toalety kiedyś jeszcze przed ciąża ..pojawiał się właśnie przez mało nawodniony organizm od kiedy nauczyłam się łazic wszedzie z woda i naprawdę ja pic .. probkem minął.
Druga metoda , zjeść coś pikantnego
A no i na mój orgazmem świetnie działa fastfood , wystarczy ze zjem jedna kanapkę w mc donaldzie ... toaleta murowana
Może dlatego , ze to u mnie bardzo rzadki wybór jedzeniowy i organim nie jest przyzwyczajony . -
Nie traktujcie tych narzekań jako swego rodzaju niewdzięczność. Chociaż nie nazwałabym tego narzekaniami. Wręcz przeciwnie, myślę, że po prostu czujemy się troszkę wyeksploatowane, natłok myśli, zmartwienia, fizyczne i psychiczne zmiany. Uwierzcie pomimo tego wszystkiego to najlepsze co mogło mnie spotkać.
I rozumiem, że wam "nie wypada", bo starałyście się X czasu, ale pamiętajmy, że jesteśmy tylko ludźmi, a słabe dni też mogą się zdarzyć i naprawdę miło, że można to tutaj napisać bez oceniania.
Jestem po krzywej. Ostatnie wkłucie zrobiła tak niefortunnie, wyjeła bardzo szybko i bardzo boleśnie, uciskałam, a mimo wszystko powstał wielki podskórny bąbel. Momentalnie zrobiło mi się słabo, aż prawie zemdlałam, ale jakoś się uspokoiłam, ona mi mocniej przycisnęła i jest dobrze. A okolice łokcia mam zmasakrowane. A do pracy trzeba wracać.
Zbadała mi cukier na tym pasku (wypadła mi nazwa z głowy) i wyszedł na czczo 77, ona mówiła, że to rokuje już dobrze. Ciekawe...Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2018, 10:12
NiecierpliwaKarolina, Zuuziaaaa, akilegna♥ lubią tę wiadomość