Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
My wogole nie mieliśmy problemu z zajściem ciąży poprostu chcieliśmy i zawsze się udawało za pierwszym razem
Ale ogromnie współczuję osobom co muszą starać się i przeżywać ten cały stres..
Ja w drugiej ciąży lepiej się czuje najgorsze te mdłości były ale nieważne co damy rady już niedużo nam zostało.
Szczerze to ja się cieszę że mozna brzuszek fajnie w lecie pokazać mimo że łatwo nie jest hehe1Malinka1 lubi tę wiadomość
-
Mówią że ciąża to piękny czas A dla mnie mega stresujący. Na początku miałam plemienia,to od razu stres że stanie się coś złego,później strach o serduszko małego,niskie ciśnienie,omdlenia,rwa j tak w kółko,ale powiem Wam że każdy kopniak małego rekompensuje mi gorsze samopoczucie. Tak strasznie się bałam że stracę moje maleństwo że byłam u psychologa i powiedział że to przez pierwsza ciążę która straciłam w 13 tyg. Byłam w ciąży bliźniaczej. Czuje że to były dziewczynki. Psycholog kazała mi opowiadać Kacperkowi że ma siostrzyczki,które niestety musiały odejść,że były w tym samym brzuszku co on. Mam zdjęcie z usg włożyć do ramki i próbować pogodzić się z tym że umarły. Powiem Wam że działa jej metodą bo nie boje się juz o tym mówić. Wiadomo że zawsze będziemy się martwić jak nasze maleństwa mniej kopia,albo boli nas brzuch ale staram się już tak nie panikowac jak na początku. Dlatego ogólnie mimo ogromnego stresu to dziękuję Bogu że wszystko jest dobrze i wierzę że urodze zdrowego chlopczyka
-
Megsss wrote:Lunitari .. Pijesz dużo wody ? U mnie problem z brakiem toalety kiedyś jeszcze przed ciąża ..pojawiał się właśnie przez mało nawodniony organizm od kiedy nauczyłam się łazic wszedzie z woda i naprawdę ja pic .. probkem minął.
Druga metoda , zjeść coś pikantnego
A no i na mój orgazmem świetnie działa fastfood , wystarczy ze zjem jedna kanapkę w mc donaldzie ... toaleta murowana
Może dlatego , ze to u mnie bardzo rzadki wybór jedzeniowy i organim nie jest przyzwyczajony .
PCOS, Hashimoto, insulinooporność, niedobór białka S
10.2017 Aniołek 9 tc
19.01.2018 II
03.10.2018 Szymek :* -
orchidea33 wrote:Lunitari spróbuj siemie lane , wsyp ziarna do jogurtu i zjedz no i dużo pić.
Takie surowe nie maja wogole smaku takie zalecenia miałam od lekarza gastrologa i naprawdę pomogło.
PCOS, Hashimoto, insulinooporność, niedobór białka S
10.2017 Aniołek 9 tc
19.01.2018 II
03.10.2018 Szymek :* -
Mój mąż też jest lekarzem i szczepimy i siebie i będziemy szczepić malutką. I szczerze, wśród wszystkich naszych znajomych lekarzy nie znam nikogo kto by nie szczepił. Z dwojga złego zawsze lepiej się przemęczyć z kilku dniową lub nawet 2-tygodniową chorobą po szczepieniu (szczepienia jednak zawsze najpierw troszkę muszą obciążyć układ odpornościowy aby potem był silniejszy) niż płakać bo dziecko zmarło na np. polio albo krztusiec.
Co do krztuśca to ja będę się szczepić jeszcze raz teraz w ciąży, bo przeciwciała (akurat te) przechodzą przez łożysko i malutka będzie zabezpieczona już na starcie, jeszcze przed jej własnym szczepieniemMoja teściowa pulmonolog mi podsunęła takie rozwiązanie, skonsultowałam i z pediatrą i z ginem i się zdecydowałam
W ogóle to szczepienie w USA na przykład jest obowiązkowe w ciąży, taka ciekawostka.
Nikogo tutaj namawiać nie będę, ale chciałam się z Wami podzielić swoim zdaniem
A co do radości z bycia w ciąży to my też się staraliśmy, cykle stymulowane, milion badań i inne cuda wianki. Wiedziałam co mnie czeka i się świadomie pisałam. Ale 1 trymestr to był koszmar i po 3 tygodniach ciężkiego ciążowego kaca po prostu miałam dosyć i jęczałam mężowi, że mam dosyć, co my zrobiliśmy i w ogóle dramat. Drugi trymestr przyniósł ulgę i teraz się czuję raczej ok. I wiem, że będziemy się starać kiedyś o rodzeństwo dla małej, ale mieliśmy w planach próbować jak najszybciej, a teraz to ja już wiem, że najpierw muszę zapomnieć o koszmarze 1 trymestru zanim się zdecyduję na drugą ciążęNiecierpliwaKarolina, Megsss lubią tę wiadomość
👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
Lunitari spróbuj tego siemienia , może akurat coś ruszy
Mi też praktycznie nic nie pomaga w zaparciach. Ostatnio też właśnie sobie przypomniałam o siemieniu i jak zaczęłam pić taka mieszankę mielone+całe ziarna to wydaje mi się że się poprawiło i częściej jestem w toalecie.
Lunitari lubi tę wiadomość
-
Kathrine wrote:Lunitari spróbuj tego siemienia , może akurat coś ruszy
Mi też praktycznie nic nie pomaga w zaparciach. Ostatnio też właśnie sobie przypomniałam o siemieniu i jak zaczęłam pić taka mieszankę mielone+całe ziarna to wydaje mi się że się poprawiło i częściej jestem w toalecie.
Kathrine lubi tę wiadomość
PCOS, Hashimoto, insulinooporność, niedobór białka S
10.2017 Aniołek 9 tc
19.01.2018 II
03.10.2018 Szymek :* -
Ja tez nie uważam że są to różnego rodzaju narzekania. Ja staram się jak najmniej uzewnetrzniac mężowi czy koleżance, że coś mnie boli, a sama też próbuje walczyć z niedogodnościami bo myślę sobie czasami o porodzie, że chce być dzielna, chce dać radę.
-
Akilegna-powiedz jak walczysz z hemoroidami?ja biore raz dziennie diohesoan max,smaruje się posterisanem(mysle ze nic nie wart),niedawno kupiłam czopki uni gel procto i chyba widzę poprawę,ale minimalna.mam je dopiero od nie całych 2 tyg,daje sobie jeszcze trochę czasu i pójdę do proktologia w takim razie:/[link=https://www.suwaczki.com/]
[/link]
29.09.2018❤️ -
Część dziewczyny, jestem na wyjeździe, gdzie ciężko z internetem niestety, ale czytam na bieżąco.
Sama nie wiem jak znoszę tą trzecią ciążę. Chyba lepiej niż pierwszą i gorzej niż drugą, także nie ma się na co nastawiać, bo każda jest inna. Cieszę się, że będziemy mieli córcię i jednocześnie martwię się jak podołam kolejnemu dziecku.
My nie szczepimy i to wynika z naszych wcześniejszych doświadczeń. Odkąd zaprzestaliśmy, to skończyły się choroby i antybiotyki. No, a szczepienie w ciąży jeszcze kilka lat temu było wzbronione. Chciałabym zobaczyć badanie potwierdzające jego bezpieczeństwo na grupie kobiet w ciążyWiadomo, że każdy robi jak uważa i powinien mieć wybór.
-
Mi ciąża czasami "przeszkadza" w codziennym funkcjonowaniu. Najgorzej jest z wchodzeniem po schodach, strasznie się męczę a zwykle wchodzę obciążona Wiki i jeszcze czymś. Zadyszka po 3 piętrach z 10 minut trwa. Podnoszenie Wiki z maty czy łóżeczka też coraz gorzej bo brzuch przeszkadza. Nosić muszę ją na biodrze a tak mi niezbyt wygodnie. Miewam czasem myśli, że już bym chciała żeby Eliza na świecie była, z drugiej strony staram się stosować do zaleceń lekarza żeby jak najdłużej posiedziała w brzuchu bo wiem, że tak dla niej lepiej. Oby wytrwać do połowy sierpnia a później niech się dzieje co chce.
Co do zaparć na mnie siemie nie działa. Za to pomaga filiżanka kawy (rozpuszczalna, 1 łyżeczka) lub rosół (drobiowo-wołowy z dużą ilością warzyw). -
Tez tak mowie - byle do wrzesnia. A potem to juz moge w szpitalu czekac. Dzisiaj i tak leze bo tylko tak mi sie zmniejsza ten napor na "dół". Jt mam odwiedziny tesciow wiec musze cos przyszykowac. Ja to akurat uwielbiam piec i gotowac ale teraz staram sie mniej.
Ide spac - jak zawsze o 13. Spie do 15 a o 21 znowu ide spac
Wyspie sie na zapas ?
-
Ja akurat też czuję się bardzo dobrze w ciąży , nawet lepiej niż przed ciążą gdzie często miałam migreny. Na szczęście na razie nic mi kompletnie nie dolega , ale nie chcę się przechwalać bo jeszcze te wszystkie dolegliwości mogą przyjść . Miałam obawy że z racji wieku mogę gorzej przechodzić tą ciążę , ale na razie przechodzę bezproblemowo jak we dwóch wcześniejszych ciążach.
-
My się w zasadzie za bardzo nie staraliśmy, po prostu podjęliśmy decyzję, że jesteśmy w takim momencie, że możemy się przestać zabezpieczać, bez żadnego ciśnienia. Pierwszy cykl i już
natomiast nie uważam żeby to determinowało to czy kobieta może narzekać czy nie, niezależnie od tego ile się starała o ciążę. Przecież to, że ktoś się stara kilka lat nie oznacza, że ostatecznie w tej ciąży nie może się źle czuć albo mieć gorszych dni i trochę ponarzekać także wg mnie nie ma się co przejmować! A w razie czego zrzucić winę na hormony i już
tym_janek, 1Malinka1, NiecierpliwaKarolina lubią tę wiadomość
www.zcukremalbowcale.com -
nick nieaktualnyMoże nie tyle czy może narzekać czy nie, ale jak do tego podchodzi. My staraliśmy się 2,5 roku, a ciąża jest efektem ivf i myślę, że naprawdę inaczej bym pochodziła do wszystkiego jakbym zaszła w ciążę na początku staran.
I powiem Wam jeszcze, że czytam książkę "ciężarówka przez 9 miesięcy" i wczoraj czytałam rozdział o 26 tygodniu, który dziś zaczęłam. Jest tam dokładnie opisane to wszystko o czym piszecie, te wszystkie niedogodności i problemy o których niby nie wypada mówić, bo ciąża to taki piękny czas, a jednak są. Naprawdę fajna książka.
Ja natomiast obawiam się czasu po porodzie. Tego, że wszystko mnie przerosnie, że nie będę dawała rady. Czytałam artykuł o tym, że właśnie po ivf kobiety mają ogromny problem z przyznaniem się do tego, że są zmęczone, że nie dają rady, bo skoro zaszły w ciążę tak, a nie inaczej (wg niektórych na siłę), to teraz nie mogą pokazać słabości. -
Flavia wrote:Chciałabym zobaczyć badanie potwierdzające jego bezpieczeństwo na grupie kobiet w ciąży
Nie ma problemu, to jest link do pełnego artykułu po angielsku, ogromnych narodowych badań przeprowadzonych w USA:
https://www.ajpmonline.org/article/S0749-3797(18)31696-9/fulltext
Dla tych, którzy nie znają angielskiego lub medyczny angielski jest za trudny do pełnego zrozumienia, na medycynie praktycznej jest krótkie streszczenie tych badań po polsku: https://www.mp.pl/szczepienia/przeglad/blonicakrztusiectezec/167056,szczepienie-ciezarnych-przeciwko-krztuscowi
Więcej artykułów na ten temat można znaleźć wpisując na PubMed (największa chyba baza badań medycznych dostępna on-line): https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/ hasła: "Pertussis" czyli krztusiec po angielsku i "Pragnancy" czyli ciąża po angielsku
Zasadniczo polecam PubMed i Medycynę praktyczną (http://www.mp.pl/) jako rzetelne źródło informacji medycznych na różne tematyWiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2018, 13:52
NiecierpliwaKarolina, Bajka111, Milano lubią tę wiadomość
👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
Tymjanek ja bym sie bala szczepic w ciąży ale oczywiście to jest prywatna sprawą każdego.
BUKO A ja wiem że dasz radę po porodzie bo dziecko daje ci tyle siły że rzeczy które są niemożliwe stają się możliwymi mimo zmęczenia:-)
A poza tym aż tak źle nie jest jeśli dziecko nie ma kolek i nie choruje nam to wszystko jest do ogarnieciaBuko, tym_janek lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyŻe szczepieniami to jest niekończąca się historia i każdy ma swoje zdanie, nikt nikogo nie przekona. Ja będę szczepić swoje dziecko na pewno. Uważam, że lata badań nad szczepieniami i opinie ekspertów są ważniejsze niż internetowe historie antyszcepionkowcow i jedna teoria, z której autor się wycofał. Poza tym miałam na studiach zajęcia ze swietnym pediatra-alergologiem, który bardzo dosadnie wypowiadał się o szczepieniach i utwierdził mnie w przekonaniu, że to jest słuszny wybór.
I taka historia z mojego życia. Osobiście szczepię się co roku przeciw grypie, ale najważniejsze jest to żeby być naprawdę zdrowym do szczepienia. Kolejny rok z rzędu miałam taką sytuację, że już miałam się zaszczepić, ale coś mi wypadło, że nie mogłam pójść i 3 dni później rozkładala mnie jakaś choroba. Przez to wszystko szczepienie przesuwalo się o miesiąc, ale szłam na nie w pełni zdrowa. Jakbym się zaszczepila w terminie, w którym planowałam, to na pewno przeszłabym chorobę gorzej i pewnie obwinialabym o to właśnie szczepienie. A w obecnej sytuacji po szczepieniu już nie chorowalam do końca sezonu. Więc osoby, które twierdzą, że chorują z powodu szczepienia powinny się zastanowić czy zaszczepila się w dobrym momencieeVelina83, _magda87_, NiecierpliwaKarolina, Kathrine, tym_janek lubią tę wiadomość