Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Odeta wrote:Gratulacje Natka!
Miru, mam nadzieję, że stan Twojej córci się ustabilizował i poprawił. Trzymam mocno za to kciuki.
Ja praktycznie całą ciążę miałam bana na przytulanki z mężem. Pomyśleć, że w czerwcu naszym celem było dorwanie do 30tc. Strasznie się bałam, że urodzę za wcześnie, a tu za dwa dni ciąża donoszona
Mam do Was pytanie, jak czujecie Wasze maluszki? Moja mała od niedzieli, jest cały czas aktywna, szczególnie zanim zasnę w nocy (dziś tańcowała do 2:00). Nie wiem czy to ma związek z moimi dusznościami. Już naczytałam się o niedotlenieniu i zaczynam panikować. Dziś mam wizytę i ktg, ale chciałam się dowiedzieć jak u Was z ruchami na tym etapie?
U mnie też jest dużo rozpychania i ogólnie rusza się często i sporo, że ja na prawdę nie wiem kiedy ona śpi. To są takie rozciągania czasem że czuje pod żebrami i w pochwie ze tak powiem jakby chciała się wyprostować. Nie słyszałam aby duża ilość ruchów miała coś wspólnego z niedotlenieniem niestetyAle nawet nie chce zaczynać o tym czytać.
-
orchidea33 wrote:Agilera bo ja już zapomniałam jak to było receptę na laktator dostałaś że szpitala czy od swojej lekarki po urodzeniu czy jeszcze przed?
Receptę dostałam od lekarza dziecięcego. Mąż pojechał do apteki bez recepty, zapłacił kaucję 50euro i dokupił Pumpset podwójny. Recepta wystawiona jest na laktator i pojedynczy Pumpset. Recepta ważna na 6 tygodni z możliwością przedłużenia -
Odeta wrote:Mam do Was pytanie, jak czujecie Wasze maluszki? Moja mała od niedzieli, jest cały czas aktywna, szczególnie zanim zasnę w nocy (dziś tańcowała do 2:00). Nie wiem czy to ma związek z moimi dusznościami. Już naczytałam się o niedotlenieniu i zaczynam panikować. Dziś mam wizytę i ktg, ale chciałam się dowiedzieć jak u Was z ruchami na tym etapie?
Wiem, czego się naczytałaś, bo sama kiedyś trafiłam na te artykuły. Ale generalnie w tym przypadku objawem niedotlenienia nie jest sama okoliczność częstych i długich ruchów, lecz ich krótkotrwałość i gwałtowność. Gwałtowność na poziomie takim, że zwijałabyś się z bólu. Zaraz po tym nastąpiłaby wielka cisza i absolutny brak ruchów na wiele dni. Naprawdę, nie wkręcaj sobie czegoś takiego
Natomiast to, o czym piszesz jest normalne i świadczy o dobrostanie dziecka.
-
Natka Gratulacje.
Mój cukierek walczy. Wciąż walczy i to bardzo. Ale niestety nadal nie oddycha calkowicie sama. Jest podłączona do cpap. Zwiększają jej dawki jedzenia, tylko sondą. Je po 25 ml. Nie możemy przy niej dlugo być. Jezdzimy dwa razy dziennie z jedzeniem. Jestesmy po 15 min na jednego rodzica.
Pozwolono nam ją dotknąć. Jest jak dłoń taty.
Rozprezaja pluca, ale lekarz mówi, że o poprawie nas poinformuje. Na dzień dzisiejszy stan nie uległ pogorszeniu.
Dla tych co martwią się o starszaki. Mój ma trzy lata. Nie mówiłam mu że idę do szpitala bo on strasznie za mną jest. Powiedzialam dzień przed że jadę na kilka dni po siostrę. Że bedzie u niego babcia i tata (ze względu na sytuację tata był tylko wieczorami)
Ani razu nie zapłakał. Nawet placz przed przedszkolem mu odszedl. Był taki dzielny. A teraz jeżdżę co chwilę do małej, urzedy itd. A on non stop pyta " jedziesz do mojej lali? Jedz daj jej mleczko, żeby szybko wróciła" a jak wychodzę to mówi " że tez by chciał do niej jechać bo jest chora i sama. "
Pilnuje mnie żeby mleko odciągac. Przynosi mi laktator (zainteresowanie nowa maszyną w domu) powiem Wam że jako mama trzylatka z wielkimi obawami jstem dumna z tych malych stworzeń jak dzielnie radzą sobie z taką nowością jak poród i nowy członek rodziny. Że oni (dzici) więcej rozumieją niż nam się wydaje, że są na swój sposób dojrzali a to my mamy bardziej się martwimy i przejmujemy.Cukierniczka, akilegna♥, Karo_Wi, Pikapik, mala_misia lubią tę wiadomość
-
Miru ddziekuje ze się odezwałas bo bardzo wszystkie trzymamy kciuki za wasza córeczkę ! Czasu nieda się przyspieszyć a dla malutkiej czas chyba jest najbardziej potrzebny, wam nie pozostaje nic innego jak dbac na tyle na ile wam pozwalają i czekać. Pare dni już minęło i z tego co mówisz stan się nie pogarsza wiec to już ogromny sukces dla takiego maluszka.
-
Miru wrote:Natka Gratulacje.
Mój cukierek walczy. Wciąż walczy i to bardzo. Ale niestety nadal nie oddycha calkowicie sama. Jest podłączona do cpap. Zwiększają jej dawki jedzenia, tylko sondą. Je po 25 ml. Nie możemy przy niej dlugo być. Jezdzimy dwa razy dziennie z jedzeniem. Jestesmy po 15 min na jednego rodzica.
Pozwolono nam ją dotknąć. Jest jak dłoń taty.
Rozprezaja pluca, ale lekarz mówi, że o poprawie nas poinformuje. Na dzień dzisiejszy stan nie uległ pogorszeniu.
Miru, mija kolejny dzień i mała dzielnie się trzyma. Widać, że to silna babka. Stan ustabilizowany, już niebawem zacznie sama oddychać, bez tego wspomagacza. Je również więcej - przyjmuje pokarm, a zatem nabiera sił.
Miru, czy jesteś osobą wierzącą? Tak pomyślałam, że może nie zaszkodziłoby poprosić jakiegoś kapelana szpitalnego o wizytę, pomodliłby się nad małą w intencji jej zdrowia, udzielił jej błogosławieństwa, a może nawet warto, aby udzielił chrztu. Wiele rodziców decyduje się na taki krok. Daje im to dodatkowe wsparcie psychiczne. Ja wiem, że można mieć w sobie dużo złości i pretensji, że w ogóle doszło do takiej trudnej sytuacji, ale roztrząsanie tego już nic nie da. Liczy się bowiem to co jest teraz i to, co będzie. Czyli wyzdrowienie małej - co nastąpi i każda z nas w to wierzy. Wiele dziewczyn tutaj zadeklarowało modlitwę. Na pewno będzie ona przydatna - tak samo jak działania lekarzy.
-
Miru cieszę się, że się odezwałaś
Twoja Córeczka jest silna i na pewno nie da za wygraną a za jakiś czas Ty i Twój synek będziecie mogli cieszyć się swoją kruszynką w domu
Widać, że rośnie najlepszy brat na świecie a bracia to wielki skarb - wiem to
Dalej trzymam kciuki i odzywaj się do nas
Czy któraś z Was bierze już wiesiołek w kapsułkach? Ile dziennie? Chyba chciałabym zacząć brać ale sama nie wiem ile tego brać. -
nick nieaktualnyMiru, mała jest silna, nabierze siły i sobie ze wszystkim poradzi.
Milano, ja zamówiłam oeparol i jak tylko przyjdzie to zamierzam brać. W mojej skarbnicy wiedzy, czyli notatkach że szkoły rodzenia, mam zapisanie: 3x2 tabl dziennie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2018, 10:52
-
Hejka. Czy któraś z Was ma wrażenie że jak leży na lewym boku to rączka albo nozka maluszka jest jakby pod nią ? Boję się żeby nie zrobić krzywdy małemu ale to chyba tak nie działa że mógłbym go przygniesc ? Sorki za pytanie ale od kilku dni jak się położę to akurat kopie w te miejsce co leżę i mam takie odczucie.
Miru trzymam dalej kciuki
Nie mogę się doczekać wizyty w piątek. Ciekawe co lekarz zadecyduje.
Ja biorę wiesiolka 2×1 bo tak na ulotce ale może to za małe dawkowanie skoro mówicie że 3×2 ? -
Monika wątpię żebyś mogła w ten sposób zrobić jakos krzywdę dzidzi . Mi wczoraj udało się nagrać jak mała przejechała chyba kolanem przez mój cały bok jak pokazałam koleżance to zrobiła oczy jak 5 zł i stwierdziła ze mam Obcego w sobie
strasznie się teraz rozpycha moja dziecina brzuch mam kanciasty a nie taka równiutką piłeczkę. Mogę się z nia bawić w genialnego bo strasznie ucieka jak ja posmyram w to co wystaje.
-
Milano daj znać jak ten smoczek czy jest fajny bo ja wczoraj chciałam zamówić ale u mnie muszę 4 szt zamówić żeby przyszły więc jeszcze myślę bo starszaka wogole nie miał smoka.no i nad butelką myślę hehe Niedługo poród mnie zastanie..
Miałam dr Browns albo tommi tippee ale w szklanej ciężko mi znalez wwwrrr -
Monika, ja mam tak bardzo czesto! I potem sie wierce z boku na bok, bo mma wrazenie, ze na boku mnie kopie w materac czyli daje znak, ze jej niewygodnie, bo jak poloze sie na prosto to od razu cisza. Potem juz mowie do niej, zeby sie dala wyspac
a filmik tez raz nagralam. Fajne wspomnienie bedzie.
Wrocilam ze spaceru i taka jestem zmeczona! Po obiedzie ide spac
-
ChicChic wrote:Monika, ja mam tak bardzo czesto! I potem sie wierce z boku na bok, bo mma wrazenie, ze na boku mnie kopie w materac czyli daje znak, ze jej niewygodnie, bo jak poloze sie na prosto to od razu cisza. Potem juz mowie do niej, zeby sie dala wyspac
W ogóle od paru dni mnie boli po nocya jak siedzę to jest ok. Najlepiej w pracy bo mam superowe krzesło przy biurku... tak to mogę siedzieć cały dzień. Na kanapie za to nie umiem się usadzić.
Słuchajcie, mam pytanie odnośnie L4.
Idę w piątek na wizytę (35+2) czy lekarz może dać mi zwolnienie już do końca?
Bo nie chce mi się co chwilę do kadrowej biegać... -
orchidea33 wrote:Milano daj znać jak ten smoczek czy jest fajny bo ja wczoraj chciałam zamówić ale u mnie muszę 4 szt zamówić żeby przyszły więc jeszcze myślę bo starszaka wogole nie miał smoka.no i nad butelką myślę hehe Niedługo poród mnie zastanie..
Miałam dr Browns albo tommi tippee ale w szklanej ciężko mi znalez wwwrrr
Właśnie kurier był przed chwilą (ogólnie wczoraj zamówione dzisiaj już mam w domu - realizacja zamówienia expresPolecam Noski Eskimoski) i smoczek jest PRZEuroczy. LEkki, fajnie wykonany. Mam nadzieję, że Meli też się spodoba tak jak mi
Co do butelki chciałam zamówić twistshake i na pewno zamówię ale najpierw ogarnę jak tam będzie z piciem z butelki - mam jakby co z aventa małą.
Dzięki za zalecenia co do wiesiołka. Chyba zacznę brać od dzisiaj.
Mam jakieś bóle brzucha lekkie dzisiaj, ćmi mnie tak trochę. Też nie mogę doczekać się mojej wizyty za tydzień w poniedziałek aby dowiedzieć się czy coś tam się otwiera, skraca cokolwiek. -
Ja też mam ten smoczek BIBS i wyglada super, bardzo solidnie wykonany, zgrabny i lekki, zobaczymy czy małemu też się spodoba.
Przy córce kupiłam chyba z 15 smoczków nim trafiliśmy na "ten jedyny", zobaczymy jak będzie teraz, czy synkowi spodoba się tak samo jak Mamie.
Kupiłam też zawieszkę do smoczna zrobioną ręcznie z drewnianych kuleczek, bardzo fajna solidna i zawieszkę do wózka little dutch jest piękna!
A dziś z rana pojechałam do zielarskiego i kupiłam herbatę z liści malin, dziś zaczynam pić i myslę też o wieczornych spacerach z Mężem, żeby coś w końcu ruszyło bo to wyczekiwanie mnie wykańcza -
Justynuszek wrote:Mam to samo! Tylko jak leżę na plecach to później mnie kręgosłup boli.
W ogóle od paru dni mnie boli po nocya jak siedzę to jest ok. Najlepiej w pracy bo mam superowe krzesło przy biurku... tak to mogę siedzieć cały dzień. Na kanapie za to nie umiem się usadzić.
Słuchajcie, mam pytanie odnośnie L4.
Idę w piątek na wizytę (35+2) czy lekarz może dać mi zwolnienie już do końca?
Bo nie chce mi się co chwilę do kadrowej biegać...
Ja od 34 tygodnia jakoś dostałam do terminu porodu.
-
nick nieaktualnyJa ostatnio jak prawie całą noc spałam na prawym boku, bo na lewym bolało mnie biodro, to mała cały następny dzień kopala inaczej niż zwykle. Tzn zawsze czułam ja pod prawym zebrem i w lewym biodrze, z tu nagle odwrotnie. Dopiero po kolejnej nocy, jak już spałam tak jak zwykle, to się obróciła do swojej stałej pozycji, więc myślę, że tak die chronią przed przygnieceniem.
Ja juz w ganianego się nie bawię, bo mała teraz jak wypchnie jakąś część ciała, to tak leży w bezruchubi nawet lekkie drapanie nic nie daje, a jeszcze niedawno szybko uciekala.
Mój maz twierdzi, że nie wie co to będzie jak już sie urodzi skoro tyle frajdy sprawia nam laskotenie i mówienie do brzucha.