Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Spokojnie... Jedno jest pewne. Kiedys musisz urodzic:)
Ja leze na porodowve i czekam na kroplowkele. Na razie jest zabawnie, mlode polozne sie na mnie ucza i zabawiaja:)
Calkiem tu fajnie powiem Wam. Mam jiz ksiazeczke zdrowia dziecka, opaski na raczke, tylko DZIECKA BRAK.
Rozwarcie na 2 palce, takie ciasne.. Glowke juz czuc palcem ponoc. Niesamowite. Az mam ochote wsadzic tam palucha tylko nie umiem sie schylic.
-
Chic powodzenia! Zazdroszczę
Wiadomo ze kiedyś muszę ale boje się ze będą czekać do 14 dni po terminiemi wczoraj wszystko założyli, książeczkę dla dziecka także wiec wszystko gotowe ale rozwiązać ciąży nie chcą. Zaczynam żałować ze wybrałam ten szpital bo może w innym by nie czekali bez sensu.
-
ChicChic wrote:Spokojnie... Jedno jest pewne. Kiedys musisz urodzic:)
Ja leze na porodowve i czekam na kroplowkele. Na razie jest zabawnie, mlode polozne sie na mnie ucza i zabawiaja:)
Calkiem tu fajnie powiem Wam. Mam jiz ksiazeczke zdrowia dziecka, opaski na raczke, tylko DZIECKA BRAK.
Rozwarcie na 2 palce, takie ciasne.. Glowke juz czuc palcem ponoc. Niesamowite. Az mam ochote wsadzic tam palucha tylko nie umiem sie schylic.
Z tym schylaniem to się udałaśJa znowu byłam ciekawa i chciałam strasznie zajrzeć tam na dół, jak położna wyskoczyła mi w trakcie partych, że widać włoski
Milano z tego co się orientuję to zarówno ordynator jak i lekarz prowadzący. Przynajmniej u nas w szpitalu tak jest.Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
Wydaje mi sie ze lekarz decyduje o cesarce ..
Dziewczyny nie przerazajcie mnie ja mam nadzieję że do pon urodze bo taki termin ale naprawdę nic się nie zapowiada.myslalam że po takim wczorajszym intensywnym dniu jakieś chociaż bóle się pojawia A tu nic ,mój mąż urlop już ma że niby urodze wcześnie jak starszego syna a później moja mama przyjedzie ale chyba zlapie sie jeszcze żeby na brzuch popatrzeć..
W pon mam wizytę w klinice u mojego lekarza ciekawe co mi powie ale masażu nie robi ani jakiś przyspieszaczy nie stosują jak oksy.albo skończy się cesarka..
No Ale chyba nie ma co gdybac.. -
Milano może trzeba z jakas koperta się udać do ordynatora to się uda szybciej. Albo weź trochę posymuluj załamanie psychiczne ? nie wiem co Ci poradzić. Jestem cfaniara bo w domu a w szpitalu tez bym odchodzila od zmysłów.
Orchidea33 mój tez miał już urlop jeden dzień był no bo musiał mnie zawieść ma wizytę po której mialam rodzić jak bym wiedział że nic się nie wydarzy to bym sobie sama pojechała, na drugi dzień cofnął urlop i poszedł do pracy na szczęście ma taką możliwość bo tak to we dwoje siedzieli bysmy w domu jak te barany i czekali niewiadomo na co już ponad tydzień. -
Katiusza, ja żółtą wydzielinę miałam już na koniec 2 tygodnia. Po badaniu ginekologicznym na IP pokazało się dużo brunatnej wydzieliny, jak dojechałam do domu, to miałam w niej umazane całe majtki (chodziłam z wkładką) i myślałam, ze dalej będę krwawić, ale gdzie tam. Wczoraj jak wkładałam sobie globulkę to nawet „brudnego” palca nie miałam.
Jadę dziś na IP to skontrolować, bo leki przeciwgorączkowe działają tylko na 4 godziny, a później znowu mam gorączkę 40 stopni -
Karo_Wi u Ciebie to faktycznie niepokojące są te objawy. Daj znać co i jak, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i się polepszy, bo w ogóle Wam to teraz niepotrzebne.
A ja jestem jakoś spokojna, jedyne o czym myślę to to, czy z malutką wszystko dobrze, bo rusza się jakoś ociężale, co prawda są ruchy i je liczę, KTG też ok, ale boję się, że coś z łożyskiem albo pępowina się zacisnęła. Jutro zapytam, czy mogą zrobić mi usg i sprawdzić, czy wszystko ok.
KTG wczorajsze ok, kolejne mam w piątek, potem pon i dalej będą decydować.
Nie załamujcie się dziewczyny, to już ostatnia prosta. Niewiele nas zostało już, ale zaraz i my będziemy tulić nasze maleństwa.
-
Karo dobrze ze idziesz to skonsultować, swoją drogą myślę ze nawet jak poszła bys z ta żółtą wydzielina w 2 tyg gdzies to by to zbagatwlizowali.
Napisalm to co u mnie mówili w szkole ale ile z tego ma odzwierciedlenie w rzeczywistości to też nie wiem, nie.wiem tez czy tak samo tyczy się to połogu pierwprodek co kolejnej ciąży, wiem.natomkast ze przy cc połóg przebiega krócej i łagodniej bo osobiście o to zapytałam i tak mi odpowedziano. -
nick nieaktualnyNatkaZ wrote:Z tym schylaniem to się udałaś
Ja znowu byłam ciekawa i chciałam strasznie zajrzeć tam na dół, jak położna wyskoczyła mi w trakcie partych, że widać włoski
Milano z tego co się orientuję to zarówno ordynator jak i lekarz prowadzący. Przynajmniej u nas w szpitalu tak jest.1Malinka1 lubi tę wiadomość
-
Milano, niech oni sobie żartów nie robią. Przecież ty będziesz miała za chwilę skończony 42 tc. Ja bym już się bała o dziecko. W końcu może pogorszyć się praca łożyska, a stąd prosta droga do niedotlenienia. Zrób tam raban, żeby wreszcie indukowali ten poród. U mnie niby był poród w 38 i 5, a jak urodziłam łożysko, to powiedzieli, że "przyszłam w dobrym momencie". Bo było ono już na tyle stare i ze złogami, że kto wie, ile by jeszcze popracowało. Oczywiście nie oznacza to, że u Ciebie tak jest, ale jak już ciąża jest przenoszona 2 tygodnie, to lepiej dmuchać na zimne.
-
A mnie dopadło zapalenie cewki moczowej i jakas infekcja bakteryjna ..tam na dole ... infekcja pewnie przez antybiotyk mimo , ze brałam osłonę .. cewka ... pewnie przez cewnik ...
Kurczę powiem wam ... ze wykończyć się idzie po tym porodziejak jedno to drugie
-
Hej dziewczyny!
Ja też w dwupaku. Leżę już 3 dzień na patoli ciąży. Na jutro mam termin,
a wciąż cisza! O przyjęciu mnie zadecydowała rezydentka - mówiła, że trzeba wywoływać poród że względu na moją cukrzycę ciążową (pomimo idealnych wynikow glikemii, idealnego łożyska i przepływów) Zdziwiłam się, ale grzecznie udałam się na oddział.
Przyszedł ordynator i powiedział, że nie będzie się ze mną spieszył i dziecka stresował szybszym przyjściem na świat, bo wg. niego nie ma wskazań do natychmiastowego zakończenia ciąży. Wczoraj miałam preindukcję i chodziłam z cewnikiem Foleya przez cały dzień. Po ściągnięciu zero skurczy, rozwarcie 2cm. Dupa. Położna zrobiła mi masaż szyjki - chciałam być dzielna, ale spiełam ciało tak mocno, że położna powiedziała, że nie wyobraża sobie mnie, jako rodzącej. Podziękowałam jej za dobre wsparcie!
Jutro najprawdopodobniej zejdę na porodówkę i dostanę tą nieszczęsną oxytocynę (o ile będzie miejsce na porodówce, bo ponoć teraz poród za porodem mają i już i tak większość do pobliskich szpitali odsyłają)
Oczywiście po tej rozmowie z położną załamałam się i sama nie wiem, czy dam radę urodzić naturalnie. Boję się, że będę rodzić kilkanaście godzin i dopiero w ostatnich minutach, jak zacznie się coś złego dziać z dzieckiem, to wezmą mnie na cc. Najbardziej martwię się o dziecko...
-
Milano ja też nie do końca rozumiem dlaczego tak Cię przetrzymują, skoro mała i tak się nie obróci. Taki plus, że masz cały czas pod kontrolą co dzieje się z Mela. Ja tak jak Malinka martwię się trochę, bo czuję ruchy, ale takie ospałe, rzadko kiedy mała daje mocnego kopa.
Karo trzymam kciuki, zebys szybko doszła do siebie po tym porodzie. Dobrze, że pojechałaś sprawdzić na ip, bo ta gorączka jest niepokojącym objawem.
Mnie boli brzuch od rana, tak okresowo, może bardziej ciągnie w dół. No i tylepoproszę dzisiaj lekarza, żeby zmierzył Adę, bo muszę wiedzieć na jakiego klocka mam się psychicznie nastawić. Powiedziałam mężowi, że 3,8 kg to jest taka granica psychologiczna, tyle ważyła córka, było mi strasznie ciężko ją urodzić i jeśli przypadkiem wyjdzie że Ada jest większa to ja nie rodzę
bierzemy walizkę z pieniędzmi i kupujemy CC
-
Mi dziś chyba odszedł czop śluzowy, takie galaretowate coś i było zabarwione na czerwone. Znaczy ciocia położna potwierdziła, że to powinno być to i mam się obserwować, bo oprócz tego to niestety żadnych skurczy ani nic
Ale zapomniałam zapytać, bo byłam w takim szoku z początku, ale na majtkach miałam jakby coś brązowego, ale to nie było jak czop, po prostu brązowa plama.. Miała któraś z Was coś takiego? Co to może być?
Ja dzisiaj jeszcze prałam ciuszki dla Małej, bo ostatnio kupiłam, a jeszcze zamówiłam kocyk z poduszką. Jutro planuje prasowanie tego -
Ja mialam czop przezroczysty albo bialy. Takie bardzo geste pasma sluzu.
Ja mam oksytocyne od 3 godzin i skurcze ladne sie pisza. Sięgają cxasami nawet maksa, położne chodzą, mowia ze super i czy bardzo boli a mnie NIC NIE BOLI. Czuje troche parcia na odbyt i tyle.NiecierpliwaKarolina lubi tę wiadomość
-
Blu może to egoistyczne ale trzyma mnie myśl ze ty tez jeszcze walczysz, nie ma co się martwić za zapas bierz walizkę mamony do szpitala na wszelki wypadek i wrazie czego cc
ChicChic ja wczoraj już po jakiż 20 min zaczęłam mieć skurcze nie bolesne ale potem stwierdziła ze ta kroplówka schodzi za wolno wiec sobie troszkę podkręciłam, po kolejnych 20 pojawił się ten cholerny ból pleców bo ciężko powiedzieć mi ze to był typowo kręgosłup bolał mnie bok po lewej stronie na plecach tak jakby nerka nie mam pojęcia co to było. Z racji na to ze byłam pod ktg i kroplówka nie bardzo miałam jak zaczac chodzić a myśle ze to by mi pomogło. Naszczescie przyszedł dr i powiedział ze starczy tego dobrego. Podawana miałam to około półtorej godziny, zeszło z 150 -175 ml. Niestety porodu to nie wywołało bo po 40 min od odliczenia mnie od oksytocyny skurcze zaczęły zanikać a po kolejnych 40 już ich nei było.
Wczoraj po tej oksytocynę czułam się tak fatalnie ze właśnie zapomniałam poprosić o usg i oszacowanie ile to mała może ważyć.
Kompletnie nie wierze w liście malin ale jestem na tyle zdesperowana ze dziś będąc w aptece kupiłam,Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2018, 12:53
-
Katiuszaaaa wrote:
Ktoś pytał o odchody poporodowe według moich notatek
3 dni intensywne krwawienie
do 3 tyg wydzielona z krwią
do 4 tyg brązowe brudne
do 5 tyg lekko żołtawa wydzielina
6 -7 tyg dyskomfort
oczywiście czas mniej więcej orientacyjny jak wszytko.przebiega cyklicznie po sobie jest ok jeśli kończy się nagle albo dużo szybciej i dochodzą jakies bóle zgłosić się do położnej jak rady położnej po 2 dniach nie pomagają to do ginekologa.
U mnie się to prawie zgadza. Ja po cc i pieworodka.
2 dni intensywnego krwawienia
6-7 tydzień dyskomfortu nie czuję. Uplawy są takie mleczne jak przed miesiączka ale nie ma tego dużo.
Jutro mam kontrolę u ginki, ciekawa jestem czy wszystko już w normie bo mąż się niecierpliwiChociaż u mnie ochoty brak
Mamy pierwszy skok rozwojowy za sobą uff łatwo nie było, do tego bolący brzuszek i mały dał mi ostro popalić
Ale jak na mój widok lub głos zaczyna się śmiać to mi się ciepło na sercu robi ❤Katiuszaaaa, Kathrine, Blu lubią tę wiadomość
-
Karo_Wi wspolczuje ze jeszcze teraz musisz sie tak meczyc
Trzymam kciuki zeby to przeszlo jak najszybciej.. Jesli chodzi o porod to ja tez mialam okazje dotknac glowki malej hehe Najlepsze to ze glowa wyszla a ja zamiast dalej przec to chcialam to zobaczyc
Jestem tez spokojniejsza bo krwawienie wrocilo a myslalam ze cos sie zatrzymalo.. ChicChic powodzenia