Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Katiusza, chyba nikt nie chce zostać na koniec, może rozpakujemy się wszystkie jednego dnia i będzie lista zamknięta
ja po tych liściach malin mam skurcze wieczorne, trwają ok 2h potem znikają ale coś się dzieje
także warto, ja piję 2x na dzień z 2 łyżeczek. Jak dla mnie smak ok.
Akilegna ale super, że mały już zaczyna być kontaktowyakilegna♥ lubi tę wiadomość
-
Chic chic powodzenia, pewnie dzisiaj będziesz tulić maluszka.
Akilegna, No jak dobrze forum poczytać. Zapomniałam zupełnie, że są skoki rozwojowe.
Moja mała śpi od 4 godzin, więc po prasowałam, przygotowałam obiad i sama podjadłam co nieco.akilegna♥ lubi tę wiadomość
-
Katiusza a probowalas wiesiolka dowcipnie? Ja bralam przez tydzien ale i tak byłam do tego nastawiona sceptycznie. Teraz myśląc o tym moze jednak cos to pomogło bo mój poród postępował i w sumie nie trwał długo jak na pierwszy raz.
Katiuszaaaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnnaManna wrote:Hej dziewczyny!
Ja też w dwupaku. Leżę już 3 dzień na patoli ciąży. Na jutro mam termin,
a wciąż cisza! O przyjęciu mnie zadecydowała rezydentka - mówiła, że trzeba wywoływać poród że względu na moją cukrzycę ciążową (pomimo idealnych wynikow glikemii, idealnego łożyska i przepływów) Zdziwiłam się, ale grzecznie udałam się na oddział.
Przyszedł ordynator i powiedział, że nie będzie się ze mną spieszył i dziecka stresował szybszym przyjściem na świat, bo wg. niego nie ma wskazań do natychmiastowego zakończenia ciąży. Wczoraj miałam preindukcję i chodziłam z cewnikiem Foleya przez cały dzień. Po ściągnięciu zero skurczy, rozwarcie 2cm. Dupa. Położna zrobiła mi masaż szyjki - chciałam być dzielna, ale spiełam ciało tak mocno, że położna powiedziała, że nie wyobraża sobie mnie, jako rodzącej. Podziękowałam jej za dobre wsparcie!
Jutro najprawdopodobniej zejdę na porodówkę i dostanę tą nieszczęsną oxytocynę (o ile będzie miejsce na porodówce, bo ponoć teraz poród za porodem mają i już i tak większość do pobliskich szpitali odsyłają)
Oczywiście po tej rozmowie z położną załamałam się i sama nie wiem, czy dam radę urodzić naturalnie. Boję się, że będę rodzić kilkanaście godzin i dopiero w ostatnich minutach, jak zacznie się coś złego dziać z dzieckiem, to wezmą mnie na cc. Najbardziej martwię się o dziecko... -
ChicChic wrote:Niestety mimo skurczów rozwarcie dalej na 2 palce. Bida z nędzą
No to właśnie podobnie jak ja wczoraj skurcze były ale tylko tyle i tylko na czas podawania oksy, czy dalej ci ja podają ? Jeśli mie to czy skurcze się utrzymują ? -
ChicChic, Ty masz próbę oksytocynową czy już wywoływanie porodu? Bo przy próbie tak jest, dawka oksytocyny jest mała. U mnie tez się pisały bardzo duże skurcze i regularne, a ja nic nie czułam. Nie zwiększyło mi to rozwarcia.
Byłam na IP. Ogólnie lekarze rozkładają ręce- wykluczyli zakażenie, bo tam się wszystko ładnie goi. Lekarz, który przyszedł mnie skonsultować powiedział, że dla niego takie objawy daje zastój w piersiach albo infekcja układu moczowego. Zastój odpada, bo mleko mi się kończy. Pobrano mi krew do badań, jutro z rana muszę jeszcze oddać mocz, bo dziś pęcherz pusty. Wzięłam leki o 9:00 i odpukać od tamtej pory nie ma gorączki i tez pocę się trochę mniej (chociaż na początku była tragedia).
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2018, 15:16
-
nick nieaktualny
-
Dzięki Dziewczyny na słowa wsparcia. Trochę mi już lepiej. Chodzę w ta i z powrotem po oddziale, czekam na męża i zejdziemy sobie na inne piętra połazić. Mam skurcze co 10 minut na KTG, nie wiem jak rozwarcie bo nikt mnie dzisiaj nie badał
Podczas KTG pytałam się bardzo ogarniętej położnej kiedy i ile będę czekać na jakaś decyzje to powiedziała ze pewnie jutro się dowiem bo maja taki ruch OBY KURCZĘ OBY.
Karo ale masz zagwostke od czego to wszystkooby szybko znaleźli powód tego wszystkiego i żeby już było Ci lepiej.
Chic ja modlę się o rozwarcie na dwa palce bo wtedy na bank już mnie zabiorą haha. Ar mam nadzieje ze szybko się u Ciebie sytuacja rozwinie bo takie czekanie wykańczawiesz ze już tak blisko a masz wrażenie ze tak daleeeeko.
Musimy coś zacząć dzialas bo kurczę mamy przestój a pełnia dopiero 24 -
Orchidea, ja też rodziłam że znieczuleniem. Przy 5,5 cm rozwarcia położna dzwoniła po anastezjologa bo powiedziała że to ostatni moment na podanie. Myślę że zanim przyszedł, zanim mnie przygotowali do znieczulenia mialam te 6-6,5 cm. Później już szybko poszło
-
Milano wrote:Dzięki Dziewczyny na słowa wsparcia. Trochę mi już lepiej. Chodzę w ta i z powrotem po oddziale, czekam na męża i zejdziemy sobie na inne piętra połazić. Mam skurcze co 10 minut na KTG, nie wiem jak rozwarcie bo nikt mnie dzisiaj nie badał
Podczas KTG pytałam się bardzo ogarniętej położnej kiedy i ile będę czekać na jakaś decyzje to powiedziała ze pewnie jutro się dowiem bo maja taki ruch OBY KURCZĘ OBY.
Karo ale masz zagwostke od czego to wszystkooby szybko znaleźli powód tego wszystkiego i żeby już było Ci lepiej.
Chic ja modlę się o rozwarcie na dwa palce bo wtedy na bank już mnie zabiorą haha. Ar mam nadzieje ze szybko się u Ciebie sytuacja rozwinie bo takie czekanie wykańczawiesz ze już tak blisko a masz wrażenie ze tak daleeeeko.
Musimy coś zacząć dzialas bo kurczę mamy przestój a pełnia dopiero 24