Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Katiuszaaaa, a to jest objaw tego ZA? Czytałam, że jeszcze szereg innych się ujawnia, np. w koordynacji ruchowej.
-
Edka85 jest szereg różnych objawów które mogą o tym świadczyć miedzy innymi właśnie takie dzieci potrzebujące całkowitej atencji rodziców często płaczące ragujace płaczem na wszelkie bodźce zewnętrzne, asperger u każdego dziecka może przebiegać inaczej dlatego wytycznym nigdy nie jest np tylko zła koordynacja albo tylko wrażliwość. Dlatego warto sprawdzić ale to jeszcze długo długo.
-
Z drugiej strony zbyt mała potrzeba przebywania z opiekunem, niechęć do zabawy z nim i preferowanie samodzielnego spędzania czasu może być objawem autyzmu. A zatem i tak źle, i tak niedobrze.
-
Tu akurat mogę się wypowiedzieć, bo u mnie niedawno zdiagnozowano zespół aspergera (a mam 33 lata). Ja byłam akurat bardzo mało kłopotliwym dzieckiem. Bardzo lubiłam bawić się sama i podobno jako małe dziecko nie chciałam się przytulać. Nauczyłam się tego dopiero jak byłam dorosła. Ale do 6-7 roku życia nie różniłam się tak bardzo od innych dzieci. Koordynację za to miałam beznadziejną od maleńkości. Asperger ma inne objawy u chłopców (są często agresywni i mają często bardziej zaawansowane objawy - dlatego są częściej zdiagnozowani), a inne u dziewczynek (kobiety mają trochę inaczej zbudowany mózg, więc są w stanie wielu rzeczy z zachowań społecznych się nauczyć). Myślę, że do wieku przedszkolnego nie ma co się stresować niepotrzebnie niektórymi zachowaniami. Z wielu rzeczy dzieci wyrosną, wiele rzeczy się nauczą.
-
Chyba się wyjaśniło czemu Eliza tak kiepsko ostatnio śpi. Wykonała dziś swój pierwszy samodzielny obrót z pleców na brzuch.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2019, 20:07
1Malinka1, katberry, Katiuszaaaa, Cukierniczka, monika30 lubią tę wiadomość
-
Właśnie to tak jest z tym ZA ze wszystkie anormalne zachowania moga na nie wskazywać i zbyt duża potrzeba bliskości brak jej.
Averred to bardzo rzadko u kobitek jak wpadłaś na to ze może cię to dotyczyć ? Moja mama pracuje od 10 lat z dziećmi z ZA i jeszcze nie miala żadnej dziewczynki.
Umówiłam Jagodzie do osteopaty , głównie ze względu na to ze główkę najczęściej trzyma lekko zgięta w prawa stronę, druga sprawa to to ze zginą mi się tak jakby chciała siadać, już tu dziewczyny o tym pisalyscie, trochę mnie to niepokoi i nie wiem czy mam jej pomagać czy mogę ja już trochę ponosić na siedząco skoro sama tak się wyginaWiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2019, 21:26
-
Właśnie bardzo ciężko było do tego dojść. Zawsze dobrze wiedziałam jakie są objawy zespołu aspergera, ale nawet nie wpadłam na to żeby dopasowywać je do siebie. Chyba dało mi do myślenia to, jak mój mąż zaczął mi zarzucać, że dziwnie się zachowuję w towarzystwie, bo np. wychodzę na pół godziny i siedzę w innym pokoju (teraz wiem, że mam za dużo bodźców i muszę odpocząć). Nawet nie wiedziałam, że robię coś dziwnego. Poza tym mam bardzo czuły słuch i wzrok, łatwo mi się przebodźcować. Jako mała dziewczynka nie rozumiałam problemów koleżanek i nie wiedziałam jak się zachować jak któraś płakała. A wszystkie inne dziewczynki jakoś automatycznie to wiedziały. Wielu rzeczy nie rozumiałam, więc nie miałam przyjaciół nigdy za bardzo, bo też nie ogarniam do końca co trzeba zrobić, żeby dać do zrozumienia komuś, że go lubię i jak się utrzymuje kontakty. Wszyscy chyba myślą że ich nie lubię lub się nudzę rozmową, a ja po prostu nie wiem intuicyjnie co trzeba odpowiadać w niektórych sytuacjach i nie lubię rozmów o niczym. Więc nie są to jakieś oczywiste rzeczy. Zawsze byłam po prostu uważana za dziwną. Miałam też swoje hobby zawsze, na punkcie którego miałam świra. Chyba wszyscy ZA coś takiego mają. Chłopcy podobno najczęściej lubią pociągi, dziewczynki czytanie książek. Ja od 5-6 roku życia czytałam minimum 1 książkę dziennie (od 7 roku życia już takie na 50-100 stron). Takie dziewczynki jak ja nie rzucają się w oczy. Chłopy z ZA chyba zawsze sprawiają jakieś problemy.
-
Katiusza, ja z kolei idę do fizjoterapeuty w czwartek. Też zapytam o podnoszenie, bo moja to już nie leży. Tylko ciągle wygięta jak banan, wszystko obserwuje. Jak posadzę to cała zadowolona, bo wszystko widzi. Jednak staram się tego nie robić, bo lekarz od bioderek mówił żeby nie sadzać dopóki nie zacznie sama siadać. Zauważyłam też, że jak położę na macie piankowej to chętnie leży na brzuchu, a jak na kanapie to nie chce. Tylko, że jak rozłożę matę, mam z cyframi, to od razu starszaki wkraczają do akcji. Tylko nie widzę to przesuwają ją na dywan, układają odpowiednio puzle i grają w klasy
. Dobrze, że jej nie startowali...
-
Avarred wrote:Właśnie bardzo ciężko było do tego dojść. Zawsze dobrze wiedziałam jakie są objawy zespołu aspergera, ale nawet nie wpadłam na to żeby dopasowywać je do siebie. Chyba dało mi do myślenia to, jak mój mąż zaczął mi zarzucać, że dziwnie się zachowuję w towarzystwie, bo np. wychodzę na pół godziny i siedzę w innym pokoju (teraz wiem, że mam za dużo bodźców i muszę odpocząć). Nawet nie wiedziałam, że robię coś dziwnego. Poza tym mam bardzo czuły słuch i wzrok, łatwo mi się przebodźcować. Jako mała dziewczynka nie rozumiałam problemów koleżanek i nie wiedziałam jak się zachować jak któraś płakała. A wszystkie inne dziewczynki jakoś automatycznie to wiedziały. Wielu rzeczy nie rozumiałam, więc nie miałam przyjaciół nigdy za bardzo, bo też nie ogarniam do końca co trzeba zrobić, żeby dać do zrozumienia komuś, że go lubię i jak się utrzymuje kontakty. Wszyscy chyba myślą że ich nie lubię lub się nudzę rozmową, a ja po prostu nie wiem intuicyjnie co trzeba odpowiadać w niektórych sytuacjach i nie lubię rozmów o niczym. Więc nie są to jakieś oczywiste rzeczy. Zawsze byłam po prostu uważana za dziwną. Miałam też swoje hobby zawsze, na punkcie którego miałam świra. Chyba wszyscy ZA coś takiego mają. Chłopcy podobno najczęściej lubią pociągi, dziewczynki czytanie książek. Ja od 5-6 roku życia czytałam minimum 1 książkę dziennie (od 7 roku życia już takie na 50-100 stron). Takie dziewczynki jak ja nie rzucają się w oczy. Chłopy z ZA chyba zawsze sprawiają jakieś problemy.
Czytając Twój post, wszystko mogę dopasować pod siebie. Czyżby i mnie to dotknęło? Cos z tym robisz? Czy już się nie da? -
akilegna♥ wrote:Czytając Twój post, wszystko mogę dopasować pod siebie. Czyżby i mnie to dotknęło? Cos z tym robisz? Czy już się nie da?
-
Flavia wrote:Katiusza, ja z kolei idę do fizjoterapeuty w czwartek. Też zapytam o podnoszenie, bo moja to już nie leży. Tylko ciągle wygięta jak banan, wszystko obserwuje. Jak posadzę to cała zadowolona, bo wszystko widzi. Jednak staram się tego nie robić, bo lekarz od bioderek mówił żeby nie sadzać dopóki nie zacznie sama siadać. Zauważyłam też, że jak położę na macie piankowej to chętnie leży na brzuchu, a jak na kanapie to nie chce. Tylko, że jak rozłożę matę, mam z cyframi, to od razu starszaki wkraczają do akcji. Tylko nie widzę to przesuwają ją na dywan, układają odpowiednio puzle i grają w klasy
. Dobrze, że jej nie startowali...
Flavia mój to samo ... ciagle wygięty w banan i szczęśliwy w pozycji siedzącej .. dobrze , ze mam lezaczek bezpieczny dla kręgosłupa
Daj znać co Ci powiedział fizjo jestem bardzo ciekawa
Słuchajcie zostałam potrójna ciociamoja bratowa urodziła wczoraj Stasia
3800porod 2 h .. pojechala o 6 na porodówkę o 8.18 już było po
średnia córkę rodziła godzinę dłużej ..
Niektóre kobiety sa chyba do tego stworzone
A co do sprzętu beaba - sprawdza się fajnie bo moja przyjaciółka korzysta natmiast jest drogi ...wg niej za drogi .
Ja mam termomixa - to wybawienie przy rozszerzaniu dietyWiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2019, 07:07
-
nick nieaktualny
-
Oczywiście dziewczyny napiszę Wam w czwartek, co i jak po wizycie. Idę do najlepszej fizjo. u nas. Ciekawe, czy się nie zawiodę.
Ja też mam skłonności do depresji, jak się nic nie dzieje. Jednak na razie mam zapewniony "ruch w interesie" przez najbliższe lata. -
Dziś mamy pierwsza podróż Jagody nie tak spektakularne jak wasze ale jednak na weekend nas spakowała do jednej małej torby, i naszczescie dziecka rzeczy zmieściły mi się do takiej samej małej drugiej torby także jestem z sobie dumna minimalizm jednak się opłaca
Podróż zajmie nam ok 2 h , mam nadzieje ze obejdzie się w trakcie bez awanturek, szkoda tylko ze u męża babci mimo ze wieś to jest dużo smogu ;(