PAŹDZIERNIKOWE TESTOWANIE 2017:)
-
WIADOMOŚĆ
-
O to mnie rozbawilas Kashanti hahaha... Chcesz już teraz podać mnie do opieki społecznej czy może zaczekasz aż urodzę? Zajmij się dziewczyno swoim życiem. Owszem, dziecko jest własnością rodziców. A czyim miałoby być? Państwa? Mój lekarz to homeopata, wierzę mu jak nikomu innemu, ale nie jest to tradycyjny lekarz. Jak dla mnie to nie jest w ogóle lekarz ale taki tytuł nosi więc tak go nazwałam. Nie porownalam go nigdy z ludźmi, którzy tylko faszeruja nas gównem żeby zarobić. Bez sumienia. Ty się powinnaś leczyć bo Twoje posty aż kipia złością. A potem będziesz się zamartwiać że z Twoim dzieckiem jest coś nie tak... Po co Ci to? Jedz te syntetyki, olej z syfskich ryb i miej nadzieję że będzie dobrze bo tak kazał Ci jakiś konował. I odbij ode mnie bo jesteś żałosna. Ja nie mam nic do ukrycia ale nie będę się Tobie tłumaczyć bo kim Ty niby jesteś. Dziewczyny piszą że wystarczy, zmieniają temat a Ty dalej swoje. Odpuść. Ja będę brała takie dawki jakie chcę. Nic Ci do tego. Żegnam.
-
Kashanti i myślisz ,że jak napiszesz na forum "hej ty weź się w garść" to ten ktoś zmieni światopogląd i nagle uzna " no wiesz może faktycznie", przecież to walka z wiatrakami. Rozumiem i popieram intencję, ale wiesz co nam lekarzom mówią "Poinformuj ,ostrzeż o możliwym ryzyku i pozostaw ,bo więcej i tak nie możesz zrobić" im szybciej to zrozumiesz tym łatwiej Ci będzie.
Rozumiem ,że objawy ustały i wszyscy czują się świetnie ,a dzieciaczki rosną zdrowo, że przyszedł czas na zwady;p dla zmiany tematu ja jutro mam wizytę, tydzień temu już coś tam w Kropku pulsowało ,tym razem mam nadzieję na ładne serduszko i fajne fotki. Może macie jakieś ,to wrzućcie;)Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2017, 12:25
anecz_kaa lubi tę wiadomość
z pcos po 7 miesiącach starań, 30 lat
-
KochamSłońce wrote:O to mnie rozbawilas Kashanti hahaha... Chcesz już teraz podać mnie do opieki społecznej czy może zaczekasz aż urodzę? Zajmij się dziewczyno swoim życiem. Owszem, dziecko jest własnością rodziców. A czyim miałoby być? Państwa? Mój lekarz to homeopata, wierzę mu jak nikomu innemu, ale nie jest to tradycyjny lekarz. Jak dla mnie to nie jest w ogóle lekarz ale taki tytuł nosi więc tak go nazwałam. Nie porownalam go nigdy z ludźmi, którzy tylko faszeruja nas gównem żeby zarobić. Bez sumienia. Ty się powinnaś leczyć bo Twoje posty aż kipia złością. A potem będziesz się zamartwiać że z Twoim dzieckiem jest coś nie tak... Po co Ci to? Jedz te syntetyki, olej z syfskich ryb i miej nadzieję że będzie dobrze bo tak kazał Ci jakiś konował. I odbij ode mnie bo jesteś żałosna. Ja nie mam nic do ukrycia ale nie będę się Tobie tłumaczyć bo kim Ty niby jesteś. Dziewczyny piszą że wystarczy, zmieniają temat a Ty dalej swoje. Odpuść. Ja będę brała takie dawki jakie chcę. Nic Ci do tego. Żegnam.
Homeopatia to placebo... wykazuje taka sama skutecznosc:) wiec obojetnie co daje Ci twoj "lekarz" - skutki leczenia beda takie same...
Ustawa z dnia 6 września 2001 r. o prawie farmaceutycznym, stwierdza że:
produkty lecznicze homeopatyczne, (...) nie wymagają dowodów skuteczności terapeutycznej (art. 21 ust. 7)
Wiele substancji homeopatycznych przygotowywanych jest w rozcieńczeniach znacznie większych. Na przykład preparat oscillococcinum oznaczony jest jako 200C, co oznacza rozcieńczenie 1:10^400. Według współczesnych oszacowań liczba atomów w obserwowalnym wszechświecie wynosi około 10^80
jezu... dorosla osoba i wierzy w takie rzeczy... uzdrawianie jajkiem i plucie za lewe ramie tez uskuteczniacie?
Twoj lekarz jest bez sumienia... kazac kupowac ci "preparaty" ktore skladaja sie tylko z cukru... latwiej isc do kuchni i zjesc lyzeczke z cukiernicy, efekt ten sam a przynajmniej taniej... Przeczytaj prosze kiedykolwiek jakikolwiek sklad takiego "leku"... druga sprawa jest taka, ze po co kupowac takie leki skoro mozna rozcieczac je w nieskonczonosc robiac coraz "silniejszy" lek? wystarczy kupic raz i potem do konca zycia uzywac tylko tego jedngo, ciagle rozcienczajac go...
blagam... przecyztaj cokolwiek na temat robienia tych specyfikow i tego co a raczej czego w nich nie ma... i to ty mowilas o "slepej wierze w lekarzy i ich specyfiki" a wierzysz w cos co nie ma absolutnie zadnego potwierdzenia w badaniach klinicznych...
i faktycznie... koniec tematu bo to juz jest tak zalosne, ze nie mam nawet skali, zeby moc to okreslic:( szkoda tylko dzieci:(
A dla zainteresowanych mam tu fajny, rzeczowy i oparty na badaniach film na temat homeopatii i placebo Uwaga!naukowy belkot) polecam caly kanal - bardzo duzo wiedzy chemicznej -
https://www.youtube.com/watch?v=rgtPI8urtkEWiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2017, 12:36
Loonie, Glass lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, Wy też tak ciągle płaczecie?
Mam takie jazdy emocjonalne, że dochodzi do tego, że ja siedzę i ryczę, a mój mąż siedzi i się ze mnie śmieje Dziś ryczałam, bo WOŚP robi dobrą robotę, wczoraj bo strażnik miejski uratował kotka i bo taki słodki corgi... Po prostu masakrapatuniek86 lubi tę wiadomość
Z niedoczynnością -
Loonie wrote:Dziewczyny, Wy też tak ciągle płaczecie?
Mam takie jazdy emocjonalne, że dochodzi do tego, że ja siedzę i ryczę, a mój mąż siedzi i się ze mnie śmieje Dziś ryczałam, bo WOŚP robi dobrą robotę, wczoraj bo strażnik miejski uratował kotka i bo taki słodki corgi... Po prostu masakra -
hej.w koncu i ja mam zdjecie mojego Malenstwa.wczoraj bylismy na usg
6tydz 5 dzien.ladnie bylo widac serduszko.CRL 0.72 cm.zdziwilo mnie jedno,lekarz wlaczyl mi jak bije serduszko(125/min) ma chwileczke po czym powiedzial :ok nie bedziemy meczyc malucha doplerem.hmm zdziwiło mnie to,czy to moze miec jakis wplyw na takie malenstwo?chcialam kupic takie domowe urzadzdnie do sluchania serduszka,ale teraz sie zastanawiam.
poza tym mam mega mdlosci-przy pierwszej ciąży nie bylo nic ,wiec to niefajna nowosc31 lat, 4 cs, syn prawie 4 latka
-
Ja też mam jutro wizytę z usg - więc na pewno bedzie widać serduszko 2 tygodnie temu jeszcze nic nie było Teraz bedzie 7+3 i powinno być wszystko ok
Płaczliwość mam w pakiecie podstawowym, więc tutaj nic nie może się pogorszyć Pieski i kotki zawsze mnie rozczulały Ale spać bym się chętnie położyła i obudziła na kolejną wizytę u ginaWiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2017, 14:12
Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
nancy86 wrote:hej.w koncu i ja mam zdjecie mojego Malenstwa.wczoraj bylismy na usg
6tydz 5 dzien.ladnie bylo widac serduszko.CRL 0.72 cm.zdziwilo mnie jedno,lekarz wlaczyl mi jak bije serduszko(125/min) ma chwileczke po czym powiedzial :ok nie bedziemy meczyc malucha doplerem.hmm zdziwiło mnie to,czy to moze miec jakis wplyw na takie malenstwo?chcialam kupic takie domowe urzadzdnie do sluchania serduszka,ale teraz sie zastanawiam.
poza tym mam mega mdlosci-przy pierwszej ciąży nie bylo nic ,wiec to niefajna nowosc
Z niedoczynnością -
U mnie pani doktor tylko pokazała przepływy i pulsowanie bez głosu, ale takie kilka sekund nie powinno zaszkodzić humory i płacz dołączam do was a jeszcze zaczynam się stresować rozmową z regionalną... jestem rozbita bo źle się czuje ale nie chciałabym jeszcze iść na zwolnienie
-
Mini89 wrote:U mnie pani doktor tylko pokazała przepływy i pulsowanie bez głosu, ale takie kilka sekund nie powinno zaszkodzić humory i płacz dołączam do was a jeszcze zaczynam się stresować rozmową z regionalną... jestem rozbita bo źle się czuje ale nie chciałabym jeszcze iść na zwolnienie
Z niedoczynnością -
Oj to współczuję,ja na szczęście jestem na L4 a mąż się tak przejął(bo wiadomość o ciąży wiązała się z nagłą wizyta w szpitalu z powodu plamienia),ze zabrania mi robić cokolwiek i ogarnia cały dom,kochany taki. Także mam komfort i leżę jakby co.z pcos po 7 miesiącach starań, 30 lat