Pierwsze fasolki po długich staraniach
-
WIADOMOŚĆ
-
Dodałabym jeszcze imbir tak jak pisała urocza, -ale w tej chwili nie mam kogo wysłać po niego, sama tez nie będę wychodzić wiec narazie obejdzie się bez
A jak Sylwia u Ciebie ? Przeszły skurcze ? Dalej leżysz ?
Ja jak łyknę nospe i scopolan to mi przechodzi, biorę co 8 godzin, ale już około 6/7 godziny odczuwam ze znów zaczyna ćmic i bolec jak na @ i już wiem ze niedługo znów muszę łyknąć. A Tobie coś kazali brać ? -
Skurcze od czasu do czasu się pojawią ale nieregularnie więc się nie martwię. Biore 3x2 no spy i 3x100 luteiny. Leżę raczej przez większość dnia, choć są dni że wychodzę z domu i też nic się nie dzieje. Podobno leżenie przy zagrożeniu przedwczesnym porodem to trochę błędne koło bo osłabiają się mięśnie macicy i tym bardziej słabo trzyma wszystko. Dlatego staram się jakoś to zrównoważyć ale już mnie puściło na maxa chyba. W sensie stres przed przedwczesnym porodem. Wiem że jest już bezpiecznie, a za tydzień w ogóle będzie super. Nie zanosi się na poród póki co więc myślę że ten tydzień do odstawienia leków wytrzymam spokojnie!
adrenalina lubi tę wiadomość
-
adrenalina wrote:Zaczynamy 38tc
Zrobiła mi się opryszczka na ustach, znaczy dopiero robi ehh.. mam plasterki oby pomogły. -
Na szczęście szybko zareagowałam plasterkiem. Nie ma pęcherzyków. Jest tylko taka kuleczka mała pod skóra ust. Także powinno być dobrze. Mąż kupi dziś carmex on mi tez dużo pomaga. Wiec będę żyć oby całkowicie wyleczyła się przed porodem żebym mogła wycałować syna
Wzięłam ciepły prysznic bo zimno mi było i leżę. Brzuch czasem promieniuje. Oby jeszcze trochę posiedział synek. -
A no widzisz ja ciągle zapominam że Ty masz umówioną cesarke. To faktycznie niech czeka na swój dzień! mnie dopadł syndrom wicia gniazda. Poprasowałam resztę rzeczy, poukladalam w półkach małej i posprzatalam trochę w domu.. Czyżby to już niedługo?
-
Jutro zaczynam magiczny 36 tydzień. Oby go szczęśliwie skończyć i mogę rodzić. Z resztą w czwartek idę na wizytę do gin i zobaczymy jak ona oceni stan małej na usg i kiedy każe odstawić leki kurcze to już niedługo, dziewczyny... Pamiętam jak pojawiłam się na wątku, a tu niedługo dzidziusie będą z nami! Nie mogę w to uwierzyć. Co chwilę bym chodziła przekładać ubranka bo mam nowy pomysł jak ułożyć hehehe