Pierwsze fasolki po długich staraniach
-
WIADOMOŚĆ
-
Czuję się bardzo dobrze, mąż z powrotem przytachał walizki i mam nadzieję, że dopiero za minimum 2tyg je zabierzemy do auta. W sumie ciesze się,że pojechałam bo mam już tam kartę, ogarnęliśmy dojazd i wiem gdzie co jest. Walizki spakowane, wszystko gotowe, mogę poleniuchować.
adrenalina lubi tę wiadomość
-
To super, że wszystko ok, aczkolwiek też się spodziewałam już newsa, że urodziłaś Jak to zniósł mąż? Zestresowany? Fajnie, że maluszek nie jest jakiś nad wyraz dorodny jeśli chodzi o wagę - syn mojej siostry jak się urodził to ważył 5,4 kg, więc miała cc, ale jeszcze nikt w rodzinie nie pobił jego rekordu wagi.
A jak długi jest Twój maluszek? -
Dzięki dziewczyny za troskę,jednak na razie to nie ja otworzę nasz worek urodzinowy
Mąż po czwartkowych wieściach od lekarki,która swoją drogą jest panikarą, musiał przyjechać kilkaset kilometrów, dlatego czekałam na Niego. Wczoraj padnięty był po podróży,ale na te 3h na izbie -
Stwierdził, że i tak nie czekaliśmy długo. Ucieszył się, że wszystko ok z małym i że wracamy do domku. Napatrzył się na innych tatusiów,którzy czekali na izbie, z czego jeden już szykował się do porodu a dwóch towarzyszyło z powodów problematycznych,tatusiowie bardzo troskliwi więc dali dobry wzorzec
Aguś ja też się cieszę,że nie jest za duży, przybiera książkowo po 240g na tydzień. Ale jak urodzę za 4tyg to będzie prawie 4kg. Do 3,5 to jeszcze jestem sobie w stanie wyobrazić poród ale takiego kloca jak u Twojej siostry to ja dziękuję dobrze, że miała cesarkę. Siostra męża też miała 5kg jak się rodziła i poszło naturalnie,ale w tamtych czasach nie było takich pomiarów jak teraz.
Długości nie znam,w przyszłym tyg mam usg to może się dowiem. -
Urocza dobrze maluchowi u mamusi i tyle Jeszcze chcę posiedzieć trochę.
To październik się szykuje gorocy na naszym wątku.
Swoja droga ja tez jestem pazdziernikowe dzieckourocza lubi tę wiadomość
Tosiu czekamy na Ciebie
30 tc - 1430g 34tc- 2182g -
No, w minionych czasach to przerąbane było i jeszcze nie można było ojca wpuścić, tylko przez szybę rozmawiać - dziwne czasy. Aczkolwiek z niektórymi rzeczami to się moim zdaniem teraz przesadza, nie tyle w kwestii porodu, co wychowania dziecka. Jak sobie przypomnę swoje dzieciństwo, to wiekszosc dnia spedzalam na dworze, jezdziłam na rowerze bez ochraniaczy czy kasku, na wrotkach też, jak sie wywaliłam i poscierałam to mi gencjaną smarowali kolana, nie było takiego wytrząsania się nad dzieckiem, że ojej za małe, żeby jechać na wycieczkę szkolną z noclegiem itp.
23 dni to szybko zleci. Trochę Wam zazdroszczę, że niedługo przytulicie swoje maleństwa. Z jednej strony jeszcze mnóstwo spraw organizacyjnych przed mną, z drugiej cieszę się, że to już 19 tydzień, ale jak sobie pomyślę, że tak w zasadzie to dopiero połowa, to straaaaszniee wolno czas leci i chciałabym zasnąć wieczorem i rano obudzić się już w 30 tygodniu ciąży -
Jak nie macie w swoim mieście smyka tak jak ja to teraz jest darmowa dostawa i na wszystkie ubranka i buty -20%. Ja jeszcze kilka pierdulek kupiłam z okazji darmowej dostawy. A z ciuchami dałam sobie spokój mam nadzieje ze wystarczy to co mam do rozmiaru 68.
Miłego dnia wam życzęSylwia91, urocza lubią tę wiadomość
-
Ja mam dziś puls wysoki a tez tylko leżę.
Dziś wstawałam 3 razy w nocy. Biodra bolały pomimo ze podusia wyschła i miałam swoją ciążowa przyjaciółkę robi tak już kości bolą. Wydaje mi się ze to od leżenia, stawy prawie wogóle są nie używane od jakiegoś czasu. Odczuwają to moje kolana i właśnie biodra. -
Adrenalina ja też jak nie ruszam się to gorzej się czuję. Mąż każe mi leżeć a ja nie potrafię,wolę się pokrzątać czy pójść do sklepu.
Aguś ciesz się każdą chwilą ciąży, doceniaj ten piękny stan i delektuj się, czas tak leci, że ja nie wiem skąd ten 37tydzień się wziął. Na półce mam mnóstwo książek do przeczytania,teraz jak wszystko mam gotowe to biore się za lekturę. -
Ostatnio budzę się w nocy na jedzenie ( tak jak za czasow początku ciąży ).
Cukier malutki mam, na czczo czasem nawet za niski wiec jedzenie w nocy pomaga
Organizm widocznie wie co mu trzeba.
Synek rusza się mniej intensywnie w dzień ale za to wieczorami daje popalić ( jeszcze całkiem niedawno było odwrotnie )
Bez czekolady czy batona to dzień stracony, poprostu mam znów apetyt na niezdrowe żarcie jak w pierwszym trymestrze.
Byłam dziś w laboratorium. Jutro ostatni raz idę na usg do gina prowadzącego. I będę jeździć do kliniki w której wszystko się zaczęło.
Poza tym to siedzę ciagle w domu. Dziś weszłam po laboratorium to sklepu na chwile.
U mnie chyba tyle. -
Adrenalina z tym apetytem to normalne dzidziuś teraz dużo potrzebuje, ja też jem więcej teraz.
Jutro zobaczysz malucha ja miałam wczoraj usg ostatnie w przychodni,ale widziałam tylko lampy na suficie a co do wagi szacowanej to w piątek na izbie było 2750g a wczoraj w przychodni 3kg. -
milagro wrote:Zazdroszczę wam tych ruchów maluchów Ja już się ich nie mogę doczekać. Kiedy poczulyscie pierwsze ruchy?
Milagro na początku ciężko w ogóle skojarzyć, że to ruchy.
U mnie to było ok 20 tygodnia.
Na usg połówkowym spytana przez lekarkę o ruchy powiedziałam, że chyba jeszcze nie czuję, na co ona zapytała czy teraz czuję bo mały właśnie rączką rusza i wtedy dopiero zajarzyłam, że to co brałam za bulgotanie brzucha i ruchy jelit to były ruchy dzieciaczkamilagro lubi tę wiadomość
-
Milagro, ja jakoś wyjątkowo wcześnie zaczełam czuć ruchy, bo w 12tc, tyle że były sporadyczne - dosłownie raz na kilka dni i nikt mi nie wierzył na żadnej izbie przyjęć, że coś czuję. Potem od 14tc były juz regularne - kilka ruchów dziennie, a potem dwa dni przerwy, że az sie wystraszyłam, czy wszystko ok, ale ginekolog mi powiedział, że spokojnie, na tym etapie ciąży to 2 dni takie sie zdarzyc moga bo Ludzik ma dużo miejsca. Teraz jednak jestem pewna, że to było to, bo Ludzik wierci się 21 godzin na dobę - szczytową aktywność ma między 23 a 3.30 więc zdecydowanie to jakieś nocne stworzenie Nie mogę się jednak doczekać, kiedy jego ruchy będą już widoczne na zewnątrz, tak aby Tatuś też je poczuł