pozytywny test maj 2023 - termin styczeń 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Myszka powodzenia!😉 Daj znać jak już będzie po wszystkim 😊
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2024, 09:43
31 lat
08.2018 - starania o pierwszy cud
10.2021 - synek (ivf)
05.2022 - poronienie
09.2022 - starania o drugi cud
20.05.2023 - II ♥️ (bhcg 72)
09.06.2023 - CRL 7,7mm bijące ♥️
01.09.2023 - 250g zdrowej dziewczynki 💗
29.09.2023 - 465g gwiazdeczki ⭐
27.10.2023 - 940g słodkości 💜
24.11.2023 - 1490g cukiereczka🍬
22.12.2023 - 2100g wiercipietki
12.01.2024 - 3070g cudu 😍
i dalej czekamy...
-
Myszk@ wrote:Hej, ja już jestem po 😊 o 9 urodziłam do wody, 55 cm i 3370 g. Już jestem na oddziale położniczym, dzisiaj mają co robić, ponoć trzeci poród jest w trakcie31 lat
08.2018 - starania o pierwszy cud
10.2021 - synek (ivf)
05.2022 - poronienie
09.2022 - starania o drugi cud
20.05.2023 - II ♥️ (bhcg 72)
09.06.2023 - CRL 7,7mm bijące ♥️
01.09.2023 - 250g zdrowej dziewczynki 💗
29.09.2023 - 465g gwiazdeczki ⭐
27.10.2023 - 940g słodkości 💜
24.11.2023 - 1490g cukiereczka🍬
22.12.2023 - 2100g wiercipietki
12.01.2024 - 3070g cudu 😍
i dalej czekamy...
-
Gratulacja Myszka cieszę się że udało Ci się już urodzić , jesteś po i dobrze się czujecie z malutką. Same dobre wiadomości ❤️
Ja w domu / Położna kazał mi dziś się stawić, ale ordynator mnie cofnęła i mam być w sobotę rano bo tak mija 7 doba wg pierwszych badań prenatalnych.
No byłam trochę załamana, tak psychicznie się nastawiłam i miałam już zrobione pierwsze badania i powiedziała mi co będą robić dziś, no ale może tak miało być z jakiegoś powodu…
Jak byłam rano to widziałam, że bardzo dużo osób czekało więc chyba rzeczywiście sporo porodów mieli. -
Myszka, dobrze to słyszeć!Gratuluję! I zazdroszczę trochę liczę, że pójde w Twoje ślady, tylko nie dziś, bo już jestem zmęczona
Moni - aż współczuję, ja to nie cierpię, jak się na coś nastawię, wydatkuję energię a tu dupa... Mam nadzieję, ze udaje Ci sie zachować spokój, no i zawsze jest szansa na naturalne rozwiązanie
U mnie na KTG cisza, ale jak mi kazali przyjść na 10:20, a my obie śpimy do 11:00...😅 i rzeczywiście, mała dopiero tak 10:45 zaczęła się przeciągać, a po chwili dopiero fikać, a położna się niepokoiła, ze taka spokojna 😃
A jak to jest ze zwolnieniem? Mi się kończy w piątek, a termin mam dziś, więc nie wiem, czy w poniedziałek mnie wezmą do szpitala i jak to technicznie się załatwia? A wg I USG do termin mam w piątek... głupie to, ze trzeba pamietac o tych formalnosciach -
Krewetka, a nie masz już po drodze wizyty u lekarza? Ja się miałam 6.02 stawić w szpitalu gdyby samo nie ruszyło ale lekarz mi powiedział że zwolnienie wystawia mi do 9.02, bo z chwilą urodzenia biegnie macierzyński i to zwolnienie nie będzie miało skutków, ale moze ktoś ma inną wiedzę 🤔
-
O, dzięki Nie mam, bo on przyjmuje w poniedziałki, ale nie ma problemu, by wystawił mi na SMS zwolnienie. Jak pisałam od samego początku - nie moge go jednoznacznie ocenić W każdym razie ja liczę, ze od poniedziałku urodzę, choć na razie nadal cisza... Ja nie cierpię tych formalności załatwiać, wiec tak jak się bałam porodu, tak teraz już go chcę, by nie musieć dzwonić po tych wszystkoch ludziach, umawiać się itd Za to mąż mówi, ze może jeszcze trochę, bo on... się musi przygotować miał 9 miesięcy, a teraz chce to zrobić w kilka dni
-
Hej ja w szpitalu od wczoraj jestem bo słabo czułam ruchy. Miałam założony balonik na rozwarcie ale dziś rano okazało się że nie do końca zadziałał. Ma być podjęta decyzja czy dziś znowu balonik czy jakieś leki . A od rana miałam mieć podłączoną oxytocyne no ale przez brak rozwarcia nie można iść dalej więc sobie leżę i czekam na decyzję lekarzy.
Myszka Ty jeszcze w szpitalu ?
Jak tam u Was dziewczyny coś się rozkręca czy stoi w miejscu jak u mnie ? 🙄 -
U mnie cisza, ale umówiłam się na szpital w środę czyli 7 dni po terminie i do tego czasu zamierzam urodzić 😀 . Jestem Wam niezmiernie wdzięczna za to, że piszecie- jak Was czytam, to mniej się tych rzeczy boję, chociażby te baloniki i oksytocyny i brak akcji porodowej.. ale widzę, że idzie to przeżyć.
Moni, a na KTG coś wyszło nie tak, że zaczęli wywoływać, zamiast dać maleństwu czas? Ja też czuję słabiej ruchy, ale na szczęście regularnie i mam ten detektor w razie co, więc tak się nie martwię, ale chciałabym zacząć naturalnie. Mam też super położną, która w każdej chwili odbiera i ma możliwość zrobienia ktg, więc od od szpitala na razie z zdaleka się trzymam... -
Mu już od wczoraj w domu i jest masakra 😅 młodszy jest delikatniejszy niż starsza, ona uważa że jest już duża i sama może podnosić małą, mówimy i tłumaczymy że absolutnie nie, bo malutka ma ciężka główkę i trzeba jej podtrzymywać i tylko my możemy jej podawać malutką do przytulania, mam nadzieję że wkrótce to do niej dotrze.
Od nocy mam nawał pokarmu, ale muszę przyznać że malutka cudnie je, od początku bez problemów się przystawiła i ciągnie jakby to robiła od zawsze.
Trzymam kciuki za Was dziewczyny -
U mnie bez zmian dalej czekamy. Moni właśnie takiej sytuacji w jakiej jesteś obawiam się najbardziej. Takie leżenie w szpitalu bez świadomości co dalej jest najgorsze. W piątek na ktg rozmawiałam ze swoim lekarzem i uzgodniliśmy że w poniedziałek rano ostatecznie stawiam się w szpitalu. Mam nadzieję że do tego czasu samo ruszy. A jak nie to trudno.
Wczoraj wieczorem byliśmy z młodym u fryzjera i jak wracaliśmy to dostałam takich boli że bałam się że urodzę w aucie. Ostatecznie w domu po prysznicu wszystko minęło i w nocy i dziś cały dzień ani jednego skurczu. Teraz czuję takie delikatne pojedyncze ale wątpię że się z tego rozkręci coś więcej.
Myszka takie karmienie bezproblemowe to jest moje marzenie. Przy synku była z tym masakra, płytko chwytał pierś, bardzo długo jadł, nawet cdl nic nie pomogła. Przez to łapał powietrze i później miał problem z brzuszkiem. Przez te problemy z karmieniem baby blues trwał bardzo długo i psychicznie nie mogłam siebie poradzić. Mam nadzieję że z córką będzie łatwiej.
Moni mam nadzieję że urodzisz wkrótce i bezproblemowo😊✊31 lat
08.2018 - starania o pierwszy cud
10.2021 - synek (ivf)
05.2022 - poronienie
09.2022 - starania o drugi cud
20.05.2023 - II ♥️ (bhcg 72)
09.06.2023 - CRL 7,7mm bijące ♥️
01.09.2023 - 250g zdrowej dziewczynki 💗
29.09.2023 - 465g gwiazdeczki ⭐
27.10.2023 - 940g słodkości 💜
24.11.2023 - 1490g cukiereczka🍬
22.12.2023 - 2100g wiercipietki
12.01.2024 - 3070g cudu 😍
i dalej czekamy...
-
Niezapominajka sama jestem w szoku jak ona je, ze starszą się nie miałyśmy zgrać, wyginała się strasznie, krztusila, zalewała mlekiem i co tylko możliwe zanim się nauczylysmy, synek miał laktację rozbujana i miał tylko łykać ale też płytko łapał i przygryzal i odbijal, potem okazało się że to była sprawka wędzidełka, a ta od razu chwyciła głęboko, teraz przy nawale mnie boli karmienie ale się nie dziwię bo ona nawet dobrze nie ma jak złapać otoczki ale i tak sobie świetnie radzi.
Wczoraj do kolektora złapałam mleko z drugiej piersi (żeby ulgę odczuć) i dałam starszakom bo byli ciekawi, wzięli łyka, skrzywili się i stwierdzili że to najgorsze mleko świata 🤣 kto by pomyślał? A oboje karmiłam po 2,5 roku i wtedy była pyszka -
Super że tak długo udało się dzieciaczki karmić 😊
Nie nakręcam się bardzo na karmienie piersią bo nie chce znowu zapędzić się w poczucie winy, pojdzie dobrze to super, nie uda się to nic nie szkodzi.
Niestety nic się nie dzieje od wczoraj cisza, już się nastawiłam że jutro rano jedziemy do szpitala, załatwiłam opiekę dla małego więc chociaż to mi daje trochę spokoju że mogę to zaplanować. Martwię się tylko że z rozkręceniem porodu długo zejdzie i w sumie długo będę w szpitalu i już dziś chodzę i płacze jak ja małego zostawię na tak długo 😭 jedynie dobrze że teraz ma fazę na tatę i do wszystkiego musi być tata wiec nie martwię się że będzie za mną bardzo płakał.
Moni jak tam u Ciebie?31 lat
08.2018 - starania o pierwszy cud
10.2021 - synek (ivf)
05.2022 - poronienie
09.2022 - starania o drugi cud
20.05.2023 - II ♥️ (bhcg 72)
09.06.2023 - CRL 7,7mm bijące ♥️
01.09.2023 - 250g zdrowej dziewczynki 💗
29.09.2023 - 465g gwiazdeczki ⭐
27.10.2023 - 940g słodkości 💜
24.11.2023 - 1490g cukiereczka🍬
22.12.2023 - 2100g wiercipietki
12.01.2024 - 3070g cudu 😍
i dalej czekamy...
-
Zaglądam codziennie i czekam na wieści od Was dziewczyny i jak tam nasze forumowe dzieciaczki.
U nas miłość rodzeństwa kwitnie, pewnie do czasu aż mała nie zacznie ciągnąć za włosy i szczypać 🤣
W końcu dogadaliśmy się co do imienia i już oficjalnie mamy Dominikę.