przebieg ciąży
-
WIADOMOŚĆ
-
ja jestem przewrażliwiona bo już dwa razy ciąże skończyły sie bardzo szybko. wsłuchuje się w swój organizm, żeby w razie czego móc odpowiednio zareagować, ale muszę wyluzować, żeby nie popaść w paranoję, poza tym musze przecież być spokojna i nie stresować się, aby dzieciaczek mógł rozwijać się w spokoju;)dzięki za wsparcie;)
Anette, she lubią tę wiadomość
-
No ja mam podobnie, tak jak pisalam - z byle pierdolka dzwonie do lekarki. Sprobuj sobie tez wypracowac db stotunek z lekarzem, to zawsze pomaga w naszych histeriach
Ale to prawda....pamietaj ze dzidzia czuje to co ty- jak ty sie stresujesz, ono tez, jak ty weselisz....
Trzymaj sie cieplo :*milola86 lubi tę wiadomość
Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
nick nieaktualnymilola86 wrote:ja jestem przewrażliwiona bo już dwa razy ciąże skończyły sie bardzo szybko. wsłuchuje się w swój organizm, żeby w razie czego móc odpowiednio zareagować, ale muszę wyluzować, żeby nie popaść w paranoję, poza tym musze przecież być spokojna i nie stresować się, aby dzieciaczek mógł rozwijać się w spokoju;)dzięki za wsparcie;)
ja po mojej stracie jak schizowałam usłyszałam od lekarzy, kilku zresztą, że wszystko co mogę zrobić to brać zalecone leki i ogólnie dbać o siebie, odpoczywać, dobrze się odżywiać, unikać zagrożeń... reszta w rękach Boga i natury i to jest prawda, co ma być to będzie choć pierwsze miesiące są najtrudniejsze do przetrwania jak się już straciło dzieckomilola86, klamka, BellaRosa lubią tę wiadomość
-
wiem yoku, zdaję sobie z tego sprawę, że wszystko w rękach Boga.robie dokładnie to co zalecali Tobie i mnie lekarze, teraz trzeba tylko cierpliwie czekać i przebrnąć przez ten najtrudniejszy I trymestr.jak się uda, to chyba dopiero zacznę się cieszyć...
-
nick nieaktualnyHej Kobiety! Ja od dziś na zwolnieniu, przeziębiłam się okrutnie tzn. jeszcze dziś pracuję z domu, ale na 15 mam wizytę u lekarza i chyba niestety skończy się kilkoma dniami zwolnienia.. Ech.. Chyba muszę się dopytać o jakiś środek na zwiększenie odporności w ciąży.
-
Dzięki kochane za ciepłe słowa, stresu było co niemiara na szczęście teraz miejmy nadzieję, że już tylko lepiej będzie;) Co do pasów postanowiłam zaopatrzyć się w adaptery dla ciężarnych żeby czuć się pewnie w samochodzie.
Co do obaw w ciąży to tak jak pisze Anette to nigdy nie mija, u mnie trach o dziecko troszkę się zmniejszył po pierwszym trymestrze ale oczywiście nadal jest i tak pewnie będzie do końca rozwiązania. Cieszę się, że czuję już ruchy dzidzi bo dzięki temu mam świadomość, że dzidziuś oddycha i ma się dobrze.
Anette nie przejmuj się,że jeszcze nie czujesz swojej dzidzi ja w 16 tc też nie czułam jeszcze, dopiero w 18 to się zmieniło.
Współczuje wam z powodu wcześniejszych strat maluszka, nigdy tego nie doświadczyłam ale wyobrażam sobie jaki to strach, cios i ból dla kobiety. To dobrze, że jesteście silnymi babkami i nie poddałyście się.
Powiedzcie mi proszę czy któraś z was zażywała dopochwowo luteinę? Tydzień temu gin zalecił mi ją dwa razy dziennie na skracanie szyjki i niestety odkąd ją aplikuje sobie, cała pochwa mnie bardzo piecze w środku i jest opuchnięta. Po ostatnim przytulanku z m on też miał cały żołądź podrażniony. Będę dziś dzwonić do mojego lekarza w tej sprawie. Jestem ciekawa czy luteina może spowodować takie podrażnienie i uczulenie, miała tak któraś z was? -
nick nieaktualnyLuteina dopochwowa wyjaławia pochwę. Pewnie rozwinęła się grzybica lub drożdżyca, ja tak miałam zawsze po jakimś czasie stosowania jej dopochwowo... To trzeba brać z probiotykiem typu Lacibios Femina, Provag etc. a jak nie działa, to niech zapisze Ci podjęzykową.
W każdym razie lekarz powinien to zobaczyć i raczej współżycie i dopochwowa luteina wykluczają się, bo wtedy progesteron słabo się wchłania, zwłaszcza, że miałaś plamienia więc z seksu się w takim przypadku rezygnuje przynajmniej na jakiś czas. Dziwne, że lekarz Ci o tym wszystkim nie powiedział... -
No właśnie lekarz nic nie wspominał o wstrzymaniu się z sexem a stosunek był zanim dostałam plamień. Z tym, że u mnie luteina wywołała taką reakcje od początku jej brania nie po jakimś czasie, dlatego zastanawiałam się czy w jakiś sposób mnie nie uczula czy podrażnia. Od 5 tc zażywałam 2 razy dziennie luteinię podjęzykowo, ale bóle brzucha nie ustępowały więc gin zamienił ją na duphaston, po którym czuje się znacznie lepiej i skurcze ustały.
-
nick nieaktualnyU nie na początku infekcja była po 2 tygodniach ale im ciąża starsza tym kondycja flory w pochwie gorsza więc pod koniec brania już po 2 dniach czułam, że coś się dzieje. W międzyczasie brałam leki przeciwgrzybicze chyba ze 3 albo 4 razy. Musisz to pokazać lekarzowi na pewno.
-
Kancialupka, ja jak brałam luteinę dopochwowo, to momentami myślałam, że oszaleje, bo ciągle miałam tam wszystko bardzo wrażliwe i napuchnięte, a o sexsie bez prezerwatywy nie było mowy bo i mój Mąż potem cierpiał więc chyba lepiej by było, jakbyś brała luteinę doustnie...
Tak czytam o waszych obawach i strachu przed tym aby z ciążą było wszystko dobrze i tak sobie przypominam jak to było u mnie.
Dosyć długo staraliśmy się o dziecko bezskutecznie i zawsze miałam wrażenie, że jak w końcu zajdę w ciąże to będę drżała o nią na każdym kroku, fakt na początku gdy zrobiłam test do pierwszej wizyty, każde ukucie każda wizyta w toalecie była opatrzona strachem czy aby nie zobaczę krwi na bieliźnie.
Jednak po pierwszej wizycie u lekarza zupełnie zmieniłam swoje podejście na to tylko pozytywne, nie dopuszczałam do siebie myśli, że mogę stracić tą ciąże, czy może być z nią coś źle...
Wiadomo, że zupełnie jest inaczej gdy się straci ciąże, wtedy ten strach jest większy, ale nie możemy się dać mu zawładnąć, bo stres nie jest wskazany i to on może powodować większe problemy
Dlatego dziewczyny więcej wiary w to, że będzie wszystko dobrze i włączamy od dzisiaj tylko pozytywne myślenie
Bo ja jeszcze w maju przechodziłam dołek, że nigdy nie zajdę w ciąże a od czerwca jestem w ciąży a teraz oprócz tego, że wiem, to również czuje to moje Maleństwo jak rozpycha się na wszystkie strony robiąc słodkie górki na brzuchuAnette lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNo i mam zwolnienie na 2 dni.. Z jednej strony kicha, bo czuję się, jakby mnie walec przejechał, a z drugiej.. odpocznę sobie troszkę przynajmniej, wyśpię się porządnie i aż do czwartku posiedzę w domu. A to przy obecnej pogodzie jest jednak zaletą..
-
m_f wrote:No i mam zwolnienie na 2 dni.. Z jednej strony kicha, bo czuję się, jakby mnie walec przejechał, a z drugiej.. odpocznę sobie troszkę przynajmniej, wyśpię się porządnie i aż do czwartku posiedzę w domu. A to przy obecnej pogodzie jest jednak zaletą..
No to odpoczywaj, bo przeziebienie nie za db wplzwa na dzidzie
Zdrowka zycze !!!m_f lubi tę wiadomość
Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
nick nieaktualnym_f wrote:No i mam zwolnienie na 2 dni.. Z jednej strony kicha, bo czuję się, jakby mnie walec przejechał, a z drugiej.. odpocznę sobie troszkę przynajmniej, wyśpię się porządnie i aż do czwartku posiedzę w domu. A to przy obecnej pogodzie jest jednak zaletą..
I tak w czwartek jest święto i szykuje się długi weekend więc dużo w pracy nie stracisz Ja mam grypę żołądkową, wymiotowałam w nocy a od rana biegunka, zapakowany nos i ból zatok. Złota polska jesień, cholera jasnam_f lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
robię kontrole bety i progesteronu na wizytę do lekarza. w piatek beta 222, progesteron 22,56 dzis beta podskoczyła do 1313,8, ale progesteron spadł do 20,7.niby wszystko miesci sie w normach, ale progesteron powinien chyba również rosnąć, a nie spadać. co myślicie??
-
milola86 beta bardzo ładnie Ci przyrasta wiec, nie masz powodów do martwienia się wynikami progesteronu, tym bardziej, że mieszczą się w granicach normy
dziewczyny jestem ciekawa Waszego zdania - czy koniecznie trzeba rodzić w tym szpitalu, w którym pracuje lekarz prowadzący ciąże?
bo dzisiaj rozmawiałam z koleżanką, która chodzi do tego samego lekarza i leży w tym szpitalu, w którym miałam rodzić i po tym co mi poopowiadała mam miliony wątpliwości czy chce tam rodzić... -
nick nieaktualnyZ mojego doświadczenia powiem Ci Agnieszka, że nie masz co sobie tym głowy zawracać. Lekarz do dnia porodu Cię poprowadzi a potem niestety radź sobie sama, chyba, że może i będzie chciał Cię wcisnąć do szpitala, w którym sam pracuje, ale to się rzadko zdarza więc bym się nie nastawiała.
W pierwszej ciąży miałam lekarza ze szpitala i nic mi to przy porodzie nie dało, mało tego, sam powiedział, że lepiej będzie jak wynajmę położną i ona mi założy kartę w szpitalu. W tej ciąży mam lekarza z innego szpitala niż chcę rodzić ale znów wezmę położną, co mi da więcej niż gdybym miała lekarza stamtąd.
A jeśli już teraz wiesz, że szpital, w którym Twój lekarz pracuje Cię nie interesuje, to nie musisz go zmieniać. Po prostu wybierz inny szpital i dowiedz się jak tam wygląda poród i jaka jest szansa, że Cię przyjmą "z ulicy".Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2012, 20:40
-
yoku wrote:m_f wrote:No i mam zwolnienie na 2 dni.. Z jednej strony kicha, bo czuję się, jakby mnie walec przejechał, a z drugiej.. odpocznę sobie troszkę przynajmniej, wyśpię się porządnie i aż do czwartku posiedzę w domu. A to przy obecnej pogodzie jest jednak zaletą..
I tak w czwartek jest święto i szykuje się długi weekend więc dużo w pracy nie stracisz Ja mam grypę żołądkową, wymiotowałam w nocy a od rana biegunka, zapakowany nos i ból zatok. Złota polska jesień, cholera jasna
Yoku....no to niezle paskudztwo Cie dopadlo, wspulczuje i zycze szybkiego powrotu do zdrowia !!!Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
nick nieaktualny