przebieg ciąży
-
WIADOMOŚĆ
-
Anette 35tc to jeszcze nie tragedia Kochana bliźnięta najczesciej sie rodzą w 34-36 ))) jak pisałam- najwazniejsze, ze wykryli, że będą mogli podac leki na rozwój płuc- wtedy ryzyko nie jest az takie duze jeśli chodzi o wcześniaka Dbaj o siebie, leż i myśl pozytywnie. Miej tez świadomosc, że jestes pod świetną opieka medyczną a to bardzo wiele licze, że bedzie u ciebie wszystko w porządku!
Anette lubi tę wiadomość
-
Anette ech my kobitki to mamy przerypane, jak nie stres, że nie udaje nam się zajść w ciąże to potem jak już zajdziemy to dopada na stres żeby wszystko było w porządku...
Trzymam mocno kciuki, aby po mimo wykrycia tej przypadłości zarówno z Tobą jak i z Malutkim było wszystko ok Zresztą co ja gadam będzie musi być wszystko dobrze, bo nie może być inaczej jak tu tyle kciuków za Was jest zaciśniętych odpoczywają i nie zamartwiaj się bez potrzeby -
Hej Dziewczynki.
Według ovu jestem w 6 tc. Wizyte mam umówioną na 20.12. ale cały czas odczuwam ból krzyża i czasami podbrzusza jak przed okresem. Moje pytanie brzmi czy to jest normalne na tym etapie ciąży? Poprzednim razem miałam bóle krzyża (ale mocniejsze) tuż przed poronieniem i teraz sie martwie. dodam, ze nie mam za bardzo innych objawów ciążowych. Będę wdzięczna za jakąś odpowiedź. A może któraś z Was miała tak? Pozdrawiam03.09.12 [*]
24.12.12 [*] -
mnie przeważnie przed @ i podczas bolał brzuch i krzyż i jak zaszłam w ciąże to oprócz lekko bolesnych piersi i właśnie takich bóli podobnych do tych w czasie @ nie miałam innych objawów ciąży i zauważałam, że podobnie ma coraz więcej kobiet, także nie denerwuj się dużo odpoczywaj myśl pozytywnie na pewno będzie wszystko dobrze trzymam kciuki i gratuluje
-
Stokrotko, ja tez gratuluje! Nie martw sie na zapas. Ja mialam bardzo dlugo bole jak na okres. To byl powod z jakiego balam sie cieszyc z bladej drugiej kreski. Nie boj sie niedlugo sie wszystko wyjasni. Albo poprostu idz prywatnie wczesniej na dodatkowa wizyte i powiedz lekarzowi co i jak, troche sie uspokoisz
-
Dziękuje za wasze ciepłe słowa.Nie opuszcza mnie wiara, że kiedyś urodzę zdrowe dziecko, ale na dziś dzień to bardzo odległa przyszłość.Dopiero za trzy miesiące mogę zrobić następne zlecone badania, potem kolejne dwa w oczekiwaniu na wyniki...O ciąży muszę na razie zapomnieć, to jest najgorsze.No cóż, widać jeszcze nie zasłużyłam na bycie mamą.
Wszystkim wam życzę zdrowia i szczęśliwych rozwiązań...Ściskam. -
Dziękuję Dziewczyny. Troszkę się uspokoiłam, troszkę też poczytałam i może faktycznie nie potrzebnie siĘ aż tak martwiĘ. Wierze ze tym razem wszystko będzie w porządku, mimo to strach jest silniejszy. Dobrze że trafiłam do Was,RAZEM ZAWSZE RAŹNIEJ
Milola znam bardzo dobrze Twoje odczucia, dla mnie 3 miesiące czekania były wiecznością, ale wierze że na każdą z nas przyjdzie pora03.09.12 [*]
24.12.12 [*] -
nick nieaktualnyAnette wrote:No ale musi byc db, nic innego nie dopuszczam do siebie !!!
Najważniejsze, że wiesz na czym stoisz. Rozumiem Twój strach doskonale, bo na wiele rzeczy nie masz wpływu i to jest paraliżujące... Moja córa od 35 tygodnia ciąży była owinięta pępowiną... W dniu porodu była nią owinięta dwukrotnie. Podczas 2 fazy mogłam leżeć tylko na plecach, podawano mi tlen, a podczas parcia tętno zniknęło z KTG jeden lub dwa razy... o krok było od nieszczęścia lub CC a mimo to urodziłam dziecko, które dostało 10/10 punktów. To nie taki sam przypadek jak Twój ale chcę przez to nawiązanie do mojej historii powiedzieć, że najważniejsza jest ekipa położnicza, gdyby nie dobrzy lekarze i położne, którzy mnie przez to przeprowadzili mogłoby skończyć się mniej ciekawie. Ty też masz lekarzy, którzy potrafią diagnozować takie rzeczy i będą wiedzieli co robić w odpowiednim czasie. Na resztę nie mamy wpływu. Z czasem zauważysz na co mały reaguje silniej i zaczyna się bardziej ruszać, po czym się uspokaja i będzie Ci łatwiej... a na resztę nie masz wpływu. Wszystko w rękach Boga i trzeba wierzyć, że będzie dobrze -
nick nieaktualnymilola86 wrote:Dziękuje za wasze ciepłe słowa.Nie opuszcza mnie wiara, że kiedyś urodzę zdrowe dziecko, ale na dziś dzień to bardzo odległa przyszłość.Dopiero za trzy miesiące mogę zrobić następne zlecone badania, potem kolejne dwa w oczekiwaniu na wyniki...O ciąży muszę na razie zapomnieć, to jest najgorsze.No cóż, widać jeszcze nie zasłużyłam na bycie mamą.
Wszystkim wam życzę zdrowia i szczęśliwych rozwiązań...Ściskam.
Milola, moja koleżanka poroniła 7 razy, co jest nie do wyobrażenia ale teraz ma dwóch zdrowych synów. Jak się bardzo chce to nie ma rzeczy niemożliwych i Tobie też się na pewno uda
Życzę Ci dużo siły i cierpliwości żeby przez to wszystko przejść i żebyś trafiła na dobrego lekarza, który następnym razem będzie wiedział co robić i dał odpowiednie leki od samego początku. -
Dziekuje Yoku. To prawda, najawzniejsze ze wiem na czym stoje i ze to wykryto. Z tego co slyszalam nie czesto to wykrywaja, zreszta wszystko zalezy od lekarza.
W tym tygodniu mam juz wizyte w szpitalu, ktory wybralismy do porodu i zobaczymy co mi tam powiedza. Za 8 tyg mam jeszcze usg dopplerowskie, ktore jest jeszcze dokladniejsze od tego ktore mialam w srode w klinice prenatalnej.
Wyobrazam sobie co przechodzilas przed i w trakcie porodu, tak jak piszesz najwazniejsze ze bylas/ jest sie w db rekach....nic innego nie mozna zrobic.Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
nick nieaktualnyNajlepsze w tym wszystkim było to, ze dowiedziałam się jak dokładnie wyglądała sytuacja już po porodzie. Podczas porodu położna komunikowała się z lekarzami przy mnie jakimś szyfrem żebym nie zaczęła się denerwować a co gorsza panikować i za to też jestem im wdzięczna.
-
To naprawde lepiej, kazda z nas spanikowala by na calej lini.
Z jednej strony cieze sie ze u mnie ta wade wykryto, a z drugiej...hmm...zaczynam co chwile panikowac, ryczec wiedzac ze to i tak nic nie da i na nic nie mam wplywu. Najlepsze w tym wszystkim to, ze super sie czuje, mam w sobie tyyyyle energi i zadnych dolegliwosci i tak mi to troche nie pasuje z tym co mi glowa mowi.
No nic....staram sie caly czas oswajac z ta mysla i wierzyc ze trafie na bdb specjalistow.Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
Anette wierzę, że wszystko będzie dobrze kochana, jesteś w dobrych rękach i lekarze z pewnością wiedzą co robić, dobrze, że podchodzisz do tego w miarę spokojnie i starasz się nie denerwować bo w odwrotnej sytuacji to by tylko zaszkodziło.
monia kurcze to u bratowej coś dzieciaczek szybko chce wychodzić na świat ;/
w rodzinie mojego męża jakiś czas temu urodziło się dziecko w 26 tc. Lekarze mówili matce że dziecko będzie głuche, ślepe, niepełnosprawne, a dziś dziewczyna jest jak dąb zdrowa jak ryba i nikt nie może uwierzyć, że urodziła się tak wcześnie, dlatego zawsze trzeba wierzyć, że będzie dobrze.
milola Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie gaś nigdy światła nadziei... -
monia to fatalnie, że bratowa ma taką kiepską opiekę, może trzeba tam jakąś awanturę zrobić żeby zaczęli robić co do nich należy? Moja teściowa zaraz jakby wpadła, huknęła to zaraz by się sytuacja zmieniła, ale wiem z drugiej strony, że nie każdy tak chce niektórzy chcą spokoju i dobrego traktowania a po takim upomnieniu personelu niekoniecznie mogą być potem mili, różnie bywa. mam nadzieję, że u bratowej i dzidziusia wszystko będzie ok.
-
Jejku, to jest wlasnie najgorsze- biedna tam lezy, nic nie moze zrobic, jest skazana na personelmszpitala a oni nic nie robia!!! Tez mysle tak jak Kancialupka, ze ktos musi zrobic awanture, to moze sie zmieni sytuacja.
Dziewczyny, jeszcze raz dziekuje Wam za wsparcie ! Jestescie kochane :***Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego...