przeziębienia, choroby i bezpieczne leki

a co doradzicie na opryszczkę?

Na opryszczkę Hascovir albo Zovirax, to jest to samo.

miolla nie chce straszyć ale uważaj z tą opryszczką jeżeli nie pytasz zapobiegawczo tylko ją masz. Ona była na 80% przyczyną wady która ma mój synek bądź już teraz nie wiem sama córka.

mozna to stosowac? bo gdzies czytalam ze nie, ze wzgledu na skład.a co sadzisz o zagrożeniu dla dziecka przy opryszczce?wargowa podobno jest niegroźna, tylko ta narządów płciowych.pokazała mi sie wargowa i zaczęłam sie zastanawiac...

milola musisz teraz bardzo uważać, myć często ręce żeby nie przenieśc opryszki na narządy płciowe. Ja stosowałam takie plasterki wysuszające na opryszczkę i po 2 dniach już ładnie znikała, nie pamiętam nazwy ich.

To jest tak mała powierzchnia wchłaniania, że można stosować cokolwiek na usta i nie powinno zaszkodzić. Ja stosuję Zovirax. Z tego, co wiem tylko opryszczka narządów płciowych lub pierwsze zakażenie wirusem opryszczki jest groźne w ciąży, kolejne rzuty nie stanowią już zagrożenia dla płodu.
Nieprawdą jest również, że opryszczkę wargową można przenieść na narządy płciowe ponieważ opryszczkę wargową wywołuje wirus HSV1 a narządów płciowych HSV2 a to dwa różne szczepy.

a ja miałam opryszczkę kilka razy w roku (tę wargową), a odkąd zaszłam w ciąże, jak ręką odjął. Czasem kilka godzin coś mnie zaswędzi i tyle, nigdy nic mi jeszcze nie "wykwitło". Może to te hormony tak zbawczo działają a może po prostu organizm zajął się czymś innym.

Nie wiem nie jestem genetykiem ale z tego co lekarz powiedział mi przez tel opryszczka najgroźniejsza jest między 12 a 14 tyg ta wargowa i w połączeniu z przeziębieniem/chorobą może osłabiać barierę tych wód które ochraniają maluszka i dzieją się takie rzeczy jak u nas
nie chce straszyć nikogo bo MOŻE TAK BYĆ ALE NIE MUSI (6na1000 urodzeń).
ale uważajcie.
11 grudnia jadę do wawy na badania to się dowiem czegoś więcej to opowiem jak będziecie chciały.

No właśnie, bardzo jestem ciekawa, co powie Ci lekarz genetyk, bo opryszczka wargowa jest tak rzadkim powikłaniem ciążowym, że naprawdę dziwi mnie, że Twoi lekarze twierdzą z 80-90% prawdopodobieństwem, że to było przyczyną powikłań u Waszego dziecka a z drugiej strony, nie są w stanie w tak zaawansowanej ciąży jak Twoja nawet rozpoznać płci...

Ja wczoraj widzialam sie z kolezanka, ktora probuje zajsc w ciaze. Widzialam ze ma opryszczke, zreszta ona ma to srednio raz w miesiacu i wowie jej zeby poszla do lekarza chociaz to zaleczyc, bo to grozne w ciazy....nie wzruszylo jej to. Odpowiedziala mi- tego nie idzie wyleczyc, a jak zajde i cos bedzie to bede sie wtedy martwic.
Nie moge sluchac takich kobiet !!!

Anette, bo to jest wszystko kwestia wiedzy i poświęcenia. Te dziewczyny, które tu opisałyście, jedna nie chciała poświęcić papierosów dla dziecka i ma już efekt, druga nie ma wiedzy, na co naraża siebie i dziecko nie lecząc wirusa i może jej się bez tej wiedzy uda urodzić zdrowe dziecko, a może nie.
Nie ma co się przejmować, żadna z nas nie będzie przecież ich dzieci wychowywać ani na nie łożyć. Poza tym jakby się tak człowiek miał użalać na każdym nienarodzonym dzieckiem i jego dobrostanem to by się chyba wykończył. Żeby zapobiegać takiemu lekkomyślnemu podejściu do ciąży, ktoś powinien chyba zorganizować jakieś kursy dla przyszłych matek, co im wolno w ciąży, a co nie, wydawać pozwolenia na dzieci i wygłaszać prelekcje o wyższości porodów naturalnych i karmienia piersią nad CC i karmieniem butelką. Dopóki tak się nie dzieje, każdy z nas podejmuje decyzje za siebie i za swoją rodzinę i sam będzie ponosił ich konsekwencje, bo takie ma prawo a postronnym nic wciąż do tego chociaż źle się dzieje...

No mój gin twierdzi że dziewczynka łódź chłopak usg u mnie w mieście raczej dziewczynka dzisiaj byłam na konsultacji u przełożonego mojej gin dziewczynka i sama nie wiem co i jak.
11 jadę do wawy to może wtedy będę miała 100% pewność.
a o opryszczce mówił mi genetyk z poznania.

A w Warszawie do kogo się w końcu umówiłaś?

Do instytutu matki i dziecka do poradni wad płodu a nazwisko lekarza nie wiem bo to na nfz.

dziewczyny...pisze tutaj, zebyscie mnie uspokoily.jestem w 7 tygodniu ciazy, ostatni tydzien siedze w domu, leze w lozku z malymi przerwami...bardzo bolalo mnie gardlo-obecnie juz przestalo, meczy mnie tylko niewielki kaszel-chyba powolutku wychodze z choroby.Leczylam sie jedynie cebula, czosnkiem , cytryna, rumiankiem i miodem plus witamina c po jednej tabletce ale nie kazdego dnia choroby.Czy moje przeziebienie moglo miec wplyw na maluszka?Dodam, ze nie bylo az tak zle, nie mialam temperatury.pozdrawiam Was!

patti dużo z nas chorowało w pierwszym trymestrze, też ratowałyśmy się domowymi sposobami, ostatecznie lakami, które można stosować w ciąży. Obyło się u Ciebie bez leków i co ważne bez antybiotyku, także bądź dobrej myśli, na pewno z dzidzią wszystko ok;)

dziekuje KANCIALUPKA :-)troszke mi lzej na duszy:-)

Patti, myślę że będzie dobrze- ja też wg usg jestem w 7 tygodniu, i też chorowałam ale kurowałam się czosnkiem, miodem i cytrynką

dziekuje martek :-)jestesmy w tym samym tyg ciazy.ja dopiero wybieram sie do lekarza, bylam 2 tyg ale wtedy bylo jeszcze za wczesnie na usg.pozdrowionka!

Hej Dziewczynki!
Ale sie dzis rano stresu najadlam!
Wczoraj bylismy w takim miasteczku Bozonarodzeniowym....zimno bylo strasznie, coprawda nie czulam zebym mocno przemarzla. Dzis rano zagladam do lustra....na ustach malenka opryszczka. Jestem przerazona, nie mialam tego chyba z jakies 5-7 lat Dzwonilam w panice do lekarki, czekam na telefon zwrotny.