rocznik 88 w pierwszej ciąży
-
WIADOMOŚĆ
-
Karola ja Ci się wcale nie dziwię, bo ja też z tych tęskniących. Co najlepsze, to mój mąż też Przed Świętami mąż wyjeżdża na tydzień na narty (ostatnie szaleństwa przed dzieckiem), a ja jadę do rodziców, ale już staram sobie jakoś zapełnić czas. Podejrzewam, że w nocy będzie ciężko. Na szczęście ta poduszka ciążowa mi trochę zrekompensuje, bo będę się miała do czego tulić
CzarnaKawa lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny! :* coś czuję, że zaspamuję nasze forum chociaż staram się zapełnić sobie wolny czas tak, żeby nie myśleć, że mój mąż jest daleko. W niedzielę przyjeżdża moja mama i w poniedziałek idzie ze mną na krzywą cukrową (nie chcę być sama podczas tego badania) i zostaje na kilka dni. Mam też umówioną wizytę u lekarza POZ i liczę, że da mi zwolnienie na kilka dni, bo ostatnio jestem zmęczona i chciałabym odpocząć od pracy. Trochę chyba będę musiała mu naściemniać, choć to nie w zgodzie ze mną, aczkolwiek wiele osób dziwi mi się, że nie siedzę na L4, więc jak pójde na kilka dni to nic się nie stanie.
-
Hej Karola,
Ja mam za sobą krzywą cukrową, bardzo dobrze, że będziesz miała towarzystwo. nie chcę Cię straszyć, ale PAMIETAJ o cytrynie, ja zapomniałam kupić. I nie pij szybko tego świństwa... mnie paliło w przełyku, w żołądku i przez godzinę musiałam leżeć bo zwymiotowałabym, a nie chciałam powtarzać tego badania...
bryyy na samą myśl mam ciarki...
Ja ostatni rok miałam prawie bez męża... trzeba znaleźć sobie zajęcie i jakoś leci, ale faktycznie w nagle pustym domu to tak samemu źle, chociaż czasem marze o tym, żeby zostać sama na dwa albo trzy dni. Najgorzej jest zasnąć w pustym łóżku...
Ja o dziwo lepiej się czuję, dzięki systematyczności w ćwiczeniach na plecy, nie bolą mnie, chyba że coś za długo robię w niewłaściwej pozycji... mdłości i inne rewolucję są tylko po "złym jedzeniu" więc są dni, że jest mega super Mały kopie jak szalony, wczoraj wieczorem tak mnie skopał, że aż miło było leżeć z ręką na brzuchu oczywiście mój mąż nic nie poczuł bo za szybko się zniechęca czekając na kolejny cios
wczoraj byłam silna i nawet nie poszłam oglądać ciuszków dla Małego
dzisiaj mam wyprawę do centrum miasta, dobrze, że nie pada również mam kolejną wizytę u gina. Jak nigdy jestem dziwnie spokojna, może dlatego, że mały cały czas kopie i wiem, że tam jest nigdzie sobie nie poszedł :P:P
trochę się denerwuję wynikami krwi, bo jestem od miesiąca na diecie paleo i mam nadzieję, że wszystko będzie okej, ani nie będę musiała powtarzać badania z udziałem glukozy... wrrr mam ciary jak o tym pomyśle!
Udanego dnia i w sumie to już weekendu Pozdrawiam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2016, 08:28
Karola1988 lubi tę wiadomość
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
pigułka wrote:Karola ja Ci się wcale nie dziwię, bo ja też z tych tęskniących. Co najlepsze, to mój mąż też Przed Świętami mąż wyjeżdża na tydzień na narty (ostatnie szaleństwa przed dzieckiem), a ja jadę do rodziców, ale już staram sobie jakoś zapełnić czas. Podejrzewam, że w nocy będzie ciężko. Na szczęście ta poduszka ciążowa mi trochę zrekompensuje, bo będę się miała do czego tulić
Pigułko, ja też mam tę poduszkę i co drugą noc powtarzam jej jak bardzo ją kocham przytulam się do niej bardziej niż do mężapigułka lubi tę wiadomość
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
nick nieaktualnyPamiętam to badanie z piciem glukozy. To smakuje jakby ktoś milion barankow Wielkanocnych rozpuscil w wodzie. A ja nawet coli nie jestem wstanie wypić, w ogóle nie przepadam za słodkim. Ja miałam cytryne, ale udało się wypić bez. No i u mnie pobierali tylko przed wypiciem i 2 godz. po wypiciu więc spokojnie wróciłam do domu i tutaj przeczekalam 2 godz. A do badania trzeba podejść tak jak do każdego innego będzie dobrze.
Karola1988 lubi tę wiadomość
-
Karola, jak tylko możesz korzystaj, weź kilka dni zwolnienia. Bez wyrzutów sumienia, odpocznij . Ja Zazdroszczę bo pójść mogę, ale nikt mi za to nie zapłaci, więc chodzę grzecznie do pracy póki dobrze się czuje
Co do krzywej cukrowej to ja jej nie będę miała robionej, nie jest ona tutaj obowiązkowym badaniem. Musiałabym mieć kogoś z cukrzycą w rodzinie to wtedy by zrobili...17.07.2016
-
Ale zmeczona jestem, polazilam przez 3 godziny, pozalatwialam wszystko i mam bakterie w siurach i odczyn obojetny jestem ciekawa co mi lekarz powie, mam nadzieje ze najpierw zleci posiew a dopiero pozniej leki, bo ja jestem anty antybiotykowa. Trudno, a dzisiaj nie wytrzymalam i kupilam kolejne ciuszki ale to juz wieksze, bo tych malych wystarczy :p22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Byłam dzisiaj w swojej przychodni upewnić sie czy mam sama kupić glukozę czy dadzą mi tam i od razu spytałam o tą cytrynę ale niestety nie uznają soku z cytryny. Słyszałam, że w różnych laboratoriach różnie podchodzą do tego badania- niektórzy pozwalają na cytrynę a nawet na spacery (!) w międzyczasie a niektórzy bardzo rygorystycznie podchodzą. Nastawiam się, że jest to do przeżycia. W ciąży mam smaki na słodkie więc spróbuję potraktować to jak deser
O dziwo nie mam problemu z zasypianiem bez męża. Chodzę spać jak już naprawdę jestem śpiąca i od razu zasypiam. A w niedzielę będę miała już swoją Cebuszkę, więc też będę miała do czego się tulić w samotne noce Nawet moja mama uszyła specjalny pokrowiec!
Czarna, bakterie w moczu są dosyć częste. Ostatnio miałam 3-5 i też się streoswałam a mój doktor mówi, że nie ma się czym martwić. Najlepiej przed oddaniem moczu się podmyć i zebrać środkowy strumień. Robiłaś tak?
-
Hej,
No własnie, z tego wrażenia, że obciążenie glukozą miałam zrobić, nie pamiętam, w nocy siku chodziłam, więc pewnie nie podmyłam się wystarczająco, a i czy był środkowy strumień to też Wam nie powiem...
Dostałam furaginum, dość małą dawkę, ale dwa opakowania. Po tygodniu pójdę kontrolnie jeszcze raz zrobić badanie moczu. Takie laboratorium, że druczki od ręki były wypełniane i mam napisane ODRĘCZNIE, że bardzo liczne bakterie i odczyn obojętny, a powinien być kwaśny. więc możliwe, że jednak coś tam mam, tym bardziej, że nie zawsze udaje mi się iść siku, kiedy mi się chce i muszę wytrzymać do najbliższej toalety...
dzisiaj poszłam TSH zrobić, rany jakie zamieszanie zrobiłam w przychodni... kolejka taka, że aż czarno w bardzo szerokim i dużym korytarzu. Stanęłam grzecznie w kolejce i nagle zaczęłam robić się mega blada, aż przezroczysta. rozebrałam się do koszulki na ramiączkach... spociłam się... i zostałam prawie że zabrana siłą do rejestracji i punktu pobrań, po 10 minutach było po wszystkim. Wystarczyło wyjść na dwór i od razu lepiej mi się zrobiło. Jak nigdy zrobiłam taka jazdę, pierwszy raz mi się tak zdarzyło. Dobrze, że już brzuch jest widać, to nikt się nie burzył, że po za kolejką zostałam obsłużona...
Pozdrawiam22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Karola piekne ciuszki ja jeszcze spodenek nie kupuje, bo troche boje sie ze przesadze z iloscia... ale pajace i bodziaki nawet na 9mcy juz kupuje, bo szkoda za dwa zl nie wziasc :p
No lepiej sie czuje, ale glowa mnie boli. Teraz obowiazkowa gimnastyka, co raz wiekszy mam problem z niektorymi cwiczeniami :p brzucholek rosnie. Wedlug bbf dzisiaj 6 mca zaczelam ale zlecialo te 5 mcy...pigułka, Karola1988 lubią tę wiadomość
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Co do badań moczu to mi tez wychodziły bakterie, właśnie były podejrzenia ze może złe pobieram mocz. Moja lekarka zaleciła mi, żebym przed oddaniem moczu włożyła tampon (troche niekomfortowo sie go wkładało), następnie wzięła prysznic(to było najgorsze bo u me rano jest zimno) No i mozna robić siku, tylko do pojemnika wziac środkowy strumien. Od kiedy tak zacżlam robić to juz żadne bakterie nie wychodziły w badaniu.
-
Dana, dobra myśl
Jak się czujesz? Michałek ok ?
Ale masz fajnie, że już masz maluszka na rękach:) Poród bez nadmiernych przygód?
Rany, czuję się coraz większa, bluzki musiałam nowe kupić, ale z lumpeksu mam. nowe getry tez z lumpa. Jak nic a nic nie było widać, to teraz z dnia na dzień rosnę tzn. Mały rośnie. dzisiaj spacer do sklepu, a mąż taki zdziwiony, że mam sapkę. Jak za szybko chodzę mam bóle w brzuchu, więc teraz tak powoli się przemieszczam, że aż wstyd... Wy pewnie pracujące dziewczyny jeszcze tak ciężko nie macie, ja niby się nie lenie w domu, zasuwam i spacery, biegałam, teraz ćwiczę codziennie...
Różnica jest taka nagła, że aż sama jestem zdziwiona.
Wy jak się czujecie Ciężaróweczki ? Brzuszki już Wam przeszkadzają ?
PozdrawiamWiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2016, 13:05
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
nick nieaktualny
-
Karola już się zbieram 2 dni, żeby Ci napisać o tej cytrynie, że mój gin mówił, żeby kupić i wciskać i się nie przejmować opiniami. Co do spacerów to ja bym nie radziła, ja jak pierwszy raz robiłam to badanie, to mi nikt nie powiedział, że trzeba siedzieć na tyłku i wpadłam w niedocukrzenie- nic przyjemnego.
Co do pobierania moczu, to dziewczyny z belly mi sprzedały patent, żeby po podmyciu, podczas pobierania moczu wziąć kawałek papieru lub wacik i po prostu "zasłonić" wejście do pochwy.
Co do brzucha to mi już lekko przeszkadza przy wiązaniu butów, jak trzeba być trochę dłużej pochylonym.
Dzisiaj sobie tak leżałam na mężu, tak pół bokiem, pół na brzuchu i mała tak zaczęła kopać, że nawet on czuł. Pierwszy się odezwał, że chyba kopie, a ona akurat robiła swoją popisową "gulę", czyli tak się wypycha po jednej stronie brzuchaCzarnaKawa lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny
Mam nadzieję, że miałyście udany i spokojny weekend.
Ja chciałam zakomunikować, że poczyniłam dzisiaj swoje pierwsze zakupy dla małego. Kupiłam paczkę pieluszek (3) i bodziaki bez rękawów też 3 w paczce. I jedno i drugie się przyda. Oczywiście to i to 100% bawełna, bo zwracałam na to uwagę.
Co do brzuszka to moj już rośnie i to mam wrażenie, że w szybkim tempie. Zrobię zdjęcie któregoś dnia to Wam pokaże, ale już nawet w pracy zaczęli zauważać i mówią, że w końcu jestem w ciąży
Dzisiaj się ważyłam i w dalszym ciągu jest 1.5 kg na plusie. Bardzo mnie to dziwi, bo słodycze pochłaniam ostatnio codziennie.
Ja już jakiś czas temu zakupiłam długą łyżkę do butów i jestem w niej zakochana . Niby brzuch nie jest duży, ale schylajac się czuję taki dyskomfort, po prostu czuję balon w środku. I nie chcę zgniatać małego
CzarnaKawa, ja też mam zadyszkę już jak idę. A wcześniej mogłam chodzić po 10 km bez zadyszki
Dzisiaj znowu,już po raz drugi, zrobiło mi się mega duszno i oblały mnie poty w sklepie przy kasie. Już myślałam, że się osunę, ale szybko zapłacilam i uciekam na świeże powietrze. Przeszło od razuCzarnaKawa lubi tę wiadomość
17.07.2016
-
Oh, juz myslalam ze przesadzam z tym uczuciem goraca i sapka..z butami to tez mam problem jak musze byc dluzej pochylona... myslalam ze Tylko ja tak nadmiernie stekam, przesadzam, ale nie jestem sama uf, myslalam ze swiruje, znowu...
Karolina ja z Toba nawet nie staram sie konkurowac "kto ma wiekszy brzuch i czy mu przeszkadza juz"
Poprostu jestem zdziwiona, ze do tej pory ciagle nic i nic, tylko zmeczenie, a teraz taka niezgrabna sie zrobilam, wstawac musze kladac sie na bok, jak ubieram sie to dluzej, dzisiaj juz nie mialam sily w rekach przeprac bluzki ktora zalalam kawa... zamoczylam ja tylko, bielusienka bluzka... mam nadzieje ze zejdzie plama... dobrze ze mam na zamek kozaki, ktore bardzo latwo i szybko sie zaklada
Jestem ciekawa czy ta luteine juz bede musiala do konca ciazy aplikowac, nie powiem ze to jakies straszne, bo globulki na infekcje sa dwa razy wieksze i bardzo wyplywaja, te prZY nich to sama przyjemnosc, no ale forma niedogodnosci, ze trzeba cos tam wkladac... dostalam na miesiac 2 opakowania, aby mi przypadkiem nie zabraklo do kolejnej wizyty...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2016, 00:04
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci "