Rodzinka wielodzietna, w oczekiwaniu na kolejne szczescie:)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny_Stay wrote:Hmm to chyba nie pozostaje nic innego jak przeczekac ta sytuację,przemeczyc się aż dzieciaki podrosna skoro każda z opcji jest kiepska....
Jeszcze dochodzi do tego że dany żłobek jest kompletnie w innym kierunku co szkoła dziewczynek więc też to raczej odpada , myślałam nad przedszkolem idę zapytać się w ten Poniedziałek o zapisy u nas przyjmują od 3 roku życia , ale to też dopiero od Września jak coś o ile się dostanie , przy Gabrysi tak miałam że chciałam ją zapisać jak miała te 4 lata a tu miejsc nie było i poszła w wieku 5 lat do przedszkola .
Masz dużo racji jakbym może miała obok siebie rodzinę siostry może by któraś mi pomogła , tata mój pracuje i dopiero za rok idzie na emeryturę , mama moja nie żyje , a siostry mieszkają 100 km ode mnie i mają swoje rodziny w tym jedna w Kwietniu rodzi , a druga ma małe dziecko o najmłodszej lepiej nic nie mówię bo odzywa się raz na parę miesięcy od lat z nią są same problemy i nie wiem czy kiedykolwiek się zmieni może jak będzie mieć 30 lat .Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2020, 14:54
_Stay lubi tę wiadomość
-
Szczęśliwa współczuję wiadomo że w twojej sytuacji nie da się całkowicie wyeliminować dźwigania ,wiem że łatwo nie jest ,sama mam zakaz ze względu na ta ranę też nie ma kto pomóc. Musisz tak ustawić sobie dzień żeby dźwigać jak najmniej. Po pierwsze dziecko jak uczy się chodzić to nie ma potrzeby go dźwigać czy prowadząc za rączki ,samo niech ćwiczy ,zabezpiecz tylko schody żeby nie wchodził i krzywdy sobie nie zrobił ,przebrać małego możesz na kocyku na podłodze nie musisz go na przewijak przekładać, dzieci do kapania starsze wejdą same a Anię może ci do wanny Grześ włożyć i wyjąć, małego może wykąpać mąż jak wróci z pracy. Kręgosłup to poważna sprawa inny lekarz nic ci innego nie powie jak to żeby nie dźwigać i rechabilitowac a może jeszcze skierować cię na zabieg czy coś takiego . To nie jest lekarza widzimisię tylko dla twojego dobra. Czasem myślimy że się przecież nie da ale trochę organizacji i pomyślenia o sobie .
tere-fere, Szczęśliwa Mamusia, Aga9090, Jagodzianka19, _Stay lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySzczęśliwa jeśli chodzi o przedszkole to rodziny wielodzietne mają pierwszeństwo. Jak Wiktor miał 4 lata, mąż tylko pracował za granicą bez umowy więc nie było jak udowodnić, że jest zatrudniony to młodego nie przyjęli. Dopiero poszedł do przedszkola do zerówki, bo obowiązkowe. Za to Kinga miała 4 lata, a Nadia 3 lata jak je przyjęli mimo, że ja nie miałam umowy o pracę ani mąż. Nawet same panie z przedszkola mówiły, że pierwszeństwo w rekrutacji mają rodziny wielodzietne.
A Nadi pampersy zostawiałam w przedszkolu i panie zakładały na drzemkeWiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2020, 17:55
Szczęśliwa Mamusia, Jagodzianka19, _Stay lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnypawojoszka wrote:Szczęśliwa współczuję wiadomo że w twojej sytuacji nie da się całkowicie wyeliminować dźwigania ,wiem że łatwo nie jest ,sama mam zakaz ze względu na ta ranę też nie ma kto pomóc. Musisz tak ustawić sobie dzień żeby dźwigać jak najmniej. Po pierwsze dziecko jak uczy się chodzić to nie ma potrzeby go dźwigać czy prowadząc za rączki ,samo niech ćwiczy ,zabezpiecz tylko schody żeby nie wchodził i krzywdy sobie nie zrobił ,przebrać małego możesz na kocyku na podłodze nie musisz go na przewijak przekładać, dzieci do kapania starsze wejdą same a Anię może ci do wanny Grześ włożyć i wyjąć, małego może wykąpać mąż jak wróci z pracy. Kręgosłup to poważna sprawa inny lekarz nic ci innego nie powie jak to żeby nie dźwigać i rechabilitowac a może jeszcze skierować cię na zabieg czy coś takiego . To nie jest lekarza widzimisię tylko dla twojego dobra. Czasem myślimy że się przecież nie da ale trochę organizacji i pomyślenia o sobie .
Dziecko ma samo się nauczyć chodzić bez naszej pomocy, w taki sposób to można nawet zaszkodzić.
A i jeśli nie masz maty lub masz mała to ja wykorzystałam duży koc, dawałam zabawki i dzieć się zajął. A obraca się z pleców na brzuszek? Mój mąż zrobił pałąk na zabawki i nawet jak się obracał to się bawił tymi zabawkami. Zrobił ten pałąk dość szeroki właśnie ze względu na obroty. zajmował się przez dłuższą chwilę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2020, 18:07
Szczęśliwa Mamusia, Jagodzianka19, _Stay lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
My jedziemy dziś zrobić dzieciakom zdjęcia do dowodów osobistych bo we wrześniu lecimy na Krete i musza mieć jakiś dokument. Poza tym jakieś zakupy spożywcze i tyle z naszych planów.
Mój 10,5 letni syn ma w tej chwili rozmiar 36, do jesieni pewnie przejdziemy na 37, ogólnie stopa mu rosnie ok rozmiar na rok, pewnie jak wejdzie w tryb intensywnego wzrostu to przyspieszy. Stay myśle ze to normalny rozmiar dla 9 latki.Szczęśliwa Mamusia, _Stay lubią tę wiadomość
Mati 16.07.2009
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny_Stay Ja nie mam żadnych planów na weekend jutro do kościoła z dziećmi tymi starszymi , pójdę i tak o niby nic a czas minie i od Poniedziałku znowu się zacznie 😎 .
Nie wiem jak mam teraz to zrobić żeby " nie dźwigać małego " wszak dziewczynki pójdą same do szatni założą kapcie itp , ale muszę je zaprowadzić do świetlicy , i małego trzeba z wózka wyjąć ( niestety nie ma tam żadnej Pani od szatni abym mogła małego zostawić , te Panie głównie na dole siedzą a na górę wychodzą tylko po to aby dzwonkiem zadzwonić na lekcje i przerwę
) , dobrze że mam jak wejść bo jakby zamknęli taki podjazd to nie wiem co bym zrobiła , a oni sobie wymyślili aby rodzic lub ewentualnie osoba pełnoletnia zaprowadzała dzieci te młodsze do świetlicy a ich Pani wychowawczyni dopiero jest od 8.50 syn ma teraz na 8 lekcje i tak to nie wiele zmieni bo jest nie pełnoletni 😎 i nie może ich rano zaprowadzić do świetlicy .
Najwyżej powiem danej Pani na świetlicy i ich wychowawczyni w jakiej jestem sytuacji ale co one mogą zrobić i jak mi pomóc i tak je zostawią na świetlicy , a dziewczynki mają jeszcze dodatkowe zajęcia i dane Panie też je zostawiają jak coś na świetlicy lub w innej tam sali jak jest za dużo dzieci , że też czasami wszystko musi się komplikować ☹️. -
nick nieaktualnySzczęśliwa a one nie mogą same wejść do szkoły?! Moja Kinga już od października sama chodzi do szkoły, mamy blisko ale nawet wychowawczyni mówiła żeby dzieci uczyły się odpowiedzialności. Na Twoim miejscu odprowadziłam bym tylko pod szkołę i niech same sobie poradź przecież to już duże dziewczyny. A jak wychowawczynie czy panie z świetlicy robią problem to bym poszła z nimi pogadać, że pod szkołę tylko będziesz odprowadzać. Dziwne zwyczaje
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2020, 12:46
Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyA ja wam nie mówiłam, że moje dzieci zapisałam na zimowisko u mnie w domu kultury od 15:00 do 18:30, mamy jakieś 100 metrów od domu. Na wniosku wypisalam, że będą sami przychodzić i wracać. Pierwszego dnia dyrektorka owego domu kultury odprowadziła ich do mnie do domu 🙈🤦♀️ myślała, że się pomyliłam w wniosku. No to jej wytłumaczyłam, że oni mogą sami wracać tym bardziej, że po pierwsze to na następnej ulicy, a po drugie Wiktor z nimi też chodził (już pominę że dziewczynki same chodzą i wracają na tańce w tym domu kultury🤦♀️)
Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAga9090 wrote:Szczęśliwa a one nie mogą same wejść do szkoły?! Moja Kinga już od października sama chodzi do szkoły, mamy blisko ale nawet wychowawczyni mówiła żeby dzieci uczyły się odpowiedzialności. Na Twoim miejscu odprowadziłam bym tylko pod szkołę i niech same sobie poradź przecież to już duże dziewczyny. A jak wychowawczynie czy panie z świetlicy robią problem to bym poszła z nimi pogadać, że pod szkołę tylko będziesz odprowadzać. Dziwne zwyczaje
Kiedyś z nimi rozmawiałam czy mogą same to powiedziały , że nie że nie chcą brać tej odpowiedzialności że coś im się stanie 🤦🤦🤦😒 , a co może im się stać moja Marysia ma koleżankę ona jest w drugiej klasie podstawówki i sama chodzi i przychodzi do szkoły i na świetlicę też sama chodzi to ja nie wiem w czym one problem widzą jutro pójdę z nimi i powiem jasno co i jak wiem że same by poszły tylko tam w szkole wymyślają nie wiadomo co .
Mój Grześ to od 1 klasy chodził sam i nie wymyślały nie wiadomo czego a teraz że tak powiem w du** im się poprzewracało , że dzieci od 1 klasy do 3 rodzice odbierają i zostawiają na świetlicy i odbierają lub ewentualnie osoba pełnoletnia a nie każdy ma mamę, tatę , czy babcię do pomocy lub jakąś ciocię lub zaufana osobę .Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2020, 13:14