🌞🏖️SIERPIEŃ 2025🏖️ 🌞
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, czy któraś z Was ma może ciężkie relacje z mamą // teściową. Kurcze ja mam tak głupia sytuację, że teściową mam w porządku. Zresztą mieszkamy przez ulicę i ona jak się ją o coś poprosi to zrobi. Moja mama za to, robi o to o co się jej nie prosi, a jak się jej zwróci uwagę to zaraz się oburza, zaraz robi wyrzuty, wpada w jakaś histerie, że wszyscy ciągle są przeciwko niej. Co z nią rozmawiam to mi skacze cisnienie. Dzisiaj to samo. Wczoraj byliśmy na koncercie, przyjechała opiekować się synkiem. Ok fajnie, przyjechała zajęła się wnukiem, zrobiła nawet pierogi, bo poprosiłam, ale oczywiście milion problemów, bo grzybów nie zamoczyłam, bo coś tam. Poprzestawiała bombki na choince, ozdoby , jakieś rzeczy w domu, w łazience. Wysłałam jej filmik z koncertu, piszę że jej się nie podoba. Wróciliśmy i dyskusja że ona by na taki koncert nie pojechala. Dzwonie dzisiaj coś zapytać i znowu, że jej się takie coś w ogóle nie podoba, ona by pojechała na inny, ona by na taki nie pojechała. Wkurzyłam się i mówię jej że po co to gada, że czesto brakuje jej taktu (I to mówię o milionie sytuacji) . No i oczywiście lawina pretensji, że ona nic nie może powiedzieć itd. Obraziła się i wypisuje mi teraz jakies rzeczy na messengerze.Gorzej jak z dzieckiem, już mi ręce opadają. Ja znowu będę siedzieć i się zamartwiać. Niby wkurzać na nią a niby będę mieć wyrzuty sumienia, bo wywołuje ona je jak profesor. Sory, że tak to pisze, ale sama nie mam komu się wygadać. Mężowi nie będę mowic bo potem się na nią źle nastawia i relacje są chłodne. Eh może to hormony ciążowe ale męczą mnie takie sytuację. A może ja przesadzam ?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2024, 11:03
-
Odiodi wrote:Dziewczyny, czy któraś z Was ma może ciężkie relacje z mamą // teściową. Kurcze ja mam tak głupia sytuację, że teściową mam w porządku. Zresztą mieszkamy przez ulicę i ona jak się ją o coś poprosi to zrobi. Moja mama za to, robi o to o co się jej nie prosi, a jak się jej zwróci uwagę to zaraz się oburza, zaraz robi wyrzuty, wpada w jakaś histerie, że wszyscy ciągle są przeciwko niej. Co z nią rozmawiam to mi skacze cisnienie. Dzisiaj to samo. Wczoraj byliśmy na koncercie, przyjechała opiekować się synkiem. Ok fajnie, przyjechała zajęła się wnukiem, zrobiła nawet pierogi, bo poprosiłam, ale oczywiście milion problemów, bo grzybów nie zamoczyłam, bo coś tam. Poprzestawiała bombki na choince, ozdoby , jakieś rzeczy w domu, w łazience. Wysłałam jej filmik z koncertu, piszę że jej się nie podoba. Wróciliśmy i dyskusja że ona by na taki koncert nie pojechala. Dzwonie dzisiaj coś zapytać i znowu, że jej się takie coś w ogóle nie podoba, ona by pojechała na inny, ona by na taki nie pojechała. Wkurzyłam się i mówię jej że po co to gada, że czesto brakuje jej taktu (I to mówię o milionie sytuacji) . No i oczywiście lawina pretensji, że ona nic nie może powiedzieć itd. Obraziła się i wypisuje mi teraz jakies rzeczy na messengerze.Gorzej jak z dzieckiem, już mi ręce opadają. Ja znowu będę siedzieć i się zamartwiać. Niby wkurzać na nią a niby będę mieć wyrzuty sumienia, bo wywołuje ona je jak profesor. Sory, że tak to pisze, ale sama nie mam komu się wygadać. Mężowi nie będę mowic bo potem się na nią źle nastawia i relacje są chłodne. Eh może to hormony ciążowe ale męczą mnie takie sytuację. A może ja przesadzam ?
To są tak zwane wampiry energii. Nic nie poradzisz. Musisz się uodpornić i jeśli się da to jak najmniej kontaktu z taką osobą. Wiem, że to mama ale tylko wtedy będziesz zdrowsza. Ja też z tych co się mocno wszystkim przejmują, więc staram się unikać konfrontacji, nie wchodzę w dyskusję, odcinam się. Dyskusja z takimi osobami tylko je napędza jeszcze bardziejLuna_ lubi tę wiadomość
-
Odiodi,
Chyba nie przesadzasz, bo ja bym nie tolerowała przestawiania rzeczy. Fajnie, że pomaga, ale to nie daje jej prawa do umniejszania i ciągłych pretensji. Domyślasz się z czego to może wynikać? Wydaje się, że jest jakiś niedomkniety problem między Wami. Zawsze taka była? Może jest zazdrosna o teściową?FET blastocysta ➡️ prolutex, cyclogest, duphaston, estrofem, acard, neoparin, encorton, prograf, euthyrox
8dpt 30
10dpt 77
12dpt 175
14dpt 438
16dpt 1109
18dpt 2316 (103%)
19dpt pecherzyk 7mm, żółtkowy 2mm
21-23dpt krwawienie - krwiak?
28dpt 6+4 CRL 6,1 mm, FHR 122
7+5 CRL 1.58 cm FHR 158
9+5 wizyta 2.91 cm / 150
11+0 4.45 cm / 164
12+4 6.55 cm / 154
prenatalne ✅️
Pappa ✅️
NIPT ✅️
8 lat za nami, 4x transfer IVF, 5xIUI, 1xcb, 1xpuste jajo, miliony badań
-
dzikaplaża wrote:Mogę Ci podpowiedzieć, że ja w trybie pilnym zrobiłam sobie konsultacje, bo z 20 spadł mi do niecałych 15. Lekarz powiedział, że jest w porządku. Ja jestem innym przypadkiem, bo biorę m.in. duphaston który nie wychodzi w krwi i cyclogest, który może nie całkiem wychodzić w krwi. Jeżeli masz obawy to dołóż sobie proga. Bierzesz coś czy to wynik to Twój naturalny progesteron?
-
Milka1991 wrote:To są tak zwane wampiry energii. Nic nie poradzisz. Musisz się uodpornić i jeśli się da to jak najmniej kontaktu z taką osobą. Wiem, że to mama ale tylko wtedy będziesz zdrowsza. Ja też z tych co się mocno wszystkim przejmują, więc staram się unikać konfrontacji, nie wchodzę w dyskusję, odcinam się. Dyskusja z takimi osobami tylko je napędza jeszcze bardziej
Jest tak jak piszesz. Sama staram sie tak robić, ale przychodza takie momenty, że jest ciężko. Przykro mi zawsze jak pomyślę o swoich relacjach z mamą. Skrycie marzę teraz o córce, bo chciałabym trochę odbić to czego ja nigdy nie miałam i przelać właśnie na córkę. Oczywiście z synkiem też to robie i staram sie to robić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2024, 11:29
Milka1991 lubi tę wiadomość
-
dzikaplaża wrote:Odiodi,
Chyba nie przesadzasz, bo ja bym nie tolerowała przestawiania rzeczy. Fajnie, że pomaga, ale to nie daje jej prawa do umniejszania i ciągłych pretensji. Domyślasz się z czego to może wynikać? Wydaje się, że jest jakiś niedomkniety problem między Wami. Zawsze taka była? Może jest zazdrosna o teściową?
Myślę, że to się ciągnie z nią od jej dorastania i domu rodzinnego. A oprócz tego taki charakter. Myślę, że zazdrości też może w tym kropla być.
Dzięki dziewczyny, już samo napisanie tego posta jakoś mi te emocje rozładowało.dzikaplaża lubi tę wiadomość
-
Arenda 🫶🏽 wrote:To mój naturalny, nigdy nic nie brałam
U mnie prog jeszcze niższy, ale ja jestem KP, co dodatkowo utrudnia sprawę -
GoleM wrote:Hej dziewczyny czytam Was od samego początku powstania wątku ale się nie udzielałam tak jak i mało udzielam się przez 2 lata na wątkach różowych,chyba nie pisze bo nie chce zapeszać...ponad dwa lata staraliśmy się o dziecko,już w grudniu mieliśmy zaplanowana inseminacje ale bach naturalny cud,dwie kreski jednak ciągle coś pod górę...pierwsza beta 28 mIu/ml i ginekolog się krzywi,Endo tez...druga przyrost 150% niby każdy zadowolony ale zrob Pani za kolejne 2 dni...przyrost ok 90% wszyscy zadowoleni.Po tygodniu czyli w zeszła środę piękny pecherzyk ciazowy,cialko i zarodek 2 mm.Gin mówi,że dla niego wygląda spoko z uwagi na pozna owulacje wg. OM 6,5 wg usg 5,5. W tą środę zonk...zarodek 2,4 mm,pecherzyk ciazowy ładnie urósł....lekarz stwierdził,że wzrost zarodka bardzo źle wróży,miałam zrobić HCG w środę i następne po 48 h.Jesli spadnie odstawic Progesterone Besins i luteinę i czekać na ,,miesiaczke" jak podskoczy napisać i w przyszłym tygodniu w piątek 27.12 usg i teraz pytanie jak myślicie przedwczoraj w środę beta 14489 mIu/ml,dzisiaj 19399,2 mIU/ml czy ten wzrost jest jako taki? 34% z kalkulatora,wiem,że beta zwalnia po 6000 ale nigdzie nie znalazłam info jaki przyrost jest wtedy ok? Myślicie,że kreweta się rozchula i do piątku urośnie i może będzie serce czy raczej już nie ma.szans skoro w środę była w/w beta a zarodek taki mały i bez akcji serca?
Dziękuję za każdą odpowiedź to po pierwsze a po drugie najważniejsze: każdej z Was,która miała i ma problemy w tej ciazy przybijam piątkę,tulam i daje dużo wsparcia.Kazdej z Was, która uslyszla serduszko,zobaczyła zarodek i wszystko idzie ku dobremu życzę dużo cierpiwosci i oby tak do samego rozwiazania:)
P.S. Lekarz po wiadomości SMS odpisał oczywiście nie odstawiać leków,27.12 wizyta ale w pon 23.12 zrobić znów HCG...trochę już człowiek ma dość tego stresu czy będzie za mało,za dużo...
Ja patrzyłabym raczej pesymistycznie na Twoją sytuację. Zarodek prawie nie urósł , beta też mocno przystopowała…Pewnie cuda się zdarzają ale ja z tych co mocno stąpają po ziemi…😥
-
Idawoll wrote:Będziesz się konsultować z lekarzem? Online?
U mnie prog jeszcze niższy, ale ja jestem KP, co dodatkowo utrudnia sprawę -
Odiodi wrote:Dziewczyny, czy któraś z Was ma może ciężkie relacje z mamą // teściową. Kurcze ja mam tak głupia sytuację, że teściową mam w porządku. Zresztą mieszkamy przez ulicę i ona jak się ją o coś poprosi to zrobi. Moja mama za to, robi o to o co się jej nie prosi, a jak się jej zwróci uwagę to zaraz się oburza, zaraz robi wyrzuty, wpada w jakaś histerie, że wszyscy ciągle są przeciwko niej. Co z nią rozmawiam to mi skacze cisnienie. Dzisiaj to samo. Wczoraj byliśmy na koncercie, przyjechała opiekować się synkiem. Ok fajnie, przyjechała zajęła się wnukiem, zrobiła nawet pierogi, bo poprosiłam, ale oczywiście milion problemów, bo grzybów nie zamoczyłam, bo coś tam. Poprzestawiała bombki na choince, ozdoby , jakieś rzeczy w domu, w łazience. Wysłałam jej filmik z koncertu, piszę że jej się nie podoba. Wróciliśmy i dyskusja że ona by na taki koncert nie pojechala. Dzwonie dzisiaj coś zapytać i znowu, że jej się takie coś w ogóle nie podoba, ona by pojechała na inny, ona by na taki nie pojechała. Wkurzyłam się i mówię jej że po co to gada, że czesto brakuje jej taktu (I to mówię o milionie sytuacji) . No i oczywiście lawina pretensji, że ona nic nie może powiedzieć itd. Obraziła się i wypisuje mi teraz jakies rzeczy na messengerze.Gorzej jak z dzieckiem, już mi ręce opadają. Ja znowu będę siedzieć i się zamartwiać. Niby wkurzać na nią a niby będę mieć wyrzuty sumienia, bo wywołuje ona je jak profesor. Sory, że tak to pisze, ale sama nie mam komu się wygadać. Mężowi nie będę mowic bo potem się na nią źle nastawia i relacje są chłodne. Eh może to hormony ciążowe ale męczą mnie takie sytuację. A może ja przesadzam ?
Moge powiedzieć że miałam z tej samej kategorii problemy z moim tatą i jedyne co mogę Ci poradzić to jasno stawiać granice i darować sobie zbytnie dzielnie się swoim życiem z mamą. To brzmi brutalnie ale na przyszłość nie wysyłaj jej filmików z koncertu (taki przykład) - dawaj jej jak najmniej okazji to przczepienia się o coś dla własnego spokoju ducha. U mnie się to sprawdza. Wiadomo że rodzice to tak bliskie osoby że siła rzeczy odcięcie się nie jest opcja, tak że właśnie to co można zrobić to przejść w jakim stopniu kontrolę nad sytuacją.
Ja w pewnym momencie już przed wysłaniem wiadomości do mojego taty wiedziałam co może odpisać i mimo że wiedziałam że jego wiadomość mnie wkurzy, zaboli to to wysyłalam licząc że jednak odpisze coś miłego. W końcu się nauczyłam i już mu po tpsotu nic nie wysyłam i mam świety spokójMilka1991, Britta, Odiodi lubią tę wiadomość
Życie na pustyni📍Abu Dhabi
34 👩 🧔♂️31
2015-2017 - starania z ex: 17cs, 2 poronienia
2021 - powrót do starań po 4 latach przerwy
🌸 córeczka z 2cs 💛
2024 - starania o rodzeństwo
🌸 4cs - 20/11 ⏸️
NIPT - Zdrowa DZIEWCZYNKA 🩷🥳
06/03 - 315g Szczęścia 🩷 151 bpm
02/04 - następna wizyta 🤞
17/03 - połówkowe 🤞
-
Odiodi wrote:Dziewczyny, czy któraś z Was ma może ciężkie relacje z mamą // teściową. Kurcze ja mam tak głupia sytuację, że teściową mam w porządku. Zresztą mieszkamy przez ulicę i ona jak się ją o coś poprosi to zrobi. Moja mama za to, robi o to o co się jej nie prosi, a jak się jej zwróci uwagę to zaraz się oburza, zaraz robi wyrzuty, wpada w jakaś histerie, że wszyscy ciągle są przeciwko niej. Co z nią rozmawiam to mi skacze cisnienie. Dzisiaj to samo. Wczoraj byliśmy na koncercie, przyjechała opiekować się synkiem. Ok fajnie, przyjechała zajęła się wnukiem, zrobiła nawet pierogi, bo poprosiłam, ale oczywiście milion problemów, bo grzybów nie zamoczyłam, bo coś tam. Poprzestawiała bombki na choince, ozdoby , jakieś rzeczy w domu, w łazience. Wysłałam jej filmik z koncertu, piszę że jej się nie podoba. Wróciliśmy i dyskusja że ona by na taki koncert nie pojechala. Dzwonie dzisiaj coś zapytać i znowu, że jej się takie coś w ogóle nie podoba, ona by pojechała na inny, ona by na taki nie pojechała. Wkurzyłam się i mówię jej że po co to gada, że czesto brakuje jej taktu (I to mówię o milionie sytuacji) . No i oczywiście lawina pretensji, że ona nic nie może powiedzieć itd. Obraziła się i wypisuje mi teraz jakies rzeczy na messengerze.Gorzej jak z dzieckiem, już mi ręce opadają. Ja znowu będę siedzieć i się zamartwiać. Niby wkurzać na nią a niby będę mieć wyrzuty sumienia, bo wywołuje ona je jak profesor. Sory, że tak to pisze, ale sama nie mam komu się wygadać. Mężowi nie będę mowic bo potem się na nią źle nastawia i relacje są chłodne. Eh może to hormony ciążowe ale męczą mnie takie sytuację. A może ja przesadzam ?
Odiodi lubi tę wiadomość
-
Arenda 🫶🏽 wrote:To mój naturalny, nigdy nic nie brałam
Edit. Doczytałam o wizytach.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2024, 16:17
FET blastocysta ➡️ prolutex, cyclogest, duphaston, estrofem, acard, neoparin, encorton, prograf, euthyrox
8dpt 30
10dpt 77
12dpt 175
14dpt 438
16dpt 1109
18dpt 2316 (103%)
19dpt pecherzyk 7mm, żółtkowy 2mm
21-23dpt krwawienie - krwiak?
28dpt 6+4 CRL 6,1 mm, FHR 122
7+5 CRL 1.58 cm FHR 158
9+5 wizyta 2.91 cm / 150
11+0 4.45 cm / 164
12+4 6.55 cm / 154
prenatalne ✅️
Pappa ✅️
NIPT ✅️
8 lat za nami, 4x transfer IVF, 5xIUI, 1xcb, 1xpuste jajo, miliony badań
-
Odiodi wrote:Dziewczyny, czy któraś z Was ma może ciężkie relacje z mamą // teściową. Kurcze ja mam tak głupia sytuację, że teściową mam w porządku. Zresztą mieszkamy przez ulicę i ona jak się ją o coś poprosi to zrobi. Moja mama za to, robi o to o co się jej nie prosi, a jak się jej zwróci uwagę to zaraz się oburza, zaraz robi wyrzuty, wpada w jakaś histerie, że wszyscy ciągle są przeciwko niej. Co z nią rozmawiam to mi skacze cisnienie. Dzisiaj to samo. Wczoraj byliśmy na koncercie, przyjechała opiekować się synkiem. Ok fajnie, przyjechała zajęła się wnukiem, zrobiła nawet pierogi, bo poprosiłam, ale oczywiście milion problemów, bo grzybów nie zamoczyłam, bo coś tam. Poprzestawiała bombki na choince, ozdoby , jakieś rzeczy w domu, w łazience. Wysłałam jej filmik z koncertu, piszę że jej się nie podoba. Wróciliśmy i dyskusja że ona by na taki koncert nie pojechala. Dzwonie dzisiaj coś zapytać i znowu, że jej się takie coś w ogóle nie podoba, ona by pojechała na inny, ona by na taki nie pojechała. Wkurzyłam się i mówię jej że po co to gada, że czesto brakuje jej taktu (I to mówię o milionie sytuacji) . No i oczywiście lawina pretensji, że ona nic nie może powiedzieć itd. Obraziła się i wypisuje mi teraz jakies rzeczy na messengerze.Gorzej jak z dzieckiem, już mi ręce opadają. Ja znowu będę siedzieć i się zamartwiać. Niby wkurzać na nią a niby będę mieć wyrzuty sumienia, bo wywołuje ona je jak profesor. Sory, że tak to pisze, ale sama nie mam komu się wygadać. Mężowi nie będę mowic bo potem się na nią źle nastawia i relacje są chłodne. Eh może to hormony ciążowe ale męczą mnie takie sytuację. A może ja przesadzam ?Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc 💔
3 IUI , 5IVF
Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
17.08 2019 7tc :💔
24.11 2024 transfer + atosiban
1.12. 82b : 192p
5:12 547b: > 160p
9.12 3313b > 160p
14.12 15122b >125p
16.12 ❤️
3.02 prenatalne
url=https://www.tickerfactory.com][/url]
-
Arenda 🫶🏽 wrote:Na pocieszenie powiem, że mam taką samą sytuacje 🙈 z teściową żyje dobrze, wiadomo czasami coś tam się wymądrzy ale zaciskam zęby, ale z mamą to jest masakra, nie mogę się z nią dogadać już dzisiaj od rana afera, bo rozmawiałam z nią przez telefon w sprawie zakupów a ona na mnie nawrzeszczała i się rozłączyła i jej napisałam że nie podoba mi się to zachowanie, że też oczekuje szacunku… i się zaczeeeelo, zepsułam jej święta, to ja na nią krzyczałam, jestem pępkiem świata, nie mam szacunku, że zatęsknię kiedyś za nią 🙈 i tak za każdym razem
O kurcze to wypisz wymaluj jak u mnie. Ale mnie to nie pociesza.
Wojcinka, tyle razy mam nauczkę, a jednak chciałoby się z tą mamą jakoś żyć. Mam nadzieje, ze moje dzieci nie będą że mną miały takich przebojów.
Wracając do tematów już ciążowych -któraś z Was pytała o przeczucia co do płci. Ja mam przeczucie, że znowu będzie chłopczyk, ale może się zaskoczę 🙉🙈 -
Ja co płci nie mam żadnych przeczuć . W zasadzie dla nas to bez znaczenia obyśmy tym razem doczekali . My badaliśmy zarodki genetycznie więc na kolejnej wizycie możemy wiedzieć już płeć ale nie wiem czy chcemy . Bratowa jest w 7 miesiącu i nie chcą wiedzieć mimo że lekarz pytał ich kilka razy .
Dziewczyny które już były w ciąży jak to jest z wagą ile prawidłowo powinno się przytyć ? Od kiedy waga powinna iść w górę ? Wiem że to indywidualna sprawa ale u mnie mimo że jem nie mam już mdłości to waga stoi ( mam 7 tc)Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc 💔
3 IUI , 5IVF
Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
17.08 2019 7tc :💔
24.11 2024 transfer + atosiban
1.12. 82b : 192p
5:12 547b: > 160p
9.12 3313b > 160p
14.12 15122b >125p
16.12 ❤️
3.02 prenatalne
url=https://www.tickerfactory.com][/url]
-
Ja z płcią nie mam przeczucia, chyba za wcześnie dla mnie. Na razie żyje z bety na betę
Mam z dzisiaj: 2316 (jakieś 103% przyrost). Nie wiem kiedy przychodzi uspokojenie, ale chyba będę się martwić do porodu 😅
Milka1991, smoothie, Luna_ lubią tę wiadomość
FET blastocysta ➡️ prolutex, cyclogest, duphaston, estrofem, acard, neoparin, encorton, prograf, euthyrox
8dpt 30
10dpt 77
12dpt 175
14dpt 438
16dpt 1109
18dpt 2316 (103%)
19dpt pecherzyk 7mm, żółtkowy 2mm
21-23dpt krwawienie - krwiak?
28dpt 6+4 CRL 6,1 mm, FHR 122
7+5 CRL 1.58 cm FHR 158
9+5 wizyta 2.91 cm / 150
11+0 4.45 cm / 164
12+4 6.55 cm / 154
prenatalne ✅️
Pappa ✅️
NIPT ✅️
8 lat za nami, 4x transfer IVF, 5xIUI, 1xcb, 1xpuste jajo, miliony badań
-
Jestem po wizycie. Ciąża pierwotnie bliźniacza. Niestety 1 pęcherzyk pusty, 2 jest serduszko, wszystko dobrze❤️ termin 11.08. Tak się cieszę, a jednocześnie czuję smutek, że mój drugi maluszek się nie rozwinął🥲 nie sądziłam, że tak będę to przeżywać, powinnam się cieszyć, że jest maluszek, jest serduszko!
dzikaplaża, Agat99, onalola, Milka1991, Kroliczek2411, Sunflower87, Dziewiarka, Platynova55, Olcia1987, smoothie, Miś, Britta, Nowa9224, Idawoll, Mała.mi 93, Anaam, Luna_ lubią tę wiadomość
-
Santal3 wrote:Jestem po wizycie. Ciąża pierwotnie bliźniacza. Niestety 1 pęcherzyk pusty, 2 jest serduszko, wszystko dobrze❤️ termin 11.08. Tak się cieszę, a jednocześnie czuję smutek, że mój drugi maluszek się nie rozwinął🥲 nie sądziłam, że tak będę to przeżywać, powinnam się cieszyć, że jest maluszek, jest serduszko!Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc 💔
3 IUI , 5IVF
Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
17.08 2019 7tc :💔
24.11 2024 transfer + atosiban
1.12. 82b : 192p
5:12 547b: > 160p
9.12 3313b > 160p
14.12 15122b >125p
16.12 ❤️
3.02 prenatalne
url=https://www.tickerfactory.com][/url]
-
anakonda wrote:Ja co płci nie mam żadnych przeczuć . W zasadzie dla nas to bez znaczenia obyśmy tym razem doczekali . My badaliśmy zarodki genetycznie więc na kolejnej wizycie możemy wiedzieć już płeć ale nie wiem czy chcemy . Bratowa jest w 7 miesiącu i nie chcą wiedzieć mimo że lekarz pytał ich kilka razy .
Dziewczyny które już były w ciąży jak to jest z wagą ile prawidłowo powinno się przytyć ? Od kiedy waga powinna iść w górę ? Wiem że to indywidualna sprawa ale u mnie mimo że jem nie mam już mdłości to waga stoi ( mam 7 tc)niektóre nawet tracą na wadze że względu na mdłości i niechęć do jedzenia. Ważne żeby się nie odwodnić a reszta w pierwszym trym to po prostu przetrwanie
potem już to ile się przybierze jest bardzo indywidualne i nie ma absolutnie sensu się porównywać z innymi ani patrzeć na żadne "wytyczne". Do póki dziecko zdrowo rośnie, ty się dobrze czujesz i nie masz niedoborów to wszystko jest ok. Jedne przytyja przez całą ciąże 5kg inne 25 🤷♀️
Życie na pustyni📍Abu Dhabi
34 👩 🧔♂️31
2015-2017 - starania z ex: 17cs, 2 poronienia
2021 - powrót do starań po 4 latach przerwy
🌸 córeczka z 2cs 💛
2024 - starania o rodzeństwo
🌸 4cs - 20/11 ⏸️
NIPT - Zdrowa DZIEWCZYNKA 🩷🥳
06/03 - 315g Szczęścia 🩷 151 bpm
02/04 - następna wizyta 🤞
17/03 - połówkowe 🤞
-
anakonda wrote:Ja co płci nie mam żadnych przeczuć . W zasadzie dla nas to bez znaczenia obyśmy tym razem doczekali . My badaliśmy zarodki genetycznie więc na kolejnej wizycie możemy wiedzieć już płeć ale nie wiem czy chcemy . Bratowa jest w 7 miesiącu i nie chcą wiedzieć mimo że lekarz pytał ich kilka razy .
Dziewczyny które już były w ciąży jak to jest z wagą ile prawidłowo powinno się przytyć ? Od kiedy waga powinna iść w górę ? Wiem że to indywidualna sprawa ale u mnie mimo że jem nie mam już mdłości to waga stoi ( mam 7 tc)