SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Magda, ja Madalińskiego mam 5 minut jazdy samochodem od siebie, więc bardzo mi to na rękę. Leżałam tam w sumie 4 razy, 3 razy na ginekologii kiedyś i teraz w maju na patologii ciąży przez tydzień i muszę przyznać, że warunki są bardzo dobre. Naprawdę nie przesadzę jak napiszę, że warunki lokalowe na patologii ciąży są jak hotelowe. Jedzenie też nie jest złe, ja zjadałam wszystko. Lekarze bardzo w porządku, atmosfera dobra. Tylko 16 łóżek na tym oddziale jest, w 8 salach po 2 łóżka, więc jest bardzo kameralnie.
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Aaa Magda, weź pod uwagę okres wakacyjny, więc może nie będzie dużych korków w tym czasie i dojedziesz szybciej. O Inflanckiej nic nie wiem, natomiast moja koleżanka, która ma termin na lipiec zamierza rodzić w Praskim, to wtedy będę mogła zdać relacje. Była tam i powiedziała, że mają nowy, wyremontowany oddział i wszystko wydaje się bardzo ok.
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Psioszka to było jak sen, maż wtedy jeszcze nawet nie narzeczony nie odzywał się do mnie przez kilka dni, po kilku dniach jak go przeprosiłam i zapytałam co ja takiego zrobiłam bo mało pamiętam ale mam przebłyski że jakaś policja, chinczyki i taka pani znana z jakiejś fundacji z tv ją kojarzę i jak mi opowiedział to myślałam że sobie jaja robi, ale jeszcze kilka znajomych to potwierdziło to uwierzyłam. No a tak w ogóle to wtedy ktoś mi dosypał coś do drinka w klubie bo nie miałam czegoś takiego jak żyję
dzięki Bogu to się tylko tak skończyło
małaMyszka, psioszka11, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Kkarolinaaaa wrote:Ja nie moge meża przyzwyczaic do wkladania naczyn do zmywarki.Wszystko wstawia do zlewu a potem ja musze to przekładać do zmywarki ;/ no i tyle razy mówiłam to jak powiem to tego dnia wstawi a na drugi dzień juz o tym zapomina. Tez juz myslalam o jakiejś kartce przy zlewie..
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Karolina, co do zmywarki, to ja mam inny problem. Mój mąż twierdzi, że ja wszystko źle wstawiam do zmywarki i jak ja coś tam włożę, to on później wyjmuje i wkłada po swojemu i coś sobie ględzi pod nosem zawsze. I on nie lubi jak ja włączam zmywarkę, bo twierdzi, że pewnie nie było optymalnie poustawiane przed włączeniem... No to też normalne nie jest.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2015, 10:22
małaMyszka, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Ja narzekałam na Polskę, potem pojechałam do Francji na 5 lat zaraz po maturze, i wiecie co mimo że tam było mi dobrze, pieniądzy sporo zarabiałam, bo jako niania miałam 2 razy większą pensję niż moja mama pielęgniarka 20 letnim doświadczeniem. A wróciłam do Polski. Tutaj mam rodzinę, mam chłopaka, wspaniałe mieszkanie, ukończone moje ukochane studia i dzidzę pod sercem wszystkie wspaniałe rzeczy spotykają mnie tutaj
, tam były tylko pieniądze.
małaMyszka, Laura lubią tę wiadomość
-
Agata moja koleżanka rodzi na Inflanckiej jakoś za ok 2 tyg więc to też dużo zaważy na moim wyborze
Kilka znajomych tam rodziło i zadowolone tylko to sprawy z przed 2-3 lat a aktualnie to nie wiem. Warunki tam są super jeżeli chodzi o wyposażenie, opieka też bez zastrzeżeń. Na pewno nie chcę rodzić w Bielańskim ile razy tam nie trafiłam to byłam przerażona. No i okres wakacyjny ale ja mieszkam przy samej trasie AK którą remontują do jesieni i od kiedy jest remont korki są przerażające ;( jeszcze nam wlot na trasę z osiedla zamknęli i żeby z osiedla wyjechać się schodzi bo korek...
małaMyszka, Agaata lubią tę wiadomość
-
Magda, no to faktycznie nie ma co się nastawiać na jakieś dalekie szpitale. Ja myslę, że jak ma być wszystko dobrze, to wszędzie będzie dobrze. Ja o porodzie w Bielańskim słyszałam dobre rzeczy z kolei, więc jak zawsze te opinie są rozbieżne.
magda sz, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Agata ja nie wiem jak porodówka w bielańskim ale jak byłam na innych oddziałach w tym na ginekologicznym, ile się naczekałam, namęczyłam.. plus mega chamstwo pielęgniarek że po co w ogóle przyjechałam, miałam wrażenie że zrobiły sobie tarcze Darts z mojego tyłka jak mi zastrzyki robiły. Także samo to co tam przeżyłam nie zachęca.
małaMyszka, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Magda trochę jakbym o moim panieńskim słyszała i kawalerskim mojego męża.
U mnie podobno pod kościołem,w którym brałam ślub krzyczałam ,że to meczet i dziwne inne rzeczy robiłam,ale mało co pamiętam z tej nocy.
Za to mój mąż i jego ekipa się zgubili- tak chodzili po klubach,że musieliśmy o 5 nad ranem szukać mojego szwagra, który nie mieszka w PL i nie bardzo znał miasto. Nasz świadek zgubił zegarek, a mój mąż jeździł śmietnikami po mieście:)
Za to na naszym weselu moja przyjaciółka zgubiła...majtki! Do dziś nikt nie wie i ona też gdzie są, a nie bzykała się nigdziemagda sz, małaMyszka, Lady Savage, zabka11, Maniuś lubią tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
Hej dziewczyny ,
ja jz po wizycie na patologii - mialam pierwsze KTG podobno wszystko ok , ale skurcz tez jakis sie pojawil- ja nic nie czulam.
Mala wazy 2600 wiec przybiera, lozysko , przeplywy wszystko ok.
Ja lece sie pakowac bo tesciowe wyjechali nad morze - a ja chetnie z bloku przeniose sie teraz do pustego domu z ogrodem ( przynajmniej spacery z psem mi odpadna )
Trzymajcie sie dzielnie w te okropne upaly !
buziaki !
psioszka11, niecierpliwa, magda sz, małaMyszka, Pati Belgia, Laura, Lady Savage, Zetka, Martucha86, Paula_071, zabka11, mamasia, lys, aaaaga, Maniuś, Y lubią tę wiadomość
-
Psioszka podejrzewam że majtki zostawiła w łazience jak poszła siusiu, zgubiłam majtki na weselu w listopadzie.. myślałam że zamarzne jak wracałam z wesela, a też z nikim sie nie bzykałam tylko pamiętam że poszłam siku i wyrzuciłam je do śmietnika ale czemu? nie wiem
No już teraz tak nie poszalejemy z imprezami i z alkochociaż obawiam się że pierwsze piwo po karmieni to będzie zgon.
małaMyszka, Lady Savage, zabka11, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Nie ma szans z wc- sprawdziliśmy nawet męski i śmietniki- przepadły jak kamień w wodę. A najlepsze,że zorientowała się jak nad ranem tańczyła na stole i kino zrobiła ,o którym nie wiedziała
A szaleństwo to ja myślę,że jeszcze przed nami. Wszystkie moje psiapsióły tak na prawdę zaczęły się bawić, jak urodziły dzieci. Nie mam zamiaru być uwiązana w domu. Wszystko w swoim czasie i z umiarem, ale imprezy też dla matek.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2015, 11:04
magda sz, małaMyszka, Lady Savage, zabka11, KasiaeN., Maniuś lubią tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
psioszka11 wrote:Nie ma szans z wc- sprawdziliśmy nawet męski i śmietniki- przepadły jak kamień w wodę. A najlepsze,że zorientowała się jak nad ranem tańczyła na stole i kino zrobiła ,o którym nie wiedziała
A szaleństwo to ja myślę,że jeszcze przed nami. Wszystkie moje psiapsióły tak na prawdę zaczęły się bawić, jak urodziły dzieci. Nie mam zamiaru być uwiązana w domu. Wszystko w swoim czasie i z umiarem, ale imprezy też dla matek.
psioszka11 lubi tę wiadomość