SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej ho!
Na początku dziękuję Wam wszystkim za troskę!Madzia dzięki za sms, Sherlocku!
Euforii gratuluję synka!Wspaniała wiadomość!!!Dużo zdrowa dla Was!
Przejrzałam tak mniej więcej Wasze posty, czy Miru jest już po cesarce???
My jeszcze w dupaku. Dziś zostałam wypisana do domuLekarz odstawił wszystkie leki i kazał czekać. Powiedział, ze mam się trochę przewietrzyć w domu i zapewne niebawem wrócę. Więc czekamy, ale wolę czekać w domu niż w szpitalu. Z małą wszystko ok, rośnie jak na drożdżach i jest już na tyle duża, ze w razie porodu nie powinno być problemów.Jestem podekscytowana i staram się bacznie wsłuchiwać w siebie i w ewentualne znaki , ze Marta już chce wyjść
Skurcze są, brzuch się stawia więc mam nadzieję, ze to kwestia czasu.
Ale przeżyłam traumę w szpitalu. Bo któregoś wieczora położne poprosiły mnie na KTG i położyłam się na leżance a w pokoju obok trwał poród.Wszystko słyszałam. I wrażenia były zupełnie inne niż jak oglądanie porodu w tv, wszystko było takie realne.Dziewczyna się strasznie męczyła, nie umiała przeć i z tego co mi położna powiedziała po kilku godzinach zdecydowali się na cesarkę. Ja z wrażenia się popłakałam bo dotarło to wszystko do mnie. No mówię Wam masakra!
Miłego popołudnia dziewczyny, ja idę sobie trochę poleżeć.niecierpliwa, psioszka11, gianna88, 0na88, Pulpecja, Laura, aaaaga, lys, Martucha86, Weridiana, ainer85, magda sz, Zetka, Ewa123, Y, witaminkab, Paula_071, małaMyszka, mamasia, sylwucha89, futuremama, kasiuleek, Neyla, zabka11, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Psioszka, a u mnie z kolei i lekarka i w szpitalu musialam powtarzc ktg, bo 2 razy mala spala i tetno bylo 140-150 brak ruchow i polozna i lekarze nie lubia tak zawezonego zapisu i wola powtorzyc, wiec jak widac wszedzie rozna praktyka
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
aaaaga wrote:5ylwia to zrob takie dwie ja chetnie kupie od Ciebie takie potworki heheh
Ze ta matka natura nie dala mi talentuale znalazłam takie coś:
http://allegro.pl/filcowe-robotki-potworek-przytulanka-nw002-i5331070751.html
Więc skoro 5 letnie dziecko może zrobić coś takiego to ja 29 letnia kobieta nie dam rady? hahaaaaaga, niecierpliwa, magda sz, małaMyszka, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Aga89 wrote:A jaki rozmiar ciuszków pakowałaś? Ja myślę że większość wezmę 56/newborn a tylko jeden komplet (na wszelki wypadek) spakuje 62
U mnie z tym dowiezieniem bedzie troche problem bo planujemy rodzić w spitalu ktory jest 90 km od domu także musze byc przygotowana na wszystko i lepiej o niczym nie zapomniećspakowałam po jednym komplecie 62 na wszelki
i starałam się wybierać rzeczy takie na maksa rozpinane.. Bo jak sobie pomyślę, że będę musiała przebrać takie malutkie ciałko to mi dreszcze przechodzą
Kasia fajnie, że u Ciebie wszystko dobrze!Zetka, KasiaeN., małaMyszka, Aga89 lubią tę wiadomość
-
Widze, że nie tylko ja nie mam na nic siły i ochoty. To dobrze bo czytając Was można wpaść czasem w kompleksy. Mi ostatnio wiecznie się nic nie chce i tylko raz na kilka dni zdarza się jeden dzień ze mam chęci do roboty.
Mi też wszystko leci z rąk i to nie ze względu na ciążę tylko ja tak mam, ale ostatnio to już lekka przesada.
Kasia super, że u Ciebie wszystko w porządku.
Teraz czekamy na wieści od Miru.KasiaeN., małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Lady Savage wrote:ja mam spakowaną sukienkę dla Zuzi na wyście, gdyby było zimo to wzięłam jej rajstopki i sweterek do tej sukienki i czapeczkę, do tego tata Zuzi przywiezie kocyk, więc mała nie zmarznie jakby co.
Sukienka to chyba mało praktycznie dla noworodka, a rajstopki to już chyba w ogóle. Nie mam doświadczenia, ale wydaje mi się że lepiej body i pajacyk, lub body i śpioszki, i najlepiej rozpinane po całości.niecierpliwa, Amberla, małaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość
-
lys wrote:Sukienka to chyba mało praktycznie dla noworodka, a rajstopki to już chyba w ogóle. Nie mam doświadczenia, ale wydaje mi się że lepiej body i pajacyk, lub body i śpioszki, i najlepiej rozpinane po całości.
Tez tak myśle, noworodkowi ma byc ciepło i wygodnie, później bedzie mozna sobie stroić, ale tak od razu na wyjscie do szpitala..no nie wiem, ja tam dla Poli szykuje body+śpioszki i pajacyki.niecierpliwa, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
lys wrote:Sukienka to chyba mało praktycznie dla noworodka, a rajstopki to już chyba w ogóle. Nie mam doświadczenia, ale wydaje mi się że lepiej body i pajacyk, lub body i śpioszki, i najlepiej rozpinane po całości.
Sukienka jeszcze jak Cie moge, ale rajstopki na swiezy pepek to odpadamałaMyszka, futuremama lubią tę wiadomość
-
lys wrote:Sukienka to chyba mało praktycznie dla noworodka, a rajstopki to już chyba w ogóle. Nie mam doświadczenia, ale wydaje mi się że lepiej body i pajacyk, lub body i śpioszki, i najlepiej rozpinane po całości.
Jestem tego samego zdania.
Dzisiaj byłam w Smyku, są dużo większe wyprzedaże niż u nich na stronie, jak komuś brakuje ciuszków to polecam.
Ale mam dobre wyniki badań i krwi i moczu. Hemoglobiny to ja przed ciążą takiej wysokiej nie miałam 12,9:) Jutro wizyta u gina.
Dostałam sms od szefowej, że dostanę jeszcze część premii kwartalnej. Nie wiem jak oni to policzyli, ale jestem bardzo szczęśliwa bo to fajny grosz.
Odebraliśmy wózek - Bebetto Holland. Już był kilka razy wrzucany na forum, to nie będę zaśmiecać. Żeby mąż nie musiał dźwigać kartonu to pan nam go złożył w sklepie:) Jestem w szoku bo W OGÓLE nie śmierdzi. Ale powiedzcie mi proszę, jakie części wózka prałyście?małaMyszka, Laura lubią tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Zetka wrote:A jeśli będzie ok 25st to takie maluszki mogą być na krotki rekaw?
Niecierpliwa, mocne te skurcze i często? Bolą?
Takie jak przed okresem, da sie przezyc a tak kilka-kilkanascie dziennie, ale tak pocmi pare minut i puszcza
Paula ja piore materacyk i ta wysciolke w srodkuPaula_071, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Zetka wrote:A jeśli będzie ok 25st to takie maluszki mogą być na krotki rekaw?
Niecierpliwa, mocne te skurcze i często? Bolą?ale w domu chyba może..
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny ,
ja juz po wizycie , wyniki w porzadku , USG nie mialam - samo sprawdzenie detektorem bo pare dni temu USG mi na patologii robili . Szyjka zmiekla , ale zamknieta jak na ten etap jest dobrze ale nie rewelacyjne- Jak to lekarka powiedziala ze juz tak latwo glowki dziecka reka nie odpycha , tylko glowka stawia opor ... nie sadzilam ze ona czuje glowke przy badaniu ....
Jutro mam powtorzyc mocz bo mi sie ketony pojawily ...i jak nie urodze to mam sie zglosic do niej za 3 tyg .
Dziwna ta wizyta byla... ale to juz ostatnia ? przed ostatnia ?
niecierpliwa, małaMyszka, Paula_071, lys, witaminkab, Aska87, Y, Martucha86, Laura, mamasia, psioszka11, Lady Savage, magda sz, kasiuleek, Weridiana, zabka11, Maniuś lubią tę wiadomość
-
niecierpliwa wrote:Takie jak przed okresem, da sie przezyc a tak kilka-kilkanascie dziennie, ale tak pocmi pare minut i puszcza
Paula ja piore materacyk i ta wysciolke w srodku
Ja tak właśnie mam już dość długo. Czasami ból jest permanentny. Dlatego znów na 30dni dostałam duphaston. Ale Wy już na dalszym etapieJa biorę nospe.
W pierwszej ciąży nie pamiętam ślę chyba od 34-35 tyg brałam z zalecenia nospe forte 3x dziennie i jak odstawiłam to za parę dni urodziłam.małaMyszka, mamasia lubią tę wiadomość
-
5ylwia wrote:Wydaje mi się, że na wyjście ze szpitala dzieciątko musi być całkowicie zakryte więc krótki rękaw odpada
ale w domu chyba może..
Właśnie też tak myślę. Pamiętam ze w szpitalu strasznie gorąco było a Rodziłam w listopadzie.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Zetka wrote:Ja tak właśnie mam już dość długo. Czasami ból jest permanentny. Dlatego znów na 30dni dostałam duphaston. Ale Wy już na dalszym etapie
Ja biorę nospe.
W pierwszej ciąży nie pamiętam ślę chyba od 34-35 tyg brałam z zalecenia nospe forte 3x dziennie i jak odstawiłam to za parę dni urodziłam.
Ja od samego poczatku do teraz jestem na luteiniemałaMyszka, Zetka lubią tę wiadomość
-
Nadrobiłam Was.
Magda może faktycznie jak mąż nie miał skąd się nauczyć to nie wie co i jak. Zobacz na mnie... Ja w domu w ogóle nie miałam jakichś szczególnych uczuć okazywanych, mój mąż mnie wszystkiego nauczył.
Co do wyzwisk, to my mieliśmy dwa lata kryzys i szło wszystko, od dziwek po idiotki... Słowo jak słowo, ale wypowiedziane z taką pogardą boli 100 razy mocniej. Często mówiłam, że wolę dostać w pysk niż słyszeć jak to mówi. He do rękoczynów też doszło dwa razy. Z resztą nie takie rzeczy przeżyłam.
Jak podeszłam do tego olewająco, czyli chciał wyjść a ja go zawsze błagałam żeby został, to raz mu otworzyłam drzwi i powiedziałam, że ma wypierdalać... A jeszcze pewniej się poczułam jak kolega się zainteresował moim losem i tak ze sobą rozmawialiśmy, on miał kryzys z żoną, robiła mgr i coś jej odwaliło, a że maja dwóch synów, to w ogóle kiepska sytuacja.
Jak mój myślał, że mam do kogo pójść i mogę go zostawić to zmiękł...
Nie bałam się powiedzieć że to jemu odjebało a nie mi i znowu się zdziwił, bo już nie chodziłam za nim i nie przepraszałam, tylko odwracałam się i mówiłam droga wolna...magda sz, Weridiana lubią tę wiadomość