SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja na szczęście GBS ujemny. Czekałam tydzień na wynik. Chociaż tyle dobrego, bo mam wiecznie infekcje jakieś wstrętne w tej ciąży wiec byłam pewna, że to też będzie pozytywne, ale się udało
ja dziś na obiad miałam naleśniki z pieczarkami, papryka, cebulką, serem żółtym z sosem czosnkowym. Pycha! I na jutro jeszcze zostanie wiec mam obiad z głowy
niecierpliwa, Zetka, małaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość
Ewa123 -
Niech mnie ktos kopnie w tylek i doda powera, od 11 leze w wyrku co chwila podsypiam, a tu fasolke trzeba obrac, ziemniaki obrac, a we mnie siedzi len. Maz mowi, zeby pizze zamowic kuszace, ale jakze kaloryczne
Zetka, Lady Savage, małaMyszka, zabka11 lubią tę wiadomość
-
niecierpliwa a ja właśnie z leniem zrobiłam obiadek,
dla siebie ziemniaki, kalafior i maślanka a dla mężusia to samo z tym że o 17 jak wróci zrobię dodatkowo jajka sadzone.
A teraz idę polegiwać bo spać mi się też chce i leń przeogromnyniecierpliwa, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Ja tez mam ostatnio lenia. Nie wiem co się ze mną dzieje, jakas taka zblazowana jestem. Czytać mi się nie chce, oglądać mi się nie chce, gotować, sprzątać, robić zakupy tez nie. Ogólnie jestem na nie ze wszystkim. Do każdej czynności się zmuszam pp prostu. Chyba za dużo wolnego czasu mam ostatnio, a to też niedobrze. Też by mi się kop w tylek przydał. A Mąż jest bardzo wyrozumiały. Nie przeszkadza mu wcale, że siedzę całymi dniami a lodówka pusta i w mieszkaniu bałagan. Ja bym już się awanturowala na jego miejscu. Mam szczęście jednak, że na takiego wyluzowanego i spokojnego człowieka trafiłam
Zetka, niecierpliwa, lys, małaMyszka, zabka11 lubią tę wiadomość
Ewa123 -
Ja tez nic dzisiaj, len okropny. Plecy bolą, pranie tylko ściągnęłam.o 16:50 ile do pediatry z małym bo znów wczoraj tej wysypki dostał. Nie wiem czy jest uczulony na jakieś owady
Musze podejść tez do przychodni żeby mi wynik grupy krwi poprawili bo źle m a m nazwisko wpisane, ciekawe czy to zrobią.
Dziewczyny, nerki u nas teraz są po bokach ba dole czy trochę wyżej pod łopatkami?małaMyszka lubi tę wiadomość
-
witaminkab wrote:A ja znowu w łóżku. Nie wiem co mi się dzieje.
Aska87 wybrałaś szpital juz? Ja przed chwilą dzwoniłam do Wolskiego i znieczulenia mają być na pewno, ale od sierpnia a nie lipca. W sierpniu zadzwonię jeszcze raz i jak się potwierdzi to wybiorę NT a jak nie to zakopane.
hej! ja ze względu na lekarza prowadzącego (dr Prusak) to prawie na pewno Nowy Targ... dziś jak u niej byłam na wizycie to już tak mnie namawiała na nowy targże nawet jak się zacznie i będe akurat w Zakopcu (chociaż tu mam do szpitala 5 min na nogach) to w środku sezonu przy korkach na zakopiance spokojnie dojade do Nowego Targu i nie urodze po drodze
martwi mnie tylko to że podobno w sierpniu w Poroninie mają rondo budować więc korki będą niemiłosierne
a co do znieczulenia to ja się chyba jak na razie bardziej boje wbijania tej igły niż bólu porodowego
ale coś mam przeczucie że u mnie i tak się na cesarce skończybo Patryk to mały klopsik i do 40 tc to pewnie dobrze ponad 4 kg będzie miał
witaminkab, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
a mam pytanie do Was dziewczyny może któraś ma taką sytuację ze dziecko już ma główke w kanale ale szyjka ok i wszystko pozamykane? jest się czego obawiać ? Pani dr powiedziała że wszystko ok i dopiero za 3 tyg będziemy rozmawiać o porodzie ....
no i jeszcze jedno pytanie wiecie może o czym może świadczyć rozbieżność w wielkościach głowka na 5 centylu, brzuszek na 95 centylu, kość udowa na 50 centylumam nadzieję że wymiar główki to błąd pomiaru przez to że już w kanale sobie siedzi
Pani dr mówiła że wszystkie przepływy itp w normie i nie ma się czym martwić ale jednak jakoś mnie to dręczy
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
niecierpliwa wrote:Niech mnie ktos kopnie w tylek i doda powera, od 11 leze w wyrku co chwila podsypiam, a tu fasolke trzeba obrac, ziemniaki obrac, a we mnie siedzi len. Maz mowi, zeby pizze zamowic kuszace, ale jakze kaloryczne
Niecierpliwa też mam tak od wczoraj, jakieś takie niechcenie mnie dopadło, najchętniej to bym z łóżka nie wychodziła.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Aska87 wrote:a mam pytanie do Was dziewczyny może któraś ma taką sytuację ze dziecko już ma główke w kanale ale szyjka ok i wszystko pozamykane? jest się czego obawiać ? Pani dr powiedziała że wszystko ok i dopiero za 3 tyg będziemy rozmawiać o porodzie ....
no i jeszcze jedno pytanie wiecie może o czym może świadczyć rozbieżność w wielkościach głowka na 5 centylu, brzuszek na 95 centylu, kość udowa na 50 centylumam nadzieję że wymiar główki to błąd pomiaru przez to że już w kanale sobie siedzi
Pani dr mówiła że wszystkie przepływy itp w normie i nie ma się czym martwić ale jednak jakoś mnie to dręczy
Ja ta mam, główka w kanale rodnym, szyjka zamknięta i wszystko ok. Mnie się tylko Pani dr spytała, czy wygodnie mi tak chodzić.małaMyszka, Aska87 lubią tę wiadomość
-
Zadzwonilam przed poludniem do tesciowej, nie odebrala, potem ja sie polozylam, a jak kimam wyciszam telefon jak sie obudzilam milion polaczen nieodebranych, cala rodzine na nogi postawila, ze nie odbieram. Ja juz do nikogo zadzwonic chyba nie moge, bo jak dzwonie to znaczy, ze cos sie dzieje
Hermiona, małaMyszka, Lady Savage, futuremama, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Z tymi luźnymi ciuchami to tak jak Griszanka pisze - kiedyś tylko takie były, a co więcej chyba tak wtedy było, że raczej babki chowały brzuch. Mojej koleżance w ciąży jakaś pani o tym mówiła obca na przystanku, że "tak pani pokazuje ten brzuch, a kiedyś to...". Moja mama wysłała mi raz, chyba pisałam nawet o tym, sukienkę i bluzkę, obie za duże, nawet uwzględniając ciążę i obie w kroju a la Magda Gessler, czyli mam fałdy na brzuchu i chcę je ukryć. A ja nie mam fałd, tylko brzuch ciążowy, zdecydowanie lepiej wyglądam w przylegających ciuchach, bo widać resztki szczupłości i okrągły brzuch do tego. Spodnie ciążowe to w ogóle cudowny wynalazek! Sukienki też lubię, zwłaszcza latem (choć tekst o wietrzeniu mnie rozwalił!), ale jakbym miała cały czas w sukienkach chodzić, to bym zwariowała. Fajne jeszcze są na lato takie luźne gacie z indyjskiego z gumkami w pasie. Pewnie przydadzą się pod sam koniec ciąży, jak mi nogi spuchną i nie będę chciała nimi epatować.
Z różnic pokoleniowych, to też wszędzie zauważam z tym grzaniem. W zamierzchłych czasach (przed antybiotykami???) pewnie się zdarzyło komuś z chłodu zachorować na suchoty i to jakoś pokutuje w ludzie. Dziadkowie jak ognia boją się przeciągu. I zmarznięcia. Itd. Moja mama z kolei próbowała mi wmówić, że jak urodzę w sierpniu i będę karmiła piersią, to żeby chodzić grubo ubraną i owijać piersi jakimś szalem dodatkowo i uważać na przeciągi oczywiście też, bo jak przeziębię piersi to masakra. Gadałam o tym potem z doradczynią laktacyjną na szkole rodzenia, która polecała zimne kompresy, żeby uspokoić nawał mleczny (po ciepłych i nakarmieniu dziecka) i powiedziała, że stan zapalny nie robi się z zimna, tylko z zastoju nieściągniętego mleka, a że przegrzewać piersi nie można w żadnym wypadku.
Chyba Pati pisała kiedyś, że u nich w Belgii raczej się stawia na wietrzenie i hartowanie, a u nas na ogrzewanie.
Spadam poczytać po obiedzie (zrobiłam coś jakby ratatuj i kaszę jaglaną).niecierpliwa, Agaata, małaMyszka, Weridiana, futuremama lubią tę wiadomość
-
Hermiona ja zdecydowanie stawiam na wietrzenie i hartowanie, strasznie wkurza mnie to szaleństwo z przegrzewaniem dzieci, zamykaniem wszystkiego w domu i strachem przed małym wiaterkiem. Ja tak nie byłam wychowywana i nie wyobrażam sobie takiego kiszenia dziecka.
małaMyszka, zabka11 lubią tę wiadomość
-
zabka11 wrote:Witajcie
Ja urobiona w przetworach-robie ogorki na milion sposobow;)
Niestety stopy wczoraj i dzis jak u shreka....masakrycznie spuchniete...
Ide was poczytac, jak Miru??????i tylko jednego 3-litrowego słoja
mąż nie jest fanem a mi starczy
małaMyszka, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Miru, az mnie zmrozilo...jestesmy z Toba.wszystkiego najlepszego kochana...
Lys dziekuje za linki, zamowilam jedna...
Madzia rozwiode Cie za darmo kochana...co do meza to ja nie jestem obiektywna, mam rozwod za soba m.in. z takich powodow, nie zgadzam sie z teoriami, ze po porodzie sie zmieni bo to dopiero moze byc rzeznia. Co innego docierac sie w kwestiach zyciowych, co innego brak szacunku...kochana badź czujna gdzie sa granice i ich nie daj ich przekroczyc...
Ja wczoraj mialam biegunke i bole brzucha, w nocy tez. Dzis ok. Ale troche wydygalam.... nabralam ochote na salatke gyros, maz mi zrobi jak wroci, do tego ruskie pierogi...
Madzia prosze jeszcze raz o linka z tym czikenem na ostro bo nie zapisalam...dziekuje.magda sz, niecierpliwa, lys, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Griszanka wrote:A wlasnie co robicie na obiad? Ja nie mam pomyslu
ryż z truskawkami
zwalę to na piątek i bezmięsne danie
a poza tym nie miałam jakoś czasu - lekarz, zakupy spożywcze, fryzjer i jeszcze wpadłam do teściowej, no i te ogóry robiłam
są priorytety, mam nadzieję, że mąż nie będzie grymasił (choć on chyba nigdy nie narzekał na jedzenie, taki dobry z niego człek
)
niecierpliwa, małaMyszka, zabka11, Paula_071 lubią tę wiadomość
-
Hermiona wrote:Moja mama z kolei próbowała mi wmówić, że jak urodzę w sierpniu i będę karmiła piersią, to żeby chodzić grubo ubraną i owijać piersi jakimś szalem dodatkowo i uważać na przeciągi oczywiście też, bo jak przeziębię piersi to masakra. Gadałam o tym potem z doradczynią laktacyjną na szkole rodzenia, która polecała zimne kompresy, żeby uspokoić nawał mleczny (po ciepłych i nakarmieniu dziecka) i powiedziała, że stan zapalny nie robi się z zimna, tylko z zastoju nieściągniętego mleka, a że przegrzewać piersi nie można w żadnym wypadku.
Doradczyni laktacyjna ma rację. Absolutnie nie wolno dogrzewać żadnych stanów zapalnych, bo się je tylko powiększa. Pamiętam jak byłam mała to często ludzie używali na wszelkie bóle termoforów a w czasie zapalenia ucha wkładali wacik rozgrzewający do środka. Teraz się tego nie praktykuje. Jak miałam zapalenie ucha w ciąży, to laryngolog dała mi kropelki i zakazała przegrzewania stanu zapalnego. Niestety, w starszych ludziach często jeszcze pokutują te nawyki z dawnych czasów.
Hermiona, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Aska87 ja też raczej się nie zdecyduje na zzo ale dobrze wiedzieć, że jest możliwość w szczególności z ja mam dość niski próg bólu.
Z tym leniem to widzę ze sporo z nas tak ma ja co wykonam jakaś czynność to musze poleżeć. Mam nadzieję, że mi się odmieni niedługo bo jeszcze sporo roboty przy wyprawce.małaMyszka, Aska87 lubią tę wiadomość
-
No hej, mi już trochę przeszło, ale nie do końca. Chyba hormony wariują. W sumie lepiej teraz niż po porodzie.
Miru, współczuję takiego podejścia w szpitalu. Ja tylko raz poroniłam, a lekarz na mnie chuchał i dmuchał teraz. Zrób tak, jak dziewczyny radziły z tą dokumentacją. Porażka jakaś.
Dziewczyny, naprawdę chcecie przy takiej pogodzie kombinezony zakładać? Ja bardziej myslałam o body i skarpetkach na upał, a w razie chłodniejszego dnia jakiś dresik plus kocyk i bawełniana czapeczka. U mnie tylko ubranie na wyjście jest potrzebne.
Co do obiadu, zjadłam żurek i placki ziemniaczane czyli stały zestaw ostatnio, mała schabowego z ziemniakami i surówką, a mąż ma jeszcze pierogi z wczoraj.małaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość