SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
To ja chyba jestem największym leniem, od 3 dni patrzę na 4 kartony stojące na podłodze i nie mogę się ruszyć, żeby zrobić z nimi porządek... zmywarkę włączyłam jak się czyste sztućce skończyły... już nie wspomnę, że nie skończyłam prasowania i pieluchy śpiworki ręczniczki nadal nie gotowe, a co dopiero pakować torbę
Nie mogę się nadziwić, jak można być takim leniwcem jak ja...Zetka, 0na88, Pulpecja, Weridiana, bosa, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Zetka u nas spokojnie. Czekamy na jutrzejsza wizytę. Martwi mnie to że na wypisie mam nie swoje wyniki krwi bo z moczu mi tych nie wpisali co liczyli mnie antybiotykiem tylko te z dnia wypisu które wyszły super.
a krew mam w której wyszła kliniczna zakrzepica żył i podejrzenie zatorowosci płucnej. Będę musiała to powtórzyć żeby była jasność i mam nadzieje ze nie opóźni to decyzji ordynatora.
Niecierpliwa uspokoje Cię te 7 dni to tylko teoria. Jeżeli każą Ci się stawić w szpitalu dzień przed to na drugi dzień cc i albo wieczorem albo na drugi dzień polozna namawia na wstanie z łóżka bo i tak daje Ci dziecko. Wiec musisz się nim zająć również namawiają męża aby był i pomagał a przy tym się uczył. 3 doba w szpitalu juz możesz być z dzieckiem 24 h a w czwartej lub 5 od przyjęcia jeśli się rusza sz i rana się goi. Nie stekasz nie narzekasz to won do donu
4 koleżanki moje wyszły w 4 dobie od przyjścia. 7 jest dla tych co są nieogarniete lub się coś nie goi albo same marudza ze nie dają rady chodzić itd to muszą siedzieć. Tak więc im szybciej zaczniesz chodzić tym szybciej dojdziesz do siebie i wyjdziesz. Nie ma lekko 7 dni to trzeba sobie zasłużyćPaula_071, Weridiana, niecierpliwa, KasiaeN., Zetka, bosa, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
niecierpliwa wrote:Paula ja tez liczylam na 4, max 5 dni, a okazalo sie, ze w praktyce 7, bo ten 1 dzien licza od dnia po cc masakra
Tylko u nas tak jest??? Mam nadzieje, ze chociaz w tym czasie naucze sie obslugiwac Julke
U mnie trzeba spędzić pełne 4 dobry po cesarce (chyba, że maluch złapie żółtaczkę albo jakieś inne niespodzianki się trafiają). Niby mogę przyjść tego dnia co cc, ale zobaczymy co mi powiedzą jak dokładnie umówię datę.bosa, małaMyszka lubią tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Miru wrote:Zetka u nas spokojnie. Czekamy na jutrzejsza wizytę. Martwi mnie to że na wypisie mam nie swoje wyniki krwi bo z moczu mi tych nie wpisali co liczyli mnie antybiotykiem tylko te z dnia wypisu które wyszły super.
a krew mam w której wyszła kliniczna zakrzepica żył i podejrzenie zatorowosci płucnej. Będę musiała to powtórzyć żeby była jasność i mam nadzieje ze nie opóźni to decyzji ordynatora.
Niecierpliwa uspokoje Cię te 7 dni to tylko teoria. Jeżeli każą Ci się stawić w szpitalu dzień przed to na drugi dzień cc i albo wieczorem albo na drugi dzień polozna namawia na wstanie z łóżka bo i tak daje Ci dziecko. Wiec musisz się nim zająć również namawiają męża aby był i pomagał a przy tym się uczył. 3 doba w szpitalu juz możesz być z dzieckiem 24 h a w czwartej lub 5 od przyjęcia jeśli się rusza sz i rana się goi. Nie stekasz nie narzekasz to won do donu
4 koleżanki moje wyszły w 4 dobie od przyjścia. 7 jest dla tych co są nieogarniete lub się coś nie goi albo same marudza ze nie dają rady chodzić itd to muszą siedzieć. Tak więc im szybciej zaczniesz chodzić tym szybciej dojdziesz do siebie i wyjdziesz. Nie ma lekko 7 dni to trzeba sobie zasłużyć
Ja bym chciala wstac jak najszybciej, a uzyskalam informacje, ze to dopiero nastetnego dnia ok. 5 rano, ale mam nadzieje, ze bedzie tak jak mowiszbosa, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Muszą mieć jakąś normę. Ale tak jak mówię różnie bywa po co masz zajmować łóżko przez 7 dni jak 3 juz chodzisz.
Wyjdziemy szybko zobaczysz. Najgorsze te pierwsze godziny jak nie możesz się ruszać chyba prze pierwsze 12 h.niecierpliwa, Zetka, bosa, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Paula_071 wrote:U mnie trzeba spędzić pełne 4 dobry po cesarce (chyba, że maluch złapie żółtaczkę albo jakieś inne niespodzianki się trafiają). Niby mogę przyjść tego dnia co cc, ale zobaczymy co mi powiedzą jak dokładnie umówię datę.
Zazdroszcze i Tobie i Psioszce, ze w szpitalu mozecie sie stawic w dniu cc. Dla mnie to bez sensu, ze nie dosc, ze musze miec swoje wyniki, to i tak mam stawic sie na czczo bo beda robic morfologie, potem tylko zupka i do polnocy juz tylko woda. Toz to ja z glodu umreZetka, bosa, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Miru wrote:Muszą mieć jakąś normę. Ale tak jak mówię różnie bywa po co masz zajmować łóżko przez 7 dni jak 3 juz chodzisz.
Wyjdziemy szybko zobaczysz. Najgorsze te pierwsze godziny jak nie możesz się ruszać chyba prze pierwsze 12 h.
Ja uslyszalam, ze wczesniej wypiSuja, jak potrzebuja lozek
O ktorej jutro idziesz do szpitala??bosa, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Ran na 8. Ja się jutro ordynatora zapytam jak to wygląda bo koleżanka miała stawić się 9 stycznia o 6 na czczo dzień wcześniej miała od 18 nic już nie jeść a w dniu cc nic nie pić. Zrobili lewatywe o 6.30 i o 8.30 miała cc. Ale to zapytam z jego ręki jak to wygląda.
bosa, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
W tym szpitalu , w którym ja będę rodzić to faktycznie jest taka procedura,że karzą stawić się w dniu cc rano, bo właśnie ze względu na to,że jest się na czczo cesarki robią tego samego dnia do godziny 12:00- planowane.
Co do wstawania po to też zachęcają ,żeby jak najszybciej,ale min. 6h musisz leżeć. A wyjście do domu..hmmm ta nasza kupela położna mówiła,że zdarzało się,że i na 2 dobę puszczali, ale 3 to minimum- bo nfz kasę zwraca za nas- i z reguły dłużej nie trzymają, bo nie ma miejsca- chyba że się coś dzieje. Ja nastawiam się,że we wt cc a w pt max do domu- tak mi się marzy,żeby weekendu tam nie spędzić.
Dzień i weekend minął szybko- pojechaliśmy dziś do lasu pospacerować i żeby Fadek się wybiegał,ale gdzie tam ze mną na wyprawy- a to boli,a to kłuje, a to siku, 2ka .Mąż mówi,że ze mną najbezpieczniej to tylko w kiblu siedzieć
A poza tym też się turlam, choć dziś właśnie miałam mega 3 skurcz i parcia w tym lesie.
Miru trzymaj się tam jutro i koniecznie daj znać co i jak, bo wiesz inaczej- Magda Sherlock Cię namierzy
Euforia odezwij się jak tam z synkiem?niecierpliwa, Pulpecja, bosa, małaMyszka lubią tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
Zaczynam Wam zazdrościć wiedzy- kiedy urodzę
u mnie od zeszłej niedzieli skurcze przepowiadające, z każdym dniem jest ich więcej i są mocniejsze- jestem bardzo ciekawa ile to potrwa. We wtorek wizyta ciekawe co gin powie o mojej szyjce.
Kuzwa nie mogę oglądam wiadomości i szlak mnie trafia z tymi dopalaczami- jak można być takim debilem żeby to palić... Najgorsze jest to że one są powszechnie dostępne nie daleko mnie jest sklepik z pamiątkami- dopalacze są na półkach- Susz roślinny, kraj pochodzenia hiszpania, nie do spożycia... Słyszałam że ostatnio też do szpitala trafiła ciężarna po dopalaczach.bosa, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Psioszka nie wątpię w to że Madzia ruszy ze śledztwem.
No my w ciąży to jak małe dzieci: jeść, spać, siku, kupa, nogi bolą, ja chcę to, nie chce tego ...
Mnie przeraża igła tzn to znieczulenie w kręgosłup i cewnikmagda sz, zabka11, bosa, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Miru wrote:Ran na 8. Ja się jutro ordynatora zapytam jak to wygląda bo koleżanka miała stawić się 9 stycznia o 6 na czczo dzień wcześniej miała od 18 nic już nie jeść a w dniu cc nic nie pić. Zrobili lewatywe o 6.30 i o 8.30 miała cc. Ale to zapytam z jego ręki jak to wygląda.
Mi to wszystko ostatnio Andrzej mowil, mysle ze ordynator o tak przyziemnych rzeczach moze nie miec pojecia
Ja na skierowaniu mam napisane, zeby stawic sie w szpitalu 28.07 o 8 rano.
W piatek dzwonilam na oddzial noworodkow dopytac o ta szczepionke i powiem Ci, ze bardzo mila pielegniarka ze mna rozmawiala, mam nadzieje, ze wszystkie takie beda pomocneWiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2015, 19:58
bosa, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Miru, ściskam kciuki za jutro!Na pewno będzie wszystko dobrze!
Ja dziś też jakoś mało robotna jestemPo obiedzie jak zaległam przed tv tak dopiero teraz wstałam
Wstawanie z łózka to dla mnie katorga jest.Wszystko boli i ciągnie, jak już wstanę to krok pingwina obowiązkowo i znów zaczyna ciągnąć kłuć i boleć więc wracam do pozycji siedzącej bądź leżącej. Masakra. Jutro idę na wizytę i zobaczymy jak tam moja szyjka się miewa.
Zetka, zabka11, bosa, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
niecierpliwa wrote:Mi to wszystko ostatnio Andrzej mowil, mysle ze ordynator o tak przyziemnych rzeczach moze nie miec pojecia
Ja na skierowaniu mam napisane, zeby stawic sie w szpitalu 28.07 o 8 rano.
W piatek dzwonilam na oddzial noworodkow dopytac o ta szczepionke i powiem Ci, ze bardzo mila pielegniarka ze mna rozmawiala, mam nadzieje, ze wszystkie takie beda pomocne
A właśnie. Pytałam się ciotki (zakaźnika) o tę szczepionkę na żółtaczkę, czy warto kupić swoją, ale powiedziała że ona się na tym nie zna, żeby zapytać neonatologa. Rozmawiałaś może z jakimś "wiarygodnym" lekarzem?bosa, małaMyszka lubią tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Paula_071 wrote:A właśnie. Pytałam się ciotki (zakaźnika) o tę szczepionkę na żółtaczkę, czy warto kupić swoją, ale powiedziała że ona się na tym nie zna, żeby zapytać neonatologa. Rozmawiałaś może z jakimś "wiarygodnym" lekarzem?
Rozmawialam z kolezankami, ktore szczepily i z pielegniarka na oddziale noworodkow. W szpitalu tez wczesniej nia szczepili, ale ze wzgledu na koszty przeszli na ta druga. Pediatra w przychodni do ktorej zapisuje mloda tez jest za i uwaza, ze taka dawka rteci dla noworodka, ktora jest w tej szpitalnej to nic dobrego i jak tylko jest mozliwosc i srodki to poleca engerix b, tylko jak juz 1 dawke nia sie zacznie to 2 kolejne tez musza byc te. Jutro ide do apteki po odbior, bo zamowilambosa, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, w moim szpitalu można zapłacić za Engerixa i wtedy zaszczepią, bo mają na stanie. Lepszy moim zdaniem jest Engerix niż Euvax, zresztą na kolejne dwie dawki najczesciej przechodzi się na Engerixa, więc jeśli jest taka możliwość to można zacząć już od tej wlasciwej.
niecierpliwa, bosa, małaMyszka lubią tę wiadomość