SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Ofka wrote:Miru super wiesci:) pozdrawiamy, pisz na biezaco.
Dziewczyny ja wysiadam...antybiotyk zadzialal, nie kaszle. Ale te zebra, plecy...kolejna noc na siedzaco na przeciwbolowych. Dzis probowalam sie polozyc, wysoko, musialam sie zdrzemnac i prxybrac pozycje ktora oszczedzalam ten bolacy bok i jak wstalam to dwoe godziny wylam. Doszedl bol barku i to taki ze lzy mi same lecialy. Dwie godziny lazilam, masuje, probukje rozciagnac rozcwiczyc. Dopiero teraz troche puscilo. No ja pierdole, albo ktos zrobil moja laleczke voodoo i ja dziabie szpilka albo juz nie wim. Z ciaza i malym ok. Nic nie boli, zero skurczy, nawet zgaga od trzech dni nie dokucza, ogolnie luz blues. Ale reszt!!zabka11, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Griszanka wrote:Wow Iys bardzo sie ciesze, samo to, ze troszke udalo sie ogarnac, to pewnie samopoczucie podskoczylo zdecydowanie. A z nogami, to wiesz - uroki ciazy, fos musi dolegac po wysilku
. Kochana, a nie opadl Ci brzuzek? Mnie jak wzielo na porzadki, gdzie oblecialam pol domku, to szwagierka na drugi dzien powiedziala mi, "jej ale ty masz juz nisko brzuszek".
Trzymam kciuki, zeby ten przyplyw energii juz z Toba zostal
Zgadza się samopoczucie się poprawiłociesze się ze dostałam tego powera. Jeszcze został mi pokój biurowo gościnny do ogarnięcia bo tam mnóstwo dokumentow się wala. W ogóle mam lepszy nastrój bo mój mąż wraca 7.08 czyli za kilka dni. 4 miesiące się nie widzieliśmy i jestem bardzo szczęśliwa ze za chwile znów będziemy razem i mam też nadzieję że dotrwam z porodem do jego powrotu.
Co do brzuszka to nie opadł. Zobaczymy czy i kiedy opadnie.zabka11, gosia.b, chcebycmama, Paula_071, Y, małaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Griszanka wrote:Ofka jak Ty sie umeczysz. Raz tez mnie dopadlo takie chorobsko, ze jeszcze wszystko dlugo mnie bolalo, i bez ciazy bylo ciezko, a w ciazy, to wole nie myslec. Rozmawialas na ten temat z siostra, moze pomogloby delikatne opukiwanie plecow, taka lodeczka z dloni. W sumie to moze byc takie wrazenie, ze bola zebra, a koze cie bolec tam wszystko od pluc po oskrzela, a przestana jak troszke odpoczna od kaszlu. Mam nadzieje, ze kolejna noc przespisz spokojnie, a moze i dzisiaj w dzien juz bedzie lepiej i choc troche sie zdrzemniesz.
małaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość
-
lys wrote:Zgadza się samopoczucie się poprawiło
ciesze się ze dostałam tego powera. Jeszcze został mi pokój biurowo gościnny do ogarnięcia bo tam mnóstwo dokumentow się wala. W ogóle mam lepszy nastrój bo mój mąż wraca 7.08 czyli za kilka dni. 4 miesiące się nie widzieliśmy i jestem bardzo szczęśliwa ze za chwile znów będziemy razem i mam też nadzieję że dotrwam z porodem do jego powrotu.
Co do brzuszka to nie opadł. Zobaczymy czy i kiedy opadnie.
ekropka, magda sz, zabka11, małaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Ofka wrote:No po takim wysilkumoze Ci byc trudno, nogi beda "latac"...
W głowie tez kłębi mi się milion myśli. Wizja nadchodzącego porodu mnie stresuje. Pol dnia dziś mi po głowie chodziło co jeśli wody mi chlusna jak będę np na zakupach, czy taxi nie odmówi mi transportu, do którego szpitala zawiozlaby mnie karetka i tego typu rozkminki.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Ofka wrote:a 7 maz wraca??? Ale super, po takiej rozlace.... ale moze z tych emocji urodzisz, jak tylko wroci silne wzruszenie i bach Lily bedzie na swiecie.
Hahaha no mam nadzieje ze tak z miejsca nie urodze, ale 3-4 dni później niech Lily wychodzi jeśli ma chęć.zabka11, małaMyszka, Hermiona lubią tę wiadomość
-
Ofka wrote:Siostra wpadla wczoraj zmienic malzowi opatrunek, to chwile mnie pomasowala, potem troche maz probowal. I bylo duzo lepiej, ale teraz doszedl bark. glebszy oddech to jest bol....siedze na fotelu i sie zastanawiam czy sie podniose. Jestem tak zmeczona od wypadku meza nie przespalam ciagiem dwoch godzin. Przepraszam ze narzekam, naprawde rzadko trace humor...
A narzekaj ile wlezie w końcu masz prawo, masz chwilowy "dodupizm i chandre" wynikający z sytuacji i uwierz mi ze nikt Ci się nie dziwi.zabka11, Paula_071, małaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość
-
lys wrote:A narzekaj ile wlezie w końcu masz prawo, masz chwilowy "dodupizm i chandre" wynikający z sytuacji i uwierz mi ze nikt Ci się nie dziwi.
A z tym opadnietym brzuchem, to ja tego tez nie widze, tylko inni, ale rzeczywiscie cos musi byc - zgaga odeszla , lepiej mi sie spi (moze to nie tylko zmiana pogody), apetyt wrocilmałaMyszka lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny. A wy już nie śpicie??
tzn lys to nie śpi w nocy to wiem
lys fajnie że mąż wraca, doczekałaś się a niedawno pisałaś żeby zdążył do porodu a to tak zleciało. Na jak długo przyjeżdża??
Ofka biedactwo współczuję ci, obyś mogła się wkońcu dobrze przespać i wykurowała jak najszybciej.
A kiedy masz cc??
Odprawilismy męża do pracy i wracamy do łóżeczka, zajrzymy do was później
lys, Paula_071, zabka11, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Griszanka to może mój też ciut opadł a ja nie widzę tego
.
Laura mąż prawdopodobnie zostanie 2 miesiące i znów pojedzie na 4 miesiące, chyba że w międzyczasie dostanie lepsza ofertę to może wyjedzie na krócej. Sami nie wiemy.Laura, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
My tez sie witamy po niemalże bezsennej nocy. 4pobudki....jestem zmęczona....
Chyba zaraz wstane i pojade do biedry po zakupy, bo lodówka prawie pusta.
Cos mnie krzyz boli od wczoraj..
Dzis zagonie męża do skrecenia łóżeczka....cos mi mowi ze juz czas je przygotować...
A po czwartkowej wizycie zahacze o rossmana i kupie do szpitala miniaturki kosmetyków.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2015, 07:13
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Hej kochane
Na początek spoznione zyczenia dla solenizantek
Gratulacje dla świeżo upieczonych mamusiek - Malagosia, Magd i Miru
Dzieki wielkie za relacjonowanie porodow zwlaszcza cc - mnie tez to czeka i obawiam sie wielu rzeczy, ale z tego co piszecie to nie jest tak źle :p
Psioszka - dacie rade, baby blues to chyba normalka u większości kobiet
Magda sz wspolczuje z tymi telefonami - do mnie na szczescie nikt nie wydzwania poza mamą
Lys - 7:sierpnia niebawem - ciesze sie razem z Tobą
Ofka łącze sie w bólu. Mnie dopadla kolka nerkowa na sam koniec i w nocy jest dramat..bol calych pleców masakryczny, a jak już uda sie zasnąć to budze sie na siku i tak całą noc. Lys Ty chyba miałaś kiedyś coś takiego-dobrze pamiętam? Bralas jakieś leki na to?
Jadę dziś do mojej gin może coś zaradzi... no i może dowiem się jaki termin cc
Pozdrawiamlys, Lady Savage, magda sz, sylwucha89, Paula_071, Laura, witaminkab, jesslin87, zabka11, małaMyszka, AgaSad lubią tę wiadomość
-
Tak miałam kolke nerkowa spowodowana małym zatorem w prawej nerce. Ból nie do opisania. Byłam z tym na IP tam dostałam zastrzyk domiesniowy z papaweryna i zalecenie 3x2tab nospy, 3x1 żurawit plus minimum 2l wody dziennie.Spanie na lewym boku żeby nie uciskac nerki. Oczywiście zastrzyk pomógł na chwile, nospa wcale nie pomagała i kilka tygodni mnie męczyło ale z dnia na dzień ataki były rzadziej i mniej bolesne aż całkiem ustąpiły.
gosia.b, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
magda sz wrote:Kilka ciotek się obraziło po moim poście, dostałam super radę- że jak idę spać albo nie mogę odebrać to żebym nagrała wiadomość na poczcie i przed każdym spaniem czy coś włączała, żeby inni wiedzieli że nic mi nie jest... Ogarniacie? to ja mam dbać o siebie czy o innych? Nie wystarczy że mam kontakt z rodzicami, teściami i np. może do nich dzwonić się zapytać jak już jest taka potrzeba zaspokojenia ciekawości. Plus teksty że jestem niewdzięczna i że przyjdzie koza do woza (że ja koza)... Powiem szczerze że mam to gdzieś i nie denerwują mnie już takie wyskoki, tylko zastanawiam się jak tak można po prostu
dobrze że Maja tego nie słyszy bo by niezłe wiązanki puszczała w brzuchu. Ciągle jej mówię żeby się nie bała przyjścia na świat bo mamusia i tatuś uchronimy ją przed rodziną.
Masakra jakaś, no u mnie to tak mama wariuje ;/ nie odbiorę bo siedzę w ubikacji to zaraz dzwoni co chwile i wysyła sms czy rodzę ;/ Kiedyś odebrałam i na krzyczałam na nią że jak się zacznie to na pewno rafał albo ja jej sms wyślemy albo zadzwonimy, by dała na luz. To usłyszałam podobne że przykrość jej zrobiłam, że strasznie niewdzięczna jestem. Ale z ciociami to masz widzę przerąbane.magda sz, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Griszanka wrote:Kochana ja w Opolskim polecam Zamek Moszna, choc nie wiem czy to dobry pomysl na koncowke ciazy, bo to jednak glownie zwiedzanie. Ale miejsce przepiekne
Faktycznie jest pięknie.
małaMyszka lubi tę wiadomość
Syn, roczek.
Okruszek, 20 tydzień w brzuszku. -
Dzień dobry melduję się
My już od wczoraj w domku. Ale było tyle do zrobienia, że nie usiadłam na dupce. Dziś czeka nas dalej. W większości Pawła - prasowanie, składanie mebli. Ja mam tylko wypakować książki do regałów. Nie mogę powiedzieć, postarał się jak nas nie było w szpitalu. Przygtował salon ( bo w sobotę przywieźli meble do kuchni i salonu i sprzęty), pokój Laury i wszystko ogarnąłna Medal! Pokój Laury tak tymczasowo, bo najwcześniej a jesieni będziemy go urządzać.Kupimy meble itp. albo zamówimy u stolarza. Ale to najwcześniej koło listopada. Od piątku nie będziemy mieć kuchni, bo zabierają ludzie którzy kupili. I rozmontowują ją wtedy, elektrycy robią nam nowe podłącza itp. Potem Paweł maluje i po tygodniu 7 sierpnia Montują nam już nową kuchnię
Juuupi, będzie ślicznie.
Wczoraj późnym popołudniem przyjechała jeszcze babcia z moją Pauląktóra do 10 sierpnia będzie u dziadków ale do nas będzie przyjeżdżać. Lepiej tak - bo po tym CC muszę się bardziej oszczędzać niż przy poprzednim, żeby nic nie pękło i żebym nie dostała krwotoku. A upilnować moją córkę to bardzo duże wyzwanie. Biorę antybiotyk i zastrzyki przeciwzakrzepowe jeszcze przez jakiś czas. W każdym razie Paula - obrażona na mamę - chyba za to że myśli, że ją zostawiłam. Tak samo było jak leżałam na patologii. Ale jak weszła do domu to od razu się wyrywała i chciała lecieć do bujaczka Tiny Love rozłożonego do łóżeczka - bo widziała,że cos tam jest i babcia ją też przygtowywała że będzie dzidziuś. Ale powiem wam, że nie do wiary reakcja mojej prawie dwuletniej córki. Podbiegła i patrzy i patrzy szeroko otwartymi oczami... a po chwili zaczęła się śmiać i cieszyć. Potem głaskała dzidziusia, całowała przytulała. :)Wiadomo, że trzeba uważać bo takie dziecko nie jest jeszcze ostrożne i nie wie z jaką siłą może co zrobić. Ale na to co było jestem strasznie szczęśliwa i dumna z córki
Bardzo uważała, przepięknie się zachowywała. A Laura się na krzyki Pauli nie obudziła:) CHyba przyzwyczajona w brzuszku
Dostała od siostry Laury laleczkę dzidziusia Anne Geeds w prezencie. Teraz i mama i Paula ma dzidziusia
A jak mała płakała jak ją przewijałam to Paula razem z nią i mówi, że dzidziusia pupa boli
Mała często je. Przy wypisie wazyła 2810. Ja mam ładną laktację. liczę na nawał dziś lub jutro. W ogóle cieszę się, że zastosowałam się do rad położnych bo nie popękały mi brodawki, córa pięknie je i chyba będziemy się karmić piersią ile się daWięc MM, butelki i smoczki niepotrzebne
Zupełnie inaczej niż z Paula. Wlasnie karmie małego ssaka
Ja czuję się dobrze. Prawie nie potrzebuję uż przeciwbólowych. Poprzednie 3 dni spałam łącznie może 5 h. Ale dziś w nocy już udało się z prerwami 5w dzień nadrobię. Super być w domku. Porządnie się wieczorem wykąpałam ( funkcjonowałam na oparach). Rano umyłam twarz i lekki podmalowałam i czuję się fantastycznie. Z wagą gorzej. Utyłam z 56 -57 do 71 w dniu porodu. Teraz ważę 65. Czyli spadło tylko 6. Do wagi sprzed porodu jeszcze 8-9 kg. a do wymarzonych na ślub 52 - 13 kg. Nie wiem czy uda się tego dokonać w 2 msc.. a 3 października coraz bliżej. Później odpiszę na ostatnie wydarzenia u was
Buziaki!Macierzyństwo jest fajne
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2015, 08:07
chcebycmama, lys, Lady Savage, mamasia, magda sz, apaczka, Ewa123, aaaaga, sylwucha89, Maniuś, Laura, witaminkab, Pati Belgia, Paula_071, ainer85, Aga89, Aska87, Y, kasiuleek, jesslin87, 0na88, Zetka, zabka11, małaMyszka, niecierpliwa, Hermiona, AgaSad, gosia.b, Weridiana lubią tę wiadomość