SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Ofka wrote:Ale mrozona czy na lodowce jest? Bo mam ochote...
W lidlu jest też dobra, ale ta z biedry wymiata! Oczywiście porcja jest rodzinna - niby 4 osoby się nią najedzą, ale u nas zawsze schodzi na raz... -
Zachciało mi się bobu na kolacje, to poszłam go kupić...
wróciłam i tak mi cukier spadł, że cała się trzęsę, jestem mokra jak szczur. Zjadłam jak co dnia drożdżówkę i piję kawkę, jak zwykle o tej porze i czekam, aż mnie przestanie telepać...
-
Moi tesciowie wczoraj nas odwiedzili. Dodam, że mieszkamy z moimi rodzicami.
Moj mąż zaproponował, żeby złożyć wózek (niech teść się cieszy, że do czegoś się przyda...)
No i tak składają ten wózek i przechodzi mój tata i tak rzucił luźno: -co robicie? Chociaż dobrze widział, ze składaja wozek.
A tesc na to: - Składamy karawan...
(Nikt z tego marnego żartu się nie smial...)
Po tym tekście stwierdziłam, że niech się tesc wali, już nigdy o nim nie pomyślę, żeby mu miło było, albo żeby jakoś uczestniczył w życiu wnuka... tyle ile trzeba i do widzenia.
Dodam, że tesciowie chcą znieść ze strychu i u siebie zamontowac łóżeczko, żeby nasz synek czasami u nich spał.
Po
moim
trupie.
Czy oni są normalni? Nigdy tam u nich nie zostaniemy na noc, bo przecież to stres dla dziecka, obce miejsce itp. I co wszystko mamy ze sobą zabierać i się stresować czy zaśnie czy nie?
Dajcie spokój.
Oni wogole nie myślą. Nawet materacyk chcą kupić.
a niech kupują. Moj syn ani razu tam się nie położy.
Od tego będzie miał fotelik albo gondole i basta. Godzinkę może przecież pospać w gondoli, czy foteliku. Nie mowie o całej nocy, bo nigdy tam nie zostaniemy na noc z synem, przynajmniej przez rok.
Dodam, że na szczęście dzieli nas 45 km. I tak już ich "wytresowalismy", że zawsze się zapowiadają. Na szczęście.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2015, 12:03
małaMyszka lubi tę wiadomość
Syn, roczek.
Okruszek, 20 tydzień w brzuszku. -
Karolina, to dobra wiadomość
mi też tak mowili i za 2 tyg urodziłąm:)
Co do rany po nacięciu to niesamowita ulgę dają okłady z rivalnolu:) nawet tantum rosa nie zdziałał takich cudów jak zwykły rivanol:)Zetka, chcebycmama, małaMyszka, lys lubią tę wiadomość
-
Co do zakupów wyprawkowych to teściowa kupiła sporo ubranek (poprosiła o listę czego nam potrzeba) na 56,a moja mama wózek, materacyk, jakieś prześcieradła, kocyki. Generalnie więcej chyba finansowo ja to wyszło niż teściowa, no ale nie mogę narzekać, bo tesciowka chęci ma. Za to jeśli chodzi o zainteresowanie to już gorzej. Z moja mama gadam codziennie (ostatnio nawet po 2 razy do mnie wydzwania rano i wieczorem, żeby od razu wiedzieć jak coś się zacznie
). Jest na bieżąco jeśli chodzi o wszystkie badania, wizyty i ogólnie moje życie. Teściowa mieszka daleko i w sumie nie zadzwoniła do mnie ani razu. Jeden raz napisała sama z siebie maila. Jak rozmawia z mężem to zawsze pyta co i jak ale nie ma jakiegoś wielkiego emocjonalnego zaangażowania z jej strony. Rozmawiają ze sobą raz e tygodniu i to mąż do niej zazwyczaj dzwoni. Dla obu babć to będzie pierwsza wnuczka. Wiem, że obie się ciesza ogromnie, ale jednak teściowa trochę mniej to okazuje.. Nie jest zbyt rodzinna
małaMyszka lubi tę wiadomość
Ewa123 -
kurcze ale Wam zazdroszczę tych mężów
mój jak już łaskawie zadzwoni z pracy to pyta tylko co pies robi
kurcze mój poprzedni partner to by mnie na rękach pewnie nosił za każdym razem w nocy do toalety i w ogóle by się cackał nad tym dzieckiem nie to co teraz mąż heh tylko tamten miał jedną małą wadębył nałogowym kłamcą a to chyba jeszcze gorsze niż taka obojętność
no i tutaj właśnie jeszcze mam problem z tym pediatrą wiem że w przychodni obok przyjmuje moja niedoszła teściowa hmm jako lekarz pediatra podobno bardzo dobra i ma extra podejście do dzieci, przychodnia też bliziutko tylko nie wiem co mój ex naopowiadał jako powód rozstania hmmm zapisały byście tak swoje dziecko?chcebycmama, małaMyszka, Zetka lubią tę wiadomość
-
Aska87 wrote:u nas to ani moi rodzice ani teście kompletnie nic się nie zaangażowali jeszcze... tyle co moich rodziców rozumiem bo wiem że mama jest wyczulona i dopóki dziecko się nie urodzi to nie kupi ani jednej rzeczy dla małego za to później pewnie będzie szaleństwo, to teściowa tyle obiecywała na początku że da nam na wózek itp a do dziś ani grosza nie dała a wyprawke to już dawno sobie sama zakupiłam i że tak powiem mam jej pieniądze i obietnice w czterech literach ... tylko nie wiem po co truć głowe i obiecywać jak i tak wiadomo że nie da i nawet nie wiem czy będzie się jej chciało chociaż wnuka odwiedzić
a mój mąż też mnie wczoraj rozwalił całkiemsię go pytam co by zrobił jakby np dziecko się urodziło z ciemną karnacja albo czarne jak my obydwa białasy a on że mu to wisi czy to nawet jego dziecko czy nie bo on i tak kasy na nie dawać nie będzie
niby w żartach ale i tak aż mi w pięty poszło
do tego całą noc dziś wymiotowałam i płakałam z bólu to nawet głowy z poduszki nie podniósł żeby sprawdzić czy coś się dziejejedyne co powiedział wieczorem to weź tabletke przeciwbólową i się w końcu kładź wrrrr kurcze mam nadzieję że jakieś instynkty ojcowskie się mu włączą chociaż jak już Patryk się urodzi... i że nie jest taki jak jego mamusia bo inaczej to się chyba pozabijamy
no to się i ja wyżaliłam ehh
Moj maz jest bardzo czuly. Jak byla jego ex to wypytywala czy sie klocimy, troche opowiadala jak to z nimi bylo...no i probowalismy z mezem znalezc jedna sytuacje, chociaz male spiecie i kurcze naprawde jestesmy rok i ani jednej przykrej sytuacji...
Ale ja go strasze;))) ogladaliscie film Misery na podstawie ksiazki kinga, o psychicznej ktora przygarnela do domu swojego ulubionego pisarza ktory akurat mial wypadek obok jej domku w gorach? Ona go wiezi, pielegnuje i zmusza zeby zmienil koncowke jej ulubionej powiesci i na koncu lamie mu giczoły młotkiem? Zeby nie uciekl?
Jak maz wrocil do domu teraz z ta noga to powiedzialam mu złowieszczo: pamietasz kochanie Misery? Badz grzeczny....huhuhuu
Aska87, małaMyszka, Aga89, Paula_071, Zetka, zabka11, magda sz, Pulpecja, ainer85, Weridiana, gosia.b lubią tę wiadomość
-
Aska87 wrote:kurcze ale Wam zazdroszczę tych mężów
mój jak już łaskawie zadzwoni z pracy to pyta tylko co pies robi
kurcze mój poprzedni partner to by mnie na rękach pewnie nosił za każdym razem w nocy do toalety i w ogóle by się cackał nad tym dzieckiem nie to co teraz mąż heh tylko tamten miał jedną małą wadębył nałogowym kłamcą a to chyba jeszcze gorsze niż taka obojętność
no i tutaj właśnie jeszcze mam problem z tym pediatrą wiem że w przychodni obok przyjmuje moja niedoszła teściowa hmm jako lekarz pediatra podobno bardzo dobra i ma extra podejście do dzieci, przychodnia też bliziutko tylko nie wiem co mój ex naopowiadał jako powód rozstania hmmm zapisały byście tak swoje dziecko?Aska87 lubi tę wiadomość
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same.
-
Aska87 wrote:kurcze ale Wam zazdroszczę tych mężów
mój jak już łaskawie zadzwoni z pracy to pyta tylko co pies robi
kurcze mój poprzedni partner to by mnie na rękach pewnie nosił za każdym razem w nocy do toalety i w ogóle by się cackał nad tym dzieckiem nie to co teraz mąż heh tylko tamten miał jedną małą wadębył nałogowym kłamcą a to chyba jeszcze gorsze niż taka obojętność
no i tutaj właśnie jeszcze mam problem z tym pediatrą wiem że w przychodni obok przyjmuje moja niedoszła teściowa hmm jako lekarz pediatra podobno bardzo dobra i ma extra podejście do dzieci, przychodnia też bliziutko tylko nie wiem co mój ex naopowiadał jako powód rozstania hmmm zapisały byście tak swoje dziecko?chcebycmama, Aska87, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Ofka wrote:W dupie to miej kochana, opieka dla dzieciaka wazniejsza niz to co on sobie nagadal!
Ofka Ty to jesteś na luzie w ogóle
mi tak jakoś głupio iśc tam po prostu powiedziec dzień dobry nie widziałyśmy się od kilku lat co tam słychać ... a w ogóle to chciałbym do Pani zapisać swojego synka
najwyżej chociaż do chodzenia do lekarza męża zaangażuje to się ona nie zorientuje czyje to dziecko)
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Hej
Pazury zrobione, posciel sie pierze, kuchnia ogarnietq, balkon podlany...
Wizyta do fryzjera umowiona na jutro na 12:00.
Ale mam dzis powera
A moze ktoras sie pisze na porod w samolocie? Wowczas darmowe loty tymi liniami
Fajny bonusik
Magdasz- pomecze cie jeszcze pytaniami o karuzelkepowiedz mi prosze na jakiej wysokosci masz zamontowana karuzelke???chodzi mi o odleglosc obreczy od materacyka??? I jakiej dlugosci masz najdluzsza tasiemke z pomponkami???
Zastanawiam sie tez na jakiej wysokosci od ramy lozeczka zawiesic na scianie literki, zeby to ladnie wspolgralo z karuzelka.....małaMyszka, magda sz lubią tę wiadomość
-
Aska87 ja co chwile pytam mojego, co zrobi jak będziemy mieli małego czarnuszka.
a to z tego względu, że moja gin co wizytę zachwyca się usteczkami małego, bo są duże i pełne, a nosek widać że będzie po mnie mały, szeroki, to się śmiejemy, że jak wyjdzie czarne to trzeba będzie odkopać jakieś drzewo genealogiczne i szukać pra pra pra pra pra pra przodków niewolników hhahahah
A zawsze się kończy jednym zdaniem: no trudno, wychowasz jak swoje haahhahahahaha od początku mamy takie żarciki... ale co by nie było, co będzie to będzieAska87, Zetka, magda sz, Pulpecja, lys, gosia.b lubią tę wiadomość
-
aaaaga wrote:w niedziele zamierzam spakowac torbe w koncu hehehe ciekawe czy uda mi sie zmotywowac jakos mnie to przerasta
ja dwa dni temu w końcu spakowałam i jestem teraz z siebie mega dumna jak koło niej przechodzęhehe
małaMyszka, aaaaga, zabka11, lys, gosia.b lubią tę wiadomość
-
ja mam torbę od ponad miesiąca chyba w szafie gotową. Ostatnio wrzuciłam do niej biszkopty i herbatniki. Została woda do wrzucenia i może jakieś jeszcze jedzonko.
Wczoraj kupiłam spodnie na wyjście ze szpitala, wyprałam, za chwilę biorę się za prasowanie i spakuję już ciuchy na wyjście ze szpitala dla małego i dla siebie. W jedną siatkę, to mąż weźmie wszystko razem, bo jakbym osobno zostawiła, to nie znajdzie, nawet jeśli byłaby jedna na drugiej...